Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Fallout 4 i masakra na ekranie! - Gamescom 2015

43 postów w tym temacie

Ja tam na F4 czekam tupiąc nóżkami ;)
EK mam już zamówione i tylko czekam na listopad :)
A co do rozwałki na ekranie... może mnie pamięć myli, ale zwiastuny i pokazy poprzednich części też raczej skupiały się na tym aspekcie gry.
Mimo to liczę, że wsiąknę w nowego Fallouta na długie godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.08.2015 o 11:05, fenr1r napisał:

Hmm, przez 9 lat od premiery Morrowind do Skyrim nie udało im się stworzyć ciekawego
systemu walki.

VATS jest genialny.

Dnia 07.08.2015 o 11:05, fenr1r napisał:

Niby w TESV są perki, umiejętności aktywne, a i tak jeżeli chcesz grać
wojownikiem z tarczą i mieczem to stoisz w miejscu i nawalasz przeciwników jednym przyciskiem.

Jak się gra na pałę na najłatwiejsyzm poziomie trudności to ok - walenie głową w myszkę daje radę. Co z tego, że masz atak słaby i silny, możesz odblokować kolejne ataki w drzewku jednoręcznych (szarża i ogłuszenie), a tarczą można też uderzać. W drzewku dwuręcznych też są dodatkowe ataki (np. młynek), no, ale po co to komu wiedzieć, prawda? Wystarczy z uporem maniaka męczyć ten lewy guzik i prędzej czy później wróg padnie.

Dnia 07.08.2015 o 11:05, fenr1r napisał:

Sam system rozwoju postaci został uproszczony do maksimum, a do tego po dziś dzień jest
zepsuty.

A co w nim zepsutego? Mi się bardzo podoba.

Dnia 07.08.2015 o 11:05, fenr1r napisał:

Nie wiem, czy zespół Bethesda jest w stanie zaprojektować ciekawe i złożone
systemy, nie jestem pewien czy w ogóle tego by chcieli.

Poprawka - nie wiesz, czy gracze by tego chcieli. To, że Ty pragniesz systemu złożonego z setki statystyk i grzebanie tam to jak obsługa panelu kontrolnego elektrowni atomowej to nie znaczy, że większość graczy preferuje takie rozwiązania. Puste bonusy procentowe (patrz Wiedźmin 3) są strasznie nudne i nie wnoszą nic do "łał! zdobyłem poziom", bo jaki tego jest efekt? "juhu! mogę uderzać o 2% mocniej, ale fajnieeeee....". Lepiej mniej, prościej, a o większym znaczeniu, żeby po wbiciu tego poziomu czuć tego efekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach



> > Nie wiem, czy zespół Bethesda jest w stanie zaprojektować ciekawe i złożone
> > systemy, nie jestem pewien czy w ogóle tego by chcieli.
> Poprawka - nie wiesz, czy gracze by tego chcieli. To, że Ty pragniesz systemu złożonego
> z setki statystyk i grzebanie tam to jak obsługa panelu kontrolnego elektrowni atomowej
> to nie znaczy, że większość graczy preferuje takie rozwiązania. Puste bonusy procentowe
> (patrz Wiedźmin 3) są strasznie nudne i nie wnoszą nic do "łał! zdobyłem poziom", bo
> jaki tego jest efekt? "juhu! mogę uderzać o 2% mocniej, ale fajnieeeee....". Lepiej mniej,
> prościej, a o większym znaczeniu, żeby po wbiciu tego poziomu czuć tego efekt.

Wow. Ostatni akapit bardzie pasuje do Skyrima, Obliviona, F3 (w FNV nie grałem to nie wiem, ale zakładam ze było tak samo) niż do Wiedzminia. To banalne uproszczenie woła o pomstę do nieba. Dla przykładu zadam pytanie ile parametrów było liczonych za otrzymane obrażenia w F1, F2? I nie trzeba było do tego dużej matematyki żeby wiedzieć co i jak. (Odp 4 statystyki)+ można podciągną 1ną za amunicje z jakiej do nas strzelali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pokazali rozwałkę, bo to element który przeszedł największe zmiany względem Fallout 3. Teraz przynajmniej bliżej tej grze do FPSa z krwi i kości.

No bo co innego mieli pokazać? Jak biednym cRPGiem będzie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.08.2015 o 09:17, dzl2008 napisał:

Serio sądzisz, że Bethesda zrobi grę dobrą fabularnie?! Przecież ich ostatnie tytuły
pod tym względem to słabe przeciętniaki(Oblivion, Fallout3, Skryim), w których wszystko
sprowadza się na koniec i tak do ratowania krainy.


No tak bo inne firmy które tworzą rpgi nie stosują tego schematu .;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.08.2015 o 11:19, GThor napisał:

VATS jest genialny.


VATS jest ok, ale nie jest specjalnie złożony.

Dnia 07.08.2015 o 11:19, GThor napisał:

Jak się gra na pałę na najłatwiejsyzm poziomie trudności to ok - walenie głową w myszkę
daje radę. Co z tego, że masz atak słaby i silny, możesz odblokować kolejne ataki w drzewku
jednoręcznych (szarża i ogłuszenie), a tarczą można też uderzać. W drzewku dwuręcznych
też są dodatkowe ataki (np. młynek), no, ale po co to komu wiedzieć, prawda? Wystarczy
z uporem maniaka męczyć ten lewy guzik i prędzej czy później wróg padnie.


Ale tak się gra na każdym poziomie trudności. :) Spam mieczem i uderzenie tarczą, albo spam bronią oburęczną. Nie ma tu jakiejś synergii, kombinacji, uników. Dodatkowe ataki są, ale są mało interesujące. Używanie ich to tylko sztuka dla sztuki. To samo zresztą z całą masą okrzyków, z których tylko kilka jest użytecznych.

Dnia 07.08.2015 o 11:19, GThor napisał:

A co w nim zepsutego? Mi się bardzo podoba.


Są umiejętności OP jak alchemia i zaklinanie a z drugiej strony jest sporo zupełnie bezużytecznych. Ulepszanie kowalstwa polega na masowej produkcji żelaznych sztyletów, albo innego badziewia. Sporo rzeczy w drzewkach umiejętności jest zwyczajnie zbugowanych. Przekonałem się o tym podczas przeglądania modów. Zresztą cała gra jest niemiłosiernie zbugowana.

Dnia 07.08.2015 o 11:19, GThor napisał:

> Nie wiem, czy zespół Bethesda jest w stanie zaprojektować ciekawe i złożone
> systemy, nie jestem pewien czy w ogóle tego by chcieli.
Poprawka - nie wiesz, czy gracze by tego chcieli. To, że Ty pragniesz systemu złożonego
z setki statystyk i grzebanie tam to jak obsługa panelu kontrolnego elektrowni atomowej
to nie znaczy, że większość graczy preferuje takie rozwiązania. Puste bonusy procentowe
(patrz Wiedźmin 3) są strasznie nudne i nie wnoszą nic do "łał! zdobyłem poziom", bo
jaki tego jest efekt? "juhu! mogę uderzać o 2% mocniej, ale fajnieeeee....". Lepiej mniej,
prościej, a o większym znaczeniu, żeby po wbiciu tego poziomu czuć tego efekt.


Akurat nie brak w Skyrim modyfikatorów procentowych, albo ilościowych. Mnie się Skyrim mimo oczywistych problemów bardzo podobał. Dla mnie mechanika nie musi być przesadnie skomplikowana, o ile będzie dobrze działać i będzie interesująca. Odniosłem się jedynie do tego co Myszasty mówił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.08.2015 o 12:46, fenr1r napisał:

Ale tak się gra na każdym poziomie trudności. :) Spam mieczem i uderzenie tarczą, albo
spam bronią oburęczną. Nie ma tu jakiejś synergii, kombinacji, uników. Dodatkowe ataki
są, ale są mało interesujące. Używanie ich to tylko sztuka dla sztuki.

No nie powiedziałbym, gram na legendarnym i trzeba się czasem napracować nad niektórymi przeciwnikami, trzeba wiedzieć kiedy się zasłonić, kiedy kontrę walnąć, kiedy nie marnować staminy na mocne uderzenie. Nie jest to jakiś super system, ale aż tak beznadziejny też nie jest. Na upartego można wroga okładać jak popadnie, ale trochę myśląc i stosując dostępne możliwości da się to zrobić o wiele efektywniej.

Dnia 07.08.2015 o 12:46, fenr1r napisał:

To samo zresztą
z całą masą okrzyków, z których tylko kilka jest użytecznych.

Masz rację, sam korzystałem głównie z trąby do szybszego poruszanai się przy przeciążeniu :D Ale bardziej tu winię nie ich uzyteczność, tylko sposób wyboru/aktywacji - albo robisz gigantyczną listę ulubionych, albo co chwila grzebiesz w menu, a podczas walki się o tym nie myśli. Przydałoby się jakieś hotkeye móc podłączyć pod konkretne kombinacje broni/czarów.

Dnia 07.08.2015 o 12:46, fenr1r napisał:

Są umiejętności OP jak alchemia i zaklinanie a z drugiej strony jest sporo zupełnie bezużytecznych.
Ulepszanie kowalstwa polega na masowej produkcji żelaznych sztyletów, albo innego badziewia.

Ach sztylety, pamiętam :D Ale od jakiegoś patcha już tak fajnie nie ma, usunęli też kółeczko wzajemnej adoracji zaklinania/alchemii/kowalstwa (exploit z wiecznym ulepszaniem przedmiotów). Teraz liczy się koszt utworzonego przedmiotu i albo masz masę złota i diamentów bez skazy, albo generalnie masę surowca i jakoś tam da się do tej 100 dobić, ale jest to bardzo kosztowne/czasochłonne.

Dnia 07.08.2015 o 12:46, fenr1r napisał:

Sporo rzeczy w drzewkach umiejętności jest zwyczajnie zbugowanych. Przekonałem się o
tym podczas przeglądania modów. Zresztą cała gra jest niemiłosiernie zbugowana.

A, bo mody to bastion niebugowalności? Mam prawie 300h na liczniku i jakoś nie zauwazyłem żadnego buga, a korzystałem z każdej umiejętności. Raz tylko skorzystałem z konsoli, aby Lydię znaleźć, bo mi ją gdzieś wcięło, a okazało się potem, że niechąco ją odwołałem i była w trakcie marszu do domku w Białej Grani. O, przepraszam, jeszcze raz nie mogłem popchnąć wojny domowej dalej, bo NPC nie miał w dialogu odpowiednich opcji, ale wczytanie wcześniejszego save pomogło. To jest pikuś w porównaniu z gehenną jaką przechodziłem z Wiedźminem 3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli już takie tytuły, schodzą na poziom ogólnej strzelaniny i mało wymagającej, pod względem planowania, zarządzania zasobami, czy przemyślanego przechodzenia, rozgrywki. [...] To źle się dzieje - pełna zgoda. niestety. To smutne, że rynkiem (czyli i pomysłami producentów, twórców) zaczyna rządzić popyt gimbazowy. Może to jednak nie będzie (a chyba jest) wszechogarniający trend. Oby. Pozostaje miec nadzieję - jak ktoś niżej pisze - nie jest to haczyk na "młodszą młodziez" kupująca produkty za pomocą portfeli rodziców a także - również w dyskusji pod newsem pada taki argument - że to kamuflowanie fabuły na tym etapie promocji. Mam nadzieję (i tu się raczej nie łudzę, por, dotychczasowe odsłony marketingowe), że w przypadku SGW3 (chociazby) takiego pawia nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niepokoi mnie wszystko to co Mysza przedstawił w materiale + po długiej nieobecności na stronie zaskoczył mnie nowy design, ale stwierdzam, że wygląda bardzo fajnie. Dobra robota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


> To bardzo zabawne, bo duży otwarty świat Wiedźmina 3, jest dla mnie właśnie pusty i płaski
> (praktycznie brak jaskiń czy lochów), niby napchali tam markerów, ale są one zajęciem
> na ~30s (skrzynka i grupka bandytów), a w F3/FNV/Skyrim taki marker to czasem godziny
> eksploracji. Miasta owszem, robią wrażenie, ale to co poza nimi... zostało potraktowane
> po macoszemu.

Nie wiem jak często wychodzisz na dwór, ale świat jest raczej nudny i co pół minuty drogi nie trafiasz na coś ciekawego. To, że świat wiedźmina żyje widać w całym jego projekcie, który znacznie bardziej przypomina to co można zobaczyć na zewnątrz lub to co wyobrażam sobie, że możnaby zobaczyć na zewnątrz kilkaset lat temu. Te godziny eksploracji w Skyrimie czy innych grach bethesdy to tak naprawdę zwykle loch z kilkoma poziomami wszystkimi bliźniaczo podobnymi do tego co już robiliśmy, nawet rozkład niektórych jaskiń jest niemal taki sam. Do porzygu bicie draugrów lub bandytów. Oczywiście są też ciekawe miejsca do zobaczenia, tyle że mało w nich ciekawych rzeczy. Świat jest sztuczny klaustrofobiczny z napchanymi na siłę jaskiniami co dwa kroki, gdzie miasta to 20 mieszkańców na krzyż, z których każdy nudniejszy od poprzedniego. Jakby nie mody to nie wiem czy dałbym wytrzymać więcej niż 10 godzin w jakiejkolwiek grze bethesdy, nie licząc może morrowinda, którego ratował niesamowity klimat i świetna kreacja świata i gdzie eksploracja naprawdę dawała szansę na zdobycie czegoś ciekawego. Tak idąc do jaskini, lochu, fortu mając określony level zawsze wiesz na co trafisz, żadnych niespodzianek, przeciwnicy ci sami, przedmioty te same.
Można mówić o ocenianiu książki po okładce, ale nie oszukujmy się Bethesda nie jest dobra w pisaniu ani scenariuszy ani dialogów, tworzą piękne światy, ale te są jednocześnie piękne i martwe. Mam wrażenie, że ze starych falloutów wyciągnęli jedynie finishery i myślą, że to była esencja tamtych tytułów - wybuchające i rozpadające się ciała do spółki z deszczem krwi i flaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> VATS jest genialny.
Z tego co pamiętam, to w F3 w trakcie strzelania z użyciem VATS wszystkie otrzymywane przez gracza obrażenia były redukowane o 90% albo podobną liczbę. Z odpowiednim perkiem punkty akcji się nie kończyły. Co z tego, że można było zwiększyć poziom trudności, jeśli gra była projektowana z myślą o poziomie normalny, więc VATS = wada projektowania.

Zaimplementowanie mechaniki, która co parę sekund czyni gracza nieśmiertelnym jest co najwyżej idiotyczne, a nie genialne.

Co do wieśka 3, zgadzam się z tym panem co pisał, że świat jest pusty. Co z tego, że świat żyje, jeśli to zapętlone w kółko parę kwestii NPCów, z którymi nawet nie można wejść w interakcje? Świat jest wielki i pusty, nie zachęca do eksploracji, nie nagradza jej, nie oferuje kreatywnej zabawy samej w sobie - jest bo jest, w zasadzie funkcjonuje wyłącznie jako sugestywne tło dla opowieści. Przerost formy nad treścią. Nie jestem jakimś wielkim fanem Bethesdy i Fallout 3 był dla mnie strasznym gniotem (za gwałty na serii), ale w Morrowindzie i Skyrimie udało im się przykuć mnie do ekranu właśnie za sprawą świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 07.08.2015 o 16:09, Silvaren napisał:

Co do wieśka 3, zgadzam się z tym panem co pisał, że świat jest pusty. Co z tego, że
świat żyje, jeśli to zapętlone w kółko parę kwestii NPCów, z którymi nawet nie można
wejść w interakcje? Świat jest wielki i pusty, nie zachęca do eksploracji, nie nagradza
jej, nie oferuje kreatywnej zabawy samej w sobie - jest bo jest, w zasadzie funkcjonuje
wyłącznie jako sugestywne tło dla opowieści. Przerost formy nad treścią.


A mnie właśnie Skyrim, Oblivion (jaka adekwatna nazwa do tego, co mi zaprezentował) odrzucił, bo świat jest tak nudny, miałki i pusty, że musiałem go zamodować, by jakoś przez grę przebrnąć. Te same lochy co chwilę, te same jaskinie "umieszczono mnie tutaj bo tak", które również wyglądają identycznie. Wrażenie wtórności i powtarzalnego mielenia, kukiełkowatości wiosek oraz plastikowości postaci obecne przez całą grę. Nie widzę też w jaki sposób niby Skyrim nagradza za eksplorację inaczej niż zdobywanie jakichś przedmiotów i wywalanie na ekranie komunikatu "Jesteś taki super, że damy ci plus jeden do skilla...i jeszcze raz...i jeszcze raz...cobyś czuł się nagradzany". W Wiedźminie podobnie - eksplorując możesz zdobyć nowe przedmioty szybciej. Chodzi o przygodę samą w sobie, właśnie kreatywność zwiedzania.

Więc moje słowo przeciwko twojemu - gust kontra gust. Chociaż dla mnie akurat de gustibus est disputandum. Świat Wiedźminia jest najlepszą iluzją żyjącego, jaką widziałem - w przeciwieństwie do Skyrima.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mimo iż grałem premierowo i w F1 i w F2 i w FT to jakos nie jestem zawiedziony. Ot, typowa pokazówka. Gry Bethesdy mnie zawsze bawią, więc czemu nie miało by być tak teraz? Może nie będzie to trv oldskul i dzieło sztuki, ale czy każdy tytuł musi być arcydziełem?

Poza tym spójrzmy prawdzie w oczy, Od premiery dwójki minęło 17 lat. Większość odbiorców nowej części jeszcze w planach nie było, albo mówiła na chleb beb. Zostali przez producentów gier nauczeni innej rozrywki, na innym poziomie mechanicznym, z innym sposobem narracji i z inną grafiką.

Idźmy dalej. Wyobraźmy sobie, że F4 wygląda mechanicznie jak F2. Dla większości jest za trudno, za długo, za nudno, za ciężko, za dużo do czytania, a dlaczego postać automatycznie zdowia nie odzyskuje etc.. A teraz wyobraźmy sobie, że twórcy idą w kierunku który branża obrała w ostatnich latach. Zamiast fabuły mamy strzępki listów/książek/nagrań, które coś tam mówią, ale mało kto tego słucha i się tym przejmuje. Walka to seria QTE polagająca na spamowaniu jednego przycisku. Możemy nosić do dwóch broni na raz, z tym że jedna nie nadaje się do niczego, a do drugiej brakuje naboi. Owszem są zagadki środowiskowe, ale na tyle proste żeby nikt się nimi nie przejął, aczkolwiek od czasu do czasu trafia się coś tak nielogicznego i trudnego że trzeba wygooglować. Gra zasadniczo przechodzi się sama, rola gracza ogranicza się do przejścia od punktu A do punktu B i oglądaniu filmików (z obowiązkowymi QTE). Podejmujemy trudnie moralnie wybory, które i tak nie mają znaczenia dla gry. Możesz zjeść psa, kiedy będzie ciężko bo z każdą chwilą zasoby w generowanym losowo pustkowiu kończą się. Huby są już zaprojektowane przez twórców, ale i tak nie masz po co tam isć bez pieniędzy i/lub środków na wymianę. Zamiast być kims ważnym jesteś małą płotką, która musi spać, jeść bać o zdrowie, bo jak nie umrzesz. I co? Brzmi fajnie. Bo jak dla mnie nudno.

To się nazywa życie, a ja w grze chcę być zbawcą świata (szczególnie w rpg), który pokona wszystkich badassów, a na koniec sam zasiądzie na tronie i będzie pobierał haracz od maluczkich. Chcesz przeżyć surrival. To wyjedź na syberię z zaledwie plecakiem, sam sobie zrób siekierkę <hehehe>, a niech za toaletę służą Ci dwa kije. Jeden do podpierania się, drugi do przeganiania wilków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 08.08.2015 o 09:27, Alexei_Kaumanavardze napisał:


To się nazywa życie, a ja w grze chcę być zbawcą świata (szczególnie w rpg), który pokona
wszystkich badassów, a na koniec sam zasiądzie na tronie i będzie pobierał haracz od
maluczkich. Chcesz przeżyć surrival. To wyjedź na syberię z zaledwie plecakiem, sam sobie
zrób siekierkę <hehehe>, a niech za toaletę służą Ci dwa kije. Jeden do podpierania
się, drugi do przeganiania wilków.


Wydaje mi się, że koledze nie chodziło jednak o realizm, który oznacza naturalizm ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wielu fanów, starych części nie tyle ma za złe zmianę mechaniki, chociaż wieczne uproszczenia w budowie postaci i całej mechanice skilli i perków są zbędne, stary system był prosty i przejrzysty, wystarczyłby krótki poziom tutorialowy, który uczyłby, który skill używać do czego. Mechanika walki głównie cierpiała przez Vats, który ładnie opisał już ktoś wyżej, był kompletnie OP, nawet na wyższych poziomach. Jednak każdą z tych rzeczy da się tweakować, moddowąc itd. Czego się nie zmodduje to przede wszystkim fabuła, nacisk na poszczególne elementy (np zbyt duży na walkę) i ogólną sztuczność świata jeśli zrobią to samo co w TES''ach i F3. Nawet voice actorzy pewnie będą ci sami. Jak znowu usłyszę tego samego gościa, który od morrowida bodajże podkłada głos wszystkim czarnoskórym to zrobię ragequit. Albo kiedy widzę faceta a ten mi klepie głosem bosmerów, to jakoś nie umiem brać gry na poważnie, wygląda to jak reskin tesów. W starych falloutach nieliniowość, świetne dialogi (fakt trzeba było czytać) i to wszystko da się zrobić w takiej perspektywie, tej samej konwencji przedstawionej przez Bethesde, ale oni woleli dostosować kanon do swoich potrzeb mimo, że logiki w tym nie było żadnej, a jednie chęć wciśnięcia supermutantów na wschodnie wybrzeże i zrobienia świata postapokalipsy, gdzie 200 lat po bombach świat dalej wygląda jakby wojna była z rok czy dwa wcześniej. Świat przedstawiony nie trzymał się kupy, a fabuła i postacie były nieciekawe. Jak się czyta pochlebne opinie o F3 to nie są to opinie na temat, postaci, dialogów czy questów, tych prawie nikt nie pamięta. Wszyscy kojarzą to za co lubią TES czyli szwędanie się po okolicy i szukanie czegoś ciekawego do roboty. Teraz dojdzie budowanie bazy i crafting, a warstwa fabularna pewnie dalej w lesie, no ale o tym to już się przekonamy po premierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Grając w Fallout 3 odnosiłem wrażenie, że VATS postanowiono wrzucić do gry tylko dlatego, że strzelanie w czasie rzeczywistym strasznie kuleje - i tylko dlatego. Bez tego gra byłaby jednym z najgorszych FPSów w jakie grałem, giwery dawały zero satysfakcji, a pokraczne animacje tylko utrudniały celowanie. Przynajmniej to poprawili względem F3.

Co do wspaniałości światów wykreowanych przez Bethesdę - to są IMO puste parki rozrywki. Ta wielka swoboda, o której tak pieją od lat, wygląda mniej więcej tak, że po liniowym wprowadzeniu jesteśmy wrzucani do otwartego świata, a gra polega na odwiedzaniu kolejnych ''atrakcji'' na mapie, ubieraniu postaci w nowe ciuszki i giwery i dekorowaniu swojego domku (teraz będzie je można nawet budować, brr). Nie silą się na wywołanie tzw. ''suspension of disbelief'', ich gry są zupełnie płytkie pod względem merytorycznym, design świata jest pozbawiony spójności i logiki (wygląda to tak, jakby wrzucali do gry miejscówki, bo ładnie wyglądają), dialogi sprawiają wrażenie pisanych na kolanie przez średnio rozgarniętego gimnazjalistę (miejscami aż skręca człowieka z zażenowania - aż łapię się za głowę kiedy myślę o tym, że ktoś za to dostał [pewnie niemałe] pieniądze), podobnie z fabułą.

Naprawdę nie mam zielonego pojęcia co się z nimi stało po Morrowindzie, wie kto czy odeszły od nich jakieś znaczne osoby? Ta gra miała dopiero bogaty, ciekawy świat (również wizualnie). Dla przykładu taka historyjka, ostanio się na nią natknąłem na jakimś forum - http://abload.de/img/ibj3sbf1ncpzp55upy8.jpg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 08.08.2015 o 12:45, Niflheim napisał:

Naprawdę nie mam zielonego pojęcia co się z nimi stało po Morrowindzie, wie kto czy odeszły
od nich jakieś znaczne osoby? Ta gra miała dopiero bogaty, ciekawy świat (również wizualnie).
Dla przykładu taka historyjka, ostanio się na nią natknąłem na jakimś forum - http://abload.de/img/ibj3sbf1ncpzp55upy8.jpg.


Ponoć przy okazji Morrowinda zwolnili kolesia, który pisał im lore. Pewnie dlatego światy w Oblivion i Skyrim są takie... mało ciekawe i generalnie całą historia od tego czasu jest biedna. Chociaż zdarza im się zrobić interesujące wątki fabularne. Historia i questy Dark Brotherhood są fajne, wątek gildii złodziei w Skyrim jest niezły. Niektóre questy dla Deadr są na poziomie. Dodatki Shivering Isles, Dragonborn, Dawnguard są całkiem ok. Postacie z tych dwóch ostatnich, Florentius Baenius oraz Veloth, są przezabawne. Szkoda, że wątki główne są zupełnie beznadziejne i to jakby psuje obraz całości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2015 o 15:06, fenr1r napisał:

Ponoć przy okazji Morrowinda zwolnili kolesia, który pisał im lore. Pewnie dlatego światy
w Oblivion i Skyrim są takie... mało ciekawe i generalnie całą historia od tego czasu
jest biedna. Chociaż zdarza im się zrobić interesujące wątki fabularne. Historia i questy
Dark Brotherhood są fajne, wątek gildii złodziei w Skyrim jest niezły. Niektóre questy
dla Deadr są na poziomie. Dodatki Shivering Isles, Dragonborn, Dawnguard są całkiem ok.
Postacie z tych dwóch ostatnich, Florentius Baenius oraz Veloth, są przezabawne. Szkoda,
że wątki główne są zupełnie beznadziejne i to jakby psuje obraz całości.


Shivering Isles było niezłym DLC - wizualnie prezentowało się interesująco, a postać Sheogoratha to jedyna postać z Obliviona, którą zapamiętałem. DLC do Skyrim to IMO już niestety bieda z nędzą, choć rzeczywiście nie są aż tak fatalne jak główny wątek fabularny z podstawki (albo tak tragicznie słabe jak DLC do Fallout 3 - jak te ochłapy w ogóle porównać do DLC do New Vegas?).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


> Shivering Isles było niezłym DLC - wizualnie prezentowało się interesująco, a postać
> Sheogoratha to jedyna postać z Obliviona, którą zapamiętałem.

Jak się teraz zastanowie to ja też. A nie no jeszcze Martin Septim, za najbardziej miałką postać w historii gier i Uriel, który zapomniał powiedzieć "make it so"

DLC do Skyrim to IMO już
> niestety bieda z nędzą, choć rzeczywiście nie są aż tak fatalne jak główny wątek fabularny
> z podstawki (albo tak tragicznie słabe jak DLC do Fallout 3 - jak te ochłapy w ogóle
> porównać do DLC do New Vegas?).

O ile Dawnguard był słaby o tyle Dragonborn był całkiem przyjemny, może nie pod względem fabuły, ale ogólnego klimatu, pewnie po części nostalgii i Velotha, który był bardzo fajną postacią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować