Drudziolo

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    6
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O Drudziolo

  • Ranga
    Obywatel
  1. Ogólnie nie będzie chyba tak zle może nie będzie miał raków, ale tak na serio też przez 2 zimy skakałem po drzewach i jakaś sie nie zabiłem. Muszisz jeszcze wiąć pod uwagę to, że to nie są jabłonie itp. tylko całkiem inny klimat i inne drzewa, które inaczej reagują na mróz. Jednak także bym wolał osadzenie bohatera w np. Paryżu, czyli w jakimś rozbudowanym mieście, ale pomyśł z wyczynami i skokami po drzewach znakopity. W poprzednich częsciach brakowało mi tego, gdy wskakuję na jakiś krzaczek, a Ezio się zawiesza i ani w przód ani w tył. Początkowo miałem złe zdanie o nowych pomysłach, ale powoli mnie przekonuje ich wykonani, bo gdyby nie efektywność było by słabe. Jednak najbardziej w filmie urzekło mnie, że już można w pełnym biegu kogoś zabić i zabójstwo z wyskoku można wykonać inna bronią niż ukryte ostrze, no i oczywiście już wcześniej zapowiadane ukryte ostrze z możliwością rozłożenia jego do postaci noża.
  2. Ogólnie nie będzie chyba tak zle może nie będzie miał raków, ale tak na serio też przez 2 zimy skakałem po drzewach i jakaś sie nie zabiłem. Muszisz jeszcze wiąć pod uwagę to, że to nie są jabłonie itp. tylko całkiem inny klimat i inne drzewa, które inaczej reagują na mróz. Jednak także bym wolał osadzenie bohatera w np. Paryżu, czyli w jakimś rozbudowanym mieście, ale pomyśł z wyczynami i skokami po drzewach znakopity. W poprzednich częsciach brakowało mi tego, gdy wskakuję na jakiś krzaczek, a Ezio się zawiesza i ani w przód ani w tył. Początkowo miałem złe zdanie o nowych pomysłach, ale powoli mnie przekonuje ich wykonani, bo gdyby nie efektywność było by słabe. Jednak najbardziej w filmie urzekło mnie, że już można w pełnym biegu kogoś zabić i zabójstwo z wyskoku można wykonać inna bronią niż ukryte ostrze, no i oczywiście już wcześniej zapowiadane ukryte ostrze z możliwością rozłożenia jego do postaci noża.
  3. Moim zdaniem trochę za dużo wolnych przestrzeni, bo w końcu Conor jak jego poprzednicy to nie żołnierz tylko skrytobójca.
  4. I nagle jak na zawołanie zauważyli mały jaśniejący punkt. Wszyscy z wielkim sapaniem i niektórzy parskaniem podbiegli do swojej „nadziei” o wyjście na powierzchnię. Okazało się, że to mała, wygryziona przez szczury szczelina w grubym ponad pół metrowym murze. -Niech by to szlag trafił. – Krzyknął Roland. -Spokojnie, widzieliście co jest na wprost tej szczeliny? – Zapytał Baobab. -Suń to duże cielsko, też chcę zobaczyć! – Krzyknął Dragon Baobab odchodząc od niewielkiej dziury z szyderczym uśmiechem zaczął się śmiać tak głośno, że wszyscy zaczęli go uspokajać, oprócz Dragona. Pirat wpatrywał się szczelinę jak zahipnotyzowany. Nastała cisza. Nagle Dragon odskoczył, a oczy zapłonęły mu jak ogień. -Będziemy bogaci! Ile nakupimy wódy?! – Wykrzykną mężczyzna. – Widzicie te mury się kruszą. A zaraz przy brzegu zacumował Błędny Rycerz, a tuż obok niego na piaszczystej plaży stoi około trzydzieści beczek z prochem. – Wyjaśnił Dragon. Wszyscy otworzyli szeroko gęby i przepychali się, aby zobaczyć coś przez dziurawy mur. -Na początku rozbijemy te mury. Dragon i Strup pobiegniecie i spróbujecie zająć okręt. My w tym czasie otworzymy beczki z prochem i podpalimy wzdłuż brzegu, odetniemy ich i zostaną na lądzie. – Oświadczył Roland. Zaczęła się prawdziwa bitwa. Podpalony proch wywołał prawdziwy „mur” ognia, który uniemożliwiał załodze Błędnego Rycerza w dostaniu się na brzeg. Dragon i Strup i całkowitym powodzeniem przejęli wrogi okręt. Szybko wszyscy wdrapali się na statek, podnieśli kotwicę i zaczęli odpływać w stronę morza. -I nadal nie wiemy po co oni napadli na Nocroville. – Stwierdził Willow. -Po co nam to wiedzieć? – Zapytał Dragon. – Nie wystarczy Ci bogactwa do końca życia? -Nie ma o czym gadać, ważne że uciekliśmy z tej nory i to jeszcze z łupem. – Rzekł Roland. Napastnicy Necroville zaś patrzyli jak ich piękny i bogaty statek odpływa i dziwili się co to za piraci z taką odwagą i brawurą odbili ich niezdobywany statek.
  5. I nagle jak na zawołanie zauważyli mały jaśniejący punkt. Wszyscy z wielkim sapaniem i niektórzy parskaniem podbiegli do swojej „nadziei” o wyjście na powierzchnię. Okazało się, że to mała, wygryziona przez szczury szczelina w grubym ponad pół metrowym murze. -Niech by to szlag trafił. – Krzyknął Roland. -Spokojnie, widzieliście co jest na wprost tej szczeliny? – Zapytał Baobab. -Suń to duże cielsko, też chcę zobaczyć! – Krzyknął Dragon Baobab odchodząc od niewielkiej dziury z szyderczym uśmiechem zaczął się śmiać tak głośno, że wszyscy zaczęli go uspokajać, oprócz Dragona. Pirat wpatrywał się szczelinę jak zahipnotyzowany. Nastała cisza. Nagle Dragon odskoczył, a oczy zapłonęły mu jak ogień. -Będziemy bogaci! Ile nakupimy wódy?! – Wykrzykną mężczyzna. – Widzicie te mury się kruszą. A zaraz przy brzegu zacumował Błędny Rycerz, a tuż obok niego na piaszczystej plaży stoi około trzydzieści beczek z prochem. – Wyjaśnił Dragon. Wszyscy otworzyli szeroko gęby i przepychali się, aby zobaczyć coś przez dziurawy mur. -Na początku rozbijemy te mury. Dragon i Strup pobiegniecie i spróbujecie zająć okręt. My w tym czasie otworzymy beczki z prochem i podpalimy wzdłuż brzegu, odetniemy ich i zostaną na lądzie. – Oświadczył Roland. Zaczęła się prawdziwa bitwa. Podpalony proch wywołał prawdziwy „mur” ognia, który uniemożliwiał załodze Błędnego Rycerza w dostaniu się na brzeg. Dragon i Strup i całkowitym powodzeniem przejęli wrogi okręt. Szybko wszyscy wdrapali się na statek, podnieśli kotwicę i zaczęli odpływać w stronę morza. -I nadal nie wiemy po co oni napadli na Nocroville. – Stwierdził Willow. -Po co nam to wiedzieć? – Zapytał Dragon. – Nie wystarczy Ci bogactwa do końca życia? -Nie ma o czym gadać, ważne że uciekliśmy z tej nory i to jeszcze z łupem. – Rzekł Roland. Napastnicy Necroville zaś patrzyli jak ich piękny i bogaty statek odpływa i dziwili się co to za piraci z taką odwagą i brawurą odbili ich niezdobywany statek.
  6. Moim zdaniem było by super zagrać kobietą w ac, ale szczerze tylko np. przez 1 sekwencje np. jak Connor by był uwięziony jego przyjaciółka, żona czy ktokolwiek inny musiałaby go uratować no i by ubrała kobiecy zbroje i to byśmy my ją prowadzili. Jednak na dłuższą metę nie chciał bym grać kobietą przez cała grę. Tak na marginesie bez obrazy dla kobiet, ale faktycznie np. porównać ciężko zbrojnego przeciwnika z kobieta, chyba że faktycznie była by to jakaś ninja (właściwie o czym ja pisze assasyn jest 100 razy lepszy od ninji więc dała by sobie rade).