Zaloguj się, aby obserwować  
Black_Dog

StarCraft 2 - temat ogólny [M]

10149 postów w tym temacie

Ale ja bym na to spojrzał z innej strony. Bardzo fajne gry pokazali TLO, ABomb i majOr na IEM. Nie wiem kto tam jeszcze na ROGu został, chyba Dear... W sumie to mógłby wygrać i pokazać coś dla Mouz. Szkoda jednak, że na IEM nie było finału MC vs. TLO, bo liczyłem na niego kurczę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W końcu i na mnie padło. Miałem czekać i kupić "pełnego" SC2 jak wyjdą wszystkie 3 części, ale Blizzard na moje nieszczęście rozszerzył startera a potem już syndrom jeszcze jednego poziomu wziął górę i trzeba było miesiąc temu kupić to co się da, żeby dalej levelować. A dostęp do laddera to bonus.

No i jak na początkującego gracza, mam kilka pytań jakby ktoś miał czas. Z góry tylko chciałbym zauważyć, że tak słyszałem o stronach z buildam, mam nawet linki i na razie nie mam zamiaru bezsensów nie ich wkuwać. Bo w brązie są kompletnie z czapy. Miałem to szczęście, że zacząłem ladderować jeszcze przed 2.1 a będąc nowicjuszem bardzo fajnie wpadać na ex platyny i złotka i staty szybko poleciały w dół. I teraz nawet utrzymując 50% win ratio przeciw sreberkom tak dalej mnie w brązie trzyma. Nie narzekam bo fajnie być Top 1 nawet jeśli to najniższa liga ;) Może też za mało gram, bo za mną dopiero setka meczy i 640 punktów na koncie.

Wracając do brązu, gram tosem. A gotowe buildy są z czapy bo 90% w brązie to jakieś tępawe all-iny z jednej bazy i nawet jeśli któryś miałby sens bytu to i tak jak wpadają goście do bazy to wszystkie timingi gubię. A trzaskając cały czas 4-gate czy blink stalk rush żeby wbić wyżej jakoś mało mnie bawi, nie uczy niczego a i irytuje innych nowych graczy jeśli trafię na takich a nie na weteranów z 2000 meczami na koncie co nawet cannon rusha poprawnie zrobić nie potrafią. Z kolei pójście w szybkiego ekspa oznacza że albo nie mam forga na działka albo nie mam mothership core''a albo nie mam jednostek z gatów co okazuje się strasznie głupie jak w okolicach 6-8 minuty lingi, stalki czy mariny wpadają na kawę do probek.

Cannon rushe, 6-, 8-poole, 4-gaty, proxy gate, proxy factory z thorem, reapery, marin rushe i inne takie badziewia. Nawet spine rush z proxy hatcherki. Część all-inów czy nawet cheesów ale robionych przez brązki czy sreberka jakoś daje radę obronić albo przynajmniej wiem co zrąbałem jeszcze zanim odpalę powtórkę.

Ale właśnie tutaj zaczynają się pytania.

1. Da się grać tosem bez sentry? Bo mam duży problem z rzucaniem FF. Często zamiast trafić w ziemię trafiam w jednostkę przeciwnika i bum, z force fielda nici a ja za to mogę sobie pooglądać kartę linga czy innego marina. A żę moje APM''y są mizerne żeby nie powiedzieć tragiczne i nie ma szans żebym pilnując zety chowające się za stalkami i imortalmii i jeszcze mógł spamować "2 F klik". A jak jeszcze są high templary do upilnowania to już robi się kompletna kupa. Choć sobie zdaję sprawę, że brak choćby 1 sentry żeby mieć iluzję feniksa do zwiadu na początku dość mocno boli i powinienem się w końcu przełamać.

2. Jak dowiedzieć się czy terek robi marin rusha czy buduje expe w bazie jak mi dziad zawalluje rampę? Jak mi postawi orbitala u siebie zamiast od razu w naturalu a ja walluje się na jednej w bazie to jestem w plecy z eko. Szczególnie jeśli dziad wyśle jednego marina i ubija mi probkę która pilnuje naturala po sprawdzeniu maina i tracę podgląd na expę. Z kolei jak pójdzie w mass marine z 2-4 baraków a ja postawię expa to albo jestem bez wystarczającej liczby stalków albo bez core''a. I też po zabawie.

3. Jak się dowiedzieć czy tos przeciw któremu gram planuje 4-gate czy po prostu jest tak słaby jak ja i zapomniał o expie jeśli jeden stalk i zet pilnujący maina nie pozwala mi probce wejść jeśli coś za długo w naturalu się nie dzieje? Szukanie proxy pylonów nie zawsze mi wychodzi.

4. Jak pokonać tosem sky tosa (brązowego aka voidy, tempesty czasem carrier i kilka zetów bo gazu za mało a minerałów kupa, które niestety blokują mi przypadkiem stalki) jeśli nie ma na razie szans żebym na razie ogarnął coś więcej niż jednostki z gatów i robotic facility. Tym bardziej że nawet i teraz jeśli wydaje mi się że mogę to ograniczam się do różnych kompozycji złożonych z zetów/stalków/imortali i colosów. No chyba że mass marine/hydra/muta. To wtedy staram się trzymać high templary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

1. Ja gram bez sentry, góra 2-3 tak po to, aby rzucić guardian shielda na jednostki gdy mam do czynienia z MMM, Roach/Hydra czy mass Stalkami. Tylko w przypadku jak leci na Ciebie masa lingów to wtedy FFki się przydają i sporo Zealotów, aby to wszystko kasowały po kolei.

2. MSC polataj albo jak ja gram w zależności - proba scoutuje po gatewayu na 12 supp lub też dopiero po pylonie na 16 supp. Jak gram na Terrana to tylko chyba z 1-2/10 wyskakuje mi Marine Rush z proxy 2 raxami. Tak naprawdę gdy już się to powstrzyma to raczej przeciwnik jest skończony. Ale tutaj mikrować trzeba całkiem sporo nawet probami starać się zabijać. Ostatnio jak grałem zabiłem 3 zealoty (wiem, inny przykład) jedną probą dobrze mikrowaną. Tak więc każdego rusha da się wybronic, tylko mikro synu... ;)

3. Tutaj bym powiedział halucynacja Phoenixa i tyle. Można też spróbować po prostu podlecieć od tyłu MSC i szybko czmychnąć - wtedy też można rzucić np. Time Warp na proby w bazie przeciwnika. Zawsze to wolniejsze wydobycie. A tak to jeśli ktoś bierze i tak robi to znaczy, że chce coś ukryć ważnego i stawiałbym na jakiś Stargate albo rush do DT. Jak grasz pvp to Observer czy dwa przydadzą się na pewno. Jeden do bazy przeciwnika, drugi przy armii, trzeci ewentualnie przy mainie jakby jakieś niepowołane wpadły.

4. Jak wiesz, że będzie miał Stargate''a to wtedy mass Phoenix bym próbował plus stalkery. Ewentualnie jak masz Forge to zrobić po dwa Photon Cannony przy bazach (jeden w linii minerałów, drugi gdzieś koło Nexusa). Ale nie wiem. Ja wtedy zawsze staram się jakoś mikrować Stalkerami i Zealoty dawać jako mięso armatnie. Oby tylko Voidy szybko padły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.02.2014 o 10:59, bVarador napisał:

Wracając do brązu, gram tosem. A gotowe buildy są z czapy bo 90% w brązie to jakieś tępawe
all-iny z jednej bazy i nawet jeśli któryś miałby sens bytu to i tak jak wpadają goście
do bazy to wszystkie timingi gubię. A trzaskając cały czas 4-gate czy blink stalk rush
żeby wbić wyżej jakoś mało mnie bawi, nie uczy niczego a i irytuje innych nowych graczy
jeśli trafię na takich a nie na weteranów z 2000 meczami na koncie co nawet cannon rusha
poprawnie zrobić nie potrafią. Z kolei pójście w szybkiego ekspa oznacza że albo nie
mam forga na działka albo nie mam mothership core''a albo nie mam jednostek z gatów co
okazuje się strasznie głupie jak w okolicach 6-8 minuty lingi, stalki czy mariny wpadają
na kawę do probek.


Powiem tyle: Grasz tak jak przeciwnik pozwala. Najpierw scout do bazy przy 8,9 próbniku aby dowiedzieć się chociaż czy będzie cheesował czy szedł np. w II expa. Potem scoutujesz i dobierasz przeciwne jednostki do jednostek przeciwnika. Jeśli ma ich mało to znaczy że planuje się dalej rozwijać w coś silniejszego i możesz próbować go zaskoczyć i wykończyć wcześniej ale to też ryzyko więc musisz nabyć doświadczenia i wiedzy na dane powtarzające się sytuacje. Nie napalaj się na szybką wygraną bo z taką filozofią jesteś już z góry przegrany. Oczywiście nie zapominamy o dronowaniu. Do dueli w SCII proponuję dosiadywać w porze kiedy chce ci się naprawde grać, wtedy kiedy odczujesz głód grania, nie tak poprostu znudów i kiedy jesteś w miarę wypoczęty. Najlepiej pooglądaj Tutoriale Apolla na youtubie - pomagają. Ja gram zergiem to taktyka feniksowa tossa najbardziej mnie irrytuje, przeciwnik wtedy jest bardzo niewygodny. Zmusza mnie do stawiania obrony czego robić nie lubię. Najwięcej porażek z tossem mam z tego tytułu a zwykle jest tak prawie zawsze bo nie umiem się przed tym bronić na dłuższą skalę. Muszę stawiać wije albo iść w skazicieli przez co tracę dużo sury na te jednostki, zmusza mnie do zrobienia hydralisków co toss wykorzystuje i robi kolosy. Ważne by zrobić właśnie na przeciwniku presing aby gra toczyła się pod twoje dyktando.


Ci co grają innym tossem albo terkiem to popytaj ich co ich irrytuje z twoją rasą i tak graj. Zwykle jak widzę że terek ma więcej niż 2 baraki to wiem że bęzie mass marines.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.02.2014 o 12:15, Rebal napisał:

Nie napalaj się na szybką wygraną bo z taką filozofią jesteś już z góry
przegrany.

Cheesowanie mnie nie interesuje. Raz, że to nudne. Dwa że dużo się nie ugra, bo nawet taki nowicjusz jak ja po kilku razach łapie o co chodzi i następnym razem się nie da zaskoczyć. A trzy, z krótkich walk mało xp a ja chce skin zelotów za poziom 30 bo potem trzeba będzie pograć trochę zergami żeby odblokować mordkę linga carbota :D Samo w/l ratio mało mnie interesuje, choć nie powiem, wkurzam się kiedy przegrywam wygrane gry bo próbuję głupiego frontalnego ataku na umocnienia albo armia mi ginie podczas człapania na movie :D

Dnia 03.02.2014 o 12:15, Rebal napisał:

Do dueli w SCII proponuję dosiadywać
w porze kiedy chce ci się naprawde grać, wtedy kiedy odczujesz głód grania, nie tak poprostu
znudów i kiedy jesteś w miarę wypoczęty.

Tak się nie da :D Jeśli mam poświęcać więcej czasu jakiejś jednej grze to jednak MMO gdzie gram cały czas z tymi samymi ludźmi. W przypadku innych gier dość szybko tracę zapał więc trzeba grać kiedy się póki zabawka jest jeszcze nowa bo głupio byłoby odkładać te prawie dwie setki na półkę. Potem strasznie dzieżko wracać, bo lista tytułów "może jeszcze kiedyś" coraz dłuższa a te wszystkie wyprzedaże i bundle sytuacji nie poprawiają. A np. do kampanii pierwszego SC już z 12 lat próbuję wrócić, ciągle trzymam save z 7 czy 8 misji protosów i jakoś nigdy się nie udaje :D

A na mastera aspiracji nie mam. Fajnie byłoby wyjść do końca sezonu z brązu, ale jeśli się nie uda też żadna strata. Biorąc pod uwagę że z pierwszych 20 meczy z 10 to wtopy z byłymi platynami, diamentami a 5 to cheesy ex goldów i tak nie jest źle że nie rzuciłem gry w cholerę. Znajomy tak się zdołował, że wyszedł z wszystkich lig i od tamtej pory tylko gra kampanie i vs ai :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>A trzy, z krótkich walk mało xp a ja chce skin zelotów za poziom 30 bo potem

Dnia 03.02.2014 o 14:39, bVarador napisał:

trzeba będzie pograć trochę zergami żeby odblokować mordkę linga carbota :D


Widzę, że nie tylko ja mam ten problem i będę musiał Zergiem grać aby Cutelinga sobie na avka wrzucić :D

Dnia 03.02.2014 o 14:39, bVarador napisał:

Tak się nie da :D Jeśli mam poświęcać więcej czasu jakiejś jednej grze to jednak MMO
gdzie gram cały czas z tymi samymi ludźmi. W przypadku innych gier dość szybko tracę
zapał więc trzeba grać kiedy się póki zabawka jest jeszcze nowa bo głupio byłoby odkładać
te prawie dwie setki na półkę. Potem strasznie dzieżko wracać, bo lista tytułów "może
jeszcze kiedyś" coraz dłuższa a te wszystkie wyprzedaże i bundle sytuacji nie poprawiają.
A np. do kampanii pierwszego SC już z 12 lat próbuję wrócić, ciągle trzymam save z 7
czy 8 misji protosów i jakoś nigdy się nie udaje :D


Da się da, wystarczy chcieć. Po prostu to działa tak, że niekiedy przychodzi taka chęć na granie w SC 2 - wiem po sobie jak to jest. W sobotę chyba albo piątek chciałem sobie zagrać laddera... 3 przegrane z rzędu. Dlaczego? Nie wiem... ręce nie chodziły tak jak powinny, robiłem proste błędy, zapominałem o armii walczącej pod bazą przeciwnika, a skupiałem się na stawianiu równym Gatewayów.

Dnia 03.02.2014 o 14:39, bVarador napisał:

A na mastera aspiracji nie mam. Fajnie byłoby wyjść do końca sezonu z brązu, ale jeśli
się nie uda też żadna strata. Biorąc pod uwagę że z pierwszych 20 meczy z 10 to wtopy
z byłymi platynami, diamentami a 5 to cheesy ex goldów i tak nie jest źle że nie rzuciłem
gry w cholerę. Znajomy tak się zdołował, że wyszedł z wszystkich lig i od tamtej pory
tylko gra kampanie i vs ai :P


Po ostatnim resecie dziwnym laddera srebro udać Ci się powinno wbić bez problemu. Natomiast co do grania vs. AI - ja grałem jakiś rok chyba aż doszedłem do Elite. Jak już nawet Elite kładłem jak chciałem to powiedziałem sobie - teraz ladder. I tak to trzy sezonie w srebrze, pierwszy w złocie, który jest cięzki i ciasny niemiłosiernie. Jeśli nie chcesz grać laddera to też jest jakaś droga. Jak znajdą się osoby to zawsze można pograć z kimś lepszym i postarać się błędy eliminować. Jednak prawda jest taka, że mało kto chce na to czas poświęcać niestety. Sam szukam sobie jakiegoś miejsca do grania, jakieś grupy czy drużyny, ale teraz bez większych sukcesów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Dlaczego? Nie wiem... ręce nie chodziły tak jak

Dnia 03.02.2014 o 14:51, Muradin_07 napisał:

powinny, robiłem proste błędy, zapominałem o armii walczącej pod bazą przeciwnika, a
skupiałem się na stawianiu równym Gatewayów.

Znam to. Mówię na to - dziś jakaś gra koślawa. Nic sie nie klei, nie trafiam w jednostki, zapominam o prostych zasadach a nie mówiąc o zaplanowaniu gry. Ciężko jest mysleć naprzód w tej grze bo jednocześnie trzeba się skupiać na tym co się dzieje obecnie w rozgrywce. Zwykle tak mam w porach przed popołudniowych dlatego gram wieczorami albo w nocy, Gra wnocy bardziej podnieca jak z resztą wszystko inne i im bardziej coś wciąga tym prędzej i lepiej oraz przyjemniej z ochotą się to porzydkuje. Przestałem grać rankami. Musiał bym napić się mocnej kawy ale ileż tej kawy można pić.

Dnia 03.02.2014 o 14:51, Muradin_07 napisał:

Po ostatnim resecie dziwnym laddera srebro udać Ci się powinno wbić bez problemu. Natomiast
co do grania vs. AI - ja grałem jakiś rok chyba aż doszedłem do Elite. Jak już nawet
Elite kładłem jak chciałem to powiedziałem sobie - teraz ladder. I tak to trzy sezonie
w srebrze,

Od srebra zaczynałeś ? Ja zaczynałem od brązu. Kurcze musiałem się każdą ligę namęczyć aby dojść wyżej.
Mój kolo - Toss z marszu jak wyszedł SCII padł na diamnet a teraz jest mocnym masterem.
Gra wręcz idealnie. Będąc jeszcze w goldzie tylko raz z nim wygrałem a przedtem jeszcze dwa razy będą zrebrnym.
Jednak te wygrane były przez jego ludzki błąd niedopatrzenia i zguby rutyny, wtedy mi głowa aż puchła od mojej gry. Musiałem wydusić z siebie 120% aby dać zwyciężony duel.

Dnia 03.02.2014 o 14:51, Muradin_07 napisał:

pierwszy w złocie, który jest cięzki i ciasny niemiłosiernie.

Jednak nie tak taktyczny jak platyna i diament. W platynie są takie podchody że ja już nie ogarniam gry.

Dnia 03.02.2014 o 14:51, Muradin_07 napisał:

Jeśli nie chcesz
grać laddera to też jest jakaś droga. Jak znajdą się osoby to zawsze można pograć z kimś
lepszym i postarać się błędy eliminować. Jednak prawda jest taka, że mało kto chce na
to czas poświęcać niestety. Sam szukam sobie jakiegoś miejsca do grania, jakieś grupy
czy drużyny, ale teraz bez większych sukcesów.


Czasem mam wrażenie że każda istota w danej rywalizacji ma swoje ograniczenia i żeby stać sie lepszym będzie musiał grać latami albo z biegiem czasu kiedy będzie się starzał będzie tracił na skillu i nigdy nie dojdzie wyżej.
Jego progiem okaże się np. liga platynowa i na tym koniec. Ten kto chce kiedykolwiek nauczyć się od zera grać w tej lidze musi się napocić, natrudzić i nie jedną noc stracić, biorąc pod uwagę że nie ma takich predyspozycji jak w/w mój znajomek albo nie grał w SC BoW. Będzie musiał się ostro nairrytować. Zapewne przyjdzie definitywne zniechęcenie nie jeden raz, które będzie skłaniało to do sprzedaży gry albo wyrzucenia jej przez okno. Ja jednak mimo takich kryzysów tylko dlatego 3 razy wracałem bo obecny SC II jest grą fenomenalną i bardzo wciągającą. Powiedziałem sobie że nigdy nie będę najlepszy ale będę grał dla przyjemności. Zmieniłem podejście i gra stała się bardziej entuzjastyczna. Do głowy zawsze wtedy przychodzą nowe pomysły na grę, nie od razu ale po jakimś czasie pojawiają się nietuzinkowe rozkminy.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiem że mój powyższy post pięknie się czyta, bo go przeczytałem, bo jest swego rodzaju taką opowieścią, dmny jestem z siebie że udało mi się takie coś sklecić :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Naucz się najprostszych all inów tossa i lecisz. 99% gier XvP kończy się all inem. Z tego co wiem to najmocniejszym all inem na T jest blink stalker, na zerga możesz próbować immortal/zealot, immortal/sentry(kiedyś musisz się nauczyć rzucać FF), ew +1 timing. Mógłbym z Tobą zagrać kilka gier i Ci powiedzieć co i jak, ale tylko vs Z.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.02.2014 o 22:22, Rebal napisał:

Znam to. Mówię na to - dziś jakaś gra koślawa. Nic sie nie klei, nie trafiam w jednostki,
zapominam o prostych zasadach a nie mówiąc o zaplanowaniu gry. Ciężko jest mysleć naprzód
w tej grze bo jednocześnie trzeba się skupiać na tym co się dzieje obecnie w rozgrywce.
Zwykle tak mam w porach przed popołudniowych dlatego gram wieczorami albo w nocy, Gra
wnocy bardziej podnieca jak z resztą wszystko inne i im bardziej coś wciąga tym prędzej
i lepiej oraz przyjemniej z ochotą się to porzydkuje. Przestałem grać rankami. Musiał
bym napić się mocnej kawy ale ileż tej kawy można pić.


Nie wiem, ja akurat np. nie lubię grać w nocy i wolę grać po południu lub wieczorem. Ewentualnie w niektórych przypadkach rano, ale mało ich jest naprawdę. Raczej nie gram koło południa, bo wtedy mam najwięcej roboty ze wszystkim i sobie odpuszczam. Chyba, że sobie jedną grę na rozruszanie palców do pisania zagram.

Dnia 03.02.2014 o 22:22, Rebal napisał:

Od srebra zaczynałeś ? Ja zaczynałem od brązu. Kurcze musiałem się każdą ligę namęczyć
aby dojść wyżej.
Mój kolo - Toss z marszu jak wyszedł SCII padł na diamnet a teraz jest mocnym masterem.
Gra wręcz idealnie. Będąc jeszcze w goldzie tylko raz z nim wygrałem a przedtem jeszcze
dwa razy będą zrebrnym.
Jednak te wygrane były przez jego ludzki błąd niedopatrzenia i zguby rutyny, wtedy mi
głowa aż puchła od mojej gry. Musiałem wydusić z siebie 120% aby dać zwyciężony duel.


Można powiedzieć, że tak. Bo zagrałem raz 5 placement matchów w WoLu i sklasyfikowało mnie w brązie, potem nie grałem. Niedawno zacząłem grać w HotSa na ladderze i na początku był brąz przez jeden/dwa matche i wpadłem do srebra. Więc takie największe piekiełko ominąłem. Problem z tym wszystkim był jednak taki, że po prostu przez cały czas w tym srebrze siedziałem, mimo że byłem w top 8 przez prawie cały sezon i nawet skończyłem go na pierwszym miejscu. Dlatego niedawno dostałem promo do golda. A co do tego, że w goldzie jest ciasno to po prostu patrzę po mojej dywizji - dość szybko leci się w dół i nowe nicki się pojawiają, inne ubywają. A pierwszy match w goldzie to chyba miałem z platyną/byłym masterem. Wygrałem, ale jakoś tak nie wiem czy mnie na wygrana satysfakcjonowała.

Dnia 03.02.2014 o 22:22, Rebal napisał:

Czasem mam wrażenie że każda istota w danej rywalizacji ma swoje ograniczenia i żeby
stać sie lepszym będzie musiał grać latami albo z biegiem czasu kiedy będzie się starzał
będzie tracił na skillu i nigdy nie dojdzie wyżej.


To zależy. Tak naprawdę SC 2 wbrew pozorom jest prostą grą. Trzeba tylko poznać kilka zasad, których należy przestrzegać plus ogarniać ogół wydarzeń na mapie i szybko reagować na to, co się dzieje. Wydaje mi się, że wystarczy pograć te 20 gier tygodniowo jak jest w pewnym challenge''u, aby tak mniej więcej powoli się uczyć i grać. Nawet granie vs. AI jest całkiem dobre aby nauczyć się hotkeyów/mechaniki i zdolności niektórych jednostek. Taktyka, kompozycja i dostosowywanie się pod przeciwnika to już ladder albo teamówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Smutne jest to się dzieję na twitchu. Od rana mam "loading video" i żaden stream nie działa. Żenujące jest to , że ludzie od dłuższego czasu skarżą się na lagi czy inne problemy, a twich ma ich w d...e
A co do gry to pewie SH? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tam żadnych lagów ani też problemów nie mam. Od momentu jak kupiłem sobie kompa nowego nie mam żadnych problemów i oglądam na source ;D

Natomiast co do gry - nie do końca. Po prostu i jeden, i drugi robią masę błędów, a ToD nawet boi się wejść w przeciwnika, oddaje z 5 carrierów za darmo tak naprawdę mogąc je wybronić. MiniRazer rzuca się po 2 immortale, gdzie reszta roachy jest masakrowana jakby sam JKM wpadł na Habitation Station... takie naprawdę dziwne to to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Był sobie match... Soulkey vs Reality... po dwóch i pół godzinie sędzia zarządził chyba restart, a teraz mamy przerwę na sikundkę :D

Tak czy inaczej David Kim - rób pan coś z tą grą, bo nawet proliguuu się psuje XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.02.2014 o 21:36, Muradin_07 napisał:

http://us.battle.net/sc2/en/forum/topic/11674147788#1

Sobie sam odpowiem, bo jednak Blizzard coś chce robić. Na tapecie do następnego patcha
są nerf na MSC i cooldown blinka i kilka innych. Swarmhostów nadal niet, ale sam ostatnio
myślałem nad zwiększeniem cooldownu blinka o kilka sekund.


Ogólnie zmiany na plus, mam nadzieję, że przejdą. ALE: wzmocnienie Tempestów to "tańcowanie" wokół problemu, który - jak słusznie zauważyłeś - nazywa się Swarm Host. To ta jednostka jest źródłem problemów (ZvZ to SHvsSH przez 2 godziny; PvZ to walka z wiatrakami, czyli wymiana ciosów z falami darmowych jednostek; TvZ to mech, który nie może ruszyć się z bazy, gdyż Locusty co chwila pukające do drzwi Terran na to nie pozwalają. Jedynym wyjściem jest zabunkrowanie się i zbudowanie armii: BC, Raven w ogromnej ilości i Viking. A to trwa i skutkuje nudnymi meczami).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tyle tylko, że SH to akt desperacji, bo zerg nie ma nic czym mógłby się bronic przeciw mech terran czy protoss deathball

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować