SpiralArchitect

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    273
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez SpiralArchitect


  1. Bambusek napisał:
    10 godzin temu, SpiralArchitect napisał:

    A nie, no to jak tak, to totalnie usprawiedliwia chamskie obrażanie innych ludzi, mogą w końcu należeć do tych transgenderowców, nigdy nie wiadomo.

    Jeżeli aktywiści grupy kompletnie zafiksowanej na punkcie samoidentyfikacji domagają się tego, aby inni identyfikowali się tak, jak oni im każą to:

    1. śmierdzi hipokryzją

    2. bardzo trudno mieć do tej grupy jakąkolwiek sympatię.

     

    Jest cała masa ludzi, których nie darzę sympatią, ale jakoś nie obrzucam ich gównem w internecie. To tak jakby kwestia podstawowej kultury i nie bycia dupkiem. Albo się to rozumie albo nie, a jakiekolwiek dyskusje są idiotyczne. Usprawiedliwić można absolutnie wszystko jeśli tylko człowiek dobrze się postara. Jeśli banda świrów daje Ci usprawiedliwienie, żeby kogoś obrażać, to świadczy to bardziej o Tobie, niż o nich. Hiperpoprawność bawi mnie prawie równie mocno, co ludzie którzy zamówili preordera nowego Fallouta, ale to nie powód by traktować ludzi jak śmieci.


  2. Bambusek napisał:

     

     

    Poczytaj sobie co na zachodzie odstawiaja aktywiści mniejszościowi (chociaż akurat ci od gejów obecnie najmniej, fakt) to zrozumiesz, jak bardzo tu już od dawna nie chodzi o "danie im żyć po swojemu". Zwłaszcza transgenderowcy obecnie przodują w próbach narzucania swojej jedynej słusznej wizji.

    A nie, no to jak tak, to totalnie usprawiedliwia chamskie obrażanie innych ludzi, mogą w końcu należeć do tych transgenderowców, nigdy nie wiadomo.


  3. lis_23 napisał:
    5 godzin temu, SpiralArchitect napisał:

    User score za metacritic (które, było nie było, też jest przecież pełne trolli): Divinity OS II: 8,4. Dark Souls: 8,9, Wiedzmin Wild Hunt: 9,3. Da się?

    Chodzi mi o to, że nigdy nie zadowolisz WSZYSTKICH, ZAWSZE będą niezadowoleni, zwłaszcza w naszym kraju, gdzie hejt jest bardzo modny w ostatnim czasie. Do tego dochodzi sentymentalizm i to przeświadczenie, że kiedyś to było super i wszystko było lepsze i dam sobie głowę uciąć, że ewentualny "Gothic 4", "Neverwinter Nights 3", "Half Life 3' czy "Baldurs Gate 3' też nie dogodziłyby wszystkim fanom i część z nich uznałoby samo powstanie takiej gry za świętokractwo i za zamach na ich wspomnienia.

    Oczywiście, to jest wszystko prawda. Ale zauważ interesującą prawidłwość. Duże tytuły dzielą się odstatnio na dwie grupy. Jedna to takie gry jak Asasyny, średnia recenzencka około 8-9, średnia graczy 5-6. Druga, to chociażby te, które wcześniej wymieniłem. Różnica jest tak porażająca, że to chyba nie jest efekt narzekania kilku malkontentów, prawda? Raczej dowód na coraz większe oderwanie redaktorów od rzeczywistości. Bo jeśli średnio połowa społeczności obsmarowuje Shadow of War za mikrotransakcje, a Asasyny za powtarzalny grind, a recenzenci udają, że problem nie istnieje, to ktoś tu nie rozumie oczekiwań graczy. A dla nich się w końcu pisze. Teoretycznie.


  4. lis_23 napisał:
    Dnia 4.10.2018 o 14:08, SpiralArchitect napisał:

    Powtarzalny grindfest nieporadnie udający erpega. Recenzenci zgodnie zachwyceni, gracze jakby mniej. Szokujące

    Gracze NIGDY nie będą zadowoleni. Szokujące

    User score za metacritic (które, było nie było, też jest przecież pełne trolli): Divinity OS II: 8,4. Dark Souls: 8,9, Wiedzmin Wild Hunt: 9,3. Da się?


  5. DzikiDzik2123 napisał:

    Mi się gra bardzo dobrze. Czasem lepiej jak w Origins, czasem gorzej. Dopiero zaczęło być fajnie, w momencie gdy wyrwałem się z tej dziury na początku.

    Trochę się dziwie, bo odnioslem calkiem inne wrazenie jak reszta ludzi komentujacych. Jestem ciekawy, ilu tak naprawde mialo w reku nowego Assasyna, nie wspomnę o graniu. Obserwuje ostatnio komentarze, na wszystkich portalach dla graczy, i zauważyłem, wzrost tendencji, jadu, pieniactwa, i nieustannego pierdo toku, że wszystko jest zle, nic sie ogolnie nikomu nie podoba. Domyślam sie, że chodzi o mentalnosc polsko katolicką,  gdzie głównym celem zwiedzania ww miejsc, jest chęć dokopania komuś, i pozbycia się swoich frustracji, które każdego dnia gromadzą się, i muszą być wypierdziane, w ten czy inny sposób. 

    To tak, jakby ktoś napisał, że skoro Tobie tak wszystko się podoba to musisz mieć gó*****y gust. Uogólnianie działa niestety w obie strony.

    Odyssey jest śmieszne jako erpeg ("niepoważna fabuła" było nie było...) i powtarzalne jako gra akcji, grind jak w Shadow of War tylko bardziej drętwy. Komuś może to wystarczyć do dobrej zabawy, a komuś innemu nie.


  6. Mówiąc krótko: jak immersję psuje ci fakt, że postać ma innego koloru włosy niż w książce, to jest ok. Ale jak chodzi o kolor skóry to jesteś rasistą. I nawet sam pewnie tego nie wiesz, że jesteś, ale to najbardziej oczywisty wniosek, więc pewnie prawdziwy.

    Taki właśnie poziom ma debata o rasizmie w naszym kraju. I ja wiem, że jak szambo wy&%^bie to zawsze zwiększa się ruch na stronce, ale poruszanie poważnych problemów poprzez tak niepoważne przykłady i argumenty jest po prostu smutne. Bo niestety jak prawie wszyscy są już obwołani rasistami, to coraz mniejszy wstyd tym rasistą być. A to się nigdy nie kończy dobrze.


  7. "Społeczność fanów" nie chce trzecioosobowego Cyberpunka. Po prostu pośród gigantycznej grupy ludzi, których ten tytuł interesował/interesuje, są też tacy, ktorzy preferują TPP. I nie wiem skąd wniosek, że jest to większość. Chyba powstał tyko po to, żeby było o czym napisać ten tekst. Poza tym, czy to faktycznie shooter? Bo ja słyszałem, jak mówili, że RPG. Z wieloma możliwościami przechodzenia misji.


  8. Nie ma znaczenia czy miasto jest ogromne, czy nie, tylko ile i co jest w nim do roboty. A to pewnie będzie dopiero jako tako widozczne przy kolejnych gameplayach bliżej premiery.

    A co do Redów to warto pamiętać że do tej pory klepali jedynie Wiedźminy. I moim zdaniem dopiero 3 był faktycznie świetny. Jedynka była intrygująca i miło oldskulowa natomiast dwójka poza klimatem i questami pobocznymi to był dramat.