Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Hearthstone: Wielki Turniej - recenzja

4 posty w tym temacie

"Co ciekawe, ta mechanika nie miała by racji bytu w przypadku fizycznej gry karcianej. Punkt dla cyfrowego świata i pochwała dla Blizzarda za nieszablonowe myślenie o zasadach rządzących Hearthstone."

Dlaczego nie miałaby racji bytu w przypadku zwykłych kart? W Magic: The Gathering również jest taka mechanika (nazywa się clash).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Leorik - po pierwsze, wyciągamy pierwszą z wierzchu kartę stronnika, nie jakąkolwiek - w przypadku fizycznego wyciągania, gdyby pierwsza nie była stronnikiem musielibyśmy albo pokazywać karty po kolei (co rodzi oczywiste problemy), albo wierzyć na słowo oponentowi (co rodzi kolejne oczywiste problemy). Poza tym, po pokazaniu karta jest wtasowywana gdzieś do środka - niekoniecznie na spód, co znów - w przypadku karcianki fizycznej tworzyłoby niebezpieczeństwo możliwości bezbłędnego zapamiętania pozycji stronnika, albo oszukiwania (wtasowanie karty w wybrane miejsce).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Wraz z "inspiracją" (...) bez wątpienia atrakcyjniejsze staje się wykorzystywanie specyfiki danej klasy."
Tja. Szczególnie Rogue''a. ;)
Mam wrażenie że hero power jakie było, takie jest nadal, decków na Inspire opartych nie ma, a minion z Inspire za X many i tak pojawia się w większości przypadków na stole gdy ma się tej many X+2, żeby od razu jednorazowo efekt uzyskać.

"Co ciekawe, ta mechanika nie miała by racji bytu w przypadku fizycznej gry karcianej. Punkt dla cyfrowego świata i pochwała dla Blizzarda za nieszablonowe myślenie o zasadach rządzących Hearthstone."
Jak napisano wyżej, Clash w MTG działa na tej samej zasadzie właściwie.
Poza tym... nawet gdyby tak nie było, to byłby to jedyny punkt dla ''cyfrowego świata''. Bo Blizz boi się ruszyć jakiekolwiek istniejące karty i cokolwiek w nich zmienić. Stos kart beznadziejnych rośnie - no ale po co poprawić Basic Set, skoro ludzie wydadzą kasę na packi z dodatków.
Z drugiej strony skali to samo: 4-mana drop? Shredder > wszystko inne (chyba że masz niefart, o czym za chwilę). 7-mana? Dr Boom, chyba że jesteś druidem, ale wtedy też Boom, ale nie tylko.
Deck powszechnie uważany za najsilniejszy, popularny na turniejach i rankedach? Grim Patron Warrior. Leeroy dostał nerfy (sto lat temu, wtedy się faktycznie zdarzały), bo Miracle mógł zrobić 26 dmg w jednej turze. Patron potrafi zrobić 40+. A jak nie trzeba (albo nie ma całego combo), to chociaż stół wyczyścić. I jeszcze jakiś dmg w przeciwnika albo pancerz dodać do tego. I wyciągnąć z 4 karty na koniec.
Liczba kart z nowego dodatku, która jest zawarta w tym decku? Zero. Liczba zmian w kartach używanych przez ten archetyp? Zero.
Tak właśnie wygląda ten ''cyfrowy świat'' w karciance by Blizzard.

No i jeszcze jest kwestia RNG - ten dodatek miejscami ma go jeszcze więcej niż było wcześniej. Wspomniany Shredder (którym można sobie przegrać grę za pomocą Doomsayera) był w grze od GvG, ale np. Saraad, Spellslinger, Ram Wrangler (dostaniesz 1/1? Czy 8/8 z szarżą?). Jasne, ja rozumiem że element losowy akurat jest możliwy w sumie tylko cyfrowo, więc się pojawia, ale można go rozwiązać na sporo sposobów, a akurat te, które wciska Blizz, są często najgorszymi możliwymi.

"Deweloper, inaczej niż w przypadku Gobliny kontra Gnomy, nie odciął się zupełnie od swoich poprzednich dokonań."
Mając w dorobku podstawkę i Naxxa, ciężko było się od czegokolwiek odcinać. Parę istniejących kart zostało zaklasyfikowanych jako mechy. Pirata też jakiegoś dali, Murloki 2. Smoki jako typ z synergiami nie istniał. Teraz dali dwóch piratów, jednego murloka. Faktycznie, szaleństwo. :P Smoków jest więcej, bo smoki na dzień dobry zostały olane, a jak się okazało że te synergie z BRM i tak się do niczego nie nadają, to trzeba kombinować.

"Tylko czekać, aż popularność stracą takie talie jak Mech-Mag czy Face-Hunter."
Proszę się nie martwić, wrócą. Hunter jest aktualnie jedyną nadzieją na przyhamowanie Secretdina. Aggro decki zawsze istniały i zawsze znajdą swoje miejsce w mecie. Przy okazji chciałbym też zauważyć, że meta zmieniała się bez pomocy - wspomniany Mech Mage nie istniał w ladderze przez parę dobrych sezonów. Decki krążą, przed premierą TGT był czas aggro - ale przecież aggro wymusza odpowiedni typ counterplayu, więc inne decki by się pojawiły, które z kolei mają problem z jeszcze innymi typami, i tak dalej, aż wróciłoby do aggro. Tak było, tak będzie.

Generalnie fajnie, że pojawiają się nowe archetypy, dzięki którym czasem odżywają ''stare'' karty (secretkeeper na przykład). Aktualnie każda klasa ma chociaż te 2 rodzaje decków. Chyba, że jest Roguem, który w dodatku dostał kopa w cztery litery i poza starym Oilem w sumie nie istnieje.
A za 2-3 miesiące kombinacje się skończą, wszystko się ustabilizuje i wszystko będzie po staremu. ;)

EDIT (przed dodaniem posta, ale refresh zrobiłem :P)
@kostrowski - dlatego w przypadku ''fizycznego wyciągania'' wybiera się pierwszą kartę, sprawdza jej koszt, a potem podejmuje decyzję, gdzie karta ląduje (góra czy dół talii). Jasne, nie da się tego zrobić dokładnie tak samo (chociaż clash można zaimplementować w wersji elektronicznej), ale zasada jest dokładnie ta sama - porównania kart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować