DrakeBurn

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    323
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez DrakeBurn

  1. Ja także nadal czekam, najwyraźniej trzeba czekać, aż miną święta.
  2. DrakeBurn

    100 gier w cenie jednej, konsola gratis

    Hoho widzę, że to poważny konkurent dla Wii U. Nintendo już liczy straty konsoli bazującej na ich Wii. Miliony Polaków ustawiają się w kolejkach. A tak na serio... ehhh... nie mam pomysłu jak to skomentować... Pomoże mi ktoś?
  3. Najbardziej szalona rzecz jaką chciałbym zrobić. Na początku chciałbym zaznaczyć, że biorę udział w konkursie. Myślałem nad tym cóż takiego chciałbym najbardziej zrobić. Sądzę, że wybrałem najbardziej szalony z moich pomysłów. Uzasadnie go w rzetelnie napisanym krótkim... (tak sądzę) opowiadaniu. Zapraszam do czytania. Praca Konkursowa: Tydzień SURVIVALU Dzień 1: Stało się, po miesiącach przygotowań nadszedł czas. Stałem na krawędzi śmigłowca nie wierząc w to co zaraz zrobię. Jeszcze tylko chwila... nie nie mogą... nagle słyszę głos mojego przyjaciela. - Drake sam tego chciałeś - przypomniał Adam. Niestety nie mogłem zaprzeczyć. To ja chciałem się w to wpakować... być jak Bear Grylls... przeżyć tydzień na dzikiej wyspie. Teraz stojąc na krawędzi śmigłowca nie było odwrotu. Policzyłem do pięciu i... skoczyłem! Strach sprawiał, że sekundy robiły się dłuższe, gdy nagle... PLUSK... rozbijając dłońmi powierzchnię wody zanurzyłem się w odchłani. Myśli o tym, że w pobliżu czają się rekiny nie pomagały. Zebrałem w sobie siły i udało mi się wypłynąć na powierzchnię. Zostałem sam... na środku bezludnej wyspy... i co ja teraz zrobię... Dzień 2: Trzeba jakoś przetrwać, czasem trzeba nauczyć się sztuki survivalu. Zwykle w taki dzień jak dziś zostałbym w domu, siedząc okryty kocem z ciepłą herbatą obok, grając w przygodowe gry komputerowe. To właśnie one zainspirowały mnie do tego bym wybrał się w podróż. Trzeba coś zrobić... udałem się zatem w poszukiwaniu wody, trochę to zabawne w końcu obok mnie był cały ocean, ale nie dajmy się oszukać, woda była niezdatna do picia. Nagle zauważyłem dużą ilość kokosów, to mogło mi uratować życia. Tylko dobre pytanie... jak ja mam je zdobyć. Wspinanie na drzewa nie było moją specjalnością po czwartym upadku zdecydowałem się na zwykłe rzuty kamieniami. Dało to wspaniały rezultat, choć niektóre kokosy były popękane. Wypiłem z nich co się dało a miąższ zostawiłem na kolację. Robiło się już ciemno, a ja zapomniałem o najważniejszym... schronieniu. Dzień 3: Całą noc było mi zimno, spałem na plaży przykryty piaskiem oraz liśćmi. Jednak przeżyłem... heh... też mi pocieszenie. Moje ubrania już wyschły założyłem je i zabrałem się za budowanie domku. Mimo, że widziałem to wiele razy nie było to takie proste jak można było sądzić. Cały dzień próbowałem coś wymyślić. Pod koniec jednak zdecydowałem się na zwykły hamak. Dzień 4: Tym razem było mi dużo wygodniej. Wciąż jednak było mi zimno, musiałem coś wymyślić. Dodatkowo wciąż musiałem pamiętać, że kokosy się już skończyły i trzeba poszukać nowego pożywienia. Zatem udałem się by zerwać korę z drzew, trochę ususzonej trawy, wyjąłem swój nóż i krzesiwo, które zabarałem ze sobą i zaczęła się zabawa... po godzinie próbowania udało mi się! OGIEŃ! OGIEŃ! Nigdy tak się nie cieszyłem z ognia... Teraz pozostało mi znaleźć coś do jedzenia. Mimo, że przez ostatnie dni nie widziałem innych zwierząt nie byłem na wyspie sam. Znalazłem doskonałe miejsce do polowania, wiele ryb przepływało tam i można było wbijać w nie zaostrzony kij z góry, bez pływania w wodzie. Cały dzień łowienia przyniósł dobre skutki, połowę ryb ugotowałem, a połowę zostawiłem, by zjeść następnego dnia. Zmęczony poszedłem spać... Dzień 5: Obudziłem się w nocy... a może był to już ranek. Obudził mnie głośny ryk, pierwsza myśl "TYGRYS!", spojrzałem na miejsce gdzie zostawiłem ryby. Sprawdziłem wszędzie, ryb nie było! Serce podeszło mi do gardła i biło coraz mocniej. Nagle jakiś cień przebiegł przede mną. Były to trzy małe niegroźne małpki, które jednak wydawały dźwięk bardzo podobny (przynajmniej tak mi się zdawało, ale może to dlatego, że byłem śpiący i przestraszony) do ryku tygrysa. Mimo tego wydarzenia z uśmiechem na ustach patrzyłem jak bawią się moimi rybami... jednak co ja teraz zjem... Dzień 6: Poprzedni dzień był dosyć nudny, mało złowiłem ryb i mało ich zjadłem w sumie nic ciekawego. W nocy jednak wciąż budziły mnie tajemnicze odgłosy, powoli doprowadzało mnie to do szaleństwa... Spróbowałem jednak to pominąć. Złowiłem sporo ryb. Znalazłem nowe kokosy. Co prawda na wyspie było wiele innych zdatnych do zjedzenia roślin itd. , ale wolałem nie ryzykować. Tym razem jednak chciałem zrobić to o czym zawsze marzyłem. Zbudować własną tratwę z bambusa i wypłynąć po pięknych gładkich wodach oceanu. Był to dość szalony pomysł biorąc pod uwagę niebezpieczeństwa, ale żyje się raz! Zebrałem materiały, z ususzonej trawy zrobiłem liny, którymi obwiązałem bambus. Konstrukcję wiele razy wzmacniałem. Przygotowałem wszystko co było ważne w tym jedzenie, upiekłem kilka ryb. Zjadłem je i poszedłem spać... Dzień 7: Szaleństwo objawia się na wiele sposobów, ale czasem trzeba podjąć ryzyko. Zdawałem sobie sprawę, że to już siódmy dzień i dziś przyleci po mnie śmigłowiec. Dlatego wczesnym rankiem wybrałem się, by prztestować tratwę. Ocean był spokojny...za spokojny... sądziłem, że zaskoczy mnie jakiś sztorm, ale jednak wypłynąłem dalej niż wcześniej zamierzałem. Zjadłem to co mogłem, wypiłem to co mogłem (ciesze się, że przez te dni nie musiałem pić moczu) wszystko było... ŁUP! ŁUP! moje myśli przerwały wielokrotne uderzenia w tratwę. Zdziwiłem, się zwróciłem uwagę na wodę... heee.... zaraz czemu to jest takie duże! Nie możliweee! To REKIN!!! Był dużo większy niż się spodziewałem. Bez trudu wiele razy przechylał moją łódkę. Nie było odwrotu... rzucałem w niego tym co miałem pod ręką... z marnym skutkiem. To koniec pomyślałem, nie utrzymam się dłużej na tratwie. Moja PRZYGODA doprowadziła mnie do SZALEŃSTWA, a teraz miałem zmierzyć się ze śmiercią. Nagle zobaczyłem nad sobą błysk... byłem uratowany... śmigło... nie nie nie. To nie był śmigłowiec to była błyskawica, która uderzyła w wodę! Bez żartów mam zginąć od błyskawicy, zatopiony, czy zjedzony przez rekina!?! Jedyny plus był taki, że rekin odpłynął. Strach mnie ogarniał coraz bardziej... już nie wytrzymam jeszcze chwila i... koniec, ciemność. Światło zobaczyłem dopiero po jakimś czasie, rozejrzałem się dookoła... hej chwileczkę... byłem wewnątrz helikoptera! Nagle podszedł do mnie jakiś człowiek. Był to Adam! - Adam... co się stało? - zapytałem zdziwiony. - Szukaliśmy cię przez kilka godzin na wyspie, bo robiło się niebezpiecznie - odpowiedział Adam. - Ja chciałem tylko wypłynąć na tratwie - wydusiłem z siebie, choć domyślałem się reakcji przyjaciela. - Rozumiem, fale wyrzuciły cię na brzeg razem z ową tratwą, a ty spałeś - oznajmił Adam. - Spałem? - spytałem zdziwiony - Tak, dziwie się, że ta twoja konstrukcja tak wiele wytrzymała, a i mam coś dla ciebie - Ten ząb to najwyraźniej ząb rekina, utkwił w twojej tratwie, zabrałem go jako pamiątkę - powiedział Adam. - Niesamowite... ja żyje... ŻYJE... HAHAHA! - śmiałem się bez powodu i wziąłem ząb rekina do swojej dłoni. - Dobrze, że do reszty nie zwariowałeś heh, mam nadzieję, że opowiesz mi co przeżyłeś - powiedział Adam. - Oj opowiem, opowiem i to dużo, ale mogę, też powiedzieć, że to był pierwszy i ostatni raz kiedy się na coś takiego zdecydowałem, resztę przygód wolę przeżywać w Far Cry 3. - odpowiedziałem, po czym oboje się śmialiśmy przez długi czas... to była piękna i niebezpieczna przygoda, ale każdemu raz na jakiś czas przyda się odorobina szaleństwa...
  4. To ja także chciałbym zapytać, czy moja praca dotarła.
  5. Osadzenie gry w zmodernizowanym świecie z różnego rodzaju technologiami przyszłości.
  6. Z tego co wiadomo konta założone po ogłoszeniu konkursu miały zostać zignorowane, więc to żadna różnica.
  7. Sęk w tym, że nie mogli, bo ludzie przystosowali się do dawnego wyglądu DS''a, dlatego tego nie zrobili.
  8. Sprawa pierwsza - Vegost inteligentną osobą nie jest, wątpię czy grał w inne części oprócz trójki. Co prawda III część była dużym przełomem, ale trzeba iść z duchem czasu, ja grałem we wszystkie części i grając w każdą tak samo się bawiłem, a co do ekranów to nie jest to jakieś wielkie wydarzenie, ale prawdziwi fani tego potrzebują i cieszmy się, że to dostaną, a nie jak w przypadku IV nic nie zrobiono z brakiem ulepszeń jednostek. Tyle mam do powiedzenia, jeśli ktoś chce możecie zobaczyć moje opinie na moim Gram Sajcie.
  9. Ubisoft ma asa w rękawie, zależy, czy ludzie zainteresują się nową grą, czy nie. Ja będę śledził newsy na jej temat, ale co do zakupu nie mam pewności.
  10. Witam, jako, że dopiero otworzyłem swój gramsajt, chciałbym skorzystać z forum i zaprosić osoby, które interesują recenzje, ciekawostki, nowości i przemyślenia na temat gier. To właśnie będę opisywał na moim GS, także zapraszam.
  11. Drony podobne do tych z Future Soldiera, pojazd podobny do warhounda z future soldiera, nie zdziwię się jak dodadzą kamuflaż optyczny...
  12. Co to ma być? Z całym szacunkiem dla tej gry, ale odkupiony silnik, do tego gra, która tnie się na wersji konsolowej, sami spójrzcie na animację umierania postaci, stoi i nagle leży, grafika może i ładna, ale zauważyliście kule w zwolnionym tempie i rentgen? Czuje się jakbym oglądał filmik z Sniper Elite V2 z lagami i inną grafiką.
  13. Przepraszam za drugi post, ale chciałbym napisać iż e-mail już dotarł.
  14. DrakeBurn

    CD-ACTION

    Ja zakupię czasopismo dla recenzji Future Soldiera.
  15. Ja także jestem bardzo ucieszony, oraz gratuluje wszystkim, bo prace były naprawdę dobre. Mam tylko pytanie: dostał ktoś już z was e-mail z jakimiś informacjami? Chciałbym zaznaczyć, że na wielu stronach mój e-mail jest mylony z nickiem (e-mail różni się 1 literą).
  16. Wiem, że były różne obniżki itd. Jednak sumując koszty kogoś kto kupiłby BF3 i wszystkie DLC = BF3 - 130 zł DLCx5 - 250 - razem 380 zł. Plus koszty poradników, koszulek i innych gadżetów. Do tego dodatkowe itemy itd. za kasę. Podsumowując. BF3 to genialna gra, bardzo wybiegająca do przodu, ale twórcy zarobią na wszystkim tyle kasy, że można sądzić iż szykują coś wielkiego typu następna część. Ja osobiście mam samą grę bez dodatków i kupiłem ją za 70 zł w sklepie kilka miesięcy temu.
  17. Przemyślenia na temat konkursu Na początku chciałbym zaznaczyć iż chcę wziąć udział w konkursie: "Konkurs Ghost Recon: Future Soldier - zgarnij kozacką figurkę". O samym konkursie dowiedziałem się kilka dni temu, ale skłoniło mnie to do przemyśleń, spróbuję dobrze wyjaśnić mój wybór i rzetelnie go uzasadnić. Zanim to jednak nastąpi chciałbym zwrócić uwagę na pewne z poprzednich komentarzy. Niektórzy rozpisują się bardzo długo, nie to, żeby to było źle, bo to pozytyw, ale jeśli już to jest konkurs w którym należy dodać komentarz, to moim zdaniem opowiadanie jest trochę zbyt "wymyślne" jak na konkurs. Chociaż może oceniający wezmą pod uwagę historie napisane z udziałem owego wyposażenia, ja jednak nie chciałbym tego robić, bo treść konkursu jasno do mnie przemawia i po prostu opiszę to do czego ja bym je wykorzystał. Wybór nie był łatwy, bo Ghost Recon Future Soldier oferuje naprawdę duży zasób technologiczny, myślałem nad tym co będzie ciekawe do napisania. Pierwsza myśl "WARHOUND", na pewno wybrany komentarz będzie go opisywał... potem jednak stwierdziłem, co z tego, że to gigantyczna maszyna, skoro tu chodzi o kreatywność. Kolejna myśl "Kamuflaż optyczny", niestety, ale naprawdę dużo osób, go wybrało i opisywało i chyba nie napisałbym o nim nic ciekawego, więc zrezygnowałem. W końcu zdecydowałem się na drona, którego uwielbiam, trochę komentarzy na jego temat jest, ale w większości są one żartobliwe, ja postanowiłem podejść do tego poważnie (może zbyt poważnie, co być może, było błędem)... ... ale cóż... w takim razie zapraszam do mojej pracy konkursowej: DRON Nawiązując do jednego z filmików zapowiadających Tom Clancy''s Ghost Recon Future Soldier. Gdy przeciwnik ma przewagę liczebną, a ty najbardziej zaawansowaną technologicznie broń nie próbuj grać fair. Roboty dają wiele możliwości oraz ograniczają liczbę rannych na polu bitwy. Wszystkie z opcji drona są ciekawe, więc napiszę jak wykorzystam jego umiejętności. 1.Noktowizja - przydałaby mi się gdybym został archeologiem/podróżnikiem (co jest moim marzeniem), wysyłając drona w ciemne zakamarki piramid, zikkuratów oraz innych budowli mógłbym bezpiecznie dowiedzieć się co jest wewnątrz. Zagrożenie wbrew pozorom jest duże, bo gdybym sam tam wchodził byłbym narażony na grzyby, które mogą doprowadzić do śmierci, tak stało się z wieloma odkrywcami grobowca Tutenchamona. 2.Kamera wykrywająca ciepło - pracując w trudnych warunkach np. w dżungli, lub innych dzikich miejscach nie odpędziłbym się od dzikich zwierząt, czasem mógłbym się natknąć na niedźwiedzie, które mógłbym wcześniej zauważyć dzięki funkcjom drona. Kolejny raz mógłby uratować życie. 3.Broń podczepiana do drona - nie chciałbym pisać, że przydaje się na polu walki, bo to wie każdy, ale oczywiście pomogłaby także z większymi zwierzętami jak np. niedźwiedzie polarne, czy lwy i nosorożce. Czasem podróżnik musi się bronić, a dron to najłatwiejszy sposób na podejście do zwierzyny. 4.Kamera drona - podróżnik mógłby się jednak natknąć także na obszar objęty wojną, aby nikt go nie dostrzegł, mógłby szpiegować wroga i odnaleźć bezpieczną drogę do wyjścia - wyjechania z kraju. 5.Najważniejsza ze wszystkich funkcji - Transformacja. Z tego co widziałem, nie zauważyłem, żeby ktoś ją szczegółowo komentował. Jednak to właśnie ona czyni drona niezwykłym, ponieważ dron może bez trudu przemienić się z robota latającego w robota jeżdżącego po ziemi (jest to widoczne filmiku z gry o prototypowych technologiach) jego... hmm... śmigła w obręczach przemieniają się w koła dzięki czemu porusza się po terenie. Jeśli by nad tym pomyśleć, mogłyby one służyć także jako małe turbiny do kolejnej z opcji transformacji - wodnej. To zaleta, bo nigdy nie wiadomo na jaki teren się natrafi, a wielofunkcyjna transformacja jest idealna do pokonania każdej z przeszkód. Oczywiście mógłbym jeszcze opisywać wiele z zastosowań drona, ale sądzę, że najważniejsze z jego funkcji rzetelnie opisałem, to właśnie moje pomysły na zastosowanie drona.
  18. Wie ktoś czy będzie można zamówić edycję kolekcjonerską w gram.pl?
  19. Trochę przegięli, jestem nowym graczem jeśli chodzi o strzelanki i choć mało mam czasu na grę to zawsze cieszyłem się rozwijaniem postaci. Teraz wystarczy kasa, żeby być pro... Bardzo dziękuję tym co to wymyślili, miałem zamiar kupić wszystkie DLC, B2K, Walka w zwarciu itp. Teraz nie zamierzam kupić żadnego, a wam radzę zrobić to samo. Nie dość, że płacimy za gre, tracimy czas, kupujemy dodatki, to będzie można za kasę postać rozwijać.