Zaloguj się, aby obserwować  
Fett-PL

Witajcie na Forum 3.0 oraz w odświeżonej społeczności gram.pl!

786 postów w tym temacie

Dnia 11.12.2015 o 16:57, Tuldor1 napisał:

Przeminie żal
Odpłynie w dal
Jak gówno pośród fal
/..../


Buahuahuahuahauhauhauha [made my day] teraz to Cię grubo poniosło z tym wierszykiem. Poniosło bardziej niż mnie ponosi

]:->

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mi też stan forum, podejście redakcji i ogólna stagnacja spędza sen z powiek. Też załamuje ręce, też wysyłam swoje żale [aczkolwiek do góry - bo mamy taki moderatorski przywilej, że możemy się "nastękać" tam wyżej, wasze listy otwarte też rzucamy, więc nie jest tak, że to co tu się pisze zlewamy i nie pchamy tego po drabinie na szczyt], ale szanujmy się.
Minimum kultury. Wsadzam ostrzeżenie, bo nie chce cie karać degradem. Chcesz rzucić krytykę, nawet miażdżącą [sam taką rzucałem kilkukrotnie] - rób, to, ale bez zniżania się poniżej pewnego pułapu, tylko o to proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O_o fail dorownujacy IT gramu. Grozisz degradem za slowo gowno? Jak w co 5 poscie, w jakimkolwiek temacie pojawia sie np. dupa? Chlopie, ogarnij sie.

To forum to jest GÓWNO, o, sorry- kupa dla gramowej poprawnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie. Są jednak pewne normy rozmowy których wypada się trzymać, a zjeżdżanie z poziomem krytyki do słownika z pod budki z piwem to jest właśnie jazda "pod kreską". Gdyby od mojej osoby natomiast zależała kwestia działu IT - stosował bym jak w swojej firmie outsourcing. Z doświadczenia wiem, że trzymanie długoterminowo pewnych "specjalistów" na etacie, dodatkowo w systemie płatności ryczałtowej, odbija się czkawką. Bo wtedy panuje zasada "czy się stoi czy się leży". Natomiast stosując outsourcing i mając zewnętrznego podwykonawcę gwarantujesz sobie w 9/10 przypadków pewien standard jakości. Ty płacisz, ty wymagasz - kapitalizm rządzi się prawem klient nasz pan. Firma w której pracuje nie siedzi na rynku tyle lat bo ma ładne księgowe :P
Obecnie prawdopodobnie otrzymam też posadę w medyczny korpo grupy lux-med i pierwsze co tam rzuca mi się w oczy to fatalny dział informatyków i it. Jeśli tylko dyrekcja placówki + dyrekcja regionalna i rada nadzorcza zarządu na rejon Polski się zgodzą, wymienię to na dobrze zorganizowane ekipy zewnętrzne, które są na zawołanie i robią robotę tip-top, bo bez tego wylecą z rynku [bo duże korpo ceni jakość, płacić raz za perfekcyjną robotę i minimalne straty jak np leży system, to jest droga do skutecznego funkcjonowania].
Aczkolwiek problem z koncernami medycznymi jest taki, że dochodzi kwestia ochrony danych pacjentów, nie mniej widzę rozwiązania i w tej materii zatrudniając zewnętrzny dział IT [odpowiednio ułożone umowy z kontrahentem gwarantujące stosowne klauzule polityki poufności i lojalki za złamanie owych postanowień].

Dlatego uważam, że gram w kwestii zaplecza technicznego ogółem powinien kompleksowo stosować właśnie outsourcing. Co dobitnie pokazał Zip robiąc po godzinach, na kolanie swoje fixy do forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jesteś pierwszą jaką znam która nie utożsamia. Biorę zewnętrznego wykonawce, nie sprawdził się - wylatuje i wchodzi na jego miejsce kolejny. Bo ja nie mam czasu na partaczy a dla partaczy nie ma miejsca na rynku. Przynajmniej w sektorze usług informatycznych. Od lat w DTP nie ma całego działu IT i serwisanta na etacie i sprawdza się to o niebo lepiej niż poprzednia banda nierobów która wszystko zbywała tekstami "nie da się, czasu brak, potem". Widzę to samo w lux-medzie. Rejestracja medyczna pisze pacjentów "na dziennik" bo system leży 4ty dzień a pan "spec" na etacie ma "napięty grafik" i czasu mu brak. Identyczna sytuacja miała miejsce z serwisem technicznym w mojej wspólnocie mieszkaniowej. Była grupa na etacie, wymiana żarówki sprawiała tytaniczny wysiłek, dostali kopa na bruk, przebraliśmy sobie oferty zewnętrzne, prowadzimy stała współprace z jedną firmą mająca komplet fachowców [elektryk, hydraulik, gazownicy, dostęp 24/7 do serwisu typu "złota rączka"] i jeśli dzieje się cokolwiek - np ostatnio awaria falownika od pompy, to usterka ma diagnozę w kilka godzin od zgłoszenia [kwestia dojazdu na miejsce, sprawdzenia co się stało] a usuwana jest do 24h [jak usterkę da się naprawić, to ekipa bierze sprawę na warsztat i działa, jeśli się nie da zostawiają nas z ekspertyzą i możemy się zdecydować np na wymianę sprzętu lub dodatkową opinie kogoś innego z zewnątrz].
Nie wszędzie dobrym rozwiązaniem jest przerzucanie roboty na firmy zewnętrzne, ale w przypadku takich "troskliwych misiów etatowych" dla mnie to idealne rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.12.2015 o 07:28, Zekzt napisał:

Jesteś pierwszą jaką znam która nie utożsamia. Biorę zewnętrznego wykonawce, nie sprawdził
się - wylatuje i wchodzi na jego miejsce kolejny.


I pół roku w plecy, bo projekt skopany i robimy od nowa? Czy nowa ekipa ma się babrać w tym co zrobiła ostatnia? Ja pracuję w IT i widzę że outsourcing to najprostsza droga, aby stracić kontrolę nad projektem (bo często nawet nie wiesz kto nad nim pracuje - to może być jakiś hindus po miesięcznym kursie programowania) albo srogo przepłacić (na co dzień widzę wciskanie niepotrzebnych certyfikatów z 4-krotną przebitką w cenie, nie mówiąc już o tym, że zatrudnienie firmy niemal zawsze będzie droższe niż zatrudnienie pracownika bezpośrednio). Outsourcing daje głównie komfort psychiczny, bo ktoś inny musi się martwić żeby działało, a w razie porażki zawsze będzie na kogo zwalić winę. Świetne rozwiązanie, gdy dotyczy czegoś, na czym kompletnie się nie znasz i nie opłaca ci się szkolić w tej dziedzinie albo budować pod to zespołu, ale wtedy to jest spychologia, a nie zapewnianie jakości.

Poza tym pracownika też można wymienić, jest to nawet prostsze niż zmiana firmy i przepychanie ze zrywaniem umów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Troche to offtop ale muszę zgodzić się z Robem.
Jestem programistą i ładnych parę lat temu bylo niezłe ciśnienie na Outsourcing. Pewnie jak w większości firm.

Ale ostatecznie okazało się, iż nie ma to nic wspólnego z jakością a jedynie ceną. Zawyżoną oczywiście.

Od paru lat rozbudowywujemy własne zespoły programistów a wszlekich "domokrążców" odsyłamy z kwitkiem.

Za Robem mogę powtórzyć, iż Outsourcing to wygodne rozwiązanie jeśli nie zależy Ci na jakości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.12.2015 o 00:53, Jester napisał:

Za Robem mogę powtórzyć, iż Outsourcing to wygodne rozwiązanie jeśli nie zależy Ci na jakości.

Outsourcing jest wygodnym rozwiązaniem, gdy prezesem / dyrektorem wynajmowanej firmy jest kolega prezesa / dyrektora firmy wynajmującej. Niestety z takim problemem borykamy się od lat, dostając nic niewarte kody. No ale góra wie lepiej od żuczków z dołu, którzy się na tym znają i orają w tym na codzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę nie wiem co się stało z tą stroną. Od jakiegoś czasu nie idzie wytrzymać z natłokiem reklam. Rozumiem, że musicie zarabiać, ale dzisiaj 6 razy wyskoczyło mi okno z War of tanks i 5 razy informacja że macie promocję z pendrivem Star Wars. Po co aż tyle? Przepędzacie ludzi z portalu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Forum już ''poprawili'' Kanecie to i pora na portal przyszła - a wszystko to w imię ''poprawy jakości'' i ''by zrobić użyszkodnikom dobrze''...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Minęły dokładnie 3 tygodnie odkąd się tu wypowiedziałem. Miałem ogromną nadzieję, że w tym czasie na forum się coś ruszy, że może w końcu ktoś się weźmie do roboty...

W tym czasie nowy naczelny miał, jak widzę, czas nagrać już dwa podcasty, ale nadal nie miał tych kilkudziesięciu godzin potrzebnych na to, żeby tu zajrzeć i napisać parę słów na temat bajzlu, jaki na forum panuje od kilku miesięcy. Piszę "kilkudziesięciu godzin", bo ciężko mi uwierzyć w to, że ktoś nie jest w stanie znaleźć kilkudziesięciu sekund potrzebnych by napisać "siemka, drodzy gramowicze, jestem nowym naczelnym i mam nadzieję, że wszystko wkrótce się ułoży, nie zapomnieliśmy o was i nadal działamy". Zakładam zatem, że naczelny pisze wyjątkowo długi elaborat, który zajmuje mu dużo czasu i przez to jeszcze nie było okazji go opublikować. Bo przecież to niemożliwe, żeby nas z premedytacją olewał od kilku tygodni...

Zaiste, zasługi Zipa zostały zapewne zupełnie zapomniane, bo najpierw nie można było mu w żaden porządny sposób podziękować, gdyż byłoby to niesprawiedliwe względem innych gramowiczów (zapewne tego tłumu, który zamieszcza te setki postów dziennie), a teraz widzę, że nawet głosowanie sobie darowano.

Jeśli znajdziecie, droga redakcjo, kiedyś chwilkę wolnego czasu w swoich tak zaganianych dniach, proponuję, żebyście napisali podręcznik pod tytułem "Jak NIE należy traktować stałych klientów". Chociaż... patrząc na wasze dotychczasowe osiągnięcia na tym polu, to pewnie też byście położyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem to niedawno wspominałem dlaczego głosowania nie ma i zakładam, że nawet nie będzie. Nawet mimo tego, że ktoś tam coś o "wyborach" wspomina. Najśmieszniejsze jest to, że nawet nie wiadomo jakich...

Natomiast wiem tylko tyle - ja się już poddałem, jeśli to był kogoś plan abym "przestał suszyć głowę" to wygrał. Biorę się tylko i wyłącznie za sprawy konkursowe, a jeśli ktoś sobie o społeczności przypomni to powiem tylko tyle, że jest już za późno żeby cokolwiek ruszyć i naprawiać. Zresztą z której strony nie patrzeć wygląda to wszystko z każdej strony... To nie jest tak, że "ohoho, użytkownicy się nie znają a gadają", bo wiele razy pokazaliście/śmy że tak nie jest. Więc kompletnie nie wiem dlaczego nikt nie bierze kompletnie pod uwagę tego co mówimy.

Po prostu uważam, że pójście w zaparte to najgorsze co można robić, tym bardziej jeśli dzieje się coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.12.2015 o 20:31, Ring5 napisał:

Chociaż... patrząc na wasze dotychczasowe osiągnięcia na tym polu,
to pewnie też byście położyli.


20151216224526843

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A może... nowy naczelny też nie może zalogować się na forum, bo nie usunął ciasteczek? :P

A tak na serio to już można spokojnie powiedzieć, że gram upadło. Forum to była ostatnia rzecz, która trzymała mnie tutaj, bo sklep już dawno przestał być konkurencyjny (program lojalnościowy wprowadzany latami, hue hue). Chyba nie ma już tu co siedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.12.2015 o 07:04, Henrar napisał:

A tak na serio to już można spokojnie powiedzieć, że gram upadło. Forum to była ostatnia
rzecz, która trzymała mnie tutaj, bo sklep już dawno przestał być konkurencyjny (program
lojalnościowy wprowadzany latami, hue hue). Chyba nie ma już tu co siedzieć.

Generał Whiskas zdaje broń ? nie. No kto jak kto ale Ty ? :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.12.2015 o 07:04, Henrar napisał:

A tak na serio to już można spokojnie powiedzieć, że gram upadło.


Dawniej, by pozbyć się myszy ze spichrza, trza było przygarnąć kota albo posłać po "myszołapa z fletem". Czasy poszły do przodu, wszystko załatwia się inaczej i w bardziej wyrafinowany sposób... Spichrz lepiej zburzyć i myszy, które przeżyły pójdą precz. ;D

Wirtualny spichrzem było poprzednie forum, a po jego zburzeniu powstał Spichrz 3.0. Dziurawe ściany, przeciekający dach - nie da się w nim trzymać ziarna, stoi pusty, więc nowe myszy się nie w nim nie zalęgną, a stare nie mają do czego wracać.
Pozostaje jeszcze kwestia myszy, które mimo wszystko przetrwały. Myszy-weterany, wiarusy niejednych bitew, wytrzymałe i prawie nie do zabicia paskudne szkodniki, które jeszcze ciągle piszą w różnych tematach... Kiedyś przestaną piszczeć. :P
___________________________________

Nie dziwi mnie, że nikt z góry nie chce się tu nic napisać. Nie ma potrzeby, nie da się reanimować trupa, a i godny pochówek się mu nie należy. Nie bardzo mogę sobie wyobrazić, co można by tu teraz napisać... Kiedyś podpowiadało się, że kilka słów typu "Wiemy, że jest źle, pracujemy nad tym. Cierpliwości." wystarczy, ale po tak długim czasie milczenia, lepiej chyba milczeć dalej.

Ostatnio piszę coraz rzadziej, odechciało mi się, a z drugiej strony nie ma powoli z kim wymieniać zdań. Ogólnie czas iść stąd precz, po dziesięciu latach... Akurat za dwa tygodnie koniec roku, więc lepszego momentu nie ma. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie będę sie już silił na złośliwość wobec ''góry'' więc spytam jeno o pewną kwestię:
[quote]Forum to była ostatnia rzecz, która trzymała mnie tutaj, bo sklep już dawno przestał być konkurencyjny (program lojalnościowy wprowadzany latami, hue hue). Chyba nie ma już tu co siedzieć.[/quote]Jakie znacie namiary na inne portale o podobnej tematyce :) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ jestem naiwnym idiotą, postanowiłem podjąć jeszcze jedną, rozpaczliwą próbę ratowania tego miejsca i napisałem mail do redakcji. Chciałem napisać bezpośrednio do Myszastego, ale niestety nie mam jego adresu mailowego, więc napisałem na redakcja@gram.pl. I nie, nie liczę na jakąkolwiek odpowiedź.

Szanowna Redakcjo,

W dniu 9 października postanowiliście wprowadzić "nowatorskie" zmiany na gramowym forum. Zmiany, o które nikt nie prosił. Zmian, o które ludzie prosili od dawna, postanowiliście nie wprowadzać. Co gorsza, wersja forum, jaką oddaliście nam do dyspozycji, nie zasługuje nawet na to, by nazwać ją wersją beta. Błąd na błędzie, brak przejrzystości, brak funkcjonalności, brak przyjazności dla użytkownika. Ale liczy się, że wprowadzono zmiany, nie?

Od pierwszego dnia prowadzono propagandę sukcesu, przekonując nas, że jest dobrze, a może być tylko lepiej. W ciągu pierwszej doby pojawiło się kilkaset postów krytykujących absolutnie wszystko, co tylko można było skrytykować - od wyglądu po fatalną stronę techniczną. Wszystkie te posty zostały skutecznie zignorowane przez ówczesnego naczelnego, czyli Fetta, który nawet nie raczył pojawić się na forum i napisać "słuchajcie, wiemy, że jest źle, pracujemy nad tym, dajcie nam czas". Nic, zero jakiegokolwiek odzewu.

W ciągu ponad 2 miesięcy, jakie od tego czasu minęły, nikt z redakcji nie zniżył się do tego, by na forum zajrzeć. Jedyny "odzew", jaki mieliśmy, to wielce urażony post Fetta parę tygodni temu, w którym stwierdził, że to nie on ponosi winę za obecną sytuację, że chciał dobrze (tylko, cholera, wyszło jak zawsze...), a w ogóle to on sobie idzie. I poszedł. I właściwie tylko w ten sposób dowiedzieliśmy się, że gram ma już innego naczelnego. Który, tak na marginesie, chyba zapomniał, że coś takiego, jak "forum gram.pl" nadal istnieje. Do tej pory za każdym razem, gdy pojawiał się nowy członek ekipy, gdy dochodziło do rotacji kadr, informacja o tym lądowała na forum. Do dziś nie mamy żadnego oficjalnego sygnału o tym, kto teraz rządzi gramem.

Podczas całego tego cyrku społeczność gramowa (tym razem w osobie Zipa) po raz kolejny stanęła na wysokości zadania. Poświęcił swój prywatny czas, pracując nad wprowadzeniem własnych zmian na forum, doprowadzając je do ładu. I znowu redakcja sprawę olała.

Obecnie forum jest tylko cieniem dawnej społeczności. Miejsce, w którym codziennie pojawiały się setki postów, gdzie regularnie udzialało się przynajmniej kilkadziesiąt, jeśli nie kilkaset, osób, wyludniło się do tego stopnia, że w tej chwili udziela się tu kilka osób. Cała reszta podziękowała serdecznie za współpracę. Cześć z powodu wprowadzonych zmian i wynikających z nich błędów, część z powodu braku odzewu ze strony redakcji. Newsy, które kiedyś napędzały forum i pod którymi pojawiały się dziesiątki czy setki komentarzy, teraz w większości mają tych komentarzy ZERO. Najpopularniejsze lub najbardziej kontrowersyjne czasem mają ich aż kilkanaście. Ba, kilka razy zdarzyło się, że jakiś news miał nawet kilkadziesiąt komentarzy! To prawdziwy sukces. Wprawdzie przed zmianami była to norma, ale te czasy minęły.

Żeby nie przedłużać (i nie nudzić), mam w związku z całą tą historią małe pytanko: czy władze gramu (kimkolwiek teraz są) widzą jakąś przyszłość dla tego forum? Czy może zostało ono już skazane na śmierć i tylko nikt jeszcze nie miał czasu na to, żeby wyciągnąć wtyczkę? Nie sądzę, by ktokolwiek na tego maila odpisał (patrząc na to, jak w ciągu ostatnich miesięcy traktowaliście społeczność), ale mimo wszystko postanowiłem ostatni raz spróbować coś w tej sprawie zrobić. Może w końcu ktoś "na górze" zrozumie, że tymi "genialnymi" zmianami i swoim podejściem do nas, forumowiczów, skutecznie zabiliście gram. Gratulacje. Możecie być z siebie naprawdę dumni.

Pozdrawiam,

Ring

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować