Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Nadchodzi Dawn of War III?

129 postów w tym temacie

Dnia 06.07.2015 o 11:39, ozoqq napisał:

Dwójka to klon COHa którym każdy się zachwyca + bohaterowie. Tymczasem wy chcecie powrotu
jedynki która mechaniką stoi za pan brat z rtsami typu c&c sprzed 15 lat. To będzie cofanie
się zamiast kroku na przód .


Poczytaj sobie komentarze pod newsem o Act of Aggression. Ludzie właśnie chcą teraz klasycznego RTSa, bo takich im brakuje.

Dnia 06.07.2015 o 11:39, ozoqq napisał:

Faktycznie większość ludzi ich wielbi za SC2. Dla mnie to największy niewypał, po którym
zacząłem zupełnie inaczej patrzeć na tę firmę. 10 lat rozwoju gatunku, innowacji a wychodzi
Blizzard spod kamienia i mówi: macie tu drugą część StarCrafta. To samo, tylko grafika
poprawiona!". Dla mnie to było jak splunięcie w twarz.


Skoro SC2 to SC 1 ze zmieniona grafiką to czemu wielu koreańskich prosów zostało przy BW otwarcie mówiac, ze nie potrafią się przestawić na styl gry wymagany przy SC 2? :)

Po za tym znowu - jak wychodził SC 2 to gier tego typu już praktycznie się nie robiło, Blizzard dał ludziom to, czego chcieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.07.2015 o 12:30, ozoqq napisał:

Faktycznie większość ludzi ich wielbi za SC2. Dla mnie to największy niewypał, po którym
zacząłem zupełnie inaczej patrzeć na tę firmę. 10 lat rozwoju gatunku, innowacji a wychodzi
Blizzard spod kamienia i mówi: macie tu drugą część StarCrafta. To samo, tylko grafika
poprawiona!". Dla mnie to było jak splunięcie w twarz.


Bo są dwa style tworzenia sequeli:

- Tworzymy coś nowego w świecie już istniejącym i może to nie do końca spodobać się fanom pierwszej części
- Robimy to samo, tylko więcej, co nie zawsze podoba się graczom szukającym innowacji w rozgrywce.

I jedna, i druga polityka jest ok, Blizzard wybrał tę drugą, bo więcej tej grze nie było trzeba. Problem w tym, że Zamieć olała sprawę na wielu frontach od premiery Heart of the Swarm i tego niestety nie uratuje nawet Legacy of the Void. Nadal gram w SC2, oglądam turnieje, ale nie z takim zaangażowaniem jak kiedyś. Nie zmienia to jednak faktu, że w porównaniu do Brood Wara SC2 było w pewnym sensie krokiem naprzód i pojawiło się dużo nowości w starym, RTSowym stylu. Od gracza już zależy co widzi, a czego nawet nie zauważa ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Dwójka to klon COHa którym każdy się zachwyca + bohaterowie. Tymczasem wy chcecie powrotu
> jedynki która mechaniką stoi za pan brat z rtsami typu c&c sprzed 15 lat. To będzie cofanie
> się zamiast kroku na przód .

A co było złego w starych RTSach, wiele z nich stało się legendami rynku, w wiele grywa się do dziś. Najpierw zaczęto je zamieniać na gry taktyczne i wywalono z nich budowanie, a potem cały gatunek został zastąpiony MOBAmi, może z DoWem też powinni to zrobić w imię nowoczesności.
Zresztą DoW jedynka miał dość odmienną mechanikę od standardowych RTSów, dlatego został tak ciepło przyjęty. Podział na squady, brak standardowego wydobywania został zmieniony na zdobywanie punktów, które wymuszały ciągłą walkę. Dodatkowo był dużo łatwiejszy do zmodowania przez co można było rozgrywać naprawdę spore bitwy w porównaniu do potyczek z dwójki.
Swoją drogą to samo zrobiono z Kozakami i po drugiej części tytuł umarł, tylko po to żeby pojawić się niedługo w postaci niemalże klona jedynki w nowej oprawie i poprawionym balansem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

DoW II był spoko, ale dla mnie to mógłby być co najwyżej spin-off serii, a nie pełnoprawna kontynuacja. Zrobili z tego drużynową grę taktyczną (już niestety nie strategiczną), wymieszaną z hack and slashem, kładącą duży nacisk na bohaterów, ekwipunek i mikrozarządzanie zasobami.

Całość była zaskakująco dobra, ale to jednak w ogóle nie była gra RTS i nie miała nic wspólnego z tym gatunkiem.

@ozoqq

Mylisz się i to bardzo. Pierwszy DoW ma bardzo nowoczesną - jak na gatunek RTS - mechanikę, zupełnie inną od klasycznego kanonu (jak WarCraft, StarCraft, czy Command and Conquer) i ciągle bardzo rzadko spotykaną (poza CoH nie stosowaną chyba nigdzie indziej). O czym mowa?

1. Nie każda jednostka może zniszczyć każdą. W StarCrafcie najprostszy marine może zestrzelić krążownik kosmiczny (choć trochę to trwa), w DoW i CoH zwykły żołnierz może sobie strzelać do czołgu, a kule i tak będą się od niego odbijać nie czyniąc mu szkody.
2. Znaczenie ma z której strony pada ostrzał (pancerz z przodu jest grubszy niż boczny i tylny) i w co trafia (można uszkodzić silnik, zabić strzelca przy KMie, czy rozwalić system sterowania pojazdem). Często można też wykończyć obsługę pojazdu i przejąc go na własny użytek.
3. Zmienne warunki pogodowe wpływają na rozgrywkę (przekłada się to np. na widoczność czy temperaturę otoczenia).
4. Jednostki mają morale i nie funkcjonują jak nieczułe roboty (chyba, że są robotami ;d).
5. Można korzystać z elementów terenu i w ten sposób np. zapewnić osłonę piechocie, wysadzić most, zasypać wąwóz, rozwalić lód pod jednostkami wroga, urządzać zasadzki itd.

To opisane powyżej, to oczywiście mieszanina CoHa i DoW, ale wpisuje się w ogólny obraz "gry RTS od Relic Entertainment" i myślę, że właśnie na coś takiego moglibyśmy liczyć w przypadku DoW III (jeżeli zdecydują się na typowego RTSa a nie grę taktyczną).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.07.2015 o 11:39, ozoqq napisał:

Dwójka to klon COHa którym każdy się zachwyca + bohaterowie. Tymczasem wy chcecie powrotu
jedynki która mechaniką stoi za pan brat z rtsami typu c&c sprzed 15 lat. To będzie cofanie
się zamiast kroku na przód .

Od kiedy budowanie bazy to przestarzała mechanika? Za dużo klikania? Za dużo jednostek na ekranie?

Get out with this MOBA/nu-RTS bullshit. Dawn of War to nie Company of Heroes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


> A co było złego w starych RTSach, wiele z nich stało się legendami rynku, w wiele grywa
> się do dziś. Najpierw zaczęto je zamieniać na gry taktyczne i wywalono z nich budowanie,
> a potem cały gatunek został zastąpiony MOBAmi, może z DoWem też powinni to zrobić w imię
> nowoczesności.

Tak, właśnie tak powinni zrobić. Wszystko jest lepsze niż jeszcze jeden ekstremalnie nudny RTS typu zbieraj surowce - zbuduj bazę - wyprodukuj armię.

> Zresztą DoW jedynka miał dość odmienną mechanikę od standardowych RTSów, dlatego został
> tak ciepło przyjęty. Podział na squady, brak standardowego wydobywania został zmieniony
> na zdobywanie punktów, które wymuszały ciągłą walkę. Dodatkowo był dużo łatwiejszy do
> zmodowania przez co można było rozgrywać naprawdę spore bitwy w porównaniu do potyczek
> z dwójki.

No i? Większe wcale nie znaczy lepsze. Dla mnie CoH/DoW2 z maksymalnie kilkoma squadami do ogarnięcia, każdy z kilkoma skillami, nastawieniem na taktykę i micro to najlepsze co powstało w gatunku RTS. Im większa bitwa tym mniej taktyki, tym mniej kontroli, po prostu robi się bloby i ładuje w sam środek. Zero finezji, zero klasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.07.2015 o 13:59, KeyserSoze napisał:

Tak, właśnie tak powinni zrobić. Wszystko jest lepsze niż jeszcze jeden ekstremalnie
nudny RTS typu zbieraj surowce - zbuduj bazę - wyprodukuj armię.

Wręcz przeciwnie. Wszystko jest lepsze niż latanie za bezsensowną modą na MOBA. Na to, że wszystkie FPSy lecą w Call of Duty pewnie narzekasz cały czas, ale jak kolejne RTSy stają się MOBAmi, już nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 06.07.2015 o 13:54, Henrar napisał:

Od kiedy budowanie bazy to przestarzała mechanika? Za dużo klikania? Za dużo jednostek
na ekranie?


Owszem, za dużo. I jednostek, i klikania. Im więcej tych pierwszych, tym mniej liczą się umiejętności a więcej build order. A klikanie to element zręcznościowy, a nie strategiczny, więc zachwycanie się jego nadmiarem w grze RTS jest równoznacznie z niezrozumieniem co oznacza słowo "strategia".

A od kiedy budowanie bazy to przestarzała mechanika? Od Ground Control. Od Company of Heroes. Od Men of War. Od World in Conflict. Od Wargame.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 06.07.2015 o 14:08, Henrar napisał:

Wręcz przeciwnie. Wszystko jest lepsze niż latanie za bezsensowną modą na MOBA. Na to,
że wszystkie FPSy lecą w Call of Duty pewnie narzekasz cały czas, ale jak kolejne RTSy
stają się MOBAmi, już nie?


Bezsensowną modą na MOBA? A co dokładnie jest w niej bezsensownego? Możesz rozwinąć? Czy po prostu ci się nie podoba i tyle jeśli chodzi o argumentację?

I tak, narzekam, że FPSy imitują Call of Duty, ale nie dlatego, że naśladują jego tempo i mechanikę, bo te są pierwsza klasa, tylko dlatego, że przez popularność CoD ograniczają się współczesnych konfliktów, które są nudne i moralnie niejednoznaczne. A jest tyle innych opcji.

MOBA w świecie WH40k byłaby świetna i miałaby szansę na zdobycie sobie popularności, bo aktualnie jedyne sensowne opcje w tym gatunku to kolorowe fantasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.07.2015 o 13:59, KeyserSoze napisał:

Tak, właśnie tak powinni zrobić. Wszystko jest lepsze niż jeszcze jeden ekstremalnie
nudny RTS typu zbieraj surowce - zbuduj bazę - wyprodukuj armię.

Ale w DoWie o surowce trzeba było walczyć, więc nie można się było zabunkrować i budować bazy w spokoju.

Poza tym kampania w DoW2 to jakieś nieporozumienie, czułem się jakbym grał w drużynowego hack''n''slasha.

Jak dla mnie powinni rozwinąć mechanikę z pierwszego DoW o część rozwiązań z CoH i będzie gra idealna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Bo są dwa style tworzenia sequeli:
>
> - Tworzymy coś nowego w świecie już istniejącym i może to nie do końca spodobać się fanom
> pierwszej części
> - Robimy to samo, tylko więcej, co nie zawsze podoba się graczom szukającym innowacji
> w rozgrywce.
>
> I jedna, i druga polityka jest ok,

W sumie powinienem to uszanować, ale też druga strona powinna uszanować kierunek jaki obrał DoW2. Gra nie stała się od tego na pewno gorsza. Inna.

Dalszą część świetnie opisał Sławek Serafin. Pójście w stronę wielkiej skali to powrót do blobów na rzecz strategii. Widać to bardzo w niektórych rozgrywkach SC kiedy jeden gracz robi 5 takich samych budynków (kojarzycie strategie z gatewayami? no właśnie) i spamuje 20 takich samych unitów, po czym idzie blobem na przeciwnika.
Inaczej zupełnie wygląda DoW2 gdzie i 10 oddziałów guardianów nie zniszczy jednego czołgu typu predator. I to jest strategia.

Ale już moby to dla mnie kastracja strategii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.07.2015 o 14:28, ozoqq napisał:

W sumie powinienem to uszanować, ale też druga strona powinna uszanować kierunek jaki
obrał DoW2. Gra nie stała się od tego na pewno gorsza. Inna.

Dalszą część świetnie opisał Sławek Serafin. Pójście w stronę wielkiej skali to powrót
do blobów na rzecz strategii. Widać to bardzo w niektórych rozgrywkach SC kiedy jeden
gracz robi 5 takich samych budynków (kojarzycie strategie z gatewayami? no właśnie) i
spamuje 20 takich samych unitów, po czym idzie blobem na przeciwnika.
Inaczej zupełnie wygląda DoW2 gdzie i 10 oddziałów guardianów nie zniszczy jednego czołgu
typu predator. I to jest strategia.

Ale już moby to dla mnie kastracja strategii.


To może inaczej - spróbuj całym "blobem" zaatakować przeciwnika i powiedz czy się uda :D

Nie mówię tego żeby zaatakować, tylko po to, że każdy unit ma jaką swoją rolę na polu walki. To, że idzie na Ciebie 20 zealotów, a za nimi 10 stalkerów ma coś na celu. Zresztą - dobrze wstawione miny, stormy czy fungale robią grę na tych, co nie potrafią "mikrować" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.07.2015 o 14:11, KeyserSoze napisał:

Owszem, za dużo. I jednostek, i klikania. Im więcej tych pierwszych, tym mniej liczą
się umiejętności a więcej build order. A klikanie to element zręcznościowy, a nie strategiczny,
więc zachwycanie się jego nadmiarem w grze RTS jest równoznacznie z niezrozumieniem co
oznacza słowo "strategia".

A w mobach to niby nie ma nadmiernego klikania? Oczywiście, że jest.

A moda na MOBA jest bezsensowna, bo jak zwykle developerzy po zobaczeniu LoLa i Doty nagle zaczęli upraszczać wszystko na potęgę, stopniowo zmniejszać liczbę jednostek (bo przecież jak jest więcej niż 10, to gracz się gubi) i każdą jedną grę przerabiać na MOBA, nawet jeżeli to nie pasowało (Nosgoth anyone?).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> To może inaczej - spróbuj całym "blobem" zaatakować przeciwnika i powiedz czy się uda
> :D
>
> Nie mówię tego żeby zaatakować, tylko po to, że każdy unit ma jaką swoją rolę na polu
> walki. To, że idzie na Ciebie 20 zealotów, a za nimi 10 stalkerów ma coś na celu. Zresztą
> - dobrze wstawione miny, stormy czy fungale robią grę na tych, co nie potrafią "mikrować"
> ;)
>
Czyli jakby zamiast 5 gatewayów, 20 zealotów i 10 stalkerów zrobić 1 gateway, 3 zealotów i 2 stalkerów to otrzymalibyśmy taktyczną potyczkę z DoW2. :) Z pominięciem innych rzeczy które DoW2 do gatunku wprowadził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.07.2015 o 14:47, ozoqq napisał:

Czyli jakby zamiast 5 gatewayów, 20 zealotów i 10 stalkerów zrobić 1 gateway, 3 zealotów
i 2 stalkerów to otrzymalibyśmy taktyczną potyczkę z DoW2. :) Z pominięciem innych rzeczy
które DoW2 do gatunku wprowadził.


Zapominasz jednak o tym, że one są budowane nie po to, aby mieć więcej jednostek, a po to, aby móc je szybciej przywoływać. Każdy gateway ma cooldown na warp gate tech i tylko po to się ich tworzy więcej, aby je zniwelować i spowodować o wiele szybsze przysyłanie posiłków. Nie zmienia to jednak tego, że i małą, i dużą armią trzeba umieć odpowiednio kontrolować - i jedno, i drugie wymaga taktyki. To nie jest tak, że "duży może więcej", choć wiadomo że przez pewien czas zawsze tak będzie do momentu, kiedy obydwaj gracze dojdą do pewnych maksymalnych limitów populacji. Wtedy już mamy late game ;>

Tak jak wcześniej wspomniałem obydwie gry maja swoje plusy i minusy, sam uważam że gdyby SC2 poszło w kierunku tworzenia oddziałów, a nie jednostek na takim samym population cap byłoby o wiele lepiej. Tylko wtedy mówilibyśmy o "kalce DoWa/CoHa". Nie ma sensu rozpatrywać co jest lepsze, co jest gorsze bo jest to najzwyczajniej bezsensowne i każdy gra w to, co mu leży. A mimo, że DoW II to poniekąd to samo, co było w CoH... Welp - nie zawsze zastosowane rozwiązania z jednej gry pasują do drugiej. DoW zawsze mi się kojarzył z wielkimi starciami armii, CoH z nieco bardziej taktyczną rozgrywką. W DoW II czułem się trochę nieswojo, mimo że powinienem czuć się jak ryba w wodzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


> Tak, właśnie tak powinni zrobić. Wszystko jest lepsze niż jeszcze jeden ekstremalnie
> nudny RTS typu zbieraj surowce - zbuduj bazę - wyprodukuj armię.
>
Czyli dużo lepszy jest niesamowicie ciekawa MOBA typu farm w laning phase i potem ogarnij teamfight, nie no padłem. Wszystkie moba są nawet bardziej do siebie podobne niż strategie kiedykolwiek dały radę (jedynie Smite się jakoś odcina chociaż zasady i tak ma te same). RTSy praktycznie nie istnieją, kolejna gra taktyczna czy moba to dopiero nuda.

> No i? Większe wcale nie znaczy lepsze. Dla mnie CoH/DoW2 z maksymalnie kilkoma squadami
> do ogarnięcia, każdy z kilkoma skillami, nastawieniem na taktykę i micro to najlepsze
> co powstało w gatunku RTS. Im większa bitwa tym mniej taktyki, tym mniej kontroli, po
> prostu robi się bloby i ładuje w sam środek. Zero finezji, zero klasy.

Mamy serię Total War, która przeczy wszystkiemu co piszesz, mamy Kozaków, w których cały early i midgame wymaga i to sporo taktyki. Rozmach w uniwersum Warhammera 40k jest jak najbardziej wskazany, strona wizualna jest bardzo ważna podobnie jak wierność odwzorowania uniwersum, jak chcemy czystą grę to możemy sobie włączyć szachy. Na rozmachu w bitwach i świetnym odwzorowaniu DoW jeden zawdzięcza popularność, większość znajomych, po pograniu chwilę w dwójkę po prostu ją porzuciło, bo jakby na to nie patrzeć to już nie typowy RTS a gra taktyczna. Wielu fanów odeszło za to przyciągnęła fanów gier takich jak CoH.
Tak to jest, jedni nazywać RTSem lubią micro i trzy jednostki na krzyż z maksymalnym uproszeniem wszystkiego poza tym, a inni budowanie i armie którymi mogą dowodzić. Ja w RTSie szukam tego drugiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I tak na marginesie :odnoszę wrażenie że większość osób która zbudowała sobie opinie o DoW2 grała tylko w (słaba) kampanie . Multi to inny świat, który nie jest rpgowy ani action. To prawdziwy rts który wymaga cholernie dużo myślenia żeby nie odpaść w pierwszych minutach gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 06.07.2015 o 13:54, Henrar napisał:

Od kiedy budowanie bazy to przestarzała mechanika? Za dużo klikania? Za dużo jednostek
na ekranie?

Get out with this MOBA/nu-RTS bullshit. Dawn of War to nie Company of Heroes.


W tym roku wyszły dwa "klasyczne" RTSy: Grey Goo oraz Etherium. Obie gry ciepło przyjęte przez recenzentów. I co? Nikt w to nie gra, bo klasyczne RTSy skończyły się dawno temu, bo są nudne. Postaw 20 generatorów, 8 baraków, spamuj marines''ów i wyczyść mapę wielkim blobem. Taka strategia.

Co ma w ogóle DoW2 do MOBA? Ani multi, ani singiel nie zbliżają się do gier dotalike. W singlu dostaliśmy mix taktycznej gry w czasie rzeczywistym i acrpg''a. System progresji oparty na umiejętnościach i zdobywanym wyposażeniu sprawiał, że postęp w kampanii był interesujący a jednocześnie dawał możliwość dostosowania wojowników do pożądanego stylu gry. W misjach nie byliśmy rozpraszani niepotrzebnymi zadaniami, dzięki czemu można było skoncentrować się na taktycznym wykorzystaniu jednostek. To było fajne, świeże i ciekawe, a w dodatku pasuje lepiej do lore WH40k. Nie ma potrzeby robić kolejnego klona SC, ale oczywiście malkontenci muszą krzyczeć za starym w pogoni za sentymentem (and that''s why we can''t have nice things).

Jak już mamy porównywać, to akurat pierwszemu DoW bliżej do CoH niż drugiej części.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować