Pierwsze wrażenia: mieszane. Zmiany pożyteczne, choć raczej kosmetyczne. Usprawnienia ekwupunku bardzo pożytezne, właściwie dziwię się że nie było ich już w poprzednich patchach. Mimika w rozmowach trochę faktycznie poprawiona. Load idzie dużo szybciej, choć to mi akurat nie przeszkadzało tak bardzo, bo długo już żyję i pamiętam jeszcze jak musiałem pół godziny z magnetofonem do atari się szarpać - tak tak, tak było dla przypomnienia dla tych których nie było wtedy jeszcze na świecie :-) - żeby coś wgrać więc takie rzeczy mi niestraszne, jak gra dobra. Natomist szlag mnie trafia, jak na nowym dobrym sprzecie, niezbagnionym systemie, najnowszych sterownikach i samych oryginalnych programach, średnio raz na godzinę przy zmianach lokacji wyrzuca mnie na pulpit. Zaznaczam, że nie dzieje się tak z żadną inną grą. I nie przekonuje mnie bzdurne pieprzenie, że ogrom sterowników, konfiguracji sprzętu blelele itd. Gdyby to zostało naprawione to edycję rozszerzoną uznałbym za sukces. A tak to taki przerośnięty patch + mody (nie grałem, ale liczę na równie dobre, jak cała fabuła) i niepotrzebne wielkie halo. Chociaż grę i tak wszystkim polecam, bo to i tak jedna z nielicznych świetnych gier pod względem klimatu, fabuły, muzyki i grafiki. Nie żal tej kasy naprawdę ani trochę, a wydanie na najwyższym poziomie. A że trzeba co chwilę zapisywać, ha widać nie można mieć wszysktiego.