Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Fallout Shelter podbił Androida

9 postów w tym temacie

Szkoda ,że gra jest do bólu monotonna .... takie coś jak castle clash tylko gorsze (z duuuużo mniejszą ilością rzeczy do robienia). I to pokazuje jak ludzie polecą na wszystko z gry może być kupa ale ludź i tak pójdzie bo marka warta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Szkoda ,że gra jest do bólu monotonna .... takie coś jak castle clash tylko gorsze (z
> duuuużo mniejszą ilością rzeczy do robienia). I to pokazuje jak ludzie polecą na wszystko
> z gry może być kupa ale ludź i tak pójdzie bo marka warta

Wiesz... w prostocie siła :) Ogólnie nie gram na telefonach, chyba że na emulatorze PSX. Gry stricte "telefonowe" do mnie nie przemawiają. Ta gierka jednak ma coś w sobie, mimo swej prostoty.
Może nienachalne mikropłatności? Może fakt, że kręcą mnie klimaty post-apo? Może dlatego, że akurat budowa i zarządzanie schronem jest dla mnie ciekawsze, od np budowy i zarządzania zamkiem/hotelem/czym_tam_kto_chce? Nie wiem.
Fakt że mnie pochłonęła i nawet złamałem swoją zasadę i kupiłem Mr Handy aby mi trochę dopomógł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Również gram. Podoba mi się, że gra jest łatwa, a jednocześnie potrafi sprawiać trudności. Sprawdzam co się dzieje w moim schronie co pół godziny i mam dużo radochy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie bomba.

Z początku odpaliłem kilka schronów, aby przeanalizować możliwości rozbudowy, po czym zacząłem grać na poważnie. Rozbudowałem pierwsze trzy piętra i poszerzyłem pomieszczenia dla lepszej produkcji. Wydałem sporo kapsli. Przyspieszyłem produkcję ilekroć ryzyko awarii spadło poniżej 35%. Pomyślnie ugasiłem pożary i odparłem ataki bandytów. Przy liczbie 40 mieszkańców schron zaczęły atakować szczury. Nie miałem stimpaków. Nie miałem broni. Populacja spadła o połowę. Straciłem robota. Na pustkowiach zaginęła kobieta LVL 16 z całą masą dobytku, bo zapomniałem odwołać ją na czas. Nie miałem kapsli, żeby ją wykupić. W przypadku innych tego typu produkcji zacząłbym od nowa, bo myślałem, że już po moim schronie 22. Ale pozbierałem się. Przesunąłem mieszkańców. Gram wciąż na tej samej planszy, wreszcie zarabiając i inwestując w punkty SPECIAL. Na spokojnie. Może gra wybacza błędy. Może to kwestia cierpliwości. Ale zdecydowanie godna uwagi i wykonana bardzo przyzwoicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaje, że właśnie brak mikrotransakcji nachalnie wyskakujących z każdego menu i brak tradycyjnych zegarków (te od podstawowych zasobów skracają się bardzo mocno w miarę postępów w grze) przyciągnęło mnie do gry bardziej niż inne podobne gry mobline. Piszecie, że mają identyczną mechanikę co nie jest do końca prawdą. W większości gier takich jak CoC czy Rival Kingdoms trzeba czekać często po kilkanaście godzin lub nawet kilka dni żeby coś wybudować, a jedyna możliwość skrócenia czasu oczekiwania to płatność prawdziwymi pieniędzmi. Tutaj za wszystko płacimy w kapslach, których tempo zdobywania zależy od ilości ludzi w schronie (im więcej tym częściej dostajemy za level up, stat up) i od ilości i doświadczenia ludzi wysłanych w teren, możemy stworzyć ekipę, która tak się będzie zazębiać jeśli chodzi o wyjscia i powroty, że kasa będzie wpływać na tyle często, że można coś wybudować lub upgradować kilka razy dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować