Zaloguj się, aby obserwować  
Black_Dog

StarCraft 2 - temat ogólny [M]

10149 postów w tym temacie

Dnia 23.12.2008 o 00:09, Feno napisał:

Colossus jest z filmiku na filmik gorszy... Od potężnej machiny wojennej do... niewiadomo
czego. Jeszcze ten jego atak. Po prostu żenada. Mam nadzieję, że Blizzard szybko to poprawi,
bo jak nie to Tosi staną się pośmiewiskiem ;-)


I niech przywrócą Reavery w pełnej okazałości ... kanalie. ;-) Plus do tego opcja automatycznej budowy scarabów i wtedy będę, jak to ktoś powiedział: happy, happy, deliriously happy.
Co do Kolosów, to sam pomysł jednostki bardzo ciekawy, coś jak wspominane przeze mnie wcześniej mechy z "Wojny Światów". Także myślę, że z tej jednostki będą jeszcze ludzie... znaczy się Protossi.

Dnia 23.12.2008 o 00:09, Feno napisał:

Marudery rzeczywiście za silne. Albo może inaczej, za wcześnie dostępne.


Albo i jedno i drugie. IMO powinny być jednak znerfowane, bo od momentu kiedy się je dostaje, wygląda na to, że można już darować sobie czołgi i wszelkie inne jednostki przeciwpancerne. A SC1 znany jest z tego, że jednostki nawzajem się uzupełniają, a nie zastępują.

Dnia 23.12.2008 o 00:09, Feno napisał:

Miotacze ognia na kółkach, jak dla mnie ok :- )


A dla mnie jakoś dziwne. Już wolałem Vulture ze swoimi granatami i minami.

Dnia 23.12.2008 o 00:09, Feno napisał:

Przydałby się jeszcze taki battle report z walki Robali ]:-)


Podobno na chwilę obecną robale są najbardziej przegięte.
Generalnie wydaje się, że panowie od balansu mają przed sobą jeszcze Sporo roboty i że nieprędko ujrzymy grę na półkach sklepowych (IMO pierwszy kwartał 2009 jest dość mało realny. Może bardziej czerwiec - lipiec, jak to Blizz miał kiedyś w zwyczaju, ale też wątpię).
A jeszcze bardziej zastanawia mnie, na jakim etapie zaawansowania jest fabuła części drugiej ... naprawdę dużo bym dał (może nie wszystko, ale naprawdę sporo :-)), żeby już teraz poznać choćby ogólny jej zarys, czyli o co będą się toczyły największe batalie, kto zginie, kto przeżyje i kto, jaki oraz w czym będzie miał udział. Osobiście najbardziej zżyłem się z postaciami Jima Raynora oraz Zeratul (szczególnie z Jimem) i mam nadzieję, że Blizzard pozwoli im jeszcze odegrać w tym uniwersum należne im role ... a przede wszystkim dotrzymać obietnic, jakie obaj złożyli w stosunku do Kerrigan.
A każdy chyba wie, co jej poprzysięgli pod koniec Brood Wara ... obaj mając po temu wcale nie byle jakie powody. Zresztą Królowa Ostrzy powinna sama dostać nauczkę, że zemsta, to obosieczny miecz, a kto mieczem wojuje ... .
Mam nadzieję że, zgodnie z pewnym powiedzeniem, pewnego dnia sprawy przestaną toczyć się tak gładko po jej myśli i że w końcu nadejdzie payback time.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.12.2008 o 00:41, Szalony Max napisał:

A na koniec wywodu mniej lub bardziej trafnego kwestia zbieracze vs jednostki jakieś
tam:
http://pl.youtube.com/watch?v=qqoPdPaoHbA&feature=related


Wybaczcie, że już w kolejnym poście, ale dopiero teraz obejrzałem ten filmik.
I muszę przyznać, że lekko mnie to wszystko zaskoczyło. Nie wiem, może ja się nie znam, ale ...
IMO Zerg za szybko się poddał. Mapa była olbrzymia, a zergowie potrafią się rozprzestrzeniać więc, można było starać się kombinować.
A po drugie, Terran naprawdę sporo zaryzykował z tym atakiem robolami i miał dużego farta, że Zerg nie zrobił po drodze żadnej sunken colony i że popełnił kilka błędów broniąc się własnymi dronami.
Także niby trochę w tym chaotyczności i szczęścia zarazem dla gościa od Terran, ale z drugiej strony nic przecież nie dzieje się przypadkowo. Zaryzykował i opłaciło się.
Kiedyś widziałem dość fajną potyczkę, kiedy to Protoss po kilkudziesięciu minutach pokonał Zerga ... w dużej mierze dzięki dwóm jednostkom: Shuttle (transporter) i Reaver. :-)

I choć generalnie całe to komentowanie bitew i w ogóle całą tę sportową otoczkę (kibice, ligi itd.) dla zwykłego RTSa uważam za lekko ... dziwną (choć to zapewne kwestia przyzwyczajenia), to jednak coby nie było, niektórym gościom faktycznie nie można odmówić umiejętności, wyczucia, opanowania czy też podzielności uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.12.2008 o 01:03, Dann napisał:

Osobiście najbardziej
zżyłem się z postaciami Jima Raynora oraz Zeratul (szczególnie z Jimem) i mam nadzieję,
że Blizzard pozwoli im jeszcze odegrać w tym uniwersum należne im role ... a przede wszystkim
dotrzymać obietnic, jakie obaj złożyli w stosunku do Kerrigan.

Prócz nich jest jeszcze Mengsk i jego Dominium, który również przysiągł zemstę na niej (swoją drogą to jest on również po części odpowiedzialny za to, co spotkało Kerrigan).Ciekawe też czy powróci UED, bo ponoć jakieś ich bazy jeszcze zostały, a i posiłki z Ziemi też zawsze mogą dostać. Mam nadzieję, że to rozwiną, a i nie zapomną też o wątku Durana. Ewentualnie nie rozwiną wszystkiego naraz, a dopiero w dwóch następnych kampaniach zostanie to bardziej rozwinięte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.12.2008 o 02:14, Czedwik napisał:

(swoją drogą to jest on również po części odpowiedzialny za to, co spotkało Kerrigan)

Po części? Jest winny jak jasna cholera. Zresztą tamta cała sytuacja zawsze wydawała mi się zupełnie bez sensu. Był czas na ewakuację ich ludzi, a nawet jak nie wszystkich, to jego super cennego Ghosta i prawej ręki na pewno. Więc zostawił ją bo... miał taki kaprys? Gdyby zdradzona przez niego Kerrigan go dorwała w ramach zemsty, to byłoby takie... właściwe. A przeżył chyba głównie na wszelki wypadek, żeby Blizz mógł go wykorzystać, jeśli okaże się potrzebny w dalszej fabule, ale ja akurat za nim nie tęsknię.

A co do UED to szczerze wątpię, żeby chcieli wrócić do Koprulu. Przylecieli przejąć władzę nad "swoimi" koloniami, licząc na znikomy opór tubylców i czerpanie sporych korzyści (jak mocarstwa kolonialne u nas na Ziemi). A tu się okazało, że cały sektor jest wrogo nastawiony, zarówno Terranie jak i dwie rasy obcych i wszyscy są raczej mocni i się ich nie boją, po czym ich flota została wybita do nogi przez jedną z rzeczonych ras obcych. Ja myślę, że raczej na Ziemi dojdą do wniosku, że ten sektor ma niezbyt zachęcający stosunek zysków do strat i już nic nie wyślą w tym kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.12.2008 o 01:38, Dann napisał:

Wybaczcie, że już w kolejnym poście, ale dopiero teraz obejrzałem ten filmik.
I muszę przyznać, że lekko mnie to wszystko zaskoczyło. Nie wiem, może ja się nie znam, ale ...

Mnie ten filmik przeraził szczerze powiedziawszy za 1 razem później jak oglądałem któryś raz z rzędu to się śmiałem.

Dnia 23.12.2008 o 01:38, Dann napisał:

IMO Zerg za szybko się poddał. Mapa była olbrzymia, a zergowie potrafią się rozprzestrzeniać więc, można było starać się kombinować.

Zerg się rozplenił, postawił drugą kolenie, tylko że na przejściu do bazy Terran co miało swoje zalety jak i wady.
Zalety - przyszłościowo miał bliżej chociażby zetlingami, które pojawiły się nawet, do wrogich roboli.
Wady - cóż stał na drodze nagłego ataku spawacza wraz z kolegami i paroma marinsami.

Dnia 23.12.2008 o 01:38, Dann napisał:

A po drugie, Terran naprawdę sporo zaryzykował z tym atakiem robolami i miał dużego farta, że Zerg nie zrobił po drodze żadnej sunken colony i że popełnił kilka błędów broniąc się własnymi dronami.

Dla nie atak Terrana wyglądał tak jakby gracz nałykał się Vicodinu tudzież Tusipectu i "Uraaa" na wroga.
Zerg postawił nawet dwa Suriken Colony, tylko one padły tuż po powstaniu pod nawałą wrogich spawarek.

Dnia 23.12.2008 o 01:38, Dann napisał:

Także niby trochę w tym chaotyczności i szczęścia zarazem dla gościa od Terran, ale z drugiej strony nic przecież nie dzieje się przypadkowo. Zaryzykował i opłaciło się.

Stare przysłowie pszczół mówi: Kto nie ryzykuje ten nic nie zyskuje :)

Dnia 23.12.2008 o 01:38, Dann napisał:

Kiedyś widziałem dość fajną potyczkę, kiedy to Protoss po kilkudziesięciu minutach pokonał Zerga ... w dużej mierze dzięki dwóm jednostkom: Shuttle (transporter) i Reaver. :-)

No to była jakaś wyjątkowo długa potyczka, ja z tych co widziałem to trwały tak do 20 minut najdłużej.
Najdłuższa potyczka jaką widziałem i w jakiej sam brałem udział odbyła się w grze Age Of Empire 3 trwała jakieś 2,5 godziny. Grało nas 6 plus 2 komputery w składach mieszanych na poziomie very hard i nie bawiliśmy się w czekajcie rozbudujemy się żeby byłą wielka bitwa, nic z tego, po prostu żadna ze stron nie mogła uzyskać przewagi. Ale to tak na marginesie.
Co do Revera to opcja automatycznej budowy pocisków wydaje mi się nieco za dużym bonusem.
W SC 1 cała zabawa polegała na pilnowaniu i produkowaniu pocisków co by wróg nie podszedł za blisko a jak przegapiliśmy koniec ammo to cóż nasza jednostka efektownie ginęła.
Można by ewentualnie ustawiać produkcję na automatyczną tak jak ustawiało się czarowanie jednostkom w War Craft 3. Dodatkowym kłopotem może być wyzerowanie stanu kryształów, wszak pocisku kosztują niby symbolicznie ale weźmy kilka Reverów i intensywność bitwy i może okazać się ze gospodarka ledwo przędzie, aczkolwiek to jest mało prawdopodobne.

Dnia 23.12.2008 o 01:38, Dann napisał:

I choć generalnie całe to komentowanie bitew i w ogóle całą tę sportową otoczkę (kibice,ligi itd.) dla zwykłego RTSa uważam za lekko ... dziwną (choć to zapewne kwestia przyzwyczajenia), to jednak coby nie było, niektórym gościom faktycznie nie można odmówić umiejętności, wyczucia, opanowania czy też podzielności uwagi.

Chciałbym zauważyć ze u Koreańczyków mecze SC są traktowane jak u nas mecze piłki nożnej, czyli gracze mają swoich sponsorów trenerów itp. Co ciekawe u mnie więcej emocji i radości wywołują rozgrywki elektroniczne niż kilkunastu facetów ganiających za piłka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.12.2008 o 06:27, Corvin 0451 napisał:

> (swoją drogą to jest on również po części odpowiedzialny za to, co spotkało Kerrigan)
Po części? Jest winny jak jasna cholera. Zresztą tamta cała sytuacja zawsze wydawała
mi się zupełnie bez sensu.


Tutaj trochę pospojleruję, przeczytaj, jeśli zechcesz:

Spoiler

Nie wiem, czy wiesz, ale to Kerrigan była jednym z trójki Ghostów, którzy przeprowadzili zamach na rodzinę Mengska. Arcturus pewnie ją po prostu wykorzystał, a potem zemścił się na niej za zabicie jego rodziny i zniszczenie mu życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.12.2008 o 10:42, Szalony Max napisał:

wszak pocisku kosztują niby symbolicznie ale weźmy kilka Reverów i intensywność bitwy
i może okazać się ze gospodarka ledwo przędzie, aczkolwiek to jest mało prawdopodobne.


15 minerałów to wcale nie jest mało, dowód poniżej ;)

Pimpest Plays 2002

15. Reaver War

[Lx13]TuSH [P] vs Rush)_Season- [P]

To start our list of top 15 Pimpest Plays is the Reaver War between [Lx13]TuSH and Rush)_Season-. It was a simple PvP on Temple in which both players went reavers. Nobody expected what would happen next. The thing about the reaver is that it itself cannot attack. Everything relies on scarabs and scarabs cost money. At the end of the game, both players were out of money since their attacks on each other had eliminated virtually every probe on both sides. TuSH''s Nexus is also razed to the ground, and although he has three probes left, he doesn''t have anywhere near the amount of minerals needed to build another Nexus. Using a shuttle and one reaver, TuSH is able to outplay Season, who has three. TuSH pulls off an amazing move by dropping his reaver for a split second and picking it back up, drawing two unecessary enemy scarabs, costing Season a precious 30 minerals. TuSH''s target, of course, is the single probe that Season has left, and he eventually out-micros Season to kill the probe with a scarab. Both sides out of scarabs, the game looks like it will end in a draw when TuSH, realizing that he still has three probes sitting in his base, brings them in for the kill. Season, who still has three reavers, but no money to build a scarab, watches helplessly as TuSH''s probes slowly start tearing down his base. This is a great game displaying excellent micro, coming down from an almost fully developed tech tree to the most basic unit. Reaver War is number fifteen in our Pimpest Plays 2002.


W ogóle jeśli znacie trochę angielski, to polecam wam poprzeglądanie opisów walk na www.sc2legacy.com (działy Pimpest Plays), niestety nie wszystkie można pobrać w formie gotowych replayów, bo kiedyś nie było replayów albo walka toczyła się na imprezie zamkniętej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.12.2008 o 02:14, Czedwik napisał:

Prócz nich jest jeszcze Mengsk i jego Dominium, który również przysiągł zemstę na niej
(swoją drogą to jest on również po części odpowiedzialny za to, co spotkało Kerrigan).


Tak, Mengsk również ma w tym swój niemały udział. Ale Mengsk jest pozbawionym skrupułów aroganckim pragmatykiem wzorowo wyznającym zasadę, że cel uświęca środki. Mało go obchodzą losy innych, chyba że akurat są mu niezbędni do realizacji jego własnych planów (jak. np. Duke, którego stratę odczuł dość zauważalnie).
Natomiast Jim czy Zeratul są inni. Zależy im na losach nawet postronnych, teoretycznie niewinnych osób. I to, co zaserwowała im Kerrigan, odczuli znacznie bardziej osobiście. Raynor stracił praktycznie wszystko (zresztą sam o tym wspominał jakoś w trzecim Epizodzie bodajmy), na czele z Fenixem, którego zamordowała właśnie Kerrigan ... a nie wspomnę o tym, że Jim darzył ją w pewnym momencie dość głębokim uczuciem. Dodam jeszcze, że jest on osobą, która w sposób szczególny ceni lojalność i zdrada ze strony Królowej Ostrzy, choć do przewidzenia, była dla niego tym bardziej dotkliwa.
A Zeratul ... co tu wiele pisać, jak byście się czuli, gdyby ktoś zmusił Was do zabicia swojego mentora, nauczyciela i duchowego przywódcy ... kogoś, kogo bardzo cenicie i darzycie wielkim szacunkiem.
Myślę, że nie trzeba dalej pisać, aby każdy mógł dostrzec różnice pomiędzy Mengskiem, a dwoma w.w. bohaterami.

Dnia 23.12.2008 o 02:14, Czedwik napisał:

Ciekawe
też czy powróci UED, bo ponoć jakieś ich bazy jeszcze zostały, a i posiłki z Ziemi też
zawsze mogą dostać. Mam nadzieję, że to rozwiną,


Wątpię, aby odegrali tu jeszcze jakąś większą rolę. Chociaż kto wie ...

Dnia 23.12.2008 o 02:14, Czedwik napisał:

a i nie zapomną też o wątku Durana.
Ewentualnie nie rozwiną wszystkiego naraz, a dopiero w dwóch następnych kampaniach zostanie
to bardziej rozwinięte.


Kwestia Durana jest chyba tak jasna jak słońce ... nawet zastanawiam się, czy nie wokół tego właśnie będzie się kręcić cała główna nic fabularna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.12.2008 o 15:25, GanD napisał:

> wszak pocisku kosztują niby symbolicznie ale weźmy kilka Reverów i intensywność
bitwy
> i może okazać się ze gospodarka ledwo przędzie, aczkolwiek to jest mało prawdopodobne.


15 minerałów to wcale nie jest mało, dowód poniżej ;)


W zasadzie podpisuję się nad tym ... jako fan Reaverów nawet w singlu muszę stwierdzić, że 15 minerals to tylko pozornie mała suma. Bo dodajmy do tego trzech Reaverów naraz i mamy już 45 sztuk minerals za każde trzy scaraby. Druga salwa i mamy już dwóch marines albo jednego Zealota. Wybudowanie trzem Reaverom po 10 scarabów to koszt równy 30 * 15 czyli 450 , a to już jest Nexus i jedna probówka. ;-)
Także potwierdzam, że ze scarabami lepiej nie przeginać.

Niemniej IMO opcja automatycznej budowy scarabów powinna być dodana. Tyle że właśnie, jak to ktoś wspominał, całkowicie domyślnie ... jak samo słowo opcja wskazuje - opcjonalnie. Zaznaczasz ikonkę prawym klikiem i masz opcję on, klikasz ponownie i masz off. Tak to sobie wyobrażam, a nie bezsensowne klikanie i dodatkowa robota. Ja wiem, że micro i w ogóle ale bez przesady. Kto chce, niech się w to bawi, a kto nie chce, musi uważać na minerały, żeby scaraby nie zjadły mu ostatniego kryształu na całej mapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.12.2008 o 18:51, Dann napisał:

Kwestia Durana jest chyba tak jasna jak słońce ... nawet zastanawiam się, czy nie wokół
tego właśnie będzie się kręcić cała główna nic fabularna.


Wyjąłeś mi to z ust :-)

Wątek Durana będzie na pewno jednym z głównych. Wszak, to jego tajemnice nie zostały wyjawione i jego plany na pewno będą pokazane w grze. Myślę, że Duran stanie się zagrożeniem dla wszystkich, jak i również osią, wokół której będą toczyć się wydarzenia w grze.

Czuję ogromne podekscytowanie tym, co czeka nas w fabule drugiej części SC. Mało jaka historia wciągnęła mnie tak, jak ta ze StarCrafta. A po zakończeniu BroodWara i przeczytaniu epilogu (gdzie właśnie jest wzmianka o Duranie i jego dalszych działaniach), o mało nie oszalałem, że na wyjaśnienia będę musiał czekać tak długo...

Hurry up, Blizzard... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.12.2008 o 19:21, Feno napisał:

Wątek Durana będzie na pewno jednym z głównych. Wszak, to jego tajemnice nie zostały
wyjawione i jego plany na pewno będą pokazane w grze. Myślę, że Duran stanie się zagrożeniem
dla wszystkich, jak i również osią, wokół której będą toczyć się wydarzenia w grze.


Duran Duranem, ale liczę również na to, o czym napisałem wcześniej ... że Kerrigan poniesie za swoje działania zasłużoną karę. Bo wiele było rzeczy, których mogła jednak nie czynić. Ale skoro dążąc do zemsty i władzy poszła na całość, to mam nadzieję, że poniesie tego pełne konsekwencje.
I że będzie jeszcze żałować swoich czynów.

Dnia 23.12.2008 o 19:21, Feno napisał:

Czuję ogromne podekscytowanie tym, co czeka nas w fabule drugiej części SC. Mało jaka
historia wciągnęła mnie tak, jak ta ze StarCrafta. A po zakończeniu BroodWara i przeczytaniu
epilogu (gdzie właśnie jest wzmianka o Duranie i jego dalszych działaniach), o mało nie
oszalałem, że na wyjaśnienia będę musiał czekać tak długo...


W zasadzie mógłbym napisać, że teraz to Ty wyjąłeś mi to z ust. :-)
Obok Chrome''a części drugiej, Starcraft 2 jest jedyną grą, na którą naprawdę czekam (i w obu przypadkach chodzi mi jedynie o dalsze losy poszczególnych bohaterów).

Dnia 23.12.2008 o 19:21, Feno napisał:

Hurry up, Blizzard... ;-)


A ja tam powiem, bez pośpiechu ... niech fabuła będzie godna samych Wrót Baldura alba nawet Tormenta.
Przecież nietaktem byłoby popędzać mistrza przy pracy. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.12.2008 o 15:24, Skywalker560 napisał:

Tutaj trochę pospojleruję, przeczytaj, jeśli zechcesz:


No tak, to wreszcie ma sens, chociaż

Spoiler

o ile dobrze kojarzę, to Ghosci niewiele mają do powiedzenia w kwestii tego co robią. Mieli chyba jakieś blokady psychiczne, aby nie mogli się sprzeciwić swoim dowódcom (a faktycznie panom). Nie tak było? Jeśli tak, to trudno powiedzieć, żeby była winna tamtych morderstw, no ale Mengsk oczywiście mógł to widzieć inaczej - czytaj: mniej logicznie a bardziej emocjonalnie - chociaż akurat z Duke''iem takich problemów nie miał.


Wielkie dzięki za tą informację :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spoiler

Mimo wszystko - bezlitośnie wtedy zamordowała rodzinę Mengsków. Podejrzewam, że Arcturus w duchu nienawidził Kerrigan, ale wykorzystał jej umiejętności do wsparcia Synów Korhal, aż osiągnęli taką potęgę, że Konfederacja nie mogła ich zatrzymać. I gdy nic nie groziło planowi stworzenia Dominium Mengsk po prostu się Sary pozbył, zapewne myśląc, że rozszarpanie przez Zergów będzie równie bolesne jak utrata ukochanej rodziny. Czy coś w tym stylu. Ale to oczywiście moja interpretacja, może będzie coś o tym w książce "I, Mengsk", która ma ukazać się już niedługo, ale czy na polskim rynku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.12.2008 o 19:45, Dann napisał:

Duran Duranem, ale liczę również na to, o czym napisałem wcześniej ... że Kerrigan poniesie
za swoje działania zasłużoną karę. Bo wiele było rzeczy, których mogła jednak nie czynić.
Ale skoro dążąc do zemsty i władzy poszła na całość, to mam nadzieję, że poniesie tego
pełne konsekwencje.
I że będzie jeszcze żałować swoich czynów.


Kerrigan to postać, która podoba mi się najbardziej i przyznam się, że to jej losy interesują mnie szczególnie. Pewnie masz racje mówiąc, że poniesie tego wszystkiego konsekwencje i na pewno nie będzie rządzić wiecznie. Jednak trzymam za nią kciuki i mam nadzieję, że jeszcze pokaże na co ją stać ;-)
Tak nawiasem... Fenixa jednak szkoda.

Dnia 23.12.2008 o 19:45, Dann napisał:

A ja tam powiem, bez pośpiechu ... niech fabuła będzie godna samych Wrót Baldura alba
nawet Tormenta.
Przecież nietaktem byłoby popędzać mistrza przy pracy. :-)


Tyż prowda ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z tego wszystkiego aż przeszedłem na nowo całego Starcrafta. Uprzednio musiałem go zakupić w składzie Antologii Blizzarda. Odświeżyłem nieco fabułę i narobiłem sobie smaka na WoL. Jeśli tylko nadarzy się okazja - urwę łeb Kerrigan.

--------------------------------
Konkluzje dotyczące filmiku BR:
1. Słabość Collosusa rzuca się w oczy. Nie ma co jednak demonizować problemu. Nie miał on okazji powalczyć. Jak wiadomo spełnia się w drugiej linii tuż za Zealotami wspomagając ogniem. Jak widać modyfikacja rozproszonych wiązek energii, do jednej skumulowanej nie wyszła na dobre. Może z założenia musi być słabszy, mniej odporny. Wystarczy spojrzeć - cienkie nóżki, chuda szyja ;)
2. Maruder jest faktycznie bardzo silną jednostką. Na szczęście atakuje tylko ground. Ja widzę go głównie do mid game, ewentualnie do ochrony expów przed jednostkami ground. I tak Siege tanki i Vikingi będą dużo bardziej przydatne.
3. Brak mi medyków, można je robić?
4. Stalker jest świetny - szczególnie po upgrade (czego na filmie nie było), teleportacja i mur silowy jest niesamowity.
5. Te szybkie samochodziki też wg mnie są przydatne do rusha, dobre na piechotę.
6. Zealot jest jeszcze mocniejszy, ma szarżę i wymiata.

Czekam na następny BR.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.12.2008 o 19:45, Dann napisał:

A ja tam powiem, bez pośpiechu ... niech fabuła będzie godna samych Wrót Baldura alba
nawet Tormenta.

Także mam właśnie taką nadzieję , że fabuła w StarCraftcie II będzie co najmniej równie wspaniała , wciągające i porywająca jak w Baldurach. ;-)

Dnia 23.12.2008 o 19:45, Dann napisał:

Przecież nietaktem byłoby popędzać mistrza przy pracy. :-)

Może i nie wypada popędzać mistrza w trakcie pracy , ale co poradzi się na to , że na jego dzieło czeka się z przeogromną wręcz niecierpliwością. ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.12.2008 o 01:38, Dann napisał:

> A na koniec wywodu mniej lub bardziej trafnego kwestia zbieracze vs jednostki jakieś

> tam:
> http://pl.youtube.com/watch?v=qqoPdPaoHbA&feature=related

Wybaczcie, że już w kolejnym poście, ale dopiero teraz obejrzałem ten filmik.
I muszę przyznać, że lekko mnie to wszystko zaskoczyło. Nie wiem, może ja się nie znam,
ale ...
IMO Zerg za szybko się poddał. Mapa była olbrzymia, a zergowie potrafią się rozprzestrzeniać
więc, można było starać się kombinować.
A po drugie, Terran naprawdę sporo zaryzykował z tym atakiem robolami i miał dużego farta,
że Zerg nie zrobił po drodze żadnej sunken colony i że popełnił kilka błędów broniąc
się własnymi dronami.
Także niby trochę w tym chaotyczności i szczęścia zarazem dla gościa od Terran, ale z
drugiej strony nic przecież nie dzieje się przypadkowo. Zaryzykował i opłaciło się.
Kiedyś widziałem dość fajną potyczkę, kiedy to Protoss po kilkudziesięciu minutach pokonał
Zerga ... w dużej mierze dzięki dwóm jednostkom: Shuttle (transporter) i Reaver. :-)

I choć generalnie całe to komentowanie bitew i w ogóle całą tę sportową otoczkę (kibice,
ligi itd.) dla zwykłego RTSa uważam za lekko ... dziwną (choć to zapewne kwestia przyzwyczajenia),
to jednak coby nie było, niektórym gościom faktycznie nie można odmówić umiejętności,
wyczucia, opanowania czy też podzielności uwagi.



Nie tyle miał farta, ale widział, że Zerg nie ma zamiaru na razie robić sunkena, no to wjechał i GG, co się będą SCViki marnowały zbierając minerałki. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.12.2008 o 18:51, Dann napisał:

Tak, Mengsk również ma w tym swój niemały udział. Ale Mengsk jest pozbawionym skrupułów
aroganckim pragmatykiem wzorowo wyznającym zasadę, że cel uświęca środki. Mało go obchodzą
losy innych, chyba że akurat są mu niezbędni do realizacji jego własnych planów (jak.
np. Duke, którego stratę odczuł dość zauważalnie).
Natomiast Jim czy Zeratul są inni. Zależy im na losach nawet postronnych, teoretycznie
niewinnych osób. I to, co zaserwowała im Kerrigan, odczuli znacznie bardziej osobiście.
Raynor stracił praktycznie wszystko (zresztą sam o tym wspominał jakoś w trzecim Epizodzie
bodajmy), na czele z Fenixem, którego zamordowała właśnie Kerrigan ... a nie wspomnę
o tym, że Jim darzył ją w pewnym momencie dość głębokim uczuciem. Dodam jeszcze, że jest
on osobą, która w sposób szczególny ceni lojalność i zdrada ze strony Królowej Ostrzy,
choć do przewidzenia, była dla niego tym bardziej dotkliwa.
A Zeratul ... co tu wiele pisać, jak byście się czuli, gdyby ktoś zmusił Was do zabicia
swojego mentora, nauczyciela i duchowego przywódcy ... kogoś, kogo bardzo cenicie i darzycie
wielkim szacunkiem.
Myślę, że nie trzeba dalej pisać, aby każdy mógł dostrzec różnice pomiędzy Mengskiem,
a dwoma w.w. bohaterami.


M. in. dlatego rozbito SCII na trzy odrębne części. Jest kawał historii do opowiedzenia. Ma pierwszy rzut oka widać, że Kerrigan nie próżnowała przez te 4 lata, mam na myśli masę nowych organizmów wcielonych do roju. Jeśli chodzi o Terran, to myślę, że UED odegra znaczącą rolę. W końcu to jedyna ludzka i znacząca siła jaka pozostała po "wojnie roju" Raynor ma teraz twardy orzech do zgryzienia, musi odbudować zaufanie ludzi do siebie, a co najważniejsze musi na nowo zaufać sobie. Nie sądzę, aby w chwili obecnej był w stanie dobrze dowodzić. Popadł w alkoholizm, co zresztą jest eksponowane na filmach. Wydaje mi się, że Zeratul, który zagościł na jego statku pomoże odbudować sojusz z protosami (którzy nota bene też nie próżnowali przez ostatni czas). Shakuras jest miejscem gdzie odbudowali po części potęgę, jest ich nowym domem. Chciałbym aby wrócili na Aiur, a dark templarzy na czele właśnie z Zeratulem ponownie zjednoczyli się tworząc Konklawe.

Dnia 23.12.2008 o 18:51, Dann napisał:

Wątpię, aby odegrali tu jeszcze jakąś większą rolę. Chociaż kto wie ...

Jak wyżej pisałem UED i Protosi mogą stawić czoła Kerrigan.

Dnia 23.12.2008 o 18:51, Dann napisał:

Kwestia Durana jest chyba tak jasna jak słońce ... nawet zastanawiam się, czy nie wokół
tego właśnie będzie się kręcić cała główna nic fabularna.

Duran to ciekawa postać. Nie sadzę jednak, żeby wprowadzono wątek nowej rasy. Może w Starcraft III ;) Przyznaje racje jednak, że fabuła będzie się wokół niego toczyć. Wydaje mi się jednak, że w WoL czyli kampanii Terran nie będzie o tym zbyt wiele, a może nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

UED nie jest wcale znaczącą siłą. Flota została unicestwiona, ostały się pewnie tylko jakieś tam niedobitki, niewiele znaczące oddziały. To Dominium jest ludzką potęgą, w końcu Mengsk jest zaradny i odbudował (mniej więcej) swoją potęgę.

A co do sojuszu z Protossami - to ja myślę, że w jego odbudowaniu największą rolę odegra Artanis. W końcu Zeratul zniknął po wydarzeniach z Brood Wara i nie miał kontaktu z innymi przedstawicielami swojej rasy (poza swoją bandą). Artanis natomiast został Hierarchem, najwyższym przywódcą zjednoczonego ludu Protossów i tym samym obarczony jest zadaniem zjednoczenia dwóch sekt społeczeństwa swojej rasy. Myślę zatem, że i potęgę swojego gatunku i sojusz z ludźmi Raynora odbuduje właśnie Artanis (chociaż Zeratul też będzie miał w tym swój udział, jako przyjaciel Jima).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.12.2008 o 13:47, Kawosz napisał:

Jeśli chodzi o Terran, to myślę, że UED odegra znaczącą rolę.


Naprawdę sądzisz, że będą dwa razy pchali się w to samo bagno? Na ich miejscu poczekałbym raczej, aż wojna ucichnie i opowiedział się po stronie wygrywającej albo skrycie spiskował przeciwko Zergom (bo z Protossami można się jeszcze dogadać), ale kolejna otwarta wojna? To już było i skończyło się gorzej niż ktokolwiek przypuszczał - żaden statek UED nie wrócił na Ziemię.

Dnia 28.12.2008 o 13:47, Kawosz napisał:

dobrze dowodzić. Popadł w alkoholizm, co zresztą jest eksponowane na filmach. Wydaje
mi się, że Zeratul, który zagościł na jego statku pomoże odbudować sojusz z protosami
(którzy nota bene też nie próżnowali przez ostatni czas).


Myślę, że akurat odbudową sojuszu nie będzie musiał się zajmować, bo ten ma się całkiem znośnie przynajmniej w części ludzie Raynora i Artanis (w końcu razem z Traldarisem [czy jakoś tak - jeden z dawnych herosów protosskich] uratowali Stukova, ciekawe gdzie też on się podziewa), no chyba że masz na myśli Dominium, a to wydaje się mało realne póki Mengsk jest u władzy, ale nie niemożliwe. Info o Stukovie jest zaliczane do kanonu, tak samo jak instrukcja do gry. Jakiś czas temu ukazał się wywiad, w którym to potwierdzono.

Dnia 28.12.2008 o 13:47, Kawosz napisał:

Duran to ciekawa postać. Nie sadzę jednak, żeby wprowadzono wątek nowej rasy.


Źle sądzisz, bo już wprowadzono :P Tyle że nie do końca wiadomo, czy oni są. I nie mam tu na myśli hybryd zerg-protoss, tylko dziwne energetyczne twory, które pozostawały uśpione przez całe milenia w dawnych ruinach Xel''Naga. Zastanawiam się, kogo Duran miał na myśli, mówiąc o swoich panach - Xel''Naga czy właśnie te istoty. Do tej pory odkryto dwie z nich - jedna była w stanie konsumować energię protossów, a druga zarówno protossów jak i zergów. Oczywiście to są informacje książkowe. A niedługo ma się ukazać powieść pt. "I, Mengsk" - zapowiada się ciekawie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować