Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Retrorecenzja: Return to Castle Wolfenstein

31 postów w tym temacie

Jak dla mnie jeden z najlepszych FPS''ów jakie kiedykolwiek powstały :) Od pierwszego kontaktu z tą grą po prostu się w niej zakochałem. Stary styl, czyli apteczki (brak według mnie głupiego automatycznego odnawiania życia), Quick Save albo i ogólnie Save (zamiast według mnie głupich checkpointów), realia drugiej wojny światowej, ogólny klimat tych eksperymentów i strasznej krypty (jak byłem młodszy :P). Co do frustrujących momentów to się zupełnie nie zgadzam z autorem, owszem nie jest łatwo, ale właśnie dlatego dobrze jest w tej grze czasami zostawić z 2-3 apteczki w danej misji, bo przydadzą się na te trudniejsze starcia. Co do poziomu trudności, to szczerze ostatnio próbowałem grać na najtrudniejszym poziomie i o dziwo jest bardzo łatwo ;) Może to jest spowodowane uwielbieniem do tej gry, albo przechodzeniem jej po raz któryś z rzędu. Tęsknię za czasami oldschoolowych FPS''ów, chociaż The New Order i Old Blood przywraca moją nadzieję na ich powrót. Nie grałem jeszcze w te produkcje, ale po obejrzeniu paru filmików i po zakupieniu lepszej maszyny, na pewno to będzie numer 1 jak dla mnie do zakupu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też podpiszę się przed moim przedmówcą (Knightshade) - gra nie była aż tak trudna, jak pisał autor artykułu. Po prostu trzeba grać rozsądnie i nie pakować się niepotrzebnie w ciężką wymianę ognia z przeciwnikami a bez trudu ukończymy RTCW na najwyższym poziomie trudności (no dobra, ostatnie starcie było najbardziej kłopotliwe, ale z uwagi na to, że było tam mało apteczek leczących). Na duży plus należy się warstwie muzycznej (kompozytor odwalił kawał dobrej roboty) oraz klimat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cudowna gra, cudowne wspomnienia. Pamiętam, że bałem się grać (będąc jeszcze stosunkowo mały), kiedy rozpoczynały się misje z nieumarłymi. Klimat wgniatał w fotel, dalej robi swoje. Muza, dźwięki, nastrój paranormalnych wydarzeń dookoła nas sprawiał, że ciężko było się oderwać. Dla mnie jest to gra legenda, zawsze będę co jakiś czas do niej wracał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.05.2015 o 15:55, Henrar napisał:

Drugi najlepszy multiplayer w historii FPS.

Pierwszym jest Wolfenstein: Enemy Territory.



Zgadzam się.
W Wolfa ET zagrywałem się bez reszty przez ładnych kilka la, należałem do jakichś tam klanów i dzień w dzień łupanina w ET po kilka godzin.
Eh, to były czasy ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Jak dla mnie najlepszy FPS jaki powstał :D
> Do tej pory pamiętam jak srałem ze strachu w portki grając w katakumbach :P
Katakumby true story :D kiedyś się przeżywało takie rzeczy. Return to the Castle Wolfenstein moją perełką przechodzoną kilka razy. Niedociągnięcia wymienione przez autora były średnio zauważalna, co do poziomu trudności, dawało się rade a przejście etapu sprawiało jeszcze większą satysfakcje. Teraz od razu załączyłem tryb UBER i dalej uważam że był lekko za prosty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> > Drugi najlepszy multiplayer w historii FPS.
> >
> > Pierwszym jest Wolfenstein: Enemy Territory.
>
>
> Zgadzam się.
> W Wolfa ET zagrywałem się bez reszty przez ładnych kilka la, należałem do jakichś tam
> klanów i dzień w dzień łupanina w ET po kilka godzin.
> Eh, to były czasy ;P
A propo ET, ja także wiele lat w to ciupałem i myślę znów kiedyś w to zagrać :P nie zmienia to też faktu że śledzę to grę do tej pory :)
Pozdro dla wszystkich co w to grali i grają!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nigdy, nie rozumiałem zachwytów kierowanych w stronę tej gry. Gdy grałem w nią dawno temu wydawała się nudna, gdy pojawili się zmutowani żołnierze, odpuściłem sobie całkowicie. Stosunkowo niedawno gra pojawiła się na którejś wyprzedaży, pomyślałem dam jej szansę, może wtedy będąc pod wpływem pierwszych "medalów" i "callofdutów":) źle ją oceniłem. Nie, w porównaniu z Call of Duty 2 które też niedawno sobie odświeżyłem gra nadal była brzydka, nudna, momentami irytująca i z bezsensownym bosem.
I tak wiem że CoD2 wyszedł dużo później ale jak dla mnie "Return" był po prostu brzydki, jakiś czas temu grałem zresztą w System Shocka 2 i oprócz modeli postaci nawet ta gra wyglądał lepiej. O projektach poziomów nawet nie wspomnę, zresztą autor już to zrobił i ciężko się z nim nie zgodzić. Jak dla mnie jedna z najbardziej przereklamowanych gier na PC.
W tej chwili gram w Wolfa 2009 i widzę, że niestety nic się nie zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O i mamy clickbait bardzo oklepaną metodą "pojadę po uznanym klasyku, a wojna w komentarzach nabije kliknięcia". :) Felieton bezsensowny i nietrafiony, a autor najwyraźniej chciał tylko wywołać mały flamewar. Dodam od siebie (skoro już taki piękny zamiar miał autor), RtCW to jeden z tych tytułów którego "gimby nie zrozumiejo". FLAME ON!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.05.2015 o 20:18, Arachnos napisał:

O i mamy clickbait bardzo oklepaną metodą "pojadę po uznanym klasyku, a wojna
w komentarzach nabije kliknięcia". :) Felieton bezsensowny i nietrafiony, a autor najwyraźniej
chciał tylko wywołać mały flamewar. Dodam od siebie (skoro już taki piękny zamiar miał
autor), RtCW to jeden z tych tytułów którego "gimby nie zrozumiejo". FLAME ON!!!


Gdybym chciał zrobić clickbbait, to napisałbym o Gothiku, którego szczerze nie trawię ; ) o RTCW napisałem dlatego, że czytelnicy prosili o tekst na temat tej właśnie gry w komentarzach pod poprzednim artykułem. Fakt faktem, oceniłem ten tytuł dosyć surowo, ale moim podstawowym założeniem odnośnie tego cyklu jest to, że nie będę dawał opisywanym grom taryfy ulgowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.05.2015 o 20:53, pannowacki napisał:

napisałbym o Gothiku, którego szczerze nie trawię

Czasem tak niewiele trzeba, by trafić na listę moich ulubionych redaktorów. :3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Enemy Territory <3

jedyna gra multi, ktora mnie obchodzila. A spolecznosc (Polska) byla idealna. Sam, kiedys, bylem modem na jednym serwerze (grajacym na rzezni wielkie pozdrowienia!). I prywata- reszpektator, jesli to czytasz to pozdrawiam serdecznie.

A w ET dalej od czasu do czasu grywam ;) glownie dla przyjemnosci i zaobserowania jak bardzo skill podupadl..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cóż za herezje w tym felietonie?
Gdzie tam się gubić na mapach można? To już częściej gubiłem się w Doomie lub Doomie2! Trudna nie jest - trzeba znaleźć sposób na każdego przeciwnika; ala skradankowe misje - jedna z większych przyjemności w tej grze. Do tego klimat, klimat i jeszcze raz klimat! Wplecienie okultyzmu zrobiło swoje! Głosy dobrane dobrze - do tej pory pamiętam rozmowy podsłuchiwanych żołnierzy niemieckich (np. dialog o kocach na froncie i braniu kąpieli) :) Grafika - postarzała się o wiele mniej niż choćby GTA 3.
Gdzie wzmianka o Deathsheadzie? Tu zaczyna się jego historia.

Ogólnie właśnie tę grę określa się KLASYKIEM FPS (wbrew opinii autora).
U mnie próbę czasu potrafi przetrwać za każdym razem, jak ją na nowym kompie odpalę. Wolfenstein z 2009 roku wymięka przy RtCW, dopiero New Order i teraz Old Blood (wooh - nie mogę się doczekać zagrać w dodatek) dorównują poziomowi tej gry!

Nie trzeba przyznawać tej grze taryfy ulgowej - sam się obroni, ale kurcze bądźmy uczciwi...

PS: ET nadal się trzyma ... właśnie ostatnio miała byc poważniejsza reaktywacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sorka, wspomniane o Wilhelmie :) zapędziłem się ... ale i tak za mało :) Zreszta krótki felieton. Nie zgadzam się zjego wydźwiękiem, ale czekam na kolejne :)

Może Wiesiek nr jeden? Albo właśnie Thief? Pierwszy Far Cry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.05.2015 o 20:53, pannowacki napisał:

Gdybym chciał zrobić clickbbait...


Problem w tym, ze spora czesc artykulow zamieszczanych ostatnio na gramie, wlasnie tak wyglada. Autor bierze jakas gre, dorabia do niej mocno kontrowersyjna teorie, po czym chwyta kubelek z popcornem i z niecierpliwoscia czeka na komentarze, co chwile wciskajac F5.

A RtCW to klasyka. Niesamowity klimat misji w katakumbach, gdy powoli konczy nam sie amunicja, niezle zrobiona misja skradankowa ze snajperka... po prostu bajka. Wspolczesne klony CoDow i BFow moga sie schowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Heh, nie wiedziałem, że ta gra jest uznawana za takiego klasyka. Dla mnie to była jedna z tych gier, które przeszedłem raz i szybko zapomniałem. Klasykami, jeśli chodzi o FPSy, nadal pozostają dla mnie Half-life, Unreal 1 i Shogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować