Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Niezbyt obiecujący start SOMA. Horror jeszcze na siebie nie zarobił

19 postów w tym temacie

Nie chce zabrzmieć jak stary maruda, ale wydaje mi się, że przynajmniej dwa czynniki złożyły się na taki wynik sprzedaży.
Po pierwsze, może jestem staromodny, ale zabrakło wydania pudełkowego.
Po drugie, marketing przed premierą, był delikatnie mówiąc słaby.
Można jeszcze dodać, że ten typ gry, nie trafia do każdego.
W dzisiejszych czasach, gier rozgrywających się w tempie huraganu, taka gra, która wymaga powolnego przechodzenia, przeszukiwania zakamarków, szukania informacji i składania historii, nie ma takiego "brania".
Większość dzisiejszych horrorów, czy to gier czy filmów, zawiera coraz więcej tzw. jumpscare-ów.
Wychowani na książkach, wiedzą, że w horrorach pisanych, nie ma czegoś takiego ;) a klimat buduje się w inny sposób.
SOMA prezentuje, moim zdaniem, ten właśnie typ, któremu bliżej do budowania klimatu w sposób książkowy oraz poznawanie historii wymagające więcej cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Nie chce zabrzmieć jak stary maruda, ale wydaje mi się, że przynajmniej dwa czynniki
> złożyły się na taki wynik sprzedaży.
> Po pierwsze, może jestem staromodny, ale zabrakło wydania pudełkowego.
> Po drugie, marketing przed premierą, był delikatnie mówiąc słaby.
> Można jeszcze dodać, że ten typ gry, nie trafia do każdego.
> W dzisiejszych czasach, gier rozgrywających się w tempie huraganu, taka gra, która wymaga
> powolnego przechodzenia, przeszukiwania zakamarków, szukania informacji i składania historii,
> nie ma takiego "brania".
> Większość dzisiejszych horrorów, czy to gier czy filmów, zawiera coraz więcej tzw. jumpscare-ów.
> Wychowani na książkach, wiedzą, że w horrorach pisanych, nie ma czegoś takiego ;) a klimat
> buduje się w inny sposób.
> SOMA prezentuje, moim zdaniem, ten właśnie typ, któremu bliżej do budowania klimatu
> w sposób książkowy oraz poznawanie historii wymagające więcej cierpliwości.
W pełni zgadzam się z elmartin. +1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Nie chce zabrzmieć jak stary maruda, ale wydaje mi się, że przynajmniej dwa czynniki
> złożyły się na taki wynik sprzedaży.
> Po pierwsze, może jestem staromodny, ale zabrakło wydania pudełkowego.
> Po drugie, marketing przed premierą, był delikatnie mówiąc słaby.
> Można jeszcze dodać, że ten typ gry, nie trafia do każdego.
> W dzisiejszych czasach, gier rozgrywających się w tempie huraganu, taka gra, która wymaga
> powolnego przechodzenia, przeszukiwania zakamarków, szukania informacji i składania historii,
> nie ma takiego "brania".
> Większość dzisiejszych horrorów, czy to gier czy filmów, zawiera coraz więcej tzw. jumpscare-ów.
> Wychowani na książkach, wiedzą, że w horrorach pisanych, nie ma czegoś takiego ;) a klimat
> buduje się w inny sposób.
> SOMA prezentuje, moim zdaniem, ten właśnie typ, któremu bliżej do budowania klimatu
> w sposób książkowy oraz poznawanie historii wymagające więcej cierpliwości.
masz rację ja kupuję gry tylko w pudełkach i SOM-ę też bym pewnie kupił gdyby była w pudełku. Wystarczyło trochę plastiku i sprzedaż by im pewnie trochę skoczyła( a na pewno w Polsce).Co do pudełek horrorów to bardzo mi się podobało pudełko Kholat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.10.2015 o 19:15, Agentix napisał:

Krótka, nieklimatyczna, łatwa, idiotyczna maszyna do świń sprzedała się lepiej niż SOMA?
Skandal! Tak dobra i tak niedoceniona gra :(


Nie siejmy paniki i czarnowidztwa, to dopiero 10 dni od premiery gdy niezależnej, niszowej, niepopularnego gatunku jakim jest horror. Gry Frictional Games mają to do siebie, że ich sprzedaż rozkłada się w czasie, zwłaszcza skacze w czasie różnych promocji. Ja sam wiem, że Somę kupię, ale nie teraz - ogrywam inne gry, równie dobrze mogę kupić później, gdy stanieje, nie spieszy mi się, mimo iż jestem ogromnym fanem Frictional Games i ich wszystkie gry zaliczyłem.

Choć ja w ogóle już jakiś czas temu nauczyłem się cierpliwości i rzadko ogrywam nowości :> Raczej sobie na nie czekam i jakoś to leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Nie chce zabrzmieć jak stary maruda, ale wydaje mi się, że przynajmniej dwa czynniki
> złożyły się na taki wynik sprzedaży.
> Po pierwsze, może jestem staromodny, ale zabrakło wydania pudełkowego.

Ja pewnie bym wziął na steamie w przecenie, ale fakt pudełko jeszcze cieszy.

> Po drugie, marketing przed premierą, był delikatnie mówiąc słaby.

Tu bym sie nie zgodził było trochę filmików by dobrze tą grę ocenić swoim okiem. Wybacz, ale nie każdy jak EA czy CD Projekt daje reklamy do telewizji.
Po za tym było już kilka gier co prawie nie miały jakiegoś rozgłosu, a się dobrze sprzedały. Jeżeli kupujesz gry bo ktoś ci fajnie ją zareklamuje to koleś jesteś kozak bo ja jakoś nie ufam reklamom.

> Można jeszcze dodać, że ten typ gry, nie trafia do każdego.
> W dzisiejszych czasach, gier rozgrywających się w tempie huraganu, taka gra, która wymaga
> powolnego przechodzenia, przeszukiwania zakamarków, szukania informacji i składania historii,
> nie ma takiego "brania".
> Większość dzisiejszych horrorów, czy to gier czy filmów, zawiera coraz więcej tzw. jumpscare-ów.
> Wychowani na książkach, wiedzą, że w horrorach pisanych, nie ma czegoś takiego ;) a klimat
> buduje się w inny sposób.
> SOMA prezentuje, moim zdaniem, ten właśnie typ, któremu bliżej do budowania klimatu
> w sposób książkowy oraz poznawanie historii wymagające więcej cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja kupiłem SOMĘ w dniu premiery i bardzo się cieszę, że mogłem FG wspomóc moim grosiwem, bo widać w ich grach pasję i zaangażowanie w to co robią. A sama gra jest klimatyczna, ciężka i bardzo wciągająca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.10.2015 o 19:40, Renchar napisał:


Tu bym sie nie zgodził było trochę filmików by dobrze tą grę ocenić swoim okiem. Wybacz,
ale nie każdy jak EA czy CD Projekt daje reklamy do telewizji.
Po za tym było już kilka gier co prawie nie miały jakiegoś rozgłosu, a się dobrze sprzedały.
Jeżeli kupujesz gry bo ktoś ci fajnie ją zareklamuje to koleś jesteś kozak bo ja jakoś
nie ufam reklamom.


Oczywiście, że możesz się ze mną nie zgadzać. Ja nie mam na myśli reklam w TV co pół godziny, ale chociażby więcej artykułów, newsów, filmików w prasie/serwisach tematycznych. Zwróć uwagę np. na obecną sytuację, chociażby przykład pierwszy z brzegu: Uncharted: The Nathan Drake Collection. Nawet, nie najlepiej zresztą reklamowany Until Dawn, zaistniał w mediach branżowych 100 razy lepiej niż SOMA. A co do zarzutu, że niby kupuję bo mi ktoś coś zareklamował, uważam za bezpodstawny. Jestem dojrzałym człowiekiem i ostatnią "rzeczą", jaka ma na mnie wpływ, jest reklama ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Możesz w to wierzyć lub nie jednak, dla wielu jednym źródłem informacji o grach jest bombardowanie reklamami, Until, choć generalnie średni, na marketing nie szczędził - co było widać nawet po materiałach z rodzimej wersji językowej - a przecież rynek zbytu nie może być aż tak ogromny.

Ciekawy jestem kiedy Sony pochwali się wynikami sprzedaży. Bo coś mi się wydaje, że wesoło nie będzie. Szczególnie biorąc pod uwagę zainwestowane pieniądze.

SOMA, dla wszystkich tych którzy śledzą scenę horroru jest tytułem obowiązkowym, a coś mi się wydaje, że gra się zwróci, potrzebuje jednak trochę więcej czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.10.2015 o 00:04, Shinigami napisał:


SOMA, dla wszystkich tych którzy śledzą scenę horroru jest tytułem obowiązkowym, a coś
mi się wydaje, że gra się zwróci, potrzebuje jednak trochę więcej czasu.

>

Mam nadzieję, że SOMA nie tylko się zwróci, ale w "swoim czasie", czyli w dłuższej perspektywie, da zarobić twórcom, bo sobie zasłużyli. Co do Until Dawn, również jestem spokojny. chyba nawet dzisiaj była informacja, że SONY jest pozytywnie zaskoczone sprzedażą. Myślę że swoje na luzaku zarobią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak najbardziej jest straszna na swój sposób - głównie za sprawą świetnego klimatu(chyba jeszcze lepszy niż w amnesii) i świetnego dźwięku(to jest istny majstersztyk), granie w nocy z założonymi dobrymi słuchawkami i kartą dźwiękową powodują ciary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gry tego gatunku (szczególnie dla weteranów i przywykłych do horrorów) mogą być ''straszne'' a raczej trzymać w napięciu tylko po spełnieniu pewnych kryteriów:

< ciemna głucha noc,
< słuchawki na uszach,
< odpowiednie nastawienie,
< ''wspomagacz'' w postaci dobrego trunku pod ręką,
< już niedługo VR - wtedy się zacznie.

Wielu kaleczy ten gatunek grając w dzień, przy zapalonym świetle, z kumplem na TS czy obok. Potem pisząc o tym, że wrażeń brak, a całość to w zasadzie bajka Disney''a ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.10.2015 o 18:24, Shinigami napisał:

< ciemna głucha noc,

Gralem w nocy.

Dnia 02.10.2015 o 18:24, Shinigami napisał:

< słuchawki na uszach,

Mam Turtlebeach 7.1 PS4 zestaw.

Dnia 02.10.2015 o 18:24, Shinigami napisał:

< odpowiednie nastawienie,

To gra ma mnie wprowadzac w klimat a nie ja sam siebie.

Dnia 02.10.2015 o 18:24, Shinigami napisał:

< ''wspomagacz'' w postaci dobrego trunku pod ręką,

Jesli komus potrzebny jest alkohol jako wspomagacz do emocji to ma powazny problem ze soba.

Dnia 02.10.2015 o 18:24, Shinigami napisał:

< już niedługo VR - wtedy się zacznie.

Nic sie nie zacznie. To zadna wirtualna rzeczywistosc, ludzie za duzo sie filmow naogladali. Zwykly ekran na twarz, nie masz absolutnie wrazenia jakbys tam byl, probowalem najnowszego oculusa i project morpheus na Gamecom i nic specjalnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.10.2015 o 21:11, Cykada85 napisał:

Mam Turtlebeach 7.1 PS4 zestaw.


Jak masz słuchawki 7.1 to nie ma bata.

Dnia 02.10.2015 o 21:11, Cykada85 napisał:

To gra ma mnie wprowadzac w klimat a nie ja sam siebie.


Wiesz jak po męczącym dniu, chcesz się wyżyć to odpalasz sieciową młóckę nie Simsy w których interesuje Cię kąt ustawienia lodówki względem zlewu. O to chodziło.

Dnia 02.10.2015 o 21:11, Cykada85 napisał:

Jesli komus potrzebny jest alkohol jako wspomagacz do emocji to ma powazny problem ze soba.


Pewnie, jak ktoś oglądającą film czy grając popija wino tudzież whisky, dla przyjemności - to prawdopodobnie potrzebuje pomocy psychiatrycznej.

Dnia 02.10.2015 o 21:11, Cykada85 napisał:

Nic sie nie zacznie. To zadna wirtualna rzeczywistosc, ludzie za duzo sie filmow naogladali.


Grałem w Outlast (który do VR przystosowany jest średnio) a efekt i tak był znacznie lepszy niż na tradycyjnym monitorze. Przynajmniej dla mnie. Mam nawet znajomych którzy po prostu boją się w takie gry grać w standardzie, co dopiero w ''pełnej'' immersji.

Trochę dystansu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować