Face7

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    184
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Face7


  1. 2 godziny temu, MisioKGB napisał:
    14 godzin temu, Face7 napisał:

    Cały dzień dzisiaj ogrywam i gra naprawdę przyjemna. Solidne 8/10. A ci co dali 30-50 na 100 to powinni wylecieć na zbity pysk. Chociaż jest wiele frustrujących rzeczy - przedewszystkim czasy ładowania, ale ta gra nie zasługuje na aż tak niskie oceny. 7-8/10 jak najbardziej. 

    A powiedz mi są takie sekwencje jak w tych pierwszych trailerach E3? On tam tak fajnie robił wślizgi, skakał po budynkach i później uciekał przed hordą wyskakującą z wagonu pociągowego (?).

    Owszem, są. Normalnie pod przeszkodami robiłem wślizi, skakałem po budynkach (chociaż w większości mapy tak dużo ich nie ma i to skakanie to raczej przez przeszkody xD). A hordy są w różnych strategicznych punktach i fakt... lepiej przed nimi zwiewać.

    • Upvote 1

  2. ZawiszaTheBlack napisał:
    "Our approach is to be wherever the consumer is and we distribute very widely. Generally speaking, we have not been a believer in exclusive relationships, and I wouldn’t comment on any particular store. I think our experience is that consumers want to shop where they can get multiplicity of titles."
     
    TAKE-TWO CEO STrauss Zelnick - February 2019

    Czyli co? Podjęli decyzję w ostatnim momencie? 


  3. Sanders-sama napisał:

    Borderlands 3 ma pojawić się na Steam 6 miesięcy po premierze gry w Epic Games Store.

    Widzę że nikt w internecie nie potrafi liczyć i ciągle wali tego samego byka. Pozwólcie więc że was wszystkich oświecę:

    Od Września do Kwietnia jest 8 miesięcy, nie 6.

    Między premierą na EGS a Steam będzie dokładnie 7 miesięcy i 6 dni. :* xoxo 


  4. zadymek napisał:
    Face7 napisał:

    O nie, ale gafa! Dzięki że wyłapałeś! Idę się powiesić bo nie mogę z tym żyć. 

    Raczej ironia, że gość, który wymyśla innym od "14 latek, który utkwił w zerówce na całe życie" sadzi błędy jak 9 latek ;)

    O przepraszam, że pisząc szybko zrobiłem jeden błąd (jeden - liczba pojedyńcza a nie mnoga jak napisałeś). Nikt nie jest nieomylny. Nie myli się tylko ten kto nic nie robi. I przeczytaj defnicję ironii - bo to ja ją zastosowałem. 


  5. 2 lata w pre-produkcji, od 2014 roku 300 osobowy zespół zaczął działać, a obecnie 400 osoby zespół - czyli 5 lat produkcji na pełnej kur**e i oni mówią, że jeszcze dużo roboty przed nimi i wyjdzie jak wyjdzie :| Raz - bardzo fajne podejście do fanów, dwa - proces produkcyjny potwierdza to co mówią wszyscy byli pracownicy Red-ów, że u nich panuje jeden wielki bałagan i nikt nie wie co ma robić, a po trzecie - na miejscu inwestorów to zacząłbym się wycofywać. Wkładanie pieniędzy w coś co nie wiadomo kiedy wyjdzie i da jakiś zarobek to żart. Zresztą na wszelkich serwisach giełdowych wielokrotnie poruszano ten temat i REDzi podonbo z powodu zniecierpliwienia inwestorów zaczęli coraz częściej organizować meetingin inwestycyjne uspakajając, że wszystko jest cacy. A ja mam jeszcze dziwne wrażenie, że wszystko idzie tak wolno bo robią z pieniędzmi na CP 2077 to samo co robiło Gearbox z pieniędzmi na Alien: Colonial Marines - wkładają w inny projekt. Tyle, że Gearbox wypiął tyłek i wydał na szybko grę zrobioną za grosze.  

    Redzi powinni uważać - Wiesiek już nie przynosi takich super dochodów (na co wskazują ciągłe obniżki i promocje). Thronebreaker okazał się finansową klapą (chociaż gra fajna), a do tego pootwierali X studiów. Już byli tacy cwaniacy co próbowali złapać zbyt dużo srok za ogon, a nazywali się Telltale Games.  


  6. Widać, że gra ma klimacik i sam się nad nią zastanawiam ale nie potrafię zrozumieć jednej rzeczy. Wszędzie ludzie się rozpisują jaka ta gra nie jest kapitalna, graficzne fajerwerki, cud miód malina i nie wiadomo co jeszcze. A wymagania na max ustawienia graficzne to jakaś kpina. Widoki z daleka są fajne, ale serio... tekstury brzydkie i często rozmyte, krawędzie większośći obiektów, budynków są niesamowicie kanciaste, a animacje i mimika postaci jak sprzed 10-15 lat :| Do tego pooglądałem na yt gameplaye z PS4 i PC i często jak przeciwnicy się pojawiali to były ogromne chrupnięcia FPSów. Wygląda jak gra AA, a nie AAA. 

    A tak btw. w temacie epic store. Tu nie chodzi, że kolejny launcher (chociaż jest to upierdliwe, sam mam origin, steam, uplay, rockstar club, gog, gfwl itd.) tylko o to, że klient nie dostaje wyboru gdzie może grać. Ale tak samo nie podoba mi się jak na steam czy origin jest jakiś exlusive ale jednak... największe hity są multi-launcherowe. 


  7. DeithWX napisał:
    Face7 napisał:

    Niesamowite xD Tytuł AAA wyjdzie na nośnikach fizycznych i będzie kosztował pełną cenę xD Chciałbym tylko zaznaczyć, że 60$ to dla tych bogatych narodów jak USA. U nas gra na premierę kosztuje 259 zł czyli ok... 70$. 

    Bo u nas to 60 euro a nie 60$ i wtedy zgadza się, że 259zł kosztuje, cała Europa ma przelicznik 1$ = 1 euro

    Weź poprawkę na zarobki ;) GUS raz na 10 lat podaje ile osób w PL zarabia minimalną krajową. Rok temu lub dwa podawali, że 33% wszystkich Polaków zarabia minimalną krajową, a ponad 40% między 2000-3500 zł. Teraz odejmimy koszty życia i wyjdzie, że kupno takiej gry w dniu premiery w krajach zachodnich to tak jakbyśmy my kupili w dniu premiery za 60 zł. Nikt z zachodnich producentów nie bierze na to nigdy poprawki. To samo jest ze sprzętem elektronicznym, ubraniami i w niektórych przypadkach jedzeniem. Ale nikt może powiedzieć, że się nie da bo się da. W Rosji padło hasło - albo przystosujecie ceny wprost proporcjonalnie do naszych zarobków albo nie będzie możliwości sprzedaży wogóle. Pomimo faktu, że Rosja jest No. 1 na świecie pod względem piracenia gier to dalej wydawcom opłaca się sprzedawać tam gry. Więc w takim USA - 60$, u nas ok. 70$, a w Rosji - 25-30$. Można? 


  8. wolff01 napisał:

    Co za g*wno (z braku innych konstruktywnych określeń)... przy okazji mam nadzieję, że zadowolili feministki (It's Raining Man w tym kontekście przypadkowe co nie?) i inne grupy.

    Trailery do oryginalnego Far Cry 5 były o niebo lepsze.

    Niech feministki sobie mają takie trailery. Tylko fikcja im pozostaje gdy w rzeczywistości sprawy zwykle mają się zgoła inaczej. 

    I fakt, trailery FC5 były sto razy fajniejsze. Przynajmniej jakiś klimat oddawały. Tutaj ja sam nie wiem co zobaczyłem bo z tym całym post-apo to niewiele miał to wspólnego. Wchodzą dwie drobniutkie dziewczyny do baru, jedna zwykłym uderzeniem odrzuca na 3 metry 3 razy większego od siebie gościa. Potem cała sala strzela do tych antagonistek i nikt ani razu w nie nie trafia. Za to one mają nieskończoność kul i aim bota na pełnej ku***e. WTF. Jeszcze jakby to było utrzymane w absurdzie i humorze jak w Blood Dragon, to może, może. 


  9.  
     
    Shu napisał:


    Oczywiście, że możemy. Firma jest polska, ma polskich właścicieli i polski zarząd a jej dzieła tworzą polską kulturę. To, że zatrudnia obcokrajowców albo dotyka tematów niezwiązanych z naszą kulturą nie znaczy, że jest w jakikolwiek sposób mniej polska. Jeżeli polski autor napisze książke w klimatach westernu, a okładke do niej narysuje np. japoński artysta to książka przestanie być polska i nie będzie elementem polskiej kultury? 

    Jeżeli od punktu A do Z naszej histroii mamy takie a nie inne elementy kulturowe to tworzenie przez współczesnych twórców dzieł opartych na kulturze innej niż ta która jest fundamentem naszego państwa, ta której założenia tego projektu ustawy mówią, to znaczy, że nagle z automatu stają się częścią naszej kultury? Bo jak Polacy stworzą jakąś grę np. opartą na buddyźmie to buddyzm staje się nagle elementem polskiej kultury tylko dla tego, że stworzyli to polacy? Całość się rozchodzi o to, żeby gloryfikować te elementy, które przełożyły się na to dlaczego polacy są polakami, a nie Chińczykami. To że produkt jest polski nie znaczy, że jest elementem naszej kultury jeżeli gloryfikuje inną niż własna. A western? Powiedziałbym, że to bez różnicy, że zrobili go polacy. Pokazuje realia i kulturę amerykańską, a nie polską. Naprawdę chyba nie rozumiesz jakie były założenia tego projektu. 


    Dlatego, że to sektor branży rozrywkowej, która bardzo prężnie się rozwija i daje Polsce bardzo dużo. Staje się ciekawszym miejscem dla inwestorów i specjalistów zarówno z naszgo podwórka jak i zza granicy. Daje produkty które są rozpoznawalne na całym świecie (z czym nasza branża rozrywkowa ma problem od zawsze). Ekonomistą nie jestem, więc nie chce tutaj jakiś daleko idących wniosków wysnuwać, ale moim zdaniem taka ulga podatkowa jest jak inwestycja - zachęci ludzi do otwierania firm i tworzenia właśnie w tym sektorze co najzwyczaniej może się bardzo Polsce opłacić. 

    Co z tego, że to sektor branży rozrywkowej? Jeżeli znieść podatki z twórców gier to co to da państwu? Ludzie chętniej będą zakładać firmy, nie będą płacić od tego podatku przez co państwo nie zarobi. Inwestorzy zagraniczni zainteresują się rynkiem growym w Polsce? Co z tego? Przyjdą, wyłożą kasę, znowu nie będzie podatku, oni i twórcy gier zarobią więcej a zarobi na tym... państwo tego "zagranicznego inwestora", który będzie musiał opłacić podatek dochodowy wpływów z za granicy. 

    I nie rozumiem takiego dzielenia ludzi. Ci są na fali i ktoś o nich usłyszał dla tego on będzie miał lepiej i więcej zarobi, ale małe i średnie firmy, czy duże inne, ale nie z branży growej, a których rozwój i zwiększenie dochodów może też zachęcić zagranicznych inwestorów już zostawimy w cholerę.

    Zmniejszenie podatków dla firm ogólnie byłoby pozytywne dla państwa jak i dla ludzi. A inwestować powinno się w rozwój i zróżnicowanie nie tylko rozrywki ale i usług jak i produktów ułatwiających życie codzienne (co można rozumieć przez praktycznie każdy element ekonomiczno-społeczny). Zmniejszenie podatków oznacza więcej pieniędzy w kieszeni podatnika, zróżnicowanie rynku oznacza szerszą gamę produktów do sprzedaży, co razem da zwiększony konsumpcjonizm, który zaowocuje większym dochodem państwa. Lepiej sprzedać 20X za 10 niż 10X za 15. A rozwój ekonomiczny naszego własnego podwórka (czytaj więcej potencjalnych klientów) będzie większym zainteresowaniem dla zagranicznych inwestorów niż jedno małe ziarenko w plaży usług i produktów. 

     


  10. Gregario napisał: 

    Teoretycznie każda gra stworzona przez polskie studio jest elementem polskiej kultury, więc nie powinno być problemów z korzystaniem z takiej ulgi. Niestety - znając zamiłowanie obecnej ekipy do kontrolowania wszystkiego - powstałaby specjalna komisja, która wystawiałaby patriotyczne świadectwa grom. Dlatego o wiele lepszym rozwiązaniem od ulgi dla "patriotycznych gier", byłaby ulga dla wszystkich produkowanych w naszym kraju gier.

    Widzę, że mówienie przez cały tydzień o nienawiści i jej skutkach nie skłoniło niektórych osób do żadnej refleksji. Szkoda.

    Teoretyzowanie zostaw może dla ludzi znających znaczenie takich zwrotów. Jeżeli polskie studio - ale złożone z samych obcokrajowców - stworzy grę opartą na tematyce np. religijnej z naciskiem położonym na radykalny islam w kontekście przekonań głównego protagonisty, który chce zabijać "niewiernych" białych to czy wtedy możemy mówić o tym, że dana produkcja jest elementem polskiej kultury? Wiesz czym jest paradoks? 

    Do tego "treści przedstawione w grach zgłoszonych do ulgi mają prezentować wartości "patriotyczne", czyli takie, które promują polską kulturę" więc jak takie założenie ma się do twojego poprzedniego stwierdzenia? 

    A dlaczego ulga powinna być "dla wszystkich produkowanych w naszym kraju gier"? A dlaczego studio zarabiające setki milionów ma mieć ulgę podatkową? Albo jaklekolwiek inne studio? Ta branża to jakiś wyjątkowy płatek śniegu? Czy nawet jak studio, które wymieniłem na początku, stworzy produkcję oczerniającą nas i naszą kulturę, które będzie tylko robiło nam czarny PR za granicą, ma też dostać taką ulgę? A czemu szary Kowalski robiący na kasie czy zamiatający ulicę za najniższą krajową ma nie mieć ulgi? 

    "Widzę, że mówienie przez cały tydzień o nienawiści i jej skutkach nie skłoniło niektórych osób do żadnej refleksji. Szkoda."

    Po formie i tonacji w jakiej utrzymałeś cały swój "wpis" wnioskuję, że jednak z tym możesz mieć rację. 

    Gorąco pozdrawiam, 

    Całuski :* 


  11. Wow, rozdają urażonym klientom stare gry, które chodzą w necie za grosze, a do tego nawet Bethesda ich nie zrobiła (za dobre). Jestem ciekaw czy byliby tacy hop do przodu, gdyby mieli rozdawać Fallouta 3, 4 czy Skyrima. Oczywiście tego nie zrobią, bo te dalej się sprzedają.  Bethesda naprawdę definiuje branżę grową na nowo - jak po najniższej lini oporu wydoić graczy. Quo Vadis, branżo. 


  12. No jako twórca gier trochę się jednak znam ;)

     A czy na podanych przez ciebie wcześniej stwierdzeniach jak i przykładach studiów growych oraz ich działaniach, wskazanych przeze mnie, nie jest wręcz przecwinie? To bardziej przypominało polemikę mającą na celu obronę Bethesdy. A i sorry ale stwierdzenie "Bo ja też robiem, wienc siem znom" nie świadczy jeszcze o wiedzy na temat danego tematu. Taka regresja - jeżeli coś robisz, nie znaczy, że robisz to dobrze. Fakt może być złudny, zwłaszcza jeżeli jest kłamstwem powtórzonym 1000 razy. Nie jest to atak na twoją osobę, absolutnie nie. Tylko na retorykę jaką przyjąłeś. Nie wiem czym się zajmujesz, jakie są twoje osiągnięcia, twoje portfolio ale po prostu konkretne stwierdzenie odnośnie silnika i polityki jaką przyjmuje Beth nie jest wcale usprawiedliwieniem. Drobne defensywy stanowią pożywkę dla coraz to bardziej rozwijającego się pasożytniczego rynku growego, którego Beth jest jednym z prekursorów. 



    Nie chodzi mi o porównywanie jakości tych silników. Chodzi mi o to, że te firmy nie korzystają z innych silników, bo mają własny i rozwijają go do własnych potrzeb. Podobnie robi Bethesda, a to, że słabo go rozwijają to  już inna sprawa i tu przyznaję Ci rację.

    Wiesz, tu już nie chodzi o to czy dobrze go rozwija czy źle. Wspomniany wcześniej Rockstar - czy znał silnik, którym operował przy GTA III, VC i SA? Z pewnością. Czy udoskonalił go, rozwinął i wykorzystał w następnych grach? Nie. Bo włodarze R* rozumieli ograniczenia technologiczne związane z wykorzystaniem starej technologi. Nie można było wykorzystać tego silnika wprost proporcjonalnie do mocy konsol nowej generacji. I zapewniam cię, że kiedy nadejdzie odpowiedni moment, to R* porzuci RAGE i stworzy coś nowego. 

    Zgoda co do tego, że Bethesda to lenie. Znam proces powstawania gry od środka i nie potrafię sobie wyobrazić, żeby na tym samym silniku dalej nie potrafić zbudować różnorodnego świata z inną architekturą dla różnych regionów albo stworzyć ciekawe questy. Stworzenie dobrych questów nie jest takie trudne - wystarczy nad tym POPRACOWAĆ. Tak samo Level Design czy modele 3D - jeśli poświęciliby na to więcej czasu, to zdecydowanie odbiłoby się na jakości ich produkcji. Po tym co zobaczyłem w Skyrim i Fallout 4... to nie wiem, czy oni tam pracują 4 dni w tygodniu w ślimaczym tempie? To nie jest miłość do tworzenia gier, jeśli olewasz fanów dając masę słabych questów i kilka ciekawych w gildiach. O Fallout 76 to już w ogóle nie powinno się wspominać, tragedia. Mam nadzieję, że porażka tej gry jeśli chodzi o sprzedaż pokaże Bethesdzie, że popełnili błąd.
    Nie bronię ich - CHCIAŁBYM zmianę silnika. Jednak rozumiem, że może im to nie na rękę. Ale na pewno da się przenieść mechanikę Elder Scrolls do Unreal Engine 4 (w dodatku Unreal Engine 4 pozwala na dodanie opcji modowania gier na nim stworzonych, więc nie ma mowy o ignorowaniu społeczności modderskiej).

      Cieszę się, że na tej płaszczyźnie osiągamy porozumienie. Ale jeżeli chodzi o to, że Bethesdzie może być nie na rękę zmiana silnika - to tylko kasa, kasa i jeszcze raz kasa. Zarząd na samej górze zbiera miliony, których członkowie nie są w stanie wydać. A na samą myśl, że zamiast 500 milionów rocznie, każdy dostanie po 400 to ich krew zalewa. Takich ludzi pięknie określono w człowieku z blizną - Haza, z jidysz - świnia, która chce zjeść więcej niż potrafi. 

    Pytanie - czy Bethesda ma wystarczająco dużo czasu na to, żeby tak zrobić?

    Tak, ma. W tej branży czas = pieniądze. Raz jeszcze, patrz wyżej - Haza. 

     


  13. nathan0930 napisał:

    Ale jak CD Projekt korzysta z RED Engine po raz 4 to nikt się nie czepia :P Tak samo z Rockstarem, ich Rage Engine, czyli Rockstar Advanced Game Engine jest wykorzystywany od GTA IV do Red Dead Redemption 2.

     Człowieku, co ty porównujesz? "Nikt się nie czepia" bo to zupełnie inna pułka. Oni tak fenomenalnie rozwijają silnik (zarówno REDzi jak i Rockstar), że to głowa mała. Technologicznie biją na głowy konkurencję z nowymi silnikami. A te żydy z Bethesdy nawet z modyfikowaniem swojego patałacha mają problem.  

    Zrozumcie w końcu ludzie, że to nie jest takie proste zmienić silnik! Szczególnie jak się jest tak dużą firmą jak CDP, Rockstar czy nawet Bethesda - jeśli mają sprawdzony silnik, to nie opłaca im się przenosić się na nowszy.

     Nie jest proste zmienić silnik w TRAKCIE produkcji, a na pewno nie jest proste zmienić silnik małym studiom ze znikomym budżetem, nie mogą sobie pozwolić na takie działania ze względu na budżet. Ale firmy takie jak Bethesda to mają pieniądze jak największe banki. Dla nich to nie jest problem. Problemem w ich przypadku to chciwość i lenistwo. Parafrazując stare powiedzenie "Czy się stoi, czy się leżay, 10 miliardów się należy". 

    Nowy silnik = albo zrobią nowy od podstaw, albo postawią na gotowca (Unreal albo CryEngine). Robić nowy od podstaw - lata prac. Przesiadka na nowy silnik - nauka nowego silnika, co też trochę zajmie. Po prostu nie ma czasu na zapoznawanie się lub tworzenie na czymś innym, bo pracownicy też muszą otrzymywać wynagrodzenie, a nauka i tworzenie gry jednocześnie może powodować więcej kłopotów. Mam technologię, którą znają moi pracownicy? Mogę dzięki temu przyspieszyć pracę? Spoko.

     

    CDP ReD, na którego się tak ochoczo powołujesz w 2007 wydał wiedźmina na "gotowcu". Ze śmiesznie małych pieniędzy jakie zarobili zrobili nowy silnik i grę, Wiedźmina 2 do 2011 roku (4 lata w sumie). Potem, ze znowu śmiesznie małych pieniędzy zarobionych na kiepskiej sprzedaży Wiedźmina 2, diametralnie przebudowali silnik, wręcz nie do poznania i stworzyli przeogromną grę, Wiedźmina 3, która wyszła w 2015 (4 lata ponownie). 

    Rockstar Games - w 2004 po szybkim sukcesie GTA SA i kasy z niego, zaczął robić silnik RAGE, którego użyli do gry, która wyszła w 2006 - Rockstar Games Presents Table Tennis (2 lata). Potem mocne podrasowywanie i tworzenie własnej fizyki do gry w postaci silnika EUPHORIA. Gta IV wychodzi w 2008 roku (kolejne 2 lata). 

    Jak widać, na powyższych przykładach, twoja argumentacja jak i znajomość rynku jest znikoma. Taką samą retorykę wykorzystywał prezes Activison w kontekście Call of Duty - tylko, że w jego przypadku to było kłamstwo. 

     

     

     


  14. TigerXP napisał:
    1 godzinę temu, Face7 napisał:

    "Co więcej, dzieło amerykanów wkupiło się w łaski Myszatego, który wlepił mu zasłużoną dychę." 

    Brytyjczyków a nie amerykanów

    A to tej części nie robił oddział w San Diego, tak jak to było w przypadku części pierwszej? 

    Przy tej robiły wszystkie studia, ale głównie North (Szkocja) i London.