Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Opinia: dlaczego "collectibles" w grach są tak złe?

37 postów w tym temacie

Typ wyszukiwania znajdziek w najgorszych dziurach (i to bez mapy nawet) był "wymyślony" jeszcze zanim ktokolwiek na GTA wpadł. Przykładowo Dizzy ze złotej piątki.

Problem pojawia się nawet w czymś takim jak Little Big Planet 3 gdzie znajdźki są jednym z głównych elementów gry (chociaż nie mają zwykle większego wpływu na sam gameplay, to umożliwiają np. budowanie własnych map). Często gęsto nowe znjadźki trzeba odblokowywać wraz z innymi graczami. Jeśli nie masz do pomocy nikogo znajomego to nie licz nawet na dotarcie do miejsca ze znajdźką. Poziomy pod multiplayer są okropnie źle przemyślane - druga osoba zamiast pomagać najczęściej przeszkadza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@danaien
tak, wiem, że w starszych grach zdarzały się różne patologie pod tym względem, ale nie chciałem wchodzić zanadto w grową prehistorię, a poza tym aż tak dobrze nie znam tytułów z czasów Dizzy''ego, żeby pokusić się o włączenie ich do analizy ;) a faktycznie, seria LBP też bywa okrutna pod tym względem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Muszę to przyznać, jestem więźniem znajdziek :P Obojętnie jaką grę zacznę, wszystko co ukryte musi być odnalezione. Robię to raczej z przymusu, ostatnia gra, której znajdźki sprawiały mi przyjemność to GTA 3, nie dam rady opisać radości jaka mnie ogarniała po odnalezieniu paczuszki koksu. Płacę za grę i muszę odkryć wszystko co ma do zaoferowania, nawet jeśli ma tyle szajsu co GTA V, w którym odkryłem wszystko co się dało i niestety muszę przyznać z WIELKĄ pomocą internetu. I w tym jest właśnie problem, kiedyś internetu nie było, znajdźki sprawiały przyjemność, teraz wystarczy wydrukować mapę i zmarnować kilka/naście godzin na ich odnalezienie... 0 frajdy. Znajdź w GTA V czna jakimś zadupiu część statku kosmicznego, z tego co pamiętam była w małej jaskini za miastem. Bez pomocy internetu będzie to niczym orgazm, wow znalazłem to fartem hahaha... a z pomoća neta ? "ehhh, jeszcze XXXX tego syfu, muszę dymać taki kawał po następną część".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Dizajn" - patrzę i oczom nie wierzę. Faktycznie jest takie słowo w słownikach internetowych.

Czyszczenie mapy z ikonek w Assassynach to jest jakaś patologia. Taki zapychacz, bo zazwyczaj nic ciekawego się z tym nie wiąże. Sposób na dodanie zawartości tanim kosztem. Dobrze zaprojektowane znajdźki stanowią opcjonalny element, ich odkrywanie jest interesującym procesem i powinno wiązać się z dodatkową nagrodą. Właśnie w oldschoolowych FPSach było fajnie, bo odkrywanie sekretów pomagało w grze. Czasami była to apteczka, innym razem nowa giwera a niekiedy cały, dodatkowy poziom. Talos Principle ma fajnie to przemyślane, bo znajdźki, czy też sekrety w formie gwiazdek stanowią dodatkowe zagadki, a ich zbieranie wiąże się z uzyskaniem alternatywnych zakończeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobre znajdźki to takie, które oferują jakieś profity za ich odnalezienie (jak w serii GTA lub drugim Risenie). W takim przypadku lubię czasem oderwać się od głównego wątku czy nawet zadań pobocznych i poszwendać się po świecie gry w poszukiwaniu ukrytych przedmiotów. Z kolei jeżeli w danym tytule kolekcjonuje się je dla samego kolekcjonowania lub zdobycia osiągnięcia, to je olewam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@fenr1r

wiem, słowo "dizajn" jest dosyć kontrowersyjne, jednak ja jestem przyzwyczajony do takiej pisowni, bo w prasie specjalistycznej często pojawia się w takiej formie, na tyle już się zakorzeniło w języku polskim, że uważam, że na spolszczenie zasługuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jednej rzeczy nie rozumiem - narzekania na owe "znajdźki". Przecież, o ile się nie mylę, szukanie ich nie jest obowiązkowe w żadnej grze, w czym zatem problem? Jeśli ktoś nie lubi przetrząsać całej mapy w poszukiwaniu tej jednej, ostatniej znajdźki - nikt do tego nie zmusza. Grę można spokojnie ukończyć i bez tego. Nie kojarzę żadnej gry, w której szukanie takich śmieci byłoby konieczne do przejścia gry. Czemu zatem stają się one aż takim problemem dla niektórych? Nie chcesz - nie szukasz, koniec pieśni.

Mnie one ani ziębią, ani grzeją. Jasne, czasem chcę znaleźć wszystkie, bo np. gra mi się bardzo spodobała i albo zależy mi na jakimś osiągnięciu, albo po prostu na przedłużeniu zabawy. Tak miałem np. w Lords of the Fallen (gdzie znalazłem wszystkie unikatowe przedmioty) czy Bloodborne. Ale w takim GTA V, które jest grą bardzo dobrą, ale mnie jakoś nie urzekło, odpuściłem sobie szukanie znajdziek. Fakt, że osiągnięcia są zabugowane i nie dostałem acziwka za zebranie wszystkich beczek z toksycznymi odpadami, bynajmniej nie zachęcił mnie do tego, by próbować dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.08.2015 o 17:21, Ring5 napisał:

Jednej rzeczy nie rozumiem - narzekania na owe "znajdźki". Przecież, o ile się nie mylę,
szukanie ich nie jest obowiązkowe w żadnej grze, w czym zatem problem?

Przeczytaj początek artykułu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.08.2015 o 17:28, Madoc napisał:

Przeczytaj początek artykułu.


No i? Ja rozumiem minimalizm, ale to, co popełniasz, nawet pomimo najlepszych chęci, ciężko jest nazwać "dyskusją"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.08.2015 o 17:36, Ring5 napisał:

> Przeczytaj początek artykułu.

No i? Ja rozumiem minimalizm, ale to, co popełniasz, nawet pomimo najlepszych chęci,
ciężko jest nazwać "dyskusją"...


Przecież masz wyjaśnione dlaczego niektórzy ludzie nie mogą tego tak po prostu olać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, ten "dizajn" jest już wszechobecny. A nadal kole oczy.

Co do znajdziek w "Watch Dogs": moim zdaniem wcale nie są poprawnie zaprojektowane, nie są krokiem w dobrą stronę. W każdym momencie obcowania z nimi odnosiłem jedno wrażenie, po głowie kołatała mi się jedna myśl - jak bardzo na siłę są one wepchnięte. Brak pomysłu projektantów, brak minimum polotu. Skacz po dachach i pomostach, skanuj, bądź jak prawdziwy haker. W nagrodę dostaniesz kilka nagrań, sprawiających wrażenie pisanych na kolanie ( wiadomości "zgubione" przez tego bandziora, który przeprowadzał na naszą osobę zamach, jak to został zmuszony, jak grozili jego rodzinie. Oryginalne aż oniemiałem ).

Ładnie to zostało podsumowane w innej grze Ubisoftu, FC3: Blood Dragon, gdzie protagonista po zebraniu części czy też wszystkich "znajdziek" przemawia: "I do s[..]t, to collect s[..]t, and then I get s[..]t. Clear."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Ring5

Przeczuwałem, że komentarze w stylu "ale nikt nie zmusza do zbierania sekretów" się pojawią, dlatego dodałem akapit o psychologii zbierania. Jak widzę, nie wystarczyło.

@Samuel spade

Hmm, myślę, że to kwestia dyskusyjna. Tak jak pisałem w tekście - nie wszystkie znajdźki w Watch Dogs są udane, ale podoba mi się sam fakt urozmaicenia. I faktycznie, gra ma multum elementów wepchniętych na siłę. Mimo wszystko jednak, doceniam fakt, że "znajdźki" nie leżą i nie czekają aż zostaną zebrane, tylko trzeba się o nie postarać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.08.2015 o 23:47, pannowacki napisał:

Przeczuwałem, że komentarze w stylu "ale nikt nie zmusza do zbierania sekretów" się pojawią,
dlatego dodałem akapit o psychologii zbierania. Jak widzę, nie wystarczyło.


A ja odnosiłem się raczej do komentarzy, niż do samego artykułu, ale skoro już odpisałeś, to pozwolę sobie odpowiedzieć.

Pisanie, że znajdźki są złe, bo TY masz taką, a nie inną psychę, ma równie wiele sensu, jak twierdzenie, że McDonald''s jest be, bo się od niego tyje. Nie, to nie McD jest zły, "wina" leży tylko i wyłącznie po stronie osoby, która nie jest w stanie go sobie odmówić. I stąd także moje pytanie, czemu zwala się całą odpowiedzialność na twórców.

Jeśli ktoś czuje, że po prostu musi biegać po mapie i szukać kolejnej paczki/piórka/fragmentu Animusa, to znaczy, że zamysł twórców się spełnił i działają one dokładnie tak, jak powinny - wciągają gracza i przedłużają czas, jaki spędza przy grze. A to, że Ty czy inni gracze czujecie przymus ich szukania... To już raczej nie jest niczyja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Ring5

Przy projektowaniu (gier, ale nie tylko, bo też interfejsu, informacji, i wielu innych rzeczy) należy brać pod uwagę, że tak powiem, perspektywę kognitywistyczną, i konieczne jest zwracanie uwagi na takie rzeczy. Jeśli twórcy wykorzystują w zły sposób naturalne odruchy dużej rzeszy graczy, to należy to piętnować. Poza tym myślę, że zajrzenie za kulisy takich mechanizmów będzie dla wielu czytelników interesujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.08.2015 o 09:44, pannowacki napisał:

Jeśli twórcy wykorzystują w zły sposób naturalne odruchy dużej rzeszy graczy, to należy to piętnować.


Zly? Niby czemu? Zlym sposobem by to mozna bylo nazwac, gdyby graczy zmuszali do takich zachowan, wymagajac od nich znalezienia 654,398 kawalkow Magicznego Wszystkootwierajacego Klucza, bez ktorego nie da sie ukonczyc gry. Wtedy zgoda. Ale jesli jedynym powodem do ich szukania jest chec zdobycia acziwka i psycha gracza, trudno raczej o to miec pretensje do tworcow. Bo to troche tak, jakbym mial pretensje do 2K za to, ze w Borderlandsach sa inne rodzaje broni, niz tylko rewolwery, bo ja uzywam tylko ich.

Moze zatem zamiast "pietnowac" ow "zly" sposob wykorzystywania znajdziek, dobrze by bylo pomyslec o tym, w jaki sposob wyleczyc sie z tej wirtualnej kleptomanii? Bo latwo jest winic wszystkich wokol o cos, co tak naprawde jest tylko naszym problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz. Projektując grę należy brać pod uwagę jak działa mózg gracza. Projekt różnych rzeczy wpływa na nasze odczucia i zachowania. Inaczej się czujemy i poruszamy w różnie zaprojektowanych budynkach. Różnie odbieramy teksty złożone na różne sposoby. Inaczej też odbieramy i postępujemy w grach w zależności od tego jak są zaprojektowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.08.2015 o 10:58, pannowacki napisał:

Jeszcze raz. Projektując grę należy brać pod uwagę jak działa mózg gracza.


Projektując grę należy brać pod uwagę ogół graczy. A konkretniej - większość. To, że gracz A ma z czymś problem, nie znaczy, że elementu tego należy się pozbywać lub go zmieniać, bo być może gracze B, C i D akurat takie rozwiązanie preferują. Skoro znajdźki nie tylko ciągle występują w grach, ale wręcz mechanizmy nimi rządzące cały czas ulegają ewolucji, to znaczy, że się sprawdzają.

Jak napisałem wcześniej - to, że masz takie, a nie inne podejście i czujesz "przymus" szukania, nie oznacza, że twórcy mają się do Ciebie dostosowywać. Wcześniej użyłem porównania z McDonaldem, widzę, że nie przekonało, użyję więc trochę mocniejszego: jeśli widzisz wyzywająco ubraną dziewczynę i nie możesz się powstrzymać przed zgwałceniem jej, to nie ona ma problem, tylko Ty. I to Ty z tym problemem powinieneś sobie poradzić, a nie chodzić i krzyczeć, że dziewczyna jest niewłaściwie ubrana. A jeśli nie możesz sobie z nim poradzić, powinieneś unikać towarzystwa takich dziewczyn i miejsc, w których mogą się one pojawić. Naprawdę prościej tego wyjaśnić się już nie da.

A na koniec mała dygresja: w prawym górnym rogu każdego posta jest przycisk "Odpowiedz". Nie służy tylko do ozdoby. Jeśli mogę prosić, używaj go, to naprawdę ułatwia korzystanie z forum i prowadzenie dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 31.08.2015 o 11:21, Ring5 napisał:

A na koniec mała dygresja: w prawym górnym rogu każdego posta jest przycisk "Odpowiedz".
Nie służy tylko do ozdoby. Jeśli mogę prosić, używaj go, to naprawdę ułatwia korzystanie
z forum i prowadzenie dyskusji.


sorry, pisałem z poziomu artykułu, a nie forum, a akurat tam na moim kompie trochę się niektóre elementy wykrzaczają, dlatego nie korzystałem z odpowiadania.

Tą argumentacją gwałcisz logikę. Nie można porównywać podejścia do przemocy seksualnej i kwestii czerpania przyjemności z gier. Ten "ogół" zadowolony z obecnego modelu jest dosyć mityczny - jak zobaczysz w komentarzach do tego artykułu, akurat graczy mających z tym problem jest całkiem sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować