BartsBlue

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    53
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez BartsBlue


  1. Tak, z tą Skandynawią to trochę jak z tym trzmielem, co to zgodnie z zasadami aerodynamiki nie może latać, ale o tym nie wie i lata. :)

    Gorąco polecam notkę u Wojtka Orlińskiego:
    http://wo.blox.pl/2014/05/Polska-panstwo-nordyckie.html

    Cytat:
    "MIT PIERWSZY to bezpośrednie dziecko kryzysowych komentarzy z lat 80. Brzmi: „najpierw kapitaliści budują dobrobyt, żeby potem socjaldemokraci mieli co przejadać, aż się skończy - i właśnie się kończy”.
    Mit ten wynika, oczywiście, z nieznajomości historii.
    "


  2. > Świetna książka jeśli chodzi o samą historię(choć jednak miejscami mocno naciągana) i
    > o opisy sytuacji z dnia codziennego(szkolnego, miejskiego, rodzinnego), które są bardzo
    > trafne, ale zawarte w niej rozważania filozoficzne o istocie zła są raczej mdłe, nic
    > nowego nie mówią, lepiej by po prostu powieści było bez nich. Na pewno warto przeczytać,
    > bardzo rozrywkowa i wciągająca książka.

    O super, cieszę się że ktoś eszcze to przeczytał! Co do rozważań - tak, one są uproszczone, ale ja to odebrałem w ten sposób, że to nie są rozważania autora, tylko przemyślenia bohatera, a te są naiwne i czarno-białe, jak to u nastolatka, nie mówiąc już o tym że straumatyzowanego.


  3. > A czym mierzy się zapadalność w pamięć? W jakich jednostkach? I ilu krotnie (z uwzględnieniem
    > trzech cyfr znaczących, ewentualną niewymierność zaokrąglij) Wiedźmin był lepszy od "Biegunów",
    > "Gottlandu" czy "Wojny polsko-ruskiej pod flagą biało-czerwoną"?

    Ile osób poza Polską kojarzy nasz kraj za sprawą Masłowskiej, a ile za sprawą "Wiedźmina"? Dziękuję, nie mam więcej pytań.

    > Jedni lubią gry, inni książki, znajdą się nawet tacy, co lubią jedno i drugie.
    > Spośród tych, co lubią gry, jedni lubią CoD-a, a inni Gone Home.
    > Spośród tych, co lubią książki, jedni lubią łatwą fantastykę, a inni "Wilka stepowego"
    > czy "Naszą małą stabilizację" (obie zresztą polecam).

    Jeden lubi ogórki, drugi ogrodnika córki. Są też tacy, którzy uważają Hessego za nudziarza, "Wilka" za bełkot, a etykietkę "łatwej fantastyki" za, cóż, intelektualną łatkę osób którym lektura książek uznanych za mądre niesamowicie nadyma ego.

    > I po co wartościować? I niby jak?

    Zwyczajnie, wszyscy wartościujemy, za Twoim komentarzem też kryje się pewna nie wprost wyrażona hierarchia wartości.


  4. > Sorki za post pod postem, ale mam ciag myslowy - przepraszam za rozpetanie dyskusji pozornie
    > nie na temat, juz nie bede sie klocil - ze swojej strony proponuje po prostu "Polak potrafi"
    > .. ale jak chcesz panie autorze.

    "Polak Potrafi" - jest taka platforma crowdfundingowa, zasłynęła z reaktywacji "Secret Service". Chyba nie chciałbym wykorzystać tego jako nazwy cyklu.


  5. Cześć wszystkim, tu autor. Cieszę się, że jesteście czujni. Cytat, o ile dobrze kojarzę, brzmi "niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają", więc co jest złego w wykorzystaniu fragmentu? Znaczy, to ma sens w obu przypadkach, zarówno dla rzeczownika, jak i czasownika. :)

    Alternatywnie, zaproponujcie lepszy tytuł cyklu. Na razie mamy tylko wstęp, jeszcze można zmienić, jeśli ktoś wyjdzie z ciekawszym pomysłem.


  6. @brrupsz
    > Kolejny super art. Me likes again :)
    Dzięki! Jesteś czymś w rodzaju stałego klienta na moje teksty. :)

    @DuPiK96
    Trochę zakręciłeś. Oddworld Inhabitants to była firma Lorne''a Lanninga, która wypuszczała gry z cyklu Oddworld. Po kolei były to: Abe''s Oddysee, Abe''s Exoddus, Munch''s Oddysee, Stranger''s Wrath.

    Abe''s Exoddus było drugie w kolejności, dlatego znalazły się już w nim zmiany, o których napisałem w dwóch artykułach:
    - liczba palców Mudokonów - http://www.gram.pl/artykul/2014/10/04/nasz-czlowiek-w-japonii-tabu-czterech-palcow.shtml
    - "lód" czyli podmiana reklamy Mudokon Pops - opisana powyżej

    Oddworld Inhabitants zostawili je przy drugiej części, żeby nie musieć robić dwóch wersji gry, na rynek japoński i dla reszty świata (jak musieli to zrobić przy części pierwszej).

    W wydanym niedawno remake''u Abe''s Oddysee, noszącej podtytuł New''n''Tasty, powrócono do oryginalnej liczby palców, natomiast zostawiono "loda" czyli poprawioną wersję reklamy smakołyku z Mudokonów.

    Alles klar?


  7. @Ichibanboshi-kun
    Nie, z różnych względów nie korzystam z żadnych mediów społecznościowych. Ale moje teksty na Gramie Mielu pimpuje na FB i Twitterze, więc można śledzić jego - poza moimi trafisz w ten sposób na inne fajne arty. Profit!

    @Terem
    Skończmy z tym Panem, jak powiedział mój kolega z którym trenowałem karate: "na pana trzeba mieć wygląd i pieniądze". :) Doceniam grzeczność, w internecie rzadszą nawet niż w realu, ale nie musisz pisać tak oficjalnie.

    Co do pytania o inne teksty, to niestety nie. Nikt nie chciał kupić (a mam parę fajnych opowieści, od zwiedzania Gunkanjimy, po japoński seks-biznes), a na blogowanie szkoda mi czasu. Natomiast parę moich rzeczy okołogrowych można znaleźć w internecie na innych stronach - Polygamia, Gamezilla, Jawne Sny etc. Trochę o Japonii pisałem na JS:
    http://jawnesny.pl/author/bartlomiej-nagorski/ (cross-check z tagiem http://jawnesny.pl/tag/japonia/ ), trochę też na Polygamii, np. tu:
    http://polygamia.pl/Polygamia/1,96455,11319116,Wstrzasy_wtorne___cyfrowe_ofiary_trzesienia_ziemi.html czy tu:
    http://polygamia.pl/Polygamia/1,96455,7832811,Lumines___Japonia_w_pigulce.html
    (to mój pierwszy poważny tekst o grach ever, przedtem tylko blogaskowe popierdółki).


  8. @Antosz, Ichibanboshi-kun
    Dziękuję za życzliwe komentarze (i te, i pod poprzednimi tekstami). Cieszę się, że się podoba.

    Co do stałych artykułów, to ciężko byłoby co tydzień znaleźć coś ciekawego i opisać to na 10k znaków. Ale nie martwcie się, w serii przewidziane są jeszcze dwa teksty - i oba dotykają tematów, o których nawet w anglojęzycznym internecie nie znajdzie się informacji. Tak że łącznie cykl będzie miał sześć artykułów i może potem jeszcze kiedyś jeden czy dwa, jak się znajdzie jakieś interesujące zagadnienie, choć trochę powiązane z grami.

    A pod koniec roku jest zamówiony zupełnie inny cykl, ale ćśśś, to tajemnica. :)


  9. @Oxva, AjKnowJu
    Finansowo zależy od tego gdzie nocujemy i co jemy. Ale tak w skrócie najważniejsze składniki kosztowe poniżej.

    Przelot - w okolicach 3kPLN od osoby tam i z powrotem to normalna cena. W promocjach bywa taniej - ja np. kupiłem bilet linii Emirates przez Dubaj i zapłaciłem 2.4kPLN. Aerofłot często miewa bilety poniżej 3kPLN, plusem jest to że leci się cały czas na wschód, przez Moskwę, więc jest krócej, pytanie tylko chcemy zasilać pieniędzmi firmę należącą do rządu rosyjskiego. Najtańszy lot promocyjny jaki widziałem kosztował 1.6kPLN pięć lat temu, bilety sprzedawał fiński Finnair.

    JR Pass - obowiązkowa inwestycja jeśli tylko zamierzamy wyściubić nos poza Tokio. Daje carte blanche na przejazdy liniami kolejowymi Japan Railways, w tym także shinkansenami (poza najszybszymi, ale to naprawdę nie problem), a także ichnimi busami i nawet promem na Miyajimę. Koszt za tydzień to 200EUR, za dwa tygodnie ok. 33oEUR. Ważne - trzeba kupić promesę PRZED przylotem do Japonii, a tam wymienić ją na kartę.

    Hotele - ja korzystam ile się da ze znajomych, średnio doba hotelowa kosztowała mnie 5-6k jenów, od dużego hotelu w małym mieście, po mały hotelik w dużym mieście. Bywa taniej (rzadko, trzeba kombinować), bywa znacznie drożej. Noc w tradycyjnym ryokanie z onsenem 8-15k jenów. Noc w hotelu Hyatt w Tokio, tym z "Lost in Translation", ok 50k jenów. Można dowolnie drogo. Żeby oszczędzić, polecam poszukać hosteli, ew. zainteresować się couch surfingiem.

    Jedzenie - zaskakująco tanie. Obiad czy ciepły posiłek ok. 1k jenów w tańszych miejscach, picie z automatu 120-150 jenów, onigiri, czyli kuleczka ryżu w wodorostach, czasem z wkładką, 150-250 jenów. Oczywiście można drożej: świeża ryba złowiona w wodach przy Enoshimie, mojej ulubionej miejscówce w Japonii, plus ryż i piwo, ok. 3.5k jenów. Drink w New York Bar na 52 piętrze hotelu Hyatt - ok. 2k jenów. :)

    Mam nadzieję że pomogłem.


  10. Bardzo dziękuję wszystkim za życzliwe komentarze. Tym bardziej żałuję, że pokręciłem coś wrzucając tekst i na początku ich nie było. Może było by więcej kudosów. :)

    > Możesz napisać coś więcej jak to się stało, zaczęło w Twoim przypadku z Japonią (praca,
    > życie, itd.)? Oczywiście jeśli to nie jest tajemnica ;-)

    Jasne, że nie jest. Dostałem się na praktyki zawodowe w japońskiej firmie telekomunikacyjnej NTT, potem zostałem dłużej, acz nie tak długo jak bym chciał (jak zacząłem się rozkręcać, zlikwidowano cały dział firmy). Potem wróciłem do Polski i już tylko turystycznie / rekreacyjnie wracałem czasem do Japonii.

    Uprzedzając pytanie o to jak się dostać do Japonii na praktyki, jest wiele opcji: AIESEC, IAESTE, Vulcanus. Plus programy wymiany międzyuczelnianej, jak OUSSEP i inne. Warto zapytać na uczelni w dziale współpracy z zagranicą (jakkolwiek by się on nazywał) czy w rektoracie. W dziekanatach z wiedzą na ten temat bywa słabo.