Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Call of Juarez: The Cartel według Techlandu było błędem

7 postów w tym temacie

E Gunslinger był spoko, ale ja wolałbym tak jak w Więzach krwi. Większy wybór broni, multi, jednak możliwość swobodnego polatania po prerii, czy czymś (2 razy była)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gra nie była zła, taka strzelanka na 7/10 jakich wiele. Problem w tym, że kompletnie niczym się nie wyróżniała. O ile gier osadzonych na XIX-wiecznym Dzikim Zachodzie jest stosunkowo mało, o tyle strzelanek osadzonych w czasach współczesnych jest mnóstwo. W Gunslingera jeszcze nie grałem, choć czeka na mnie na Steamie, ale chętnie zobaczyłbym więcej przygód braci McCall.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Gra nie była zła, taka strzelanka na 7/10 jakich wiele. Problem w tym, że kompletnie
> niczym się nie wyróżniała. O ile gier osadzonych na XIX-wiecznym Dzikim Zachodzie jest
> stosunkowo mało, o tyle strzelanek osadzonych w czasach współczesnych jest mnóstwo. W
> Gunslingera jeszcze nie grałem, choć czeka na mnie na Steamie, ale chętnie zobaczyłbym
> więcej przygód braci McCall.
No przygód braci nie będzie chyba, bo po WK nie było braci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.06.2015 o 22:34, NemoTheEight napisał:

No przygód braci nie będzie chyba, bo po WK nie było braci.


Byli.

Spoiler

Thomas zginął

na samym początku Call of Juarez. Chyba że masz na myśli Williama, ale jakoś ciężko mi wyobrazić sobie nowe Call of Juarez z nim w roli głównej ;-)

Tak czy siak, zawsze można zrobić prequela Więzów Krwi i opowiedzieć przygody Raya i Thomasa przed wstąpieniem do armii. Można też zrobić coś w stylu alternatywnej rzeczywistości (takiej, w której nie natrafiają na Mendozę) i wymyślić wiele nowych wątków, bo ci goście są stworzeni do robienia rozróby na Dzikim Zachodzie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gunslinger jest grą świetną, ale zdecydowanie zbyt małego formatu aby zadowolić fanów serii. Bardzo podobały mi się otwarte lokacje w więzach krwii. Stworzenie świata, w którym gracz robi co i kiedy zechce daje spore możliwości, szczególnie wziąwszy pod uwagę, iż dziki zachód daje spore pole do popisu.
W najnowszej części gry zabrakło dwóch ważnych rzeczy, które pojawiły się nawet w the cartel: trybu multiplayer oraz możliwości grania różnymi postaciami. Oglądanie tej samej historii z kilku różnych perspektyw sprawia niesamowite wrażenie i umila ponowne przechodzenie gry.
Jeżeli techland w pełni wykorzysta potencjał zalet serii, to nowa gra ma szansę na wielki sukces.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować