Opinia: Hatred w sprzedaży, świat się nie zawalił

[Gram.pl 3]

Mateusz Mucharzewski

Dawno żadna gra nie wzbudzała tak skrajnych emocji jak polski Hatred. Dzisiaj, tydzień po premierze, można podsumować co się wydarzyło.

Przeczytaj cały tekst "Opinia: Hatred w sprzedaży, świat się nie zawalił" na gram.pl

[One_of_the_Many 9]

"nisko sobie cenię ludzi, którzy najwidoczniej mocno przeceniają swoją inteligencję i próbują narzucić reszcie społeczeństwa własne zdanie"

Czyli tutaj zaliczaliby się wszyscy władcy, królowie, cesarze, politycy a nawet większość w społeczeństwie. Pełna anarchia juhu!

Oj nie chciałby Pan zobaczyć świata, w którym ideologia i moralność są kwestiami zupełnie prywatnymi. Normy społeczne są ustalane wspólnie przez całe społeczeństwo i od zawsze były narzucane innym. A tam gdzie tych norm brakowało zastępowała je zwykła brutalna siła.

[Moooras 1]

No to czekamy na Hatred 2 xD

[fenr1r 2]

Udzieliło się grupie osób, której wydaje się, że wiedzą lepiej co inni powinni robić. Efektem był szum i darmowa reklama Hatred, czyli skutek zupełnie inny od zamierzonego. Jak zwykle okazało się, że zakazane smakuje lepiej, więc ludzie kupowali. Pamiętam te wszystkie komentarze pełne oburzenia. Jaką wielką odrazę budziło w niektórych Hatred i jak bardzo chcieli cenzury, tylko nie wiem dlaczego. Mnie ta gra wcale nie odrzuca. Nie widzę nic etycznie niepoprawnego w strzelaniu do pikseli, tym bardziej że w GTA robiło się dokładnie to samo. Obrońcy moralności produkowali jałowe wywody mające na celu wykazanie, że GTA to nie to samo. Owszem nie jest, bo idzie o krok dalej. Oprócz zabijania policjantów i mordowania ludzi uczestniczyliśmy w porachunkach mafijnych, kradliśmy samochody, braliśmy udział w handlu narkotykami, rabowaliśmy banki i wiele innych rzeczy. Graliśmy jako brutalny gangster, który nawet przez chwilę nie miał wątpliwości wobec własnego postępowania.

[ManolitoPL 0]

> "nisko sobie cenię ludzi, którzy najwidoczniej mocno przeceniają swoją inteligencję i
> próbują narzucić reszcie społeczeństwa własne zdanie"
>
> Czyli tutaj zaliczaliby się wszyscy władcy, królowie, cesarze, politycy a nawet większość
> w społeczeństwie. Pełna anarchia juhu!
>
> Oj nie chciałby Pan zobaczyć świata, w którym ideologia i moralność są kwestiami zupełnie
> prywatnymi. Normy społeczne są ustalane wspólnie przez całe społeczeństwo i od zawsze
> były narzucane innym. A tam gdzie tych norm brakowało zastępowała je zwykła brutalna
> siła.

Bardzo, bardzo mocno wyolbrzymiasz to co napisałem. Na jednej płaszczyźnie muszą istnieć normy i wartości, które są przestrzegane. Nigdy nie popierałem i nie popieram anarchii, to jest oczywiste. Istnieje jednak płaszczyzna, na której każdy powinien mieć swobodę w podejmowaniu decyzji. To często są bardzo błahe sprawy pokroju dopuszczenia do sprzedaży takiej gry jak Hatred. Właśnie o takie kwestie mi chodziło. Żyjemy zgodnie z pewnymi ogólnie przyjętymi zasadami i tego należy się trzymać. Nie może być jednak tak (przynajmniej moim zdaniem), że w kwestiach, w których nic nie stoi na przeszkodzie absolutnej wolności znajdowały się jednostki, które będą chciały cokolwiek narzucać reszcie społeczeństwa.

[One_of_the_Many 9]

Z mojego punktu widzenia to raczej wygląda tak, że znajdują się jednostki, które chcą dla kasy łamać pewne przyjęte normy a gdy się im zwraca uwagę to jest od razu biadolenie jak to im się różne rzeczy narzuca. Bo wolność, bo "nie możesz mi zabronić", bo ekspresja artystyczna, bo ktoś inny już tak robił. I to oni próbują narzucić reszcie społeczeństwa swoją opinię, to oni próbują zmusić resztę społeczeństwa do zrezygnowania z pewnych norm. Bo gdy zaakceptuje się takie Hatred to zaraz pojawi się ktoś, kto pójdzie krok dalej argumentując to tym, że "Hatred robił prawie to samo"

[Ring5 0]

O wszystkim zdecydowały skórki na modelach postaci. (...) Gdyby w Hatred można było na przykład zabijać dzieci być może powiedziałbym, że to już gruba przesada, a twórcy przekroczyli granicę, która nigdy nie powinna być ruszona.

Autor, zarzucajac owym, jak to z przekasem napisal, "obroncom moralnosci" to, ze czepiaja sie takich, a nie innych skorek (zombiaki bylyby ok, ale normalni ludzie juz nie), sam po chwili pisze, ze gdyby chodzilo o dzieci (a zatem nie inne skorki, tylko po prostu mniejsze modele postaci), to juz by tak do tego nie podchodzil... Bardzo ciekawe. To, co u innych jest be ("skorkowy" relatywizm), u autora ma niby byc zupelnie w porzadku?

Gram od okolo 30 lat, odkad bylem smarkaczem i dostalem Atari 65XE. Gralem w naprawde rozne gry, mam za soba dziesiatki tysiecy godzin spedzonych przed telewizorem/monitorem, uwazam sie za raczej "normalna" osobe, bez wiekszych odchylen. Ale mimo to uwazam, ze sa pewne rzeczy, ktore przekraczaja granice dobrego smaku. Do takich rzeczy nalezy wlasnie Hatred. I nie chodzi tu o to, ze mam zamiar komukolwoek zakazywac grania w te gre. Chcecie - grajcie. Chodzi tylko o to, ze tworcy, nie majac pomyslu na stworzenie dobrej gry, postanowili pojsc po linii najmniejszego oporu i zamiast sprobowac stworzyc cos wartosciowego, skupili sie na medialnym szumie wywolanym kontrowersjami. Bo gra brutalna, bo to, bo tamto. A dla mnie jest to po prostu zalosne. O ile w takim Postalu mialo to przynajmniej te "zalete", ze bylo czyms stosunkowo nowym, o tyle tu mamy do czynienia z mizernej klasy nasladownictwem. Gdyby to chociaz jeszcze zrobiono na jakims poziomie...

Natomiast jedno, co mnie zastanawia, to zacietrzewienie obroncow tej gry. Osoby takie, jak ja, uwazajace, ze pewnych rzeczy po prostu nie wypada robic (a jedna z nich jest wydanie Hatred), odsadza sie od czci i wiary, nazywa hipokrytami i wieloma innymi okresleniami. Czyli w teorii mamy prawo do wlasnego zdania, pod warunkiem, ze go nie wyglaszamy, bo wtedy jestesmy tymi zlymi. A osoby, ktore gry bronia, uwazajac sie za czempionow wolnosci, nie racza zauwazyc, ze wlasnie sami zachowuja sie jak cenzorzy. Ot, taki malutki paradoksik :)

[deamon-pl 0]

hmm normalna gra gdyby miał fabułę i zadania + class rozróba z cywilami dostać premie X ,pokazanie innego punktu widzenia mądrego psychopaty , OK .
p.s:dla nie ma problemu morduję dzieciaka piksela czy klechę .

[LaplaceNoMa 0]

Dnia 09.06.2015 o 17:04, fenr1r napisał:

Udzieliło się grupie osób, której wydaje się, że wiedzą lepiej co inni powinni robić.

To tak, nie działa. Fajnie by było, ale i tak wszyscy sobie zrobią po swojemu ^.^

Dnia 09.06.2015 o 17:04, fenr1r napisał:

Efektem był szum i darmowa reklama Hatred, czyli skutek zupełnie inny od zamierzonego.

I tak by była tak samo popularna. Kto miał kupić i tak kupił.
Pierwszym punktem zapalnym są media. Hipp, hipp, hurrra bo pojawiło się na gram.pl [czy innym portalu] i jest.
Tylko i wyłącznie z tego się wzięła popularność. Tak samo jak np z Szumlewiczem.

Dnia 09.06.2015 o 17:04, fenr1r napisał:

Jak zwykle okazało się, że zakazane smakuje lepiej, więc ludzie kupowali.

Nie było zakazane, a i tak by kupili. Pewnie dlatego, że tłum to tłum.

Dnia 09.06.2015 o 17:04, fenr1r napisał:

Pamiętam te wszystkie komentarze pełne oburzenia.

I pewnie sądzisz, że osoby oburzone kupiły? :>

Dnia 09.06.2015 o 17:04, fenr1r napisał:

i jak bardzo chcieli cenzury, tylko nie wiem dlaczego. Mnie ta gra wcale nie odrzuca.
Nie widzę nic etycznie niepoprawnego w strzelaniu do pikseli

Jak przedstawisz jako piksele ok. Możesz i jako robaki.
Huurrr, durr zabajanie to zuoo. My ass.

Dnia 09.06.2015 o 17:04, fenr1r napisał:

tym bardziej że w GTA robiło się dokładnie to samo.

Nie robiło się dokładnie tego samego.

Dnia 09.06.2015 o 17:04, fenr1r napisał:

Obrońcy moralności produkowali jałowe wywody mające na celu wykazanie,
że GTA to nie to samo. Owszem nie jest, bo idzie o krok dalej.

Albo twierdzisz, że jest to to samo. Albo nie.

Dnia 09.06.2015 o 17:04, fenr1r napisał:

Oprócz zabijania policjantów i mordowania ludzi uczestniczyliśmy w porachunkach mafijnych,
kradliśmy samochody, braliśmy udział w handlu narkotykami, rabowaliśmy banki i wiele innych rzeczy.

A to nie były dopiero piksele?

Dnia 09.06.2015 o 17:04, fenr1r napisał:

Graliśmy jako brutalny gangster, który nawet przez chwilę nie miał wątpliwości wobec własnego
postępowania.

O której części mówimy?

[Noxbi 0]

Ej. Postal i Hatered to zupełnie inna liga.
1. Postal nie zmusza do zabijania cywilów.
2. Postal nie buduje atmosfery mroku i nienawiści
3. Postal jest całkiem udany.

[Dronka 0]

> "nisko sobie cenię ludzi, którzy najwidoczniej mocno przeceniają swoją inteligencję i
> próbują narzucić reszcie społeczeństwa własne zdanie"
>
> Czyli tutaj zaliczaliby się wszyscy władcy, królowie, cesarze, politycy a nawet większość
> w społeczeństwie. Pełna anarchia juhu!
>
> Oj nie chciałby Pan zobaczyć świata, w którym ideologia i moralność są kwestiami zupełnie
> prywatnymi. Normy społeczne są ustalane wspólnie przez całe społeczeństwo i od zawsze
> były narzucane innym. A tam gdzie tych norm brakowało zastępowała je zwykła brutalna
> siła.


Autorowi chodziło o debili narzucających własne chore idee. Chciałbyś żeby nad tobą królował debil? chyba nie

[One_of_the_Many 9]

No widzisz, dla Ciebie, w tym przypadku, to debile, a dla mnie rozsądni ludzie.

[Revan91 1]

Słaba gra, bezsensowna fabuła, durne powtarzanie leveli, bo gdy przechodzą do ataku żołnierze to jest naprawdę trudna, 4 egzekucje na krzyż. Zostaną tylko kontrowersje, bo sama gra jest zwyczajnie słaba i na jedno posiedzenie.

[leszeq 0]

Dnia 09.06.2015 o 20:08, LaplaceNoMa napisał:

> Graliśmy jako brutalny gangster, który nawet przez chwilę nie miał wątpliwości wobec
własnego
> postępowania.
O której części mówimy?

1, 2, 3, VC, 5 (Trevor). Reszta może miała jakieś tam dylematy, co jednak nie przeszkadzało im w urządzaniu rozpierduchy i rzezi niewinnych.

[NemoTheEight 1]

W Doomie 3 zabijało się dzieci-zombie i też nie było problemu. Rany, w DmC rozwalamy dziecko-demona

[hammerfall87 0]

Dnia 09.06.2015 o 20:43, Noxbi napisał:

Ej. Postal i Hatered to zupełnie inna liga.
1. Postal nie zmusza do zabijania cywilów.

jak to nie zmusza żeby przejść planszszę w 1 trzeba wybić określoną ilość ludzi w hatred jest tak samo ...

[LaplaceNoMa 0]

Dnia 09.06.2015 o 23:08, leszeq napisał:

1, 2, 3, VC, 5 (Trevor).

Trevor się nie łapie, zdecydowanie. Raz, że "wariat", to jednak po prostu jest błyszczącym charakterem.
To głównie on w zwariowany (wariat? :P) sposób pokazuje co jest nie tak z tym światem, czy z w kontaktach Micheala z rodziną, torturami itd.
Gra jest epicka wręcz. Praktycznie cała piątka tak dla mnie wygląda.

Jedynkę, dwójkę nie grałem. Widziałem za to kiedyś London. Trochę po wyjściu trójki.
Bardziej śmiech na sali jak wyrzynka. Czas tego nie obronił ;p

Z trójką jeszcze bym się nawet zgodził. W końcu napad na bank itd.
Vice City. Dług, to dług ;p

Dnia 09.06.2015 o 23:08, leszeq napisał:

Reszta może miała jakieś tam dylematy, co jednak nie przeszkadzało
im w urządzaniu rozpierduchy i rzezi niewinnych.

Przeszkadzać to jedno. Kontekst drugie. Głównie, SA, IV i V.
Jak się siedzi w brei, to się siedzi w brei ;p

btw. innocence proves nothing :]

[fenr1r 2]

Dnia 09.06.2015 o 20:08, LaplaceNoMa napisał:

I tak by była tak samo popularna. Kto miał kupić i tak kupił.

No nie byłaby, ponieważ moralni bardziej narobili szumu w sieci, zrobiło się głośno i więcej ludzi dowiedziało się o grze. Darmowa reklama. Dosyć skuteczna zresztą, bo Hatred w pewnym momencie znalazło się pod W3 w liście bestsellerów na steam.

Dnia 09.06.2015 o 20:08, LaplaceNoMa napisał:

I pewnie sądzisz, że osoby oburzone kupiły? :>

Z którego fragmentu mojego posta tak wynika? Osoby oburzone to margines. Głośny, ale jednak margines.

Dnia 09.06.2015 o 20:08, LaplaceNoMa napisał:

> tym bardziej że w GTA robiło się dokładnie to samo.
Nie robiło się dokładnie tego samego.

GTA2 - misja od Zaibatsu - zwab oddział SWAT i ukradnij im wóz. Brało się więc bazookę, robiło rozróbę na środku ulicy, krwawą masakre prawde mówiąc. Zabijało się wszystko co pojawiło się na ekranie i tak do 4 policyjnych gwiazdek. W tej samej grze były pamiętne questy poboczne, polegające na np. podpaleniu 30 osób w 60s przy pomocy koktajlów mołotowa.

Dnia 09.06.2015 o 20:08, LaplaceNoMa napisał:

Albo twierdzisz, że jest to to samo. Albo nie.

W którym momencie napisałem, że GTA i Hatred to taka sama gra?

Dnia 09.06.2015 o 20:08, LaplaceNoMa napisał:

> Oprócz zabijania policjantów i mordowania ludzi uczestniczyliśmy w porachunkach
mafijnych,
> kradliśmy samochody, braliśmy udział w handlu narkotykami, rabowaliśmy banki i wiele
innych rzeczy.
A to nie były dopiero piksele?

No były, więc do czego ten komantarz?

Dnia 09.06.2015 o 20:08, LaplaceNoMa napisał:

> Graliśmy jako brutalny gangster, który nawet przez chwilę nie miał wątpliwości wobec
własnego
> postępowania.
O której części mówimy?

Lepszym pytaniem byłoby, o której części nie mówimy. :D

[Shinigami 0]

O wszystkim zdecydowały skórki na modelach postaci. (...) Gdyby w Hatred można było na przykład zabijać dzieci być może powiedziałbym, że to już gruba przesada, a twórcy przekroczyli granicę, która nigdy nie powinna być ruszona.

Pozdrawia Dead Space, z kultowym już strzelaniem do zmutowanych noworodków.

Obrońcy czy atakujący - wszystko jedno - każdy zrobił grze darmową reklamę. Już nie mówiąc o zarzutach wobec naszego ''rasistowskiego'' Wiedźmina, ważne, że jest śmiesznie. Niektórzy zapominają, że gry to gry.

[One_of_the_Many 9]

> Obrońcy czy atakujący - wszystko jedno - każdy zrobił grze darmową reklamę.
A to nawet zabawne, bo pewnie w ogóle nie zwróciłbym uwagi na tę grę gdyby gram.pl co chwila nie trąbiło o każdej pierdole związanej z tą grą.