Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Up the Irons!, czyli recenzja Iron Maiden: Legacy of the Beast

3 posty w tym temacie

Wszystko fajnie (pomijając fakt, że z "erpegami" to ma tyle wspólnego co telewizja z edukacją) gdyby nie tragicznie rozwleczony czas ładowania map i niestabilność samej aplikacji, która raz po raz pada, co w połączeniu ze zbyt długim oczekiwaniem na ponowny załadunek, skutecznie odstrasza mnie od tegoż produktu. Może kolejna łatka poprawi stabilność i skróci czas oczekiwania na plansze. Poza tym to standardowy mobilny zjadacz czasu, tyle że dla fanów Bruce''a i spółki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie pani Katarzyna idealnie podsumowała, w zasadzie wystarczy przeczytać ostatnie zdanie recenzji, żeby wiedzieć wszystko co potrzeba:
"Faktem jest, że gdyby nie dobra muzyka w tle, pewnie rzuciłabym w diabły rozgrywkę po pierwszych kilku planszach, bo machinalne stukanie w ekran to nie jest coś, co mogłoby mnie przyciągnąć na dłuższy czas."
Dokładnie tak, produkt nijaki, jakieś 4/10 moim zdaniem, nawet dla fana IM, bo można licencję zespołu interpretować jako chęć szybkiego zbicia kasy na znanej marce. Dobrze choć, że w sklepie nie można kupić wszystkiego, przynajmniej nie dzieli się graczy na tych co nie płacą i panów, którzy płacą (choć ze...smarka się jeden z drugim zanim dropnie mu/jej przynajmniej rare soul). Levelowanie wszystkiego kosztuje, jak surowców nie braknie, to złota, do tego balans to jakiś absurd - postać 3-gwiazdkowa pierwszego poziomu ma staty gorsze, niż 20-poziomowa 2-gwiazdkowa (i niewiele lepsze od postaci 2-gwiazdkowej na 1 poziomie)... A i same poziomy - szedłem przez grę jak gorący nóż przez masło aż pozamiatał moim teamem boss na końcu Egiptu, podobnie pierwszy "świat" na poziomie hard - do bossa bez wysiłku ale już samo starcie z nim - tragedia. Do tego gra jakaś technicznie niedopracowana, wszechobecne loadingi po kilka-kilkanaście sekund (uruchamiania gry i tak żaden nie pobije - ponad minutę), nierówne tekstury (niektóre wyglądają jakby się twórcy do czasów S3 Virge 3D cofnęli...) i problemy z wydajnością (gra potrafi ni z tego ni z owego "chrupnąć", niech wszyscy bogowie mają gracza w swej opiece, jeśli akurat atakował albo "ładował" speciala) i stabilnością (gra mi się wysypała podczas walki z bossem na pierwszym "świecie" na poziomie hard xD). Ogrom opcji taktycznych podczas walki poraża, już choćby możliwość ustawienia czegoś jak warta (postać rezygnuje z akcji, ale będzie mogła w turze przeciwnika zablokować/skontrować jego atak albo coś w ten deseń) wprowadziłoby jakieś urozmaicenie. A tu mamy atak, speciala (o ile mamy dostępne punkty magii) i rage, który jest dostępny, jak się naładuje... To już Middle Manager of Justice czy Beastie Bay są bardziej rozbudowane, a to przecież jakieś wybitne gry nie są (o fabule się lepiej nie wypowiadać, mogłoby jej nie być, różnicy by to grze żadnej nie zrobiło, jest bezdennie głupia, co w przypadku parodii miałoby sens, ale tu wywołuje tylko lekkie zażenowanie). Aha, byłym zapomniał, always online, więc jak nie jesteś w zasięgu wifi albo pakietu nie masz, to gra nie ruszy nawet...
Powiedziałbym - powtórka z Ed Hunter, tyle, że tam choć CD z muzyką IM były a gra była tylko dodatkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować