Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Nowa wersja okładki Metal Gear Solid V już bez wzmianki o Hideo Kojimie

18 postów w tym temacie

A niech sobie usuwają! My gracze wiemy kto tworzy MGSy a postać Kojimy po wsze czasy mieszka w naszych sercach i umysłach ;)

A swoją drogą to MGS 4 był jak dla mnie arcydziełem. Denerwował mnie jedynie Akiba i Sunny. Akiba to wiadomo, a Sunny niby taka hakerka-geniusz, a jajek nie potrafiła usmażyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czyli okładka w "starej" wersji będzie swoistym "białym krukiem" ;))
Ciekawe czy te okładki były już wydrukowane, czy może tylko w jakiejś niewielkiej ilości, taka partia próbna, czy też pokazowa. Może egzemplarze wersji recenzenckich ?

P.S.
Ciekawe, czy piraty z Chin będą z logo Kojima, czy bez ? ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Czyli okładka w "starej" wersji będzie swoistym "białym krukiem" ;))
> Ciekawe czy te okładki były już wydrukowane, czy może tylko w jakiejś niewielkiej ilości,
> taka partia próbna, czy też pokazowa. Może egzemplarze wersji recenzenckich ?
Jeśli są jakieś egzemplarze to na EBayu będą naprawdę sporo warte. Jak każda "aberracja" od standardu, niezależnie, czy celowa jak tu, czy przypadkowa, spowodowana pomyłkami w druku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem Konami. Coś ich pewnie poróżniło, to jasne, ale każda normalna firma starałaby się jednak zamieść sprawę pod dywan. Nie z sympatii, nie z przyzwoitości ale dla zachowania dobrego wizerunku, czyli dla własnego dobra.

Tutaj mamy coś wręcz odwrotnego, a determinacja Konami w wymazywaniu Kojimy z historii firmy jest wręcz niespotykana...

Mało tego, normalna firma zaczekałaby z tym PRZYNAJMNIEJ do wydania MGS 5. Przecież to bardzo duży tytuł AAA i musiał Japończyków sporo kosztować. Nie mogą też nie zdawać sobie sprawy, że cała ta afera odbije się negatywnie nie tylko na sprzedaży tego konkretnego tytułu, ale także na całej marce (która koniec końców przynosi spore zyski). Mimo wszystko zachowują się tak, jak gdyby ich to nie obchodziło...

Jeżeli wielka korporacja zachowuje się w sposób oczywiście sprzeczny z własnym interesem finansowym (a przecież kasa w korpo jest zawsze na pierwszym miejscu), to sprawa musi być na prawdę gruba i śmierdząca...

Nie dziwiłbym się, gdyby za jakiś czas wyszło na jaw, że Kojima uwikłał się w coś bardzo, bardzo paskudnego (np. molestowanie seksualne nieletnich). Wtedy działania Konami byłyby... nawet sensowne, nie sądzicie?

Jedyną drogą by w takiej sytuacji uratować wizerunek firmy, jest całkowite odcięcie się od "ubabranej" osoby, bez względu na wszystko, najszybciej jak to możliwe (najlepiej ZANIM cokolwiek wyjdzie na jaw). To by tłumaczyło pośpiech, determinację i pozorną nielogiczność działań Konami. W końcu czym jest jedna gra czy nawet jedna marka, w obliczu potencjalnych problemów całej firmy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Nie rozumiem Konami. Coś ich pewnie poróżniło, to jasne, ale każda normalna firma starałaby
> się jednak zamieść sprawę pod dywan. Nie z sympatii, nie z przyzwoitości ale dla zachowania
> dobrego wizerunku, czyli dla własnego dobra.

Ja tam bym się nie zapędzał w dziwaczne teorie. Stare dobre przysłowie mówi że jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Albo o seks.

Pomyślcie:
~ ostatnimi laty pomijając inne rynki (jak automaty), Konami robi głównie PES i MGS. Czasem się przewinie Silent Hill czy Castelvania. Z czego MGS odnosi chyba największy sukces.
~ Kojima nie chce robić MGS. I to jest prawda znana od dawna. Nie chciał robić 2 i 3 a przy 4 postanowił domknąć wszystkie wątki i uśmiercić wszystkich ważnych bohaterów.
~ Dlatego MGS 5 to zwyczajnie "untold story" wsadzone w środek MGS-ów. Prequel.
~ Dodatkowo jak już Kojima robi MGS to są to gry świetne, napakowane filmikami tak że można poskładać z tego parę filmów pełnometrażowych i bardzo długie. Zupełnie inne niż zachodnie gry.
~ Co oznacza że MGS-y są strasznie drogie w produkcji. I nigdy nie miały mikropłatności, DLC i innego syfu.

I pewnie w końcu się pogryźli. Konami chciało zarobić solidnie na MGS. Kojima nie chciał puszczać tandety, nie chciał mikropłatności, pocięcia gry na DLC o byle czym, płytkiej fabuły.
Więc odsunęli Kojime, unieśli się honorem i starają się go "wymazać" do tego stopnia że udzielając wywiadów każdy dostaje instrukcję że jeżeli zapytają o Kojimę albo o nim wspomną to wywiad jest przerywany (Angry Joe ma o tym materiał).
I teraz pewnie zobaczymy rozmienianie MGS-ów na drobne. Kupę tandetnych gier z przyklejoną nazwą Metal Gear, dlc, mikropłatności (obstawiam że te w MGS 5 zostały dodane przez ekipę na około Kojimy), spin-offy jak Rising itp.

I tutaj pewnie cały jest pies pogrzebany. Panowie się nie lubili. Doszło jeszcze do spięć odnośnie robienia MGS, największej marki Konami no i Konami chce dociążyć portfel więc pozbywają się kosztów. A Kojima okazał się dla nich kosztem. Bo po 4-5 grach pojęcie jak MGS-y robić mają. Teraz trzeba tylko robić więcej i taniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@dariuszp

W tej teorii jest spora luka - co innego "poróżnić się", a co innego działać z taką determinacją na własną niekorzyść. Tak samo ciężko mi uwierzyć w "ujęcie się honorem", bo działania Konami są zbyt skrajne, nawet jak na Japończyków. Bo honor honorem, ale biznes jest biznes i nie sądzę, by wszyscy udziałowcy tak ochoczo przyklasnęli autodestrukcyjnym działaniom firmy.

Obstaje przy swoim, że to coś grubszego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Były jakieś ploty, że Kojima poróżnił się z jakąś ważną personą w Konami. Nie znamy sprawy, więc nie broniłbym w ciemno Kojimy. Może to arogancki dupek, z którym nikt nie może wytrzymać i po prostu firma powoli go wymazuje, żeby mieć spokój. Kto wie co się tam naprawdę dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cały czas większość zakłada że to Konami pozbywa się Kojimy. A może właśnie jest na odwrót.

To Kojima który poróżnił się z kimś odnośnie czegoś, odchodzi z Konami i robi to w dziwacznym stylu. Wcale by mnie to nie zdziwiło gdyby sam zażądał usunięcia go z materiałów prasowych, promocji i wszystkiego innego. Wie jak się robi zamieszanie, w końcu cały czas branża chodzi wokół tego tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Jbl

Nie sądzę, by korpo wielkości Konami nie zabezpieczyło się prawnie na taką okoliczność. To znaczy, że moim zdaniem zastrzegli sobie prawo do używania jego nazwiska w celach promocyjnych, wliczając w to MGS 5.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.07.2015 o 12:21, Soul1 napisał:

Nie sądzę, by korpo wielkości Konami nie zabezpieczyło się prawnie na taką okoliczność.
To znaczy, że moim zdaniem zastrzegli sobie prawo do używania jego nazwiska w celach
promocyjnych, wliczając w to MGS 5.


Zapewne Konami ma podpisane stosowne kontrakty, ale z drugiej strony trudno uwierzyć że to samo korpo pozwala komukolwiek z zarządu na personalną vendettę w takim stylu. W końcu póki co to wszyscy dziwnie patrzą na nich nie na Kojime.

Do póki wszystko jest opierane na plotkach to różne mogą być teorie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Up

Dlatego ja też nie wierzę w osobistą zemstę, a swoją wersję opisałem w poście nr 6 ;).

Zwłaszcza, że Kojima zapowiadając swoją następną grę, stwierdził w wywiadzie, że będzie to coś naruszającego wielkie tabu i albo przyniesie mu chwałę, ale spowoduje jego odejście z branży. Jak widać, chyba jednak nie wyszło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować