Propaganda pro-amerykańska - dyskusja [M]

[dajmoFT 0]

Chciałbym zapytać się was o współczesne produkcje nie szerzące propagandy pro-amerykańskiej.
Jest to stały problem, jednak JEDYNA produkcja jaką ograłem nie zawierająca tego elementu to Red Orchestra II
Nawet okładka BF1 jest poprawna politycznie jak tylko można.

co sądzicie o tym użytkownicy i moderatorze ?

[Isildur 4]

Dnia 18.06.2016 o 18:03, dajmoFT napisał:

co sądzicie o tym użytkownicy i moderatorze ?

Otóż pozwól, że zmienię nazwę tematu na taką, która będzie bardziej adekwatna do tematu dyskusji :)

[Prince_Miki 6]

Skoro już Isildur sprostował nazwę wątku, pozwolę sobie nieco rozwinąć temat. Amerykanie już dawno stracili rozum dla politycznej poprawności, żeby zadośćuczynić Murzynom niewolnictwo. Dla przykładu "nigger" jest na liście słów zakazanych (ba, doszło tam do takiej paranoi, że np. w wiadomościach cytuje je się jako "n-word"), a od 2007 roku wszystkie piosenki, które zawierały to magiczne słowo, z automatu zostawały wykluczone z Nagród Grammy, co oczywiście nie działa w drugą stronę - z określenia kogoś "białasem" już nikt szumu tam nie robi. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że rasizm, podobnie jak i w UK zresztą, jest zarezerwowany w USA tylko dla białych.

[meryphillia 3]

W grach głównie interesuje mnie grywalność, a nie jakiś przekaz mniej czy bardziej podprogowy, czy tym bardziej propagandowy.
Jeśli ktoś w XXI wieku ma ból dupki o jakąkolwiek propagandę w grach, to... smutne nawet trochę.

[zadymek 7]

Współczesne, czy w miarę nowe jak sądzę? No, Saint''s Row, tej serii nigdy w życiu nie podejrzewałbym o polityczną poprawność. Nawet taka SR4, mimo, że tematem przewodnim jest prezydencja USA, to nie odczułem jakby ktoś mi wciskał w gardło amerykański sen bez popitki, ba, gra wręcz nabija się z tych amerykańskich ikon popkulturowych. I w zasadzie w sektorze "produkcji niepoważnych" szukałbym wszelakich niepoprawnych politycznie treści (a także w produkcjach japońskich, choć ja tam zasadniczo nie zaglądam). Also: jeśli jakieś studio nieamerykańskie podchodzi do materiału profesjonalnie, to można się spodziewać, że nie będzie tam nachalnej propagandy, tylko brutalna dokładność - takie Operation Flashpoint ARMA dajmy na to, krew, pot, łzy i dramaty pola walki, i nie ma miejsce na propagandę i machanie sztandarami, produkcja czeska.

Swoją drogą, to bardzo jestem ciekaw jak nowy Battlefield (1) podejdzie do sprawy I Wojny Światowej: czy skoncentruje się na oddaniu ewoluującej z tygodnia na tydzień sztuki wojennej, mrowiu kategorii jednostek wojskowych i narodowości biorących udział w "event''cie", czy może na siłę będzie pchał wszędzie USA, choć jego udział w GW był stosunkowo symboliczny.

[Rick 2]

Dnia 19.06.2016 o 10:13, zadymek napisał:

Swoją drogą, to bardzo jestem ciekaw jak nowy Battlefield (1) podejdzie do sprawy I Wojny
Światowej: czy skoncentruje się na oddaniu ewoluującej z tygodnia na tydzień sztuki wojennej,
mrowiu kategorii jednostek wojskowych i narodowości biorących udział w "event''cie",
czy może na siłę będzie pchał wszędzie USA, choć jego udział w GW był stosunkowo symboliczny.

Niestety, ale mam wrażenie, że twórcy podejdą do tematu po macoszemu. Tak jak wcześniej można było odnieść wrażenie, że II Wojna światowa zaczęła się w 1944 od operacji Overlord (ew. od 1941), tak wydaje mi się, że teraz będą pokazane jedynie ostatnie miesiące wojny. Z tego co pamiętam wojska amerykańskie odniosły swoje pierwsze zwycięstwo gdzieś w okolicach lipca 1918 roku, co oznacza, że inne armie były już wykrwawione 4-letnią walką.

[dajmoFT 0]

Dziękuje za świetna dyskusję. Pozdrawiam.