Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Drugi dodatek do Wiedźmina 3 współfinansowany przez Komisję Europejską

38 postów w tym temacie

Proponuję wykorzystać te pieniądze na "poszerzanie horyzontów", czyli dodanie do Wiedźmina opcji zmiany FOV. No chyba że w CDPR nadal myślą, że 2015 rok to jeszcze zbyt wcześnie na tak zaawansowaną technologię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Proszę komentujących o odrzucenie demagogi i nie demonizowanie Unii. Dofinansowanie z jej środków to nie mecenat, urzędnicy mają szczątkowy wpływ na efekt końcowy, nie naciskają by "DLC opierało się rasizmowi". To nie Ministerstwo Prawdy.

Stwierdzenie, że "Kultura i sztuka o wiele dynamiczniej rozwijała się bez żadnych dotacji i to bez żadnych ministerstw ku temu przeznaczonych." jest całkiem zabawne, czuć w nim nieznajomość dzisiejszych realiów. Rzeczywiście na początku epoki nowożytnej, to jest od renesansu wzwyż, właściwie aż do dwudziestego wieku, państwo nie finansowało np. wydawania książek. Ale za czyje pieniądze wzniesiono paryski łuk triumfalny? Bynajmniej nie prywatnych inwestorów, a króla, w tym przypadku Napoleona I. Jego klasycyzm (łuku, nie króla) może się nie podobać, ale ciężko zaprzeczyć jego rozpoznawalności. Mecenat w ogóle był domeną tych, którzy mieli pieniądze, co zazwyczaj wiązało się ze stanowiskiem, pozycją. Czy zarządzający danym terenem bogaty możnowładca nie stanowił emanacji państwa, nawet jeśli nie były ono wtedy w ten sposób jeszcze pojmowane? Co więcej, poddaje w wątpliwość wynikające z cytowanego zdania twierdzenie, że dziś sztuka nie rozwija się dynamicznie. Pomijając oczywistą niemożność zmierzenia owej dynamiki, czy naprawdę był okres w historii, w którym sztuka była łatwiej dostępna dla ogółu, łatwiej było tworzyć i mieć szansę się z tego utrzymać? Można podważać jakość sztuki współczesnej, to kwestia osobistego odbioru każdego człowieka, ale nie można zaprzeczyć jej istnieniu, obfitości i dostępności. Mieszkam we Wrocławiu. Na zachodzie miasta, przy Placu Strzegomskim znajduje się MWW, Muzeum Współczesne Wrocławia. Każdego dnia mogę tam pójść i pooglądać ich zbiory kosztem biletu za kilka złotych. Jest jeszcze Muzeum Narodowe, Muzeum Miejskie, wiele innych. Gdyby nie dofinansowanie państwa wszystkie te instytucje nie mogłoby funkcjonować, albo ustalały ceny wstępu na poziomie nieosiągalnym dla zwykłego Kowalskiego. Rozumiem, że nie każdy lubi muzea, ale proszę pomyśleć o tych, którzy jednak je lubią, w społeczeństwie musimy się zmieścić wszyscy.

Ciekaw jestem czy wszyscy zwolennicy zlikwidowania dofinansowania kultury pamiętają jeszcze taki niepozorny, biało-czarny film. Film pod tytułem "Ida". Film, który otrzymał Oscara. Film współfinansowany przez Polski Institut Sztuki Filmowej. Nikt nie chce orać i siać, ale wszyscy gotowi są zbierać plony. Najlepiej, żeby kto inny zapłacił, kto inny nakręcił, ale "Ida" to nasz film, nasz, Polski przez duże P, sukces.

Osobną kwestią jest, jak pisano już przede mną, czy firma o dochodach CD-Project Red, która chyba nie straciła na podstawowej wersji nowego Wiedźmina, jest "targetem" tej pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.08.2015 o 22:20, Samuel_Spade napisał:

Ciekaw jestem czy wszyscy zwolennicy zlikwidowania dofinansowania kultury pamiętają jeszcze
taki niepozorny, biało-czarny film. Film pod tytułem "Ida".

Jeśli chciałeś udowodnić, że wsparcie finansowe kultury nie kończy się ''ministerstwem prawdy'' to żeś walnął jak łysy grzywą o kant kuli. Akurat ta produkcja idealnie wpisuje się w kanon dzieł o bardzo jednoznacznym podejściu do pewnych tematów, niemal narzucających jedyny słuszny tok myślenia o przedstawionych (w tym wypadku) postaciach.

I przyznam, że tego głównie się boję - zrobienia z jedynej niezależnej produkcji AAA gry ideologicznie i politycznie poprawnej. Przecież Geralt był transseksualistą mulatem, który na pontonie przypłynął z Zerikanii i tam go światłe władze przyjęły pod swój dach, a za to on im się ciężką pracą odwdzięcza tłukąc zacofane homofobiczne potwory (oszczędzając jedynie wampiry wyższe o tendencjach bi oraz naprawdę mocno pogubione trolle). Nie twierdzę, że tak będzie, ale alergicznie reaguję na unijne interwencje w sprawy kulturowe lub historyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Jak lubię gry i wszystko co z nimi związane tak chyba mimo wszystko wolałbym przeznaczyć
> te fundusze na szkolnictwo, drogi czy coś tam takiego. Granie owszem jest przyjemne,
> a może i kilka miejsc pracy z tego wyniknie, ale mimo wszystko priorytet takich inwestycji
> jest chyba ciut poniżej tego co można obserwować za oknem w realnym świecie. Z drugiej
> strony komisje UE i świat realny są bardzo często mocno od siebie oddalone.

Przecież my żyjemy w Eurolandzie. Pieniądze są na wszystko i dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgrabnie wysnute, choć nie łączyłem tych dwóch kwestii, Ministerstwo Prawdy osobno, "Ida" osobno. Przytocznie "Idy" służyć miała tylko obaleniu nihilistycznych (bez obrazy) twierdzeń, że pieniądze z budżetu państwa idące na kulturę są zmarnowane, że najlepiej gdyby twórcy utrzymywali się z pieniędzy prywatnych koneserów i sponsorów, a gdy ich chwilowo zabraknie pewnie z powietrza. Niech popracują, a jak wyprodukują nieopatrznie coś dobrego, to powiemy, że to nasze, my Polacy zrobiliśmy, my wygraliśmy.

Z tego wyziera pogląd, że kultura jest dobrem drugiej potrzeby, jednoznacznie mniej ważnym niż opieka socjalna, emerytury, czy służba zdrowia. I z tym się nie zgodzę, choć pewnie Ty jako lekarz nie zgodzisz się ze mną. Co świetnie rozumiem, znam od podszewki NFZ-towski system zaprojektowany tak, by refundować możliwie najmniej. A potem prezes Funduszu pochwali się wielomilionowymi oszczędnościami. A tu informacja, że na produkcję dodatku do świetnie sprzedanej gry komputerowej idzie prawie siedemset tysięcy. I gdzie tu sens w tej rzeczywistości? Ale mimo wszystkich absurdów nie zgodzę się na podejście pokroju: głodujące dzieci z Afryki i mała Ewelinka chora na mukowiscydozę i kilka innych wad wrodzonych potrzebują pieniędzy bardziej niż jakiś teatr z przedstawieniami, gdzie nadzy aktorzy wrzeszczą na scenie, niż jakiś reżyser. Choć może czyni mnie to bezdusznym i pozbawionym empatii, a jednak nie zgodzę się. Bo to wylanie dziecka z kąpielą. Trzeba w tym znaleźć jakiś złoty środek, po trochu dla każdego. Dla chorych i umierających (czyli prędzej czy później każdego) opieka zdrowotna, dla tych wciąż żywych (użyję go po raz kolejny, choć to słowo-worek) kultura. I nie uważam bynajmniej by to pierwsze było ważniejsze od drugiego. Potrzeba kultury, myśli, jest nie mniej znacząca niż potrzeba picia i jedzenia. Tak jak nie odżywianie się prowadzi do śmierci ciała, tak nieobcowanie z literaturą, filmem, teatrem, etc. może prowadzić do śmierci ducha (psyche).

A co do samej "Idy", to był, zdaje się, w pewnym czasie gorący temat, nie jestem pewien, bo nie śledzę od dawna gazet. Film oglądnąłem już po rozdaniu nagród Akademii i byłem odrobinę zaskoczony, o co ta burza? Będę teraz pisał o tym jak sam go odebrałem, o subiektywnych wrażeniach. Mianowicie to, że główne bohaterki są Żydówkami jest tylko tłem, pozwala ukazać te dwie kobiety jako samotnie stojące na zgliszczach, próbujące jakoś się z tą zagładą otoczenia i korzeni pogodzić. Temu służy cała ich podróż, ekshumacja. Pani prokurator - okrutna i niesprawiedliwa, czyni zło, zadaje cierpienie, bo chce się odegrać na rzeczywistości, która ją samą źle potraktowała. A nie dlatego, że jest zła i już. Polacy gdzieś tam w tle są, przyłożyli rękę do Zagłady, ale jest też przecież saksofonista, a on zły nie jest. Ale poza wszystkim ten film bardziej niż o Polakach i Żydach wydal mi się filmem po prostu o ludziach. O próbie pogodzenia się ze spotykającym nas cierpieniem, próbie znalezienia swojego miejsca. A to chyba dosyć uniwersalne. Dlatego nie zgodzę się, że ta produkcja idealnie wpisuje się w kanon dzieł o bardzo jednoznacznym podejściu do pewnych tematów. Dla mnie był filmem dalece niejednoznacznym, może dlatego, że te przyziemne "pewne tematy" niespecjalnie mnie już wzruszają.

Kiedy Unia interweniowała w sprawy kulturowe i historyczne? Bo nie jest to, mam nadzieję, zmyślony straszak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.08.2015 o 02:10, Samuel_Spade napisał:

Tak jak nie odżywianie się prowadzi do śmierci ciała, tak nieobcowanie z literaturą, filmem, teatrem, etc. może
prowadzić do śmierci ducha (psyche).

Punkt widzenia zmienia się, gdy przez brakujące pieniądze idziesz do chorego oraz rodziny powiedzieć, że ''możliwości terapeutyczne jakie jesteśmy w stanie zaoferować się skończyły''. Cóż z tego, że w dwóch bardzo konkretnych przypadkach w tym roku potrzebne było 800k zł i bylibyśmy ''dwa życia do przodu''. I to może nawet nie na kilka miesięcy, ale lat. Niestety, dodatek do Wiedźmina wyjdzie CDPR taniej, na cmentarzu przybyły dwa nagrobki - jeden dla 27, drugi 15-latka.
Idąc poza kwestie służby zdrowia, to oddanie tych pieniędzy na zamykane szkoły, szkolenia przekwalifikowania zwalnianych pracowników, budowę dróg, odnowienie zaplecza wodociągów i uzdatniania wody jakiejś miejscowości też wydaje mi się lepszym rozwiązaniem. Żeby nie było, że ja tylko do swojego kubełka chcę grosik ;)

I jeszcze dodam, że nie mam CDP-R za złe otrzymania tej kasy. Nie obwiniam ich za to, że dla kogoś kasy zabrakło. Nie sądzę, też by coś dało przekazanie przez firmę kasy potrzebującym coś dało (co najwyżej będą musieli ją z nawiązką oddać urzędnikom). Moje żale i pretensje kieruję do organizujących całą euro-imprezę.

Dnia 19.08.2015 o 02:10, Samuel_Spade napisał:

Kiedy Unia interweniowała w sprawy kulturowe i historyczne? Bo nie jest to, mam nadzieję,
zmyślony straszak.

Sam bardzo ładnie pokazałeś przykład filmu o holokauście na ludności żydowskiej, gdzie mowa jest o Polakach i Żydach. Ktoś gdzieś pominął umocowanie historyczne tego wydarzenia w realiach wojny rozpętanej przez Niemców (nie nazistów, nie hitlerowców - Niemców). Mam rodzinę w jednym z krajów skandynawskich - byli cali zachwyceni filmem tak odważnie pokazującym odpowiedzialność Polaków za holokaust. Zajęło mi z dobre 3 godziny naprostowanie tego myślenia i pokazanie jak zafałszowany jest obraz w ''Idzie''. Dodam, że nie negowałem udziału rodaków w zbrodniach - negowałem za to przemycany tak często pomysł, że Polacy to tylko czekali na okazję i właściwie to IIWŚ była nam na rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.08.2015 o 22:20, Samuel_Spade napisał:

Proszę komentujących o odrzucenie demagogi i nie demonizowanie Unii.

Robienie czego? Ludziki mają tutaj pisać. Unia jest wspaniała, idealna żyj nam tysiąc lat?
No chyba nie bardzo. Szczególnie, że sceptycyzm, rasizm itp. itd. to w zasadzie skutki problemów i ich ignorowania, a nie samo postrzeganie tak, a nie inaczej.

Dnia 18.08.2015 o 22:20, Samuel_Spade napisał:

Dofinansowanie z jej środków to nie mecenat, urzędnicy mają szczątkowy wpływ na efekt końcowy

No i tym bardziej nie powinni się za to zabierać.

Dnia 18.08.2015 o 22:20, Samuel_Spade napisał:

nie naciskają by "DLC opierało się rasizmowi". To nie Ministerstwo Prawdy.

Ministerstwo prawdy to dzisiaj prawo i sądy + dotacje. Typu walka z nienawiścią, przemocą, nierównościami itd. itp

Dnia 18.08.2015 o 22:20, Samuel_Spade napisał:

jest całkiem zabawne, czuć w nim nieznajomość dzisiejszych realiów.

Jakie są dzisiejsze realia? Tony grafomanów i cwaniaków, żyją w państwie postkomunistycznym i narzekają, że nie mają "wsparcia"? To podczepiają się pod niosące hasełka typu "kultura", "walka z fobiami" uderzając do kapitana państwo z tekstem "gib monies"? Super, realia k...

Dnia 18.08.2015 o 22:20, Samuel_Spade napisał:

w ogóle był domeną tych, którzy mieli pieniądze
co zazwyczaj wiązało się ze stanowiskiem, pozycją

I dalej jest domeną pieniędzy, bo o nie przecież chodzi.
Więc dzisiaj się wiąże z rozpasanym państwem i toną podatków.
Albo raczej, dlaczego w tym kraju jest super.
No, bo przecież jest super, nie? [t. love w tle]

Dnia 18.08.2015 o 22:20, Samuel_Spade napisał:

Czy zarządzający danym terenem bogaty możnowładca nie stanowił emanacji państwa,
nawet jeśli nie były ono wtedy w ten sposób jeszcze pojmowane?

Chyba powyginane i wygwałcone jak dzisiaj.

Dnia 18.08.2015 o 22:20, Samuel_Spade napisał:

wynikające z cytowanego zdania twierdzenie, że dziś sztuka nie rozwija się dynamicznie.

Bo stanie po pas w dziurze, albo zrzucanie jajek z genitaliów jest takie dynamiczne, albo wsadzanie krzyża do szczochów, albo wieszanie jajek na krzyżu.
Ach te bogate i ambitne performensy.

Dnia 18.08.2015 o 22:20, Samuel_Spade napisał:

Pomijając oczywistą niemożność zmierzenia owej dynamiki, czy naprawdę był okres w historii,
w którym sztuka była łatwiej dostępna dla ogółu, łatwiej było tworzyć i mieć szansę się
z tego utrzymać?

"Mają szansę". Yeah sure. Kapitanie Państwo, halp. Ściągnij dla mnie kasę z Kowalskiego, bo ja biedny nie wiem co ze sobą zrobicz. Te głębokie, dzisiejsze dylematy. Bo chciałbym napisać książku o tyłeczku Maryni.

Dnia 18.08.2015 o 22:20, Samuel_Spade napisał:

Można podważać jakość sztuki współczesnej, to kwestia osobistego odbioru
każdego człowieka, ale nie można zaprzeczyć jej istnieniu, obfitości i dostępności.

Zaprzeczam. Jest puste jak współczesne społeczeństwo. Które musi już tylko budzić kontrowersje, bo inaczej nie może o sobie powiedzieć kompletnie nic. Tak wygląda sztuka współczesna. Jedna, wielka dziura.

Dnia 18.08.2015 o 22:20, Samuel_Spade napisał:

Rozumiem, że nie każdy lubi muzea, ale proszę pomyśleć o tych, którzy jednak je lubią,
w społeczeństwie musimy się zmieścić wszyscy.

Rozumiem, że można utrzymać cos z pieniędzy państwa. Ale jak sam piszesz, WSZYSCY i to WSZYSCY muszą się w tym zmieścić i każdy ciągnie w swoją stronę. Wiec wypadałoby RACJONALIZOWAĆ wydatki.
Szczególnie jak się żyje w państwie postkomunistycznym, z własnością, że pożal się Boże, podatkami, że Boże uchowaj. Wydatkami, że Boże zlitujże się.

Dnia 18.08.2015 o 22:20, Samuel_Spade napisał:

Ciekaw jestem czy wszyscy zwolennicy zlikwidowania dofinansowania kultury pamiętają jeszcze
taki niepozorny, biało-czarny film. Film pod tytułem "Ida".

Ja na pewno. Biorąc pod uwagę te wypowiedzi
https://www.youtube.com/watch?v=ky3rDhH4h4o
To nawet napiszę, że stawiam wyżej Wiedźmina z wątkiem Triss.
Akurat się wpisuje (pani w 5:30).
No, ale napisać, że wojna to wojna...

Dnia 18.08.2015 o 22:20, Samuel_Spade napisał:

Film, który otrzymał Oscara. Film współfinansowany przez Polski Institut Sztuki Filmowej.
Nikt nie chce orać i siać, ale wszyscy gotowi są zbierać plony.

Nie chcę ich. Weź sobie i ić stont. /ironia, żebyś nie miał bólu tyłka.
Weź do tego Aushwitz i oddaj Niemcom jako ich własność. Będzie kolejnego problemu, mniej

Dnia 18.08.2015 o 22:20, Samuel_Spade napisał:

Najlepiej, żeby kto inny zapłacił, kto inny nakręcił,
ale "Ida" to nasz film, nasz, Polski przez duże P, sukces.

Nie mój. Nie wciskaj mi, nie chcę. Wręcz pluję na ten sukces.

Dnia 18.08.2015 o 22:20, Samuel_Spade napisał:

Osobną kwestią jest, jak pisano już przede mną, czy firma o dochodach CD-Project Red

Nie. To jest ta sama kwestia. To i wg. jakich warunków powinien dostawać siano.

Dnia 18.08.2015 o 22:20, Samuel_Spade napisał:

Przytocznie "Idy" służyć miała tylko obaleniu nihilistycznych (bez obrazy) twierdzeń,
że pieniądze z budżetu państwa idące na kulturę są zmarnowane

Bo są.

Dnia 18.08.2015 o 22:20, Samuel_Spade napisał:

że najlepiej gdyby twórcy utrzymywali się z pieniędzy prywatnych koneserów i sponsorów

Na mój gust, to mogą nawet pracować w kamieniołomach. Nie rozumiem po co mam z nich robić święte krowy.
Jasne, fajnie i etycznie (relatywnie, ale kogo by to interesowało) by było jakby Norwid żył godnie. Nie, nie żył. Deal with it.
Sam napisałeś, że w tym kraju mamy się pomieścić.

Dnia 18.08.2015 o 22:20, Samuel_Spade napisał:

Niech popracują, a jak wyprodukują nieopatrznie coś dobrego, to powiemy,
że to nasze, my Polacy zrobiliśmy, my wygraliśmy.

A ja napiszę, że to Polskie cebulackie media tak to przedstawiły. I co? Nico.

Dnia 18.08.2015 o 22:20, Samuel_Spade napisał:

znam od podszewki NFZ-towski system zaprojektowany tak, by refundować możliwie najmniej.
A potem prezes Funduszu pochwali się wielomilionowymi oszczędnościami

No pewnie, bo Polska powinna skończyć jak Grecja? A, no tak. Potem się będą rzucać, że nawet jak Grecy, manipulowali statystykami, wydawali pieniądze kompletnie bez sensu, poszli do pewnego banku po super interes. To wina kapitalizmu i kapitan państwo powinno pomagać bardziej.
"Współczesność".

Dnia 18.08.2015 o 22:20, Samuel_Spade napisał:

Choć może czyni mnie to bezdusznym i pozbawionym empatii, a jednak nie zgodzę się.
Bo to wylanie dziecka z kąpielą.

Męczenie Polaków za holocaust to też wylewanie dziecka z kąpielą (szczególnie patrząc na ogólną ludzką hipokryzję). A jednak ludzie jak Ty potrafią i jakoś nie posuwają się do relatywizowania ^.^
I to do tego tak niskiego jak posłanka Mucha. Co więcej - sam pisałeś o "oszczędnościach NFZ" XD

Dnia 18.08.2015 o 22:20, Samuel_Spade napisał:

Potrzeba kultury, myśli, jest nie mniej znacząca niż potrzeba picia i jedzenia.

Jak patrzę na to zdanie. To jeszcze wsadziłbym edukację. Hierarchia potrzeb Maslowa. Hueh
Tak, podejdź do osoby chorej, głodnej albo podobnej i powiedz jej, że jakiś grafoman musi mieć pieniądze, bo myśl jest jej równie potrzebna. I dare you. Będziesz wyglądać biedniej jak Merkel przy małej Pakistance.
Kolejny powód dla którego Ida jest do dupy.

Dnia 18.08.2015 o 22:20, Samuel_Spade napisał:

tak nieobcowanie z literaturą, filmem, teatrem, etc. może prowadzić do śmierci ducha

Tak obcowanie z telewizją, filmem, grami rozwija umysł. Yhm widzę, szczególnie po sztuce, artystach i innych.. jak to się ujmuje celebrytach? :>
No, zawsze można zwalić na kapitalizm i komercję...

Dnia 18.08.2015 o 22:20, Samuel_Spade napisał:

filmem po prostu o ludziach

yhm. A Ferdydurke jest o powrocie do szkoły.

Dnia 18.08.2015 o 22:20, Samuel_Spade napisał:

Kiedy Unia interweniowała w sprawy kulturowe i historyczne?
Bo nie jest to, mam nadzieję, zmyślony straszak.

Nie jest kwestią czy Unia interweniowała, czy nie. Bo to takie "postępowe" gadanie.
Nie, nie, nie. A jak się uda to będzie tak, tak, tak.
Więc nie bój nic. Jakieś śluby i kary dla homofobów w końcu się znajdą :)

[m-G.]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.08.2015 o 09:00, LaplaceNoMa napisał:

Bo stanie po pas w dziurze, albo zrzucanie jajek z genitaliów jest takie dynamiczne,
albo wsadzanie krzyża do szczochów, albo wieszanie jajek na krzyżu.
Ach te bogate i ambitne performensy.

Dosadna krytyka nie jest usprawiedliwieniem dla korzystania ze słów powszechnie uznanych za wulgarne.
Ostrzeżenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niby niewielka dopłata w skali całej sumy, ale zawsze coś :) Takie dodatki to ja rozumiem! To będzie coś pokroju Opposing Force - dodatku do pierwszego Half-Life''a, który był niemal tak dobry jak podstawka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na innym portalu piszą, że nie tylko W3 może liczyć na dofinansowanie z UE ale także inne, mniejsze tytuły, gdzie dofinansowanie sięgnie aż 50% budżetu, więc nie wiem skąd ten ból tyłka u niektórych. Skoro można dofinansowywać filmy to czemu nie gry? O ile mnie pamięć nie myli to autor przyszłego filmu o Wieśku też dostał jakieś dofinansowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Na innym portalu piszą, że nie tylko W3 może liczyć na dofinansowanie z UE ale także
> inne, mniejsze tytuły, gdzie dofinansowanie sięgnie aż 50% budżetu, więc nie wiem skąd
> ten ból tyłka u niektórych. Skoro można dofinansowywać filmy to czemu nie gry? O ile
> mnie pamięć nie myli to autor przyszłego filmu o Wieśku też dostał jakieś dofinansowanie.

Dostał dofinansowanie z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Odnosząc się do komentarza Griffisa:

Naprawdę wiem jak wyglądają takie dylematy, jaka bezsilność i rozczarowanie ogarniają człowieka, gdy ktoś umiera, bo nie starczyło dla niego pieniędzy. Gdy człowieka niszczy coś tak głupiego, przyziemnego, jak pieniądz.

Tak, nie ukrywam, że te moje argumenciki zderzone z cierpieniem człowieka, z jego śmiercią, brzmią mało, brzmią śmiesznie. Bo co to jest jeden film w prawo albo w lewo, gdy na drugiej szali położyć ludzkie życie. Konstatacja, na co wydawać, wydaje się jasna, jednoznaczna. Ale ... Życie staje się wartościowe, używając trafnego zwrotu z języka Szekspira "worth living", zależnie od tego, czym je wypełniamy. Życie w sensie biologicznym, przeprowadzanie procesów życiowych jest podstawą, naczyniem, które wypełniamy (mniej więcej) podług woli. Wypełniamy przeżyciami, dokonaniami, pomocą udzieloną innym, wewnętrznym rozwojem. Również kulturą i wszystkimi myślami z niej wynikającymi. Dlatego pomoc medyczną stawiam na równi z dostępem do kultury, bo o ile ta pierwsza zajmuje się zachowaniem przy życiu, tak ta druga przyczynia się do nadania mu treści. Dopiero połączone razem, one i wiele innych czynników, współtworzą życie pełnowartościowe.

A co do "Idy" raz jeszcze: Tam jest mowa, tak, o Polakach i Żydach, ale również o ludziach w ogóle. I ja tak go odebrałem, jako jakiś przypadek wiarygodnie osadzony w tamtych realiach historycznych, ale nie obowiązujący obraz tamtej epoki, nawet niekoniecznie przypadek prawdziwy, to dla mnie drugorzędne. "Ida" to nie dokument historyczny. Skąd ambicja, żeby przedstawiał całokształt wojennych relacji Polaków z Żydami? To kino artystyczne, nie dokumentalne, czy też propagandowe. Gdyby to było kino science-fiction osadzone w tamtych realiach, załóżmy dobre, to też by mi się podobało, a wtedy już raczej nie można by go było posądzić o pretensje do historycznego prawdopodobieństwa. Poza tym ten film współfinansowany był przez PISF, a nie przez Unię, więc ... Chyba, że forsujemy teorię, że Żydomasoneria jest we wszystkich strukturach władzy i tak dalej i temu podobne.

A Pana, LaplaceNoMa, proszę o polemikę na odrobinę wyższym poziomie, chyba obaj na nią zasługujemy. Oraz na powstrzymanie się od impertynencji. Nie zna mnie Pan, proszę mnie więc nie włączać do grup pokroju "ludzi takich jak ja".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.08.2015 o 13:37, Samuel_Spade napisał:

A Pana, LaplaceNoMa, proszę o polemikę na odrobinę wyższym poziomie, chyba obaj na nią
zasługujemy.

Yhm. Jak u naszych dziennikarzy. Najlepiej nie mów nic, bo tylko trzeba mówić ładnie i wszystkich poklepywać po pleckach, bo rusz się ktoś obrazi i będzie, o "jak tak można".
A najlepsze, że nic z tego nie wynika ^.^

Dnia 19.08.2015 o 13:37, Samuel_Spade napisał:

Oraz na powstrzymanie się od impertynencji.

Jak wyżej.

Dnia 19.08.2015 o 13:37, Samuel_Spade napisał:

Nie zna mnie Pan, proszę mnie więc nie włączać do grup pokroju "ludzi takich jak ja".

Sam się Pan włączasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Domagam się jedynie szacunku należnego każdemu człowiekowi, szacunku, który wciąż jeszcze usiłuję żywić do Pana. Proszę zauważyć, że z kolegą Griffisem byliśmy w stanie spierać się w atmosferze wzajemnego poszanowania, używać argumentów merytorycznych, a nie ad persona. Jak dwaj ludzie o różnych doświadczeniach i wywodzących się z nich różnych spojrzeniach, uznający racje oponenta, choć nie zgadzający się z nimi. To nie kwestia poglądów, lecz partykularnej kultury osobistej.

Chciałbym jakoś odpowiedzieć na to, co Pan napisał, ale nie widzę do końca jak. Argumenty pokroju "Bo są." nie należą do takich, z którymi można dyskutować. Podważa Pan nieomal wszystko co napisałem. Gdy staram się ująć problem całościowo i po argumentach przytaczam od razu kontrargumenty, Pan krytykuje zarówno pierwsze, jak i drugie. Nie wiem właściwie, co Pan uważa, poza tym, że się ze mną nie zgadza. Czy gdybym stwierdził, że niebo jest niebieskie, również by się Pan nie zgodził, dla zasady?

Jednak spróbuję. Ustosunkuję się do tych pozostawionych przez Pana strzępków.

Piszę, szczególnie w osobnym zdaniu, żeby bardziej rzucało się w oczy, że o "Idzie" pisać będę subiektywnie, o swoich wrażeniach. A Pan mimo to włazi w to z butami i zaprzecza. Czemu Pan zaprzecza? Moim obserwacjom, temu jak zrozumiałem ten nieszczęsny film?

Wydatki na kulturę to nie tłum grafomanów i cwaniaków w postkomunistycznym państwie, tylko chociażby biblioteki, dla tych, którzy nie mogą sobie pozwolić na kupienie kilku książek co miesiąc. One też nadają się do kosza?

Pisze Pan o racjonalizacji wydatków państwa. I ja bym jej chciał. Tyle, że przez tą racjonalizację rozumiemy dwie odmienne rzeczy, częściowo, jak się domyślam, sprzeczne. Pozostajemy więc w punkcie wyjścia.

Pisze Pan, że dobrze byłoby, gdyby Norwid żył godnie, ale nie żył. Rozumiem, że większą estymą darzy Pan romantyzm niż poezję współczesną, to Pana prawo. Ale proszę pomyśleć, że tu i teraz, gdzieś pośród nas żyje niedoceniony wielki poeta, nowy Norwid. I cóż stoi na przeszkodzie, żeby jego od nędzy uratować? Dobrze jest patrzeć za siebie, ale dobrze też, żeby historia czegoś nas uczyła.

Wreszcie ze wszystkiego, co Pan pisze, chociaż nigdzie nie przyznaje Pan tego wprost, wnioskować można, że o sztuce współczesnej (w całej tej dyskusji zresztą zbyt często słowa kultura i sztuka używane były zamiennie, choć przecież nie znaczą to samo) ma Pan raczej powierzchowne pojęcie, opiera się Pan na obiegowych opiniach i ogólnie znanych faktach. Proszę mnie poprawić, jeśli się mylę. Przypuszczam, że stąd bierze się Pana negatywny stosunek do tejże. Nie używam tego jako oskarżenia, czy narzędzia dyskredytacji. Chcę Pana zachęcić do zmiany. Proszę spróbować, wybrać się w którąś niedzielę do galerii albo na koncert, jeśli nie z faktycznej chęci odmiany, to na złość mnie, żeby udowodnić nam obu, że się mylę. Nie ręczę, że to będzie proste, ale proszę się nie zrażać. Sztuka współczesna, choć wiele w niej tworów, które i ja określiłbym mianem pretensjonalnych, artystowskich śmieci, bywa jednak fajna. Zabawna, celna, zaskakująca.

Warta uwagi nie mniej niż Norwid.

Na koniec przepraszam, że to co w poprzednich dniach napisałem, zostało przez Pana odebrane, jako wpisanie Go w grupę ludzi przypisujących sobie sukces "Idy" mimo, że nic ich z tym filmem nie łączy, nawet niekoniecznie go widzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.08.2015 o 00:01, Samuel_Spade napisał:

używać argumentów merytorycznych, a nie ad persona.

To, że jestem "impertynencki", nie oznacza, że nie odnoszę sie ad rem. Bo przeciez nigdzie pana nie obraziłem.
To pan cały czas się odnosi ad personam. Bo przecież nie wypowiadam się tak, jakby pan chciał.
A ja się wypowiadam dokładnie *tak*, dlatego, że pan chce abym wypowiadał się *nietak*.

Dnia 20.08.2015 o 00:01, Samuel_Spade napisał:

Jak dwaj ludzie o różnych doświadczeniach i wywodzących się z nich różnych spojrzeniach,
uznający racje oponenta, choć nie zgadzający się z nimi.

Uznać rację... tzn. Mam się z nią zgodzić? Stwierdzić, że ma cechę racji?
Racja jest jak dupa każdy ma swoją. Albo lecąc Dealerem i Niezschem "nie ma już faktów, są tylko interpretacje"

Dnia 20.08.2015 o 00:01, Samuel_Spade napisał:

To nie kwestia poglądów, lecz partykularnej kultury osobistej.

Albo to się nazywa przewartościowanie wartości czyt. kultury osobistej.
Kultura osobista to dzisiaj wydmuszka i zabobony.

Dnia 20.08.2015 o 00:01, Samuel_Spade napisał:

Chciałbym jakoś odpowiedzieć na to, co Pan napisał, ale nie widzę do końca jak. Argumenty
pokroju "Bo są." nie należą do takich, z którymi można dyskutować.

a dlaczego, niby nie? Bo się nie podobają?

Dnia 20.08.2015 o 00:01, Samuel_Spade napisał:

Podważa Pan nieomal wszystko co napisałem.

Gott ist tot. Jeżeli podwarza się podstawy, fundamenty *czegoś*. To się i podważa *coś* co jest na *czymś* oparte.

Dnia 20.08.2015 o 00:01, Samuel_Spade napisał:

Gdy staram się ująć problem całościowo i po argumentach przytaczam
od razu kontrargumenty, Pan krytykuje zarówno pierwsze, jak i drugie.

Poprawię. Ujmuje pan problem uogólniając, po łebkach. Sprawiajac, że problem staje się abstraktem.
Który nabiera cech, których nie ma jak jasno potwierdzić, albo obalić.

Dnia 20.08.2015 o 00:01, Samuel_Spade napisał:

Nie wiem właściwie, co Pan uważa, poza tym, że się ze mną nie zgadza.

Dialektyka.

Dnia 20.08.2015 o 00:01, Samuel_Spade napisał:

Czy gdybym stwierdził, że niebo jest niebieskie, również by się Pan nie zgodził, dla zasady?

Stwierdziłbym, że kolor nieba jest relatywny i zależy od zjawisk optycznych.
Równie dobrze, może być czerwone, czy szare. Przy drzewach, potrafi być chyba zielone nawet.
Czy pan to uzna, za zasadę. Zostaje dla pana interpretacji.

Dnia 20.08.2015 o 00:01, Samuel_Spade napisał:

Piszę, szczególnie w osobnym zdaniu, żeby bardziej rzucało się w oczy, że o "Idzie" pisać
będę subiektywnie, o swoich wrażeniach. A Pan mimo to włazi w to z butami i zaprzecza.
Czemu Pan zaprzecza? Moim obserwacjom, temu jak zrozumiałem ten nieszczęsny film?

Czemu zaprzeczam? Pana subiektywnym obserwacjom? Nie bardzo.

Dnia 20.08.2015 o 00:01, Samuel_Spade napisał:

Wydatki na kulturę to nie tłum grafomanów i cwaniaków w postkomunistycznym państwie,
tylko chociażby biblioteki, dla tych, którzy nie mogą sobie pozwolić na kupienie kilku
książek co miesiąc. One też nadają się do kosza?

Inaczej. Dlaczego ludzie nie chcą płacić na kulturę? Myśli pan, że ze względu na biblioteki?
Nie. Dlaczego ludzie są sceptyczni wobec UE? Bo zniesienie jakichś tam barier celnych, czy granic?
No, też. Nie. Dlaczego ludziom się nie podobają imigranci np w Calais? Bo są rasistami? No, tez nie bardzo.
Na tym polega uogólnanie.

Dnia 20.08.2015 o 00:01, Samuel_Spade napisał:

Pisze Pan o racjonalizacji wydatków państwa. I ja bym jej chciał. Tyle, że przez tą racjonalizację
rozumiemy dwie odmienne rzeczy, częściowo, jak się domyślam, sprzeczne. Pozostajemy więc
w punkcie wyjścia.

Dokładnie tak. Każdy ma swój punkt widzenia subiektywny, tak samo jak pan. I co, dziwi to pana?
Mnie, nie.

Dnia 20.08.2015 o 00:01, Samuel_Spade napisał:

Pisze Pan, że dobrze byłoby, gdyby Norwid żył godnie, ale nie żył. Rozumiem, że większą
estymą darzy Pan romantyzm niż poezję współczesną, to Pana prawo.

Nie. Przyjmuję, że Norwida uznaje się za wielkiego poetę (jednego z trzech wieszczy), do tego żyjącego w biedzie. Sam romantyzmu nie cierpię. Zaczynając od tego poronionego mesjanizmu i beczenia Słowackiego.
Norwid pełnił roblę "wózka", z wózkowego dylematu.

Dnia 20.08.2015 o 00:01, Samuel_Spade napisał:

Ale proszę pomyśleć, że tu i teraz, gdzieś pośród nas żyje niedoceniony wielki poeta, nowy Norwid.

Dzisiaj równie dobrze go ludzie abortują, albo zabiorą go rodziocom. I co? Jajko.
Proszę mnie wybaczyć nie jestem idealistą i optymistą. :)

Dnia 20.08.2015 o 00:01, Samuel_Spade napisał:

I cóż stoi na przeszkodzie, żeby jego od nędzy uratować? Dobrze jest patrzeć za siebie, ale dobrze
też, żeby historia czegoś nas uczyła.

I będzie ktoś inny żyć w nędzy. Przez co nie uznaję tego za jakoś wyższe etycznie.
Historia raczej nie uczy.

Dnia 20.08.2015 o 00:01, Samuel_Spade napisał:

Wreszcie ze wszystkiego, co Pan pisze, chociaż nigdzie nie przyznaje Pan tego wprost,
wnioskować można, że o sztuce współczesnej (w całej tej dyskusji zresztą zbyt często
słowa kultura i sztuka używane były zamiennie

Albo sie panu tak wydaje. Różnica między nimi jest jak między kwadratem, a prostokątem.
Problem polega na tym, że ja jestem przeciw uogólnianiu i przeciwny wypachniu tam czegoś, co jest szkodliwe.
Szczególnie w warunkach obecnych.

Dnia 20.08.2015 o 00:01, Samuel_Spade napisał:

choć przecież nie znaczą to samo) ma Pan raczej powierzchowne pojęcie, opiera się Pan na obiegowych
piniach i ogólnie znanych faktach.

"Raczej".

Dnia 20.08.2015 o 00:01, Samuel_Spade napisał:

Proszę mnie poprawić, jeśli się mylę.

Żeby" poprawiać" to musze mieć *coś*. Nie mam pretekstu. Ba, piszę o czymś także innym.
Ale dialektyka ma swoje ograniczenia. Niekoniecznie prowadzi do celu.

Dnia 20.08.2015 o 00:01, Samuel_Spade napisał:

Przypuszczam, że stąd bierze się Pana negatywny stosunek do tejże.

Nope.

Dnia 20.08.2015 o 00:01, Samuel_Spade napisał:

Sztuka współczesna, choć wiele w niej tworów, które i ja określiłbym mianem pretensjonalnych,
artystowskich śmieci, bywa jednak fajna. Zabawna, celna, zaskakująca.

I pełna pustego, lania wody. Dalej piszemy o różnych rzeczach ^.^

Dnia 20.08.2015 o 00:01, Samuel_Spade napisał:

Warta uwagi nie mniej niż Norwid.

:]

Dnia 20.08.2015 o 00:01, Samuel_Spade napisał:

Na koniec przepraszam, że to co w poprzednich dniach napisałem, zostało przez Pana odebrane,
jako wpisanie Go w grupę ludzi przypisujących sobie sukces "Idy" mimo, że nic ich z tym
filmem nie łączy, nawet niekoniecznie go widzieli.

To, że się zna czegoś nazwę. Nie znaczy, że się zna tę rzecz.
Ludzie za dużo piszą o innych, podczepiają różne rzeczy pod inne.
Jednak nie pisałem tego, z jakiegoś świętego oburzenia.
Szanuję za "swoje" (tj. twoje) subiektywne zdanie.
Po prostu pewne rzeczy, należy rozgraniczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jakoś dziwne mi się wydaje dotowanie firmy, która i tak nie ma strat pieniędzmi z unii. Na liście jest nawet Paradox, a oni też chyba problemów z kasą nie mają?

Rozumiem małe studia, ale duże? Zresztą mam wrażenie, że u nas dotacje unijne są po prostu marnotrawione. Mówię tutaj o małych dotacjach, a nie typu drogi itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować