Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Recenzja Jurassic World

22 postów w tym temacie

Ja dodam od siebie, że jeżeli ktoś był ogromnym fanem "Parku Jurajskiego" za dzieciaka to dzięki temu filmowi przeżyje niesamowitą, sentymentalną przygodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Fajna recenzja, dobrze, że nie zdradza szczegółów.
W luźny, wesoły, jednocześnie zwięzły sposób, przedstawia film i zachęca do pójścia na seans.
Już wcześniej chciałem się wybrać z córkami na ten film, z ciekawości, sprawdzić inwencję twórców, po latach od poprzednich części.
Chociaż w odróżnieniu od autora recenzji, dla mnie zwiastuny wydają się ciekawe, jednak nie zdradzające za wiele. A może jednak trochę się zgadzam z autorem, skoro jeszcze nie całkiem mnie przekonały do zebrania się i pójścia do kina z rodzinką.
Może właśnie takiej recenzji potrzebowałem, żeby podjąć decyzję o ruszeniu do kina ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Film bardzo dobry i dobrze zrobiony, choć trzeba przyznać, że jednak CGI-fest non stop zawodzi, bo efekty specjalne już nie robią takiego wrażenia jak za dawnych czasów, gdy wykorzystywano jednak głównie wysokiej jakości animatronikę, dzięki czemu aktorzy mieli jakiś konkretny punkt odniesienia, a nie tenisową piłeczkę czy tancerzy poprzebieranych w gumowe kostiumy, co samo w sobie jest komiczne.

Problemem filmu jest także to, że choć napięcie jest w paru momentach budowane całkiem nieźle to jednak w niczym nie dorównuje pierwszej części, mistrzowskiej pod względem suspensu i zawierającej kilka ikonicznych scen. JW tego już nie zawiera, natomiast stanowi raczej przetrawienie motywów z poprzednich trzech filmów + przetrawienie różnych pomysłów na scenariusz JP4.

Ogółem bawiłem się bardzo dobrze i jest to film lepszy niż TLW czy JP3 (choć trójka IMHO jest naprawdę niezła - nic odkrywczego, ale to bardzo fajnie zrobiony film przygodowy ze znakomitymi efektami specjalnymi, najlepszymi z całej tetralogii). Wbrew temu co kerkas pisał jakiś czas temu JW nie obraża inteligencji bardziej niż głupawy The Lost World, poczynając od urągających inteligencji głównych bohaterów (czyżby przytyki w stronę eko-terrorystów?) po kultowy już motyw z SS Venture.

Ja bym dał 8/10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.06.2015 o 12:09, Kaerobani napisał:

Wbrew temu co kerkas
pisał jakiś czas temu JW nie obraża inteligencji bardziej niż głupawy The Lost World,
poczynając od urągających inteligencji głównych bohaterów (czyżby przytyki w stronę eko-terrorystów?)
po kultowy już motyw z SS Venture.

Sorry, ale The Lost World jest bardzo dobrym filmem, a Jurassic Park 3 to dno.
Po pierwsze, TLW to film na podstawie książki Critona i to film Spielberga, a trójka nie ma ani tego, ani tego.
Po drugie, dwójka jest inna niż część pierwsza, zmienia narrację na bardziej przygodową, ma też ten, przez niektórych nie lubiany, trzeci akt, czy też epilog w San Diego, który fajnie bawi się Godzillą, czy też dziecięcymi lękami samego Spielberga. Film ma też muzykę Williamsa, który nie bawił się auto pilotem, ale przyszykował całkiem nową muzykę, z nowym brzmieniem i nowym tematem przewodnim.

Co do JW to wszystko już chyba opisałem w filmowym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.06.2015 o 12:22, lis_23 napisał:

Po pierwsze, TLW to film na podstawie książki Critona i to film Spielberga, a trójka
nie ma ani tego, ani tego.


No i co w tym złego?

Dnia 21.06.2015 o 12:22, lis_23 napisał:

Po drugie, dwójka jest inna niż część pierwsza, zmienia narrację na bardziej przygodową,
ma też ten, przez niektórych nie lubiany, trzeci akt, czy też epilog w San Diego, który
fajnie bawi się Godzillą, czy też dziecięcymi lękami samego Spielberga. Film ma też muzykę
Williamsa, który nie bawił się auto pilotem, ale przyszykował całkiem nową muzykę, z
nowym brzmieniem i nowym tematem przewodnim.


OK, ale nie wymieniłeś tylko zalety TLW bez wymienienia tego, co złe w JP3. W trójce zła jest tylko długość, a raczej krótkość filmu, przez co zmienia się w rollercoaster, bo nie można zbudować napięcia w tak krótkim czasie oraz fakt, że Spino zabija T-rexa, co jest raczej mało prawdopodobne (tyranozaur jest dużo masywniejszy od spinozaura i tym samym taranowaniem go z baśki mógłby połamać mu żagiel, który jest jednym z powodów, dla którego przypuszcza się, że spinozaur nie polował, poza tym reksio ma potężne szczęki, które jednym kęsem mogą oderwać 70 kg mięsa). Pozostałe rzeczy jak klimat czy muzyka Dona Davisa są dobre, choć Davis nie ma takiego kunsztu muzycznego jak Maestro i orkiestra pod jego batutą (choć nie jestem pewien) brzmi, hm, jakoś tak brzydko.

Nie piszę też, że TLW jest słabe, bo nie, ale to średniak - film z ogromnym rozmachem, może nawet dużo większym niż JWorld, ale jest w nim dużo różnych głupotek. Ogląda się go nieźle, ale jest męczący i nawet sam Spielberg miał TLW w pewnym momencie dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.06.2015 o 12:31, Kaerobani napisał:

Nie piszę też, że TLW jest słabe, bo nie, ale to średniak - film z ogromnym rozmachem,
może nawet dużo większym niż JWorld, ale jest w nim dużo różnych głupotek. Ogląda się
go nieźle, ale jest męczący i nawet sam Spielberg miał TLW w pewnym momencie dość.


Tak to jest jak zamiast ekranizować porządnie bardzo dobrą książkę, bierze się z niej tylko główny zarys a resztę wymyślają scenarzyści, przez co dostajemy "fantastyczne kwiatki" typu T-Rex goniący po mieście. Ja nie wiem, co twórcy filmu chcieli przez to osiągnąć.

Co do JW - kusi mnie, żeby się na to wybrać i... chyba się wybiorę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Muszę przyznać, że Jurrasic World mnie zaskoczył. Jak do tej pory, każda kolejna część tej serii nużyła mnie coraz bardziej. Wybierając się wczoraj do kina szykowałem się więc na ładne widoczki, lecz kompletny brak jakichkolwiek emocji. Tymczasem nowa odsłona sagi o jaszczurach wcisnęła mnie w fotel. Oczywiście, fabuła do porywających nie należy. Po raz czwarty dostajemy to samo, a scenarzyści nawet nie silą się na udawanie, że jest inaczej. Jednak najważniejsze w przypadku nowej produkcji jest jedno słowo: realizacja. Mistrzowska. Już dawno żaden film nie trzymał mnie tak w napięciu. Od momentu, w którym - a jakże - wszystko zaczyna wymykać się spod kontroli, praktycznie do ostatniej sceny czujemy oddech ścigających drapieżników na karku.

To tyle o filmie, jeszcze jedna uwaga odnośnie powyższego artykułu: pierwsze (nie wytłuszczone) zdanie tekstu jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.06.2015 o 12:31, Kaerobani napisał:


OK, ale nie wymieniłeś tylko zalety TLW bez wymienienia tego, co złe w JP3.


W trójce zła jest sama fabuła, sam pomysł wyjściowy, który jest nieciekawy, podobnie jak i bohaterowie. Poza tym w filmie nie ma magii, oraz żadnych momentów, które zapadają w pamięć, Żadnych scen typu:

- Malcolm spotykający Sarah
- polowanie na dinozaury przez drugą ekipę
- atak T-Rexów na przyczepę
- atak T-Rexa na obóz
- atak Raptorów w polu
- demolka w San Diego

Dnia 21.06.2015 o 12:31, Kaerobani napisał:

Nie piszę też, że TLW jest słabe, bo nie, ale to średniak - film z ogromnym rozmachem,
może nawet dużo większym niż JWorld, ale jest w nim dużo różnych głupotek. Ogląda się
go nieźle, ale jest męczący i nawet sam Spielberg miał TLW w pewnym momencie dość.


Dla mnie, męcząca jest właśnie trójka, która właściwie nic sobą nie reprezentuje, ot, taki średniak bazujący na znanym tytule i nic ponad to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Sorry, ale The Lost World jest bardzo dobrym filmem, a Jurassic Park 3
> to dno.
> Po pierwsze, TLW to film na podstawie książki Critona i to film Spielberga, a trójka
> nie ma ani tego, ani tego.
Zgodzę się, że TLW jest bardzo dobrym filmem, a JP 3 to dno. Ale nie rozpędzałbym się, że TLW jest na podstawi książki Crichtona. Wziął z niej raptem 3 postaci (pomijając tak ważnych bohaterów jak Levine, Thorne, głównego villaina czyli Lewisa Dodgsona), Stanowisko B (miejsce akcji), furgon RV, motyw wysokiej kryjówki i małego t-rexa. Zamiast kradzieży jaj zrobił w filmie safari.
W rzeczywistości TLW jako adaptacja nie ma w zasadzie wiele wspólnego z książką - i podobnie jak JP 3 i Jurassic World to w zasadzie czyste fanfiction w wykonaniu Spielberga i innych, oparte na motywach książek Crichtona.
Tak samo Spielberg pominął ogromną ilość znaczących motywów lub sprowadził je do minimum w pierwszym Parku Jurajskim (rozmnażanie, niedobór lizyny, niektóre jak ptaszarnia wykorzystano potem w JP3 Joe Johnstona, czy ucieczka raptorów statkiem - TWL, z którego ostatecznie je wycięto). Filmy nakręcił wspaniałe (wracam do nich często), ale spłycił je w ogromnym stopniu, wyprał bohaterów z ich cech charakterystycznych lub całkowicie je wymieszał (Alan Grant uwielbiał dzieci, a Ellie Sattler nie była z nim związana uczuciowo) i zagłuszył przekaz (cudowna filmowa zmiana Hammonda w obrońcę natury, który w pierwszej książce ginie zabity przez swoje dzieło) i naukową stronę książek Crichtona, tworząc właściwie czyste thrillery sci-fi, skrzyżowane z kinem przygodowym. Praktycznie cały wątek ewolucjonizmu i teorii chaosu został wyrzucony z obu pierwszych filmów.
Marka Jurassic Park pierwotnie nie była opowieścią potworach.
Jurassic World oglądało się bardzo dobrze, ale brakowało w nim realizmu żywych dinozaurów dwóch pierwszych części, no i nie mogłem znieść obecności doktora Wu w tym filmie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.06.2015 o 16:39, Silvaren napisał:

...naukową stronę książek Crichtona, tworząc właściwie
czyste thrillery sci-fi, skrzyżowane z kinem przygodowym. Praktycznie cały wątek ewolucjonizmu
i teorii chaosu został wyrzucony z obu pierwszych filmów.

Nie pamiętam już zbyt dobrze książek, ale, moim zdaniem, zbyt wiele jest w nich tego naukowego bełkotu, teorii chaosu, matematyki, itp. przez co bardzo ciężko się je czytało - przynajmniej ponad 20 lat temu.
Filmy Spielberga też nie są typowymi " filmami o potworach ". Zwróć uwagę, że po pierwszym PJ wzrosło zainteresowanie dinozaurami, a nie na odwrót. James Cameron powiedział nawet, że dobrze się stało, iż to Spielberg, a nie on dostał reżyserie tego filmu, bo on ( Cameron ) zrobiłby z tego radowy horror a la '' Obcy ", po którym ludzie znienawidziliby dinozaury, a Spielberg zrobił film tak, że z jednej strony, był on straszny, ale z drugiej, także piękny i w efekcie, ludzie pokochali wielkie gady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Nie pamiętam już zbyt dobrze książek, ale, moim zdaniem, zbyt wiele jest w nich tego
> naukowego bełkotu, teorii chaosu, matematyki, itp. przez co bardzo ciężko się je czytało
> - przynajmniej ponad 20 lat temu.
> Filmy Spielberga też nie są typowymi " filmami o potworach ". Zwróć uwagę, że po pierwszym
> PJ wzrosło zainteresowanie dinozaurami, a nie na odwrót. James Cameron powiedział nawet,
> że dobrze się stało, iż to Spielberg, a nie on dostał reżyserie tego filmu, bo on ( Cameron
> ) zrobiłby z tego radowy horror a la '' Obcy ", po którym ludzie znienawidziliby dinozaury,
> a Spielberg zrobił film tak, że z jednej strony, był on straszny, ale z drugiej, także
> piękny i w efekcie, ludzie pokochali wielkie gady.
Po książki sięgnąłem w połowie lat 90 i od tamtego momentu czytałem je w kółko razem z innymi powieściami Crichtona. Kwestia naukowa zależy mocno od punktu widzenia, jako dzieciak chłonąłem tę stronę opowieści z dużą ciekawością i ogólnym zainteresowaniem poruszanych tematów. Rozumiem, że monologów bohaterów w postaci naukowych esejów nie da się przenieść do filmu, ale z perspektywy czasu adaptacje wydają mi się przez to uboższe.
Zgodzę się, że Spielberg mimo wszystko zrobił coś więcej. Cameron chciał nakręcić bardziej krwawe filmy. Tego typu "cameronowa" scena z masakrą z pokazaną z osobistych kamer, wyjęta żywcem z drugiego filmu z serii o Obcych pojawiła się w Jurassic World. Moim zdaniem i tak Jurassic World jest najmniej krwawym filmem z serii. Spielberg potrafił stworzyć unikalny klimat w swoich obrazach, coś czego nie udało się powtórzyć ani przy okazji JP 3 ani nawet Jurassic World. Może to kwestia animatroniki - w trójce widać, że spinozaurus to robot/CGI zależnie od scen, w czwórce widać, że to CGI. Sceny z t-rexami z dwóch pierwszych filmów to majstersztyki. Animatronika + CGI z lat 93 i 97 dały niesamowity efekt realizmu. Tego mi brakowało w JW (ale i tak jest o niebo lepiej niż w JP3, gdzie np. sceny otwierające kręcono w green boxie :D
Jurassic World zasługuje na uznanie choćby za sprawą easter eggów, odniesień do poprzednich odsłon i symbolicznych wręcz scen (jak ta ze szkieletem spinozaura).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po głupim jak but z lewej nogi trailerze niewiele się spodziewałem. Przeskalowany do granic możliwości Mozazaur w basenie, koleś na motorze w towarzystwie drapieżnych teropodów, głupie dzieciaki i głupi eksperyment, który obraca wszystko do góry nogami. Bujda na resorach.

Obejrzałem bez większych oczekiwań, dla lolów. A film okazał się całkiem niezły :D Może nie jako JP (choć moim zdaniem to i tak drugi najlepszy JP jaki powstał), ale mimo wszystko bawiłem się przy tym całkiem dobrze.
Naczelny niemilec filmu okazał się wyjątkowo ciekawą bestią, chyba najbardziej ekstremalną formą lądowego drapieżcy jaką mógłbym sobie wyobrazić :) Imho to duży plus filmu, świadomość obecności czegoś takiego gdzieś w leśnej gęstwinie wywoływała u mnie niepokój, który pamiętam jeszcze z czasów pierwszych "Szczęk", a to już coś.

Bohaterowie również dają radę, Chris Pratt -choć niezmienny od początku do końca filmu- wydaje się sympatycznym gościem, na wszystkie debilizmy reaguje podobnie jak publiczność w kinie, więc można się z nim identyfikować. Ma zadatki na współczesnego Indy''ego, chętnie zobaczyłbym go w takiej roli.

Kurde, spodziewałem się filmu na 3/10 (2 za efekty, 1 za dinozaury), a spokojnie dałbym 7/10 (8/10, gdyby nie wyraźnie kończący się budżet pod koniec filmu).

Jednym słowem: pozytywne zaskoczenie i całkiem legitny odmóżdżacz na rozpoczęcie letniego sezonu. Miłośnikom JP polecam jak cholera :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chris Pratt to przede wszystkim Guardians of the Galaxy dla mnie, nigdy go nie kojarzylem jako drugoplanowego aktora z filmow romantycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować