Zaloguj się, aby obserwować  
Ponury666

Szkoła i sprawy wokół niej. [M]

18306 postów w tym temacie

moja średnia w podstawówce to 4.7
a 1 gim 2.9
przez to miałem przerąbane u staregO
co tydzień telefon do taty
co dziennie nauka
i co dizennie jestem pytany przez tate :(

a wszystko przez kompa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szlag by to jasny trafiu...jutro mam angielski na pierwszej lekcji, a ja nie skonczyuem projektu - juz po mnie, mnie ta baba zabije...czyli jutro bede musial siedziec w szkole ponad 7 godzin! Za jakie grzechy...*ryczy*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze 3 miesiące... dam radę, dam radę... dlaczego 3? ;) Czerwiec to już olewka, do tego EURO 2008 się zaczyna, i nie będę się przecież uczył matmy, polaka, chemii itp.(jak zwykle :P), kiedy mecz będzie w TV leciał :P

Jutro - poprawa spr. z histy ;/ Dostałem 1 :/ Mam już dwie "1" z histy na to półrocze :/ A w I półroczu jako jedna z 3-ech osób miałem 4... Teraz walka o "2" na koniec drugiego półrocza i "3" na koniec roku. Z niemca - także sprawdzian, na który i tak się nie będę uczył ;) Zresztą - z obcych w ogóle się nie uczę, jakoś szybko wpadają do głowy. A moje oceny z niemca na to półrocze... 1,1(za zadania :D), 5, 5, 5, 5. Tak, tak. Cztery piątki ;) Jutro szansa na piątą. Szkoda, tych zadań, ale One są po to, aby "podszkolić" swoje umięteności. A jak wspominałem - leniem jestem, wszystko co zadane do domu jest mi obce ;) Z biologii - loozik. Dwie matmy... ostatnio miałem kartkówkę i liczę na 4/5 :D Akurat banalny temat był... I na to półrocze z matmy mam tylko "3" ze spr.

Dobra, historia czeka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hm, mi tam przyszły tydzień zapowiada się nie najgorzej :)

Jutrzejszy dzień będzie co prawda średni, z tego względu iż pierwsze trzy lekcje zawsze są niepewne - WOS, historia, gdzie facet może mnie zapytać (z WOSu jeszcze nigdy tego nie zrobił), no i muzyka, gdzie nie wiadomo, czy będziemy coś śpiewać / grać na ocenę... Potem to już z górki.
W tygodniu, bodajże we wtorek mam sprawdzian z matematyki, w czwartek natomiast kartkówka z techniki. Myślę, że poradzę sobie bez przeszkód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja także będe miał nie najgorzej począwszy od faktu, iż idę na 10. Pierwsza biologia, drugi polski, trzecia historia, czwarta godzina wychowawcza, piąty angielski. Więc nie jest źle. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro istnieje temat szkoła i sprawy wokól niej to się musze dopisać;]
Właśnie się pali moja dawna szkoła podstawowa, polowa miasta się zebrala pod nią bo do tej szkoly już nikt nie chodził od pól roku i teraz ją podpalili. Pożar widać prawie z końców miasta, jak by wulkan wybuchł, a ja mam na to wszystko widok z klatki schodowej :D
Płomienie ze 20 metrów mało drzewa się nie zapalą przed blokiem i mnóstwo straży, ogólnie rzecz biorąc mam ciekawy wieczór :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam że właśnie dopisuje sie dzis ale wcześniej nie miałem jak nie miałem czasu ( opisuje dzień 07.03.2008)
Więc tak pierwsza była Religia no mieliśmy z zakonnicą puszczała nam całą lekcję slajdy o Filipinach i tak zleciało.Później mieliśmy Historię no przepytała pare osób później wypełnialiśmy pare ćwiczeń itp. itd. Ale muszę sie przyznać że po tych 2 lekcjach już byłem wypompowany zmęczony ;/. Potem mieliśmy dwa Języki Polskie wiec na pierwszym miała nas pytać za kare ( mnie i mojego kolege troszkę rozmawialiśmy i nam dała tzw. KARNIAKI ale na szczęśćie sobie zapomniała klasa nas nie wydała :P. I jakoś sie upiekło ale siedzieliśmy cichutko :P Na drugiej godzinie wypełnialiśmy też takie zadańia związane z Imiesłowami i tak strasznie wolne zleciało;/. Później mieliśmy Matematykę no to niby nikogo nie pytał również robiliśmy zadania a bierzemy takie proporcje to długo schodzi rozwiązywanie takiego zadania i jakos tak leci. Z wielkim bólem :P:P:P. Potem był Angielski no to też zrobiła chwile lekcji porobiliśmy parę zadań w ćwiczeniach a potem dała nam wole bo ja tak strasznie głowa bolała że nie dała rady prowadzić przynajmnie tak sie tłumaczyła ----> (A to przy okazji nasza wychowawczynia ) To mieliśmy jakieś 10 min wolne żartowaliśmy sobie troszkę :P. No i ostatnia była Chemia oczywiśćie były pomysły żeby uciekać cała klasa miała uciekać ale niestety nikt nie uciekł ale muszę przyznać że od początku wiedziałem że nikt nie ucieknie bo już mieli takie pomysły wcześniej z który nic nie wyszło ja osobiście raczej bym nie uciekał. :) Jakoś bym jeszcze wytrzymał. No to na chemii był luz bo dwie osoby zdawały pierwsze półrocze a nam żebysmy sie nie nudzili dała zadanie ale ja nie robiłem i sie przenudziłem i zleciało :P tak to mnie wiecej u mnie wyglądał piątek :) pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mam rekolekcje do srody :) Wiec niech żyje wolnośc i swoboda !

Zamiast historii strzelanie z mausera ,
zamiast matmy liczenie tostów do zjedzenia ,
zamiast chemii mycie kibla i łazienki ,
zmaiast w-f rower ,
zamiast polskiego czytanie Winnetou ,
zamist religi rekolekcje,
zamiast kossu czytanie wiadmosci na gram i na necie ,
zamiast niemieckiego okrzyki ginacych szwabów w grze Medal of Honor ,
zamiast biologi podlewanei kwiatków lesach ,
zamiast geogrfi spacery po lasach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mi dzień w szkole minął pięknie. Miałem tylko trzy lekcje, na których nic się nie działo :)
Jutro też bardzo dobry dzień bo cztery lekcje. A dobrego Humoru nie zniszczy mi nawet praca klasowa z Historii:) Na którą umiem tyle co nic. Ale jakoś to będzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Patrze ,że każdy tutaj w powietrze sobie opowiada swoje dni w szkole to i ja sobie się przyłącze :D
Więc tak nie ma nic lepszego od zaczęcia tygodnia od Fizyki ;p. Baba z niej (Torba xD) Przywaliła się do mnie ,że gadałem a ja trzymałem długopis w buzi ;p. Potem PO jak to na dyrektora(i mojego trenera siatki) przystało wpadał do klasy na 5 minut w odstępie co 15 ;p Koleżanka miała urodzinki więc wyściskałem ją, zjadłem jej połowę torby z cuksami i byłem happy ;p Potem informatyka hmm miałem zaliczać logikę ale ,że Pani GŁOOWA bolała to przełożyła to na next poniedziałek. Po infie przyszedł czas na makabrę. Klasówka z biologii miała być o której dowiedziałem się wczoraj a niby była zapowiadana 2 tygodnie temu .. Dziwne prawda? xD Jakos udało mi się napisać bo korzystałem z pomocy koleżeńskiej ;p jakieś 5 -6 osób mi pomagało? ;p Potem okno to patrzyłem jak dziewczyny z klasy kaleczą się grając w siateczkę na wfie. Potem angol największa zmuła jaka tylko jest z pośród wszystkich 14 lekcji. Innym razem opowiem bo i tak już dużo napisałem ;p No a 8 lekcja to WF !!!!! Oczywiscie na podwórku w piłeczkę graliśmy było bosko. Nie było dużo ludzi to można było pograc strzeliłem 2 bramy i miałem 2 asysty ;p A o 17 ide na matme dodatkową .. i to tyle ;]
Ciekaw jestem czy ktoś to przeczyta ;D
Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Uff, pierwszy dzień po weekendzie minął :)
No więc tak - dwóch pierwszych lekcji nie było... Powinniśmy przyjść na 9:50, ale oczywiście nikt nas nie poinformował i musieliśmy dwie godziny przesiedzieć na świetlicy. Potem muzyka, lekcja o Chopinie. WF, na nim gra w siatkę, która standardowo szła dość mozolnie. Religia, tu ksiądz opowiadał jaka to aborcja i eutanazja to "zuo". Geografia, liczba ludności na świecie i w Afryce, klika ćwiczeń dot. obliczania Wskaźnika Przyrostu Naturalnego. Na koniec matematyka, powtórzenie wiadomości o wyrażeniach algebraicznych, z czego jutro sprawdzian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i w domu, dziś pięć godzin ale źle nie było. Biologia, na dzień dobry sprawdzian, ale nic polski, i coś tam z gramatyki robiliśmy, historia prawie całą lekcję pisaliśmy notatki, "prawie" bo pytała dwie osoby. Fizyka,źle nie było rozwiązywaliśmy zadania itd., angielski, wolna lekcja a raczej ćwiczenia w książce kazała wykonywać. Po za tym nie jest źle. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Uch... jeszcze półtora tygodnia. Jeszcze półtora tygodnia...
Rano dzień zaczął się jak zwykle dwoma wfami. Pograłam trochę w ping ponga a tak to ćwiczyłyśmy dwutakt przed sprawdzianem. Mam pewien problem: otóż jestem leworęczna, ale nie mogę wybić się z prawej nogi (kontuzja) i mój dwutakt wygląda tak iż biegnę z prawej strony, kroki to wiadomo: prawa - lewa a potem rzut lewą ręką (powinien być prawą). Truje mi o to facetka głowę niesamowicie (czasami przez przypadek odwrotnie zrobię dwutakt do tego). No ale nic. Jakoś przeżyję :P Potem dwa angielskie, na szczęście mnie nie zapytała. Umiałam wszystko, poza niektórymi słówkami i tekstem o ulubionym filmie (taki mały temacik do przygotowania). Aczkolwiek z drugiej strony lepiej byłoby dziś odpowiadać - z filmu można by było improwizować a tak to doszedł jeszcze jeden temacik. Potem była godzina wychowawcza. Siedzimy i nic nie robimy, od przyszłego tygodnia mamy zamiar zacząć normalnie dyskutować na lekcjach a nie tak, że każdy robi co chce. Potem... 3 chemie pod rząd. Tja. A jutro miał być koszmarny dzień a jest luzik. Idę zamiast na 7:30 to na 10:05. Nie mam religii i dwóch historii. Zostaje więc majca, niemiecki, polski, fizyka, geografia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy ktos kto poszedl do liceum moglby mi opisac po kolei co robil, by sie do niego dostac? Kiedy skladal papiery, liceum dowalalo wlasny egzamin, jaki profil, itd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.03.2008 o 18:23, Abomek napisał:

Czy ktos kto poszedl do liceum moglby mi opisac po kolei co robil, by sie do niego dostac?
Kiedy skladal papiery, liceum dowalalo wlasny egzamin, jaki profil, itd?


Papiery z tego co pamiętam to składałem w maju. Ale nie wiem dokładnie bo to dawno było. Żadnych egzaminów wstępnych nie było. Był wyznaczony próg punktowy 135 pkt. Ja miałem 118 :) Ale ludzie poodchodzili do lepszych więc miejsce się zwolniło. I ja na profil humanistyczny składałem papiery: polski-język-historia w sumie najtrudniej było ale jakoś się udało ;)
Możesz złożyć papiery do max trzech szkół a punkty zdobywasz poprzez egzamin na koniec gimnazjum, czyli 100 pkt. Później za oceny z przedmiotów wiodących na danym profilu. Oraz jakieś tam bonusy np. jak jesteś wolontariuszem gdzieś itd :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.03.2008 o 18:23, Abomek napisał:

Czy ktos kto poszedl do liceum moglby mi opisac po kolei co robil, by sie do niego dostac?
Kiedy skladal papiery, liceum dowalalo wlasny egzamin, jaki profil, itd?

Wiesz co spoko, ja mogę napisać jak to było w moim przypadku, ale nie wiem czy tak samo będzie w Twoim (wiele zależy od miasta i od szkoły). Najpierw to oczywiście oszacowałam sobie (nieco zaniżyłam) ilość punktów. Potem rozejrzałam sie po necie za jakimiś szkołami (jak masz starszych znajomych to ich popytaj, gdzie są itd, albo chodź na dni otwarte). No i potem to wypełnialiśmy takie podania (na jednej kartce były nasze dane na drugiej nasze wybrane szkoły i profile), które nasz nauczyciel infy wprowadzał do systemu. I mieliśmy tak, że wybieraliśmy max 3 szkoły i ile chcemy klas w obrębie tych szkół. Pisaliśmy je wedle kolejności w jakiej chcieliśmy się dostać (czyli pierwsza szkoła to ta najbardziej chciana itd...). No i potem nauczycielka infy wprowadzała nasze dane ze świadectwa (= punkty) do systemu a ten przypisywał nas do szkoły do której nam tych punktów starczyło. Potem się sprawdzało i zanosiło oryginalne dokumenty do tej szkoły do której system przydzielił. Co do samego składania tych dokumentów to były na to odpowiednie terminy (bodaj początek lipca to był). No a co do testów to niektóre, specyficzne LO tak robią. Ja miałam tylko test z angielskiego odnośnie przydziału do grupy. No tak było u mnie nie wiem czy u wszystkich :) PS. O co chodzi z tym pytaniem odnośnie profilu? Wybierasz taki jaki Cię interesuje :P Jak nie masz żadnych planów na razie to raczej nie idź na biolchem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.03.2008 o 16:13, Harasisi napisał:

moja średnia w podstawówce to 4.7
a 1 gim 2.9
przez to miałem przerąbane u staregO
co tydzień telefon do taty
co dziennie nauka
i co dizennie jestem pytany przez tate :(

a wszystko przez kompa :(



Nie chce cie martwić ale to nie przez kompa:) Ludzie to nie małpy potrafia sie kontrolowac a 2.9 to ja nawet w liceum nie mam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Raczej ide na matematyczno informatyczny.
Jak sie patrzylem na strone liceum w Grodzisku Mazowieckim to pisalo ze musze na to zakuc podstawowe przedmioty (polski matematyka jezyk obcy) oraz do tego fizyke. U mnie najgorzej jest to ostatnie. Polski matematyka na 5, niemiecki na 4 pomiedzy 5. A z fizyki bardzo ledwo 4.
Czy na wszystkich liceach (mowie tylko o profilu mat-inf) sa najwazniejsze te 4 przedmioty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować