wojtblaugrana

Chciałbym pograć. Gra pewnie pokaże na co ją stać w multi.

Zapowiada się ciekawie.

Na Chyloni w Gdyni można spotkać w nocy dziki. Nie trzeba opuszczać miasta, żeby napotkać agresywną faunę. :-)

Nawet zwykłym czołgiem można robić drifty, niestety - levolution. :-) Moje granie w BF4 ogranicza się do trybu HC i może trzech map z podstawki gry. Brakuje trochę klimatu w późniejszych dodatkach. Zęby Smoka sobie odpuściłem. DICE powinno skupić się na gameplay-u, a nie dorzucaniu do kotła kolejnych niedorobionych rzeczy. Piechota odporna na pociski przeciwpancerne i trafienia w głowę przez betonowe mury albo kończyny przenikające przez ściany, to nadal niestety norma. :-( Fajnie jest kiedy takie błędy pozwalają zarobić kilka punktów - totalnie chybiony, zerwany strzał trafiający podobno w głowę przeciwnika cieszy, ale kiedy strzela się do śmigłowca z działa czołgu, a on po trafieniu dalej lata, to znaczy, że coś jest nie tak jak być powinno. W BC2 grałem i z powodu tego, że w grze nie było takiej zawartości, jaka jest w BF3 i BF4 - raptem BC2 miało jeden dodatek o wojnie w Wietnamie, grało mi się bardzo dobrze, system zniszczeń otoczenia działał, nie był tak oskryptowany jak w następnych częściach, jeśli ginąłem, to dlatego, że ktoś był lepszy, a nie przez wystający przez ścianę but. Była to surowa, ale sprawiedliwa rozgrywka.

Sony strzeliło sobie w kolano produkując takie coś.

Wszystko fajnie, tylko, żeby te wszystkie niesamowite rzeczy odpalić potrzebny jest komputer monstrum. :-( Dlatego coraz bardziej jestem zdecydowany na zakup konsoli. Tekst sporo wyjaśnia, czasami włączam coś w grze, nie wiedząc po co to w ogóle tam jest...

Kiedy wideo z gry? :-)

EA wiedziało, że nie ma szans w robieniu symulacji, poszło w stronę prostszego rozwiązania i zrobiło grę dla czystej nieskrępowanej zabawy, może i dobrze. Każde GTA powinno mieć swoje Saints Row. :-)

Gdyby wszyscy developerzy byli tacy...

Fajnie, tylko te zniekształcone głosy utrudniają zrozumienie tego co mówią żołnierze. Można poprosić napisy?

Kamuflaż optyczny. Snajper dysponujący takim wyposażeniem jest praktycznie niewykrywalny. Komandos z tym wyposażeniem jest jak predator - nikt nie jest go w stanie zlokalizować, nikt do momentu ataku zza pleców, ale wtedy jest już zbyt późno... Bez zbędnego hałasu, bez niepotrzebnych strzałów. Kamuflaż jest przyszłością, pomimo tego, że jest pasywny daje zabójcze możliwości.

Wyślijcie tą koszulkę do mnie! Zrobię sobie sam autograf Lewandowskiego.