Silvaren

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    122
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Silvaren


  1. 7 godzin temu, Oxygar napisał:

    Ktoś wie może ile czasu i zasobów pochłania taki trailer z blizzardowskiej produkcji? 

     

    Nie wiem jak to wygląda pod względem kosztów, ale np. cinematic otwierający Legacy of the Void powstawał przez rok - i to licząc już od samej strony wykonawczej animacji, bo wcześniej przedprodukcja, grafiki konceptowe kadr po kadrze itd, więc cały proces od zera zajmuje odrobinę dłużej. Dlatego też np. Legacy of the Void miał tylko jeden cinematic, Hart of the Swarm dwa, a WIngs of Liberty powstające najdłużej z trylogii miało ich aż cztery. Diablo 3 też miało sporo cinematiców, a Reaper of Souls doczekał się już tylko jednego do intra. Nie wiem jak dodatki do WoWa, bo nie śledzę, ale chyba każdy jest reklamowany cinematiciem.


  2. Szkoda, że nie było takiego wezwania do bojkotu m. in. przy Biedźminie 3, którego liczne wady i niedociągnięcia całkowicie przemilczano. Gra pod wieloma względami gorsza od Andromedy, Inkwizycji czy nawet tak hejtowanego Fallout 4 (który i tak okazał się lepszy od trójki), pod innymi względami lepsza, ale daleko jej do wyznacznia jakichkolwiek standardów, bo żaden z mainstreamowych cRPGów nie przeskoczył poprzeczki podniesionej przez liczne klasyki sprzed lat, a nawet współczesne niskobudżetowe komputerowe roleplay'e wyciskają z gatunku o wiele większa swobodę niż jakiekolwiek otwarte światy od CDP Red, Bethesdy czy BioWare. Przypomina mi to nazwę achievementa z Aliens Colonial Marines - "do dupy takie standardy". Bo co to za standardy, gdy questy prowadzą gracza jak po sznurku z punktu A do B, dają się rozwiązać na 1, góra 2 sposoby, a dialogi - jak dobrze by nie były napisane - mają równie liniową konstrukcję. Ale co tam, grafika śliczna, "wielki" otwarty świat (i miliardy znajdziek, trash mobów i questów na 2 minuty) - takie to standardy wyznacza Biedźmin 3...


  3. dariuszp napisał:

    AI leży i kwiczy z tego co widzę a towarzysze dalej stoją na środku jakby byli ograniczeni umysłowo. Co jak co ale zrobienie z tego FPS-a raczej im nie pomaga. Jak już tak zrobić to iść na całość.

    Pokazali coś na temat dialogów, wyborów, konsekwencji itp? Bo o ile poprawiony gameplay nie wygląda źle to cała reszta w ME z części na część leciała na pysk. I coś czuje że jeżeli nie nauczyli się nic po Wiedźminie i dalej idą w stronę Inkwizycji to dostaniemy hack & slash z iluzją wyborów, śmiesznym systemem dialogów, bezsensownymi aktywnościami i najgorszymi questami pobocznymi pod słońcem... no i z dużą ilością strzelania.

    W drugim akapicie opisałeś właśnie Wiedźmina 3 - hack & slash z iluzją wyborów, śmiesznym systemem dialogów, bezsensownymi aktywnościami i najgorszymi questami pobocznymi pod słońcem. Dialogi w Inwkizycji dawały większe pole do popisu role play'u, rozbudowywane były przez dodatkowo przez specjalne zdolności odblokowywane dzięki wpływom, no i dawały dodatkowe opcje w rozmowach w zalezności od rasy czy klasy. W Wieśku dialogi miały okropnie uproszczoną konstrukcję. Wiesiek 3 miał tyle samo bezsensownych aktywności co Inwkizycja. I te "questy" poboczne klepane na jedno kopyto, które można ukończyć w max 5 minut. Poza wątkiem głównym, barwnie napisanymi dialogami i ciekawymi postaciami stworzonymi przez Sapkowskiego, Wiesiek 3 nie miał nic interesującego.


  4. Jaracz napisał:

    Jak to, przecież nawet ten chamsko zerżnięty znak Igni na trailerach wcale nie dawał tego do zrozumienia! :P

    To żadna zżynka z igni tylko zwykły "flamer", czyli moc technologiczna miotająca strumieniem płomieni, zaimplementowana w coopie Mass Effect 3 za sprawą darmowego Rebellion DLC z 29.05.2012 r. Poza tym igni wymagało w W3 wykupienia skilla, aby znak działał w taki sposób, bo bazowo był pojedynczym dmuchnięciem w kształcie stożka czy wahlarza.


  5. Fabiopirat napisał:

    I czym to się różni od Early Access? NICZYM! Oh wait, a jednak czymś - tu płacimy i jeszcze przez długi czas nic nie otrzymamy...

    Czytam to i się zastanawiam, kiedy ludzie zaczną odróżniać inwestycję od preordera. Kickstarter czy FIG to nie sklep z grami.

    Na sequel Tyranny raczej nie ma co liczyć w najbliższym czasie. Prawa do marki posiada Paradox, nie Obsidian, więc to ci pierwsi będą decydować, czy warto wydać kontynuację.


  6. 8 godzin temu, MirrorqPL napisał:

    Tak sie składa że dzisiaj rano obudziłem sie z checią pogrania w KOTOR'a ale co chwile wywala mnie do pulpitu(mam W10 i orginalną wersje pudełkową) da się coś zrobić?

    Mam wersję pudełkową oraz Steam, ale w obu przypadkach wszystko sprowadza się do wklejenia cracka, instalacji moda na panoramę i poprawkę do GUI oraz kombinowania w pliku konfiguracyjnym. Ogólnie na forum społeczności tej gry na Steam są przydatne wskazówki, co zrobić aby móc grać.

    Aspyr Media - ekipa, która przeportowała KotORa na urządzenia przenośne odświeżyła sequel w wersji steamowej, wprowadzając wysokie rozdzielczości, obsługę kontrolera, achievementy i inne współczesne poprawki i KotOR II jako jedyny w wersji Steam chodzi bez zarzutu. Niby Aspyr zarzekali się, że nie wydadzą takiego patcha do pierwszej części, ale kto wie. Sporo ludzi za tym postuje, to może się ugną o ile dogadają się z BioWare/EA.

    Od premiery KotOR II jedynka wydaje mi się strasznie nijaka i płaska pod każdym względem, ale jednak to wciąż bardzo dobra gra, którą przeszedłem mnóstwo razy i z chęcią ujrzałbym patch dostosowujący grę do współczesnych systemów operacyjnych, panoramy i całej reszty steamowego dobrobytu (Steam workshop w dwójce sprawuje się wyśmienicie - instalacja modów jest szybka i przyjemna).


  7. > Problem z modami do gier Bethesdy jest taki, że jak już zaczniesz to się nie da skończyć,
    > a jak się człowiek polubi z Nexusem to dziwnym trafem zauważa, że więcej czasu spędza
    > z mod managerem niż z samą grą. Ostatecznie ten mod optymalizacyjny, który być może daje
    > nam kilka klatek, nie daje zauważalnej różnicy, bo tonie po dziesiątkami innych żrących
    > zasoby tak, że w końcu wymagania są większe niż najlepiej wyglądających gier na rynku.
    > Taki urok, z drugiej strony jakby nie wsparcie modów to seria TES i Fallout nie miałyby
    > tej popularności.
    Teraz nie będzie problemu z modami, bo pewnie będą płatne i jak już się ktoś zdecyduje, to raczej mocno rozważy, które instalować.

    Ja jestem np. dziwny i przeważnie gram bez modów - nawet w Morrowindzie nie instaluje nic co polepsza grafikę. Po prostu preferuję grę taką, jaką zapamiętałem.


  8. > Będzie wersja pudełkowa? Oo ... Tylko z jednym dodatkiem? Nie będzie kodu na drugi?
    Drugi pewnie będzie wydany w pudełku jak przyjdzie czas jego premiery. Wydaje się to logiczne. Serca z Kamienia mają talie wiewiórek i potworów do Gwinta. Łatwo się domyślić, że następne DLC w pudełku dostarczy talie Nilfgardu i Królestw Północy.

    @Makoko
    Gdzieś na fb ludzie z cdp.pl napisali, że nie będzie pudełkowego wydania na konsolę MCsoftu - i że ta decyzja w żadnym stopniu nie zależała od cdp. Możliwe, że przy okazji drugiego dodatku dostaną pozostałe talie.

    CDP pisał też, że karty w polskiej wersji językowej pochodzą wyłącznie z polskiej dystrybucji. Kupując za granicą będą już w wersji angielskiej.


  9. "Przed wyruszeniem w drogę nie zbierałem drużyny (Baldur''s Gate), ale latami zagrywałem się w dwa pierwsze Fallouty, za którymi stała ta sama ekipa."

    Rozumiem, każdy ma inny gust i mógł nie grać, ale to nie usprawiedliwia błędów merytorycznych.

    Baldur''s Gate zrobiło BioWare z Muzyką i Zeschukiem na czele. Interplay był tylko wydawcą, który co najwyżej naprowadził produkcję na właściwy tor za sprawą Feargusa Urquharta (licencja AD&D, nowy tytuł gry, który zastąpił Battleground Infinity). Fallout to z kolei Interplay z Timem Cainem i Chrisem Taylorem (Fallout 2 również z Chrisem Avellonem). No i oczywiście Brian Fargo, który Feargusa uczynił szefem oddziału odpowiedzialnego za cRPG - Black Isle.


  10. Nie mam nic przeciwko wspieraniu szeroko rozumianej kultury i sztuki, ale dofinansowanie produkcji powstającej w celach czysto komercyjnych w spółce takiej jak CDP wydaje mi się przesadą. Nabić komuś portfel by mógł sobie lepiej nabić portfel.

    Co innego jakby wspierali jakieś niszowe instytucje promujące kulturę, a którym ciężko się utrzymać ze sprzedaży biletów - jak teatry czy kina w mniejszych miejscowościach (w moim miasteczku np. upadło kino paręnaście lat temu i teraz trzeba jeździć na seanse a to też 2x więcej czasu i 2x wyższe koszta) albo wsparli by twórców bardziej niezależnych.

    No chyba, że to typowe "dofinansowanie działalności gospodarczej" w danej gałęzi dóbr czy usług to nie mam zastrzeżeń.


  11. Stealth, dialogi, klimat i rozwój postaci byłby bardzo dobre w Human Revolution. Najwięcej graczy narzekało na gunplay. Dlatego też wydaje mi się, że chcieli pokazać głównie ten element, bo w nim byłoby widać największą poprawę i przekonać do gry jedynych ludzi, którzy średnio oceniali HR i wahaliby się przed sięgnięciem po Mankind Divided - graczy nastawionych na akcję z bronią.

    Co do półboga to pewnie postać na maksa rozwinięta i god mode.

    Ten Mein Kampf to lol xD


  12. > VATS jest genialny.
    Z tego co pamiętam, to w F3 w trakcie strzelania z użyciem VATS wszystkie otrzymywane przez gracza obrażenia były redukowane o 90% albo podobną liczbę. Z odpowiednim perkiem punkty akcji się nie kończyły. Co z tego, że można było zwiększyć poziom trudności, jeśli gra była projektowana z myślą o poziomie normalny, więc VATS = wada projektowania.

    Zaimplementowanie mechaniki, która co parę sekund czyni gracza nieśmiertelnym jest co najwyżej idiotyczne, a nie genialne.

    Co do wieśka 3, zgadzam się z tym panem co pisał, że świat jest pusty. Co z tego, że świat żyje, jeśli to zapętlone w kółko parę kwestii NPCów, z którymi nawet nie można wejść w interakcje? Świat jest wielki i pusty, nie zachęca do eksploracji, nie nagradza jej, nie oferuje kreatywnej zabawy samej w sobie - jest bo jest, w zasadzie funkcjonuje wyłącznie jako sugestywne tło dla opowieści. Przerost formy nad treścią. Nie jestem jakimś wielkim fanem Bethesdy i Fallout 3 był dla mnie strasznym gniotem (za gwałty na serii), ale w Morrowindzie i Skyrimie udało im się przykuć mnie do ekranu właśnie za sprawą świata.


  13. > Za sobie dałem spokój ze śledzeniem historii po pierwszym rozdziale, niedługo później
    > z całą grą. A towarzysze są jeszcze gorsi. ;d

    Brzmi jakby z Divinity był taki cRPG jak z Fallout Tactics. Sam w sobie był całkiem niezły, ale w sumie był grą taktyczną, to rozumiem, że po D OS wiele się nie spodziewać?

    To jakoś nawiązuje do gier z serii Divine Divinity jakie pojawiły się lata temu?


  14. Mi trudno jest nazwać questy związane z baronem i innymi ważnymi postaciami neutralnymi - zadaniami pobocznymi. Każda postać jest integralną częścią głównej fabuły - żeby znaleźć Ciri trzeba przecież zbadać każdy trop: wiedźmy, baron, Priscilla, Jaskier, Keira, Triss, Dijkstra, Skurwiel Junior, Filippa. Nawet jeśli w teorii ich udział w głównym wątku w pewnym momencie się kończy, to zadania tzw. poboczne z nimi związane są nieporównywalnie bardziej rozbudowane od typowych zadań pobocznych Wiedźmina 3. Ten kontrast jest strasznie widoczny.

    Co więcej w połączeniu ze skopanymi skryptami i bugami w tychże questach, gra zwyczajnie nie pozwoliła mi paru z nich ukończyć dopóki nie popchnąłem wątku głównego, albo pozwoliła zrealizować pewne scenariusze bez żadnego wprowadzenia do questów ani odnotowania ich istnienia w dzienniku, kiedy to Geralt z rzyci wyciągał własne wnioski i wspominał wydarzenia z gry, których gra nie zdążyła mi przedstawić. Szczytem było odpalenie cutscenki z olbrzymem jakieś 40 minut po rozmowie z NPC budującym statek. Miałem tak na Undvik, miałem tak na Hindarsfjall w ogrodzie Freyi (ze zleceniem - Geralt krzyczał do Yennefer mimo, że najpierw poszedłem tam bez niej bo do głowy by mi nie przyszło, że zadanie poboczne wymagać będzie zrobienia questa głównego). Był to straszny maraton skopanych skryptów, co sprawiło wrażenie, jakby te questy były z początku w głównej linii fabularnej i zostały zepchnięte do kategorii pobocznych w końcowej fazie produkcji. Tak jakby w CDP nagle ogarnęli się "kurde, nasze sidequesty są mizerne, nie trwają dłużej niż 5 minut i nic nie wnoszą, dawajcie przemianujemy połowę wątku głównego na poboczne, żeby zachować dobry PR".

    Właśnie poza zadaniami związanymi z kluczowymi NPCami i zleceniami, Wiedźmin 3 mocno mnie rozczarował brakiem sensownych zadań pobocznych. Pełno zapychaczy w postaci kategorii zadań "poszukiwania" i znajdźki na mapie, które nic nie wniosły i koniec końców wyszło na jaw, że świat Wiedźmina 3 jest tak samo pusty i nudny pod względem eksploracji jak chociażby Inkwizycja.


  15. > F4 zwyczajnie nie oczekuję cudów [co nie zmienia faktu, że chciał bym dostać kiedyś dobrego,
    > nowego Fallouta z piękną rysowaną grafiką, może w stylizacji podobnej np do ostatnich
    > Shadowrunów, w rzucie izometrycznym z systemem turowym i bogatą fabułą]
    To by było mega. W sumie w sierpniu premiera nowego Shadowruna. Jestem ciekaw jak wyjdzie odświeżone Wasteland 2. Jesienią chyba wyjdzie Skyshine''s BEDLAM, post-apo na silniku Banner Saga.

    F4 na wzór Skyrim dostanie pewnie duże DLC? Legendary Edition wyszło ponad 1,5 roku od premiery podstawki, F4 jako tytuł z raczej niewielkim replayability może lepiej będzie przejść jak już będzie kompletny. Jestem ciekaw jak do dnia premiery będą wyglądać statystyki sprzedanych preorderów, bo mam wrażenie, że straszny hype w społeczeństwie.