Filip41

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    244
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O Filip41

  • Ranga
    Przodownik
  1. A ja jestem w becie i powiem wam, że gra jest świetna. Wygląda na starcie dużo lepiej niż wyglądał LoL. Lore ma świetny, wewnętrzna Meta gry jest naprawdę fajna i świeża. Dwóch junglerów, taktyk, dwóch lanerów. Prawda jest taka że ról jest tam więcej niż graczy... Wobec czego team jest zmuszony zrezygnować z jednego z buffów wynikających z mety. Świetna sprawa. Po becie, mówię - jest naprawdę świetnie i obiecująco. Teraz żeby EA się nie wpierdzieliło i nie zrobiło z tego festynu mikrotransakcji.
  2. Jak byś nie znał Microsoftu. Pracowałeś na W8? Automatycznie włącza się Metro i ten cały kafelkowy pulpit zamiast normalnego. Żeby odbić do normalnego pulpitu, trzeba się troszkę naszukać. Całe W8 jest tak skonstruowane, żeby użytkownik pierwotnie nie korzystał z pulpitu - i trzeba go sobie otworzyć. Gdyby to po prostu była aplikacja albo środowisko włączane z pulpitu to nikt by się nie zająknął. Ale metro to jest NOWY PULPIT. Włącza się zamiast starego. :)
  3. Rzecz jest prosta. W8 ma dwa interface''y. Oprócz znanego ci z 7 zwykłego okienkowego środowiska ludzie z MS zaprojektowali interface nazywany Metro. Wygląda on jak tileset - czyli panel kafelków. Każdy kafel to inna ikona w pełni interaktywna, zmieniająca rozmiar, potrafiąca się aktualizować, dzieki czemu masz ikony np twittera które na bierząco pokazują zawartośc twojego konta twit. ALE chłopaki z MS wpadli na pomysł tragiczny - dostęp do aplikacji metro wiąże się z kontem MS Live nierozerwalnie tworząc zamknięty system aplikacji PC bardzo podobny do tego z xbox live. Do niego wrzucasz aplikację którą potem instaluje się na twoim pulpicie Metro z internetowego klienta zalogowanego na twoje konto LIVE. MS w ten sposób zamyka rynek na aplikacje, i wpuszcza tylko te aplikacje metro które spełnią ich wymogi. Mogą sobie naprzykład w ten sposób zarzyczyć 40 000 dolarów za wprowadzenie patcha do twojej własnej aplikacji którą już opublikowałeś. A jeśli cię nie stać na takie coś, to pozostanie ona niespatchowana - teraz tak to działa w wypadku patchy na xbox. :) Słowem panowie odcinają możliwość swobodnego dostępu do środowiska metro. Trzeba będzie się logować ze swojego konta LIVE, a twórcy będą musieli spełniać dziwaczne wymagania MSa, albo co zabawniejsze płacić MSowi tantiemy za publikowanie własnych aplikacji w tym środowisku. Dlatego twórcy są zniesmaczeni sytuacją - MS próbuje zamknąć system i kontrolować rynek aplikacji na podobnych warunkach, na jakich działają teraz developerzy konsolowi. Przy dobrych wiatrach będzie to nieuciążliwe jak STEAM i twórcy aplikacji się dostosują. Przy złych wiatrach, wyłączysz ten syf, wrócisz do 7, twórcy gier stwierdzą, że mają to gdzieś i będą pisać pod win7, Win8 przy debiucie zostanie przez crackerów odarty z tego syfiastego interface''u a MS nie zarobi nawet na zwrot developingu tego poronionego systemu. :D To równie odważny projekt, co pazerny na twoje dane osobiste i pieniądze z twojego portfela. Microsoft style. :)
  4. Filip41

    Znamy pierwsze oceny Dragon Age II

    Nie taki jest sens naszych zarzutów. Nie mamy problemu z tym, że ta gra wygląda jak wygląda - o ile nie nazywa się jej RPG. Bo to automatycznie stawia ją w złym świetle. To jest jakiśtam hybrydowy hack''n''slash, i to nie najlepszych lotów. Ale żeruje tu się na na stwierdzeniu, że przecież Kultowy RPG! Spadkobierca Baldura, cuda nie widy, zachłystnij się dobrobytem wybrania jednej z trzech opcji dialogowych. No przecież to żenujące z perspektywy możliwości gier sprzed lat. Starzy gracze nie starają się zagarnąć dla siebie całego gatunku - jedynie zwracamy uwagę, że przecież tam nie ma nic czym faktycznie można by się chwalić. Ani fabuła, ani format prowadzenia dialogów, ani mechanika rozwoju postaci, ani mechanika walki. Klimatu też dużo mniej niż w DA:O. Tam nic nie ma. Gra żeruje na ładnym projekcie postaci na okładce pudełka. To wszystko. Produkcyjny średniak, który stara się nadrabiać pokazując jak szybko może toczyć się walka. Chyba nie o to chodziło.
  5. Filip41

    Znamy pierwsze oceny Dragon Age II

    Nie, nie jesteś gorszy od "nas oświeconych" Jak lubisz grać raz po raz w to samo, to droga wolna. Ja cały czas czekam, aż pokażą coś godnego uwagi. @Karharot: Biorę to ostrzeżenie na klatę, bo tak jak pisałem poprzednio, nie mam żadnych dowodów. Na pewno doczytałeś. Swój punkt widzenia przedstawiłem. Ponadto nie pisałem o was tylko o PC Gamerze. Pomijając sam zarzut personalny, nadal uważam, że tak się załatwia interesy "w branży" - czego piękne kwiatki mieliśmy okazję oglądać nie raz podczas wielu premier. Jak choćby Kane and Lynch i recenzji w jednej z redakcji zachodniego portalu. Wydawcą też było EA. :) Ja nic nie zarzucam. Ot zwracam uwagę. :)
  6. Filip41

    Znamy pierwsze oceny Dragon Age II

    Jedynka DA i ME były proste. Nisko oceniasz ludzi, którym ta gra nie pasuje, skoro sądzisz, że ich zarzuty są personalne z bóg wie jakich powodów. Nie przeczę, że gra może ci się podobać - widzę jej zalety. Jest łatwa - sama się przechodzi, nie trzeba nic czytać, historyjka jakoś tam ciągnie się do przodu. Przeszedłem demo i widziałem. To co ty widzisz jako plus - mnie irytuje. I zarzut jest tu do Bioware''u. Bo nie wiem czy wiesz ale oni od ponad 10 lat sprzedają tę samą historię. Szary strażnik=wybraniec illusive man''a=specjalny oddział widm=jedi Ta sama fabuła - wstęp trzy obowiązkowe misje - zakończenie. Te same postacie, te same schematy. Różnią się te gry tylko mechaniką prowadzenia potyczek i tilesetem.
  7. Filip41

    Znamy pierwsze oceny Dragon Age II

    Masz rację. Ale to nadal wina developerów, że nie potrafią napisać dialogów i tak ustawić fabuły, by ich dialogi coś znaczyły. Tu nie chodzi o ego gracza. Tu chodzi o to, żeby napisać coś z sensem - tłumaczenie dev''a, że to nie ich wina, że ograniczyli dialogi, skoro były bez sensu jest dziwne w kontekście gier RPG. Błąd trzeba naprawić, a nie ominąć. Tekst trzeba napisać porządnie, a nie sięgo pozbyć, jeśli pisać dobrze się nie umie. Taka jest istota problemu - RPG stoją narracją i dialogami. To gra wyobraźni. Wszystko wskazuje na to, że mechanika rozwoju została uproszczona do minimum, w zasadzie przypominając system znany z Diablo, które RPG nie jest. Ot masz poziomy, zbierasz exp, i odblokowujesz nowe ciosy. Standard hack''n''slasha. To nie RPG. Aktywna pauza istnieje, chociaż nie mam pojęcia po co - ot, łoisz w przyciski i wszystko samo się robi. Zbyt wielu umiejętności taktycznych tam nie ma. Biegasz WSADem, i trzymasz lewy przycisk myszki. To nie jest nowatorstwo. Bardzo dobre pytanie - tu nie o ilość chodzi a o jakość (narracja i dialogi fabuły). Dragon Age 2 nadal się nie łapie. Oj nieprawda. Potrzebują coraz bardziej. To co widzisz to marketingowy szał, próba wyrwania casualowego gracza, na grę, która ma być nowatorska. I w efekcie zapomniano o tym, że gatunek istnieje od ponad 15 lat i wyznaczył swoje standardy. Panowie z Bioware wywarzają otwarte drzwi, narażając się na śmieszność całkiem sporej społeczności graczy, którzy jeszcze pamiętają, że 10 lat temu, można było zaprojektować grę w której miałeś do wyboru 6-7 postaw charakterologicznych, mrowie możliwości klasowych i fabularnych wyborów, i chociażby - możliwość dobrania sobie tembru głosu do charakteru postaci... To nie jest kwestia nowatorstwa - powinno się czerpać z tego jakie możliwości oferowały poprzednie gry, by wytaczać naprzeciw graczom nowe standardy. A nie upraszczać gatunek tłumacząc się, że gracze "i tak nie wiedzą w co włożyć punkty najpierw - w siłę, czy w zręczność". (jedna z wypowiedzi twórców DA2) Jakbym nie chciał poznawać gry, i jej mechaniki, to w ogóle bym jej nie kupował. Trochę szacunku dla inteligencji odbiorców. PS: Samochody wg tej teorii też powinny być zakazane, w końcu większość kierowców nie wie jak działają. A jednak motoryzacja, jest w swojej zaawansowanej technologii niejednokrotnie sztuką wspaniałej inżynierii i mechaniki. RPG cofają się do epoki kamienia łupanego.
  8. Filip41

    Znamy pierwsze oceny Dragon Age II

    Najbardziej mnie bawi, że te wszystkie bardziej negatywne komentarze nie pojawiają się pod artykułem. Trza wejść do forum. :D Nie twierdzę, że to spisek, ale zastanawiam się, dlaczego nie pojawiają się na stronie pod tekstem newsa. W końcu nikt nie lubi "złej prasy", nie? :D
  9. Filip41

    Znamy pierwsze oceny Dragon Age II

    Moim zdaniem ktoś posmarował. Zazwyczaj wstrzymuję się od takich komentarzy, bo nie ma sensu pisać o tym, jeśli nie ma się jakichś faktów albo dowodów na podparcie, ale... No właśnie - ale tak bywa najczęściej w produkcjach AAA. Po prostu załatwia się to w znajomy sposób, układami i układzikami. Tak działa marketing. Dacie za niską recenzję, a następny egzemplarz może nie przyjść do testów, albo z wyraźnym opóźnieniem. Nawet nie chodzi o kasę - tylko o to, że czasopisma i redakcje branżowe mają zbieżność interesów. Jedni dają wyhypowany produkt, drudzy dorzucają słodką recenzję "niezależną", i interes się kręci. A potem zdziwienie, że na skali 10 punktowej, 7 jest uznawane za średniaka. Tak się dzieje, kiedy ktoś sztucznie zawyża oceny w większości wypadków. To powoduje zmianę średniej i zakłamanie wartości skali - teraz 7 jest w połowie a nie 5. Dziwne nie? Ale z jakiegoś powodu tak jest - bo zawyża się oceny. Nie ukrywam, ze demo bardzo mnie rozczarowało, jak chyba wszystkich ludzi, co pamiętają stare RPGi. W BG2 mieliście 6 twierdz, kiela 15 klas, ponad 10 ras, prawie 300h rozgrywki, i dialogi niezwykle wysokiej próby. A tutaj recenzent się podnieca tym, że jest więcej krwii i seksu, walka nie ma nic wspólnego z mechaniką rozwoju postaci, a zamiast dialogów masz ikonki przedstawiające ogólne nastawienie gracza. I to trzy na krzyż. Nawet moja matka to zauważyła ( a kobiecina w wieku 30 lat przestawiła się na gry łojąc Hirołsy i Baldursy i inne tematy fantasy, jako że oboje jesteśmy fanami literatury fantastycznej) - "to jest bez sensu, to nie jest RPG."
  10. Filip41

    Ambilight - więcej, szerzej, zdrowiej?

    Śmierdzi reklamą na kilometr. Co nie znaczy, że sam produkt jest zły, tyle, że jak coś jest reklamą albo artykułem sponsorowanym, to powinno być jako takie oznaczone. Ja osobiście uważam że ten efekt faktycznie jest odpustowy. I niepotrzebny. W jaki sposób oczy mniej się męczą podczas oglądania obrazu na ekranie z podświetlaczami ledowymi na zewnątrz pozostaje dla mnie zagadką. Ot taki tam bajer dla gadżeciaży.
  11. znając realia owa głowa będzie z taniego gipsowego odlewu. Shit się będzie wykruszał, pękał w transporcie etc. Albo z gumy, co już w ogóle traci sens.
  12. Co to jest Starcraft? Starcraft to jedyna gra komputerowa która posiada własny w całości poświęcony turniejom program telewizyjny w Korei. Starcraft to jedyna gra, która zastała wzięta w przestrzeń kosmiczną, i grali w nią ludzie zakwaterowani na międzynarodowej stacji kosmicznej. Starcraft to marka warta w Korei miliony jeśli nie miliardy dolarów. Starcraft jest dużo większy i więcej wart niż Diablo. A co do mojego przykładu - nie porównuję sprzedaży starcrafta 2 do rynku sprzedaży wody - byłbym idiotą. To jest przykład z mikroekonomii, pokazujący schemat działania rynku - każdego rynku. I nie ma to nic wspólnego z wodą - to tylko obrazek poglądowy dla wyobraźni. Jak ktoś tego nie rozumie, to trudno - zależność pomiędzy ceną a stopniowym sprzedawaniem produktu jest aż zbyt oczywista. Niezależnie od branży. Trzeba tylko umieć czytać.
  13. Jeśli zarejestrujesz na steamie grę, to przed zwrotem trzeba ją jakoś usunąć ze steama. I wiem że to nie takie proste. I że się nie da, zdaje się. Przecież napisałem, że wiem, że różowo nie jest, i z cyfrową dystrybucją są problemy. Poza tym wiem jak bardzo Sup Com 2 ssie - i podzielam twój smutek. Aha - metacritics jest świetne do sprawdzania, pomijając zbiór ocen i fragmentów recenzji, jest też ocena użytkowników i ich opinie. Bardzo przydatne - bo w ten sposób nie musisz się bać, że ktoś kupił recenzję w branżowym portalu - od razu to widać po ocenach użytkowników i innych ocenach. Artykuły sponsorowane jak na gramie to pół biedy, ale chyba wszyscy pamiętamy jazdę z Kane and Lynch i recenzją na jednym z większych portali zagranicznych. Recenzje SupComma 2 też bywały zaskakująco pozytywne i wydumane na wielu stronach. Aż za bardzo, mimo że część prasy zgniotła tę grę bez większego sentymentu. A fani wytarli tym podłogę.
  14. Co wy z tą datą? Przecież to nie ma najmniejszego znaczenia... (A weryfikacja następuje zapewne przy obowiązkowym logowaniu na b.net i tyle. Jak jesteście pro, to przechwycicie pakiety danych, odczytacie wartości, postawicie wirtualny serwer, przekierujecie żądanie na adres wirtualnej maszyny, spreparujecie poprawną odpowiedź serwera i gotowe. Tylko po cholerę, skoro na dworze jest taka ładna pogoda, a do premiery i zostało tak niewiele czasu.)
  15. Dla nich różnica czy 200 czy 250 jest ogromna. Dla ciebie to cena nie do przyjęcia, ale oni patrzą na to zupełnie inaczej, istnieje grono odbiorców gotowych zapłacić daną kwotę za produkt. Im droższy produkt tym grono węższe. Więc zejście z 250 na 200 poszerza grono odbiorców, nawet jeśli ty nadal do nich nie należysz.