No Man’s Sky - zwrot po 50 godzinach zabawy? Tak robią złodzieje

[jui8 0]

To nie jest złodziejstwo. To tylko nieetyczne. A teraz objaśnienie dla mało kumatych. Złodziejstwo jest przestępstwem. W tym przypadku nie możemy o nim mówić, bo nikt nie zabiera nikomu cudzej własności. A potencjalnych pretekstów do zwrotu NMS jest co niemiara ze względu na setki kłamstw developerów. Klient może tłumaczyć się np. tym - "kupiłem tę grę dla wielkich bitew galaktycznych, które widziałem w materiale promocyjnym. Zmarnowałem dużo czasu, ale nigdzie w grze ich nie było." Pretekst jest. Wszystko jest zgodnie z prawem. A etyka nie jest argumentem, szczególnie w sytuacji, w której druga strona jest znacznie bardziej nieetyczna.

Sony i towarzysze prowadzą taką propagandę, bo próbują odwrócić poczucie sprawiedliwości na swoją korzyść, aby było mniej zwrotów. A ludzie to debile i bezmyślnie podążają za tym, co robi stado. Na podobnej zasadzie wielu idiotów grało w tę grę kilka dni, bo ze względu na rozbieżne opinie w internecie nie byli w stanie stwierdzić, czy mają tę grę lubić, czy jej nienawidzić. NMS nie jest grą niegrywalną, jest po prostu pusta i nudna. A przez pustkę i nudę umysł dorabia sobie różne podteksty, które mogą sprawić, że gra zacznie wciągać. Ech, takie czasy.

[Karanthir666 0]

> Nie powinni oddawać całej kasy ale część, z uwagi na to że produkt jest nie pełno wartościowy
Przepraszam, ale czy się dobrze czujesz? Ludzie zapłacili niemałe pieniądze za PEŁNOWARTOŚCIOWY produkt, a ty piszesz, że powinni otrzymać tylko część tych pieniędzy bo nie jest jednak pełnowartościowy? Tutaj nie ma sensu ani logiki. Lepiej zmień dilera lub bierz połowę tego co bierzesz.

[jeremyarch 0]

Dnia 30.08.2016 o 23:39, jui8 napisał:

na swoją korzyść, aby było mniej zwrotów. A ludzie to debile i bezmyślnie podążają za
tym, co robi stado. Na podobnej zasadzie wielu idiotów grało w tę grę kilka dni, bo ze
względu na rozbieżne opinie w internecie nie byli w stanie stwierdzić, czy mają tę grę
lubić, czy jej nienawidzić.

chciałeś błysnąć, coś nie pykło.
wyzywanie od "debili i idiotów" ludzi, którym kilkadziesiąt godzin gry zabrało przekonanie się że szumnie zapowiadanego contentu w (srogo kosztującej) grze nie ma i żaden patch go nie wprowadzi - to trochę jazda po bandzie.
do wcześniejszej części wypowiedzi się nie odniosę, jeszcze mi ktoś zarzuci że za mało kumaty jestem...

[Shinigami 0]

"Złodziej" instalkę z internetu ściągnie, nie płacąc za grę nic.

Tutaj mamy co najwyżej niekonsekwentnego, zagubionego w świecie konsumenta; ewentualnie cwaniaka, który znów dał się nabrać i uwierzył w zapowiedzi, materiały i przykładnie złożył pre-order.

Kto mu broni? Może się uda.

[KannX 0]

A największym bandytą, złodziejem i oszustem w tym wszystkim jest patologiczny kłamca Sean Murray. Rzekłem.

[Reclawyx_Sabre 0]

No Man''s Sky ma swoje zasłużone epitafium na Google. Wpisując nazwę gry w pasku wyszukiwarki autouzupełnianie dodaje "refund".

[Reclawyx_Sabre 0]

Update. Przez ostatnie 3 dni na pasku podpowiedzi Google po wpisaniu "No Man''s Sky" na pierwszym miejscu pojawiał się "refund". Dziś nagle to słowo zniknęło i nie widać go nawet, kiedy dopisze się "re". Wydaje mi się, że jest to w najwyższym stopniu nieprawdopodobne aby trend odwrócił się na tak masową skalę, aby algorytm wyszukiwarki tak szybko uwzględnił zmianę (nawet zakładając, że wiadomości o refundacji zostały wczoraj i przedwczoraj wyjaśnione na niekorzyść oczekujących zwrotu). Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że Google poszło na rękę Sony, gdyż tego rodzaju zachowanie algorytmu wspomagającego wybór wyszukiwanego hasła rzeczywiście był doskonałą antyreklamą produktu.

Ale to rodzi dalsze pytania o to, jakiego rodzaju zależności łączą ze sobą wielkie niezależne medialne korporacje.