Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Gwiezdne wojny i gry - Epizod II: Atak klonów (i średniaków)

15 postów w tym temacie

Drugi, świetny artykuł z odrobiną wprawnego humoru :) Czy w ostatnim artykule z serii dałoby radę wyszczególnić wszystkie te gry SW w chronologicznej liście? (Data + platforma).
Nie da się zabić Jar Jara... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zupełnie nie zgodzę się z tym, że Yoda Stories jest takie tragiczne. Może na GameBoyu tak, na PC nie - to po prostu popierdółka i ciekawostka na paręnaście minut. Podobnie Rebel Assault II - jest koślawe, ale też nie było wcale takie do bani, dało się pograć (choć to również ciekawostka).

Nie podoba mi się to, że artykuł jest zatytułowany tak jakby opisywał ten mroczny epizod w historii gier SW, gdy były odtwórcze i często bardzo słabe, a wrzucone do jednego wora zostały gry ze Złotej Ery LucasArts, co jest dla nich okrutnie krzywdzące.

I nie, nie wrzucajmy Racera do wora sci-fi. XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Star Wars: Rebellion - taki sobie RTS/4X z (nie zgadniecie) Rebeliantami."

No chyba nie. Po pierwsze, są obie strony. Po drugie, jako "zwykły" X4 to może faktycznie nic specjalnego, ale siłą Rebelliona było mocne osadzenie w SW właśnie: asymetryczny gameplay, dziesiątki postaci znanych z filmów i ksiązek, wplecione w mechanikę filmowe smaczki (gwiazda śmierci jest bezpieczna na orbicie tak długo, jak na planecie działą specjalna tarcza przeniesiona żywcem z fimowego endoru.. którą też należy najpierw zniszczyć oddziałem infiltracyjnym), ba, znalazło się nawet miejsce na wplatanie co x-czasu gry wydarzeń z filmów, jak Luke lecacy na dagobah przez co znika nam na jakiś czas z puli dostępnych postaci.. i tak dalej i tak dalej, bo ten tytuł to całe kilometry takich ciekawostek. Jedna z najbardziej niedocenianych gier ever.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To tutaj po raz pierwszy mogliśmy spoglądać w górę i w dół, kucać, skakać czy zwiedzać wielopiętrowe poziomy

Oj, zdecydowanie nie. Nie wiem nawet, skąd taki pomysł! Gry, w których mieliśmy taką możliwość, pojawiały się już wcześniej, chociażby np. CyClones z 1994.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

CyClones jako pierwsze wprowadziło sterowanie WSAD + myszka, natomiast Dark Forces zdaje się po raz pierwszy w FPS-ach oferowało rozbudowane, mocno "ufabularyzowane" poziomy skonstruowane jako misje z zadaniami do wykonania, a nie szereg labiryntów gmatwających drogę od punktu A do punktu B.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.05.2015 o 19:31, Kaerobani napisał:

Dark Forces zdaje się po raz pierwszy w FPS-ach oferowało rozbudowane, mocno "ufabularyzowane" poziomy


Ok, nie neguje, ale autor nie o tym pisal. Napisal, ze DF jako pierwsze pozwalalo sie rozgladac i skakac, a to nieprawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z tym to z pewnością, zwłaszcza, że jeszcze pod tym względem DF było mocno anachroniczne. Myślę zresztą, że Dark Forces dobrze by zrobiło, gdyby zostało od razu wydane na silniku SITH - gdyby był to 1995 to ta gra stałaby się wtedy takim Unrealem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> nie wierzę, że autor tak bardzo po macoszemu potraktował Jedi Knighta...
Co nie? Dark Forces II Jedi Knight razem z Jedi Knight Jedi Outcast, KotOR II TSL i Republic Commando to w moim rankingu najlepsze gry spod znaku Star Wars.

Ogólnie postać Kyle''a Katarna jest świetnie napisana, szkoda bo raczej nie pojawi się w filmach, chociaż kto wie, w końcu Disney może czerpać pomysły i istniejące postacie i czynić na powrót kanonicznymi wedle woli.

Jestem ciekaw dalszej części artykułu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Owszem, takie potraktowanie sprawy jest mocno rażące, bo jednak z upływem czasu trzeba powiedzieć, że Dark Forces II: Jedi Knight jest nie tylko jedną z najlepszych gier SW - jest także jednym z najlepszych FPS-ów w historii. Połączenie trzech różnych stylów walki (miecze, blastery, Moc) i dwa różne zakończenia zależne od naszych działań to było coś nowego, poza tym zachwycają kapitalne projekty poziomów, dynamika starć, klimat i nieustannie towarzyszące nam poczucie dokonywania czegoś naprawdę niesamowitego własnymi siłami. Te wszystkie "cliffhangery" i "leaps of faith"... Dzisiejsze gry ze swoimi QTE i oskryptowanymi scenkami tworzą sztuczne napięcie - Jedi Knight jest autentyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.05.2015 o 04:51, Oscar_Oks napisał:

nie wierzę, że autor tak bardzo po macoszemu potraktował Jedi Knighta...

Może dlatego, że artykuł skupia się na grach mniej znanych? Jedi Knighta, Kotory czy nawet Empire at War zna tutaj prawie każdy. Gorzej np. z Yoda Stories czy Shadows o the Empire.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze zapomniano o Star Wars: The Phantom Menace. Ciekawy tytuł. Może przeciętny, ale przeszedłem z kilkanaście razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.05.2015 o 21:19, Henrar napisał:

Shadows o the Empire


...które jest bardzo mocno przereklamowane. Etapy latane są bardzo fajne, ale jako strzelanka TPP ta gra zupełnie nie daje rady. Poza tym swego czasu dość mocno ją "celebrowano", więc nie sądzę, że jest taka nieznana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować