Zaloguj się, aby obserwować  
Ponury666

Szkoła i sprawy wokół niej. [M]

18306 postów w tym temacie

Dnia 07.11.2008 o 23:06, Bartek 93 napisał:

(to się też tyczy całej reszty twierdzącej, że "w liceum poczuje") Nie chodzi
mi o ilość nauki, obowiązków czy innych tego typu pierdol... tylko o atmosfere - w drugiej
były najbardziej kreyńskie odwały i z drugiej strony zero luzu "wewnętrznego"... a teraz
jest spokój :)


U nas właśnie teraz jest ten spokój. Pozbyliśmy się z klasy największych kretynów i teraz jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2008 o 21:27, Bartek 93 napisał:

Głupie pytanie: Wy też macie tak potwornie nudny angielski, czy to "fenomen" mojej nauczycielki?
Normalnie na lekcja zasypiają nawet najlepsi i najaktywniejsi...


Wiesz, wydaje mi się że angielski zawsze jest nudny ;)

Po prostu skupia się lekcja z reguły na tym, że trzeba wykonać jakieś zadania zlecane przez nauczyciela, potem sprawdzanie ich i tak w kółko. Czasem nauczyciel coś wyjaśni, jak jest coś nowego i to tyle. Ja na ogół zadania wykonuje jako pierwszy, a co za tym idzie - jeszcze bardziej się nudzę, marnując wolny czas.

Dnia 07.11.2008 o 21:27, Bartek 93 napisał:

PS: Łiii!! Musze się pochwalić, że pierwszy raz w gimnazjum z dyktanda dostałem inną
ocenę niż 1 - całe 3 :)


Nieskromnie się pochwale, że w zeszłym roku zająłem pierwsze miejsce w szkolnym konkursie ortograficznym :P

Dnia 07.11.2008 o 21:27, Bartek 93 napisał:

PS2: 2gimnazjum to zdecydowanie najgorszy okres w życiu ucznia :P


Na pewno nie najlepszy - pierwszy semestr nie jest ciekawy, zobaczymy co przyniesie drugi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2008 o 12:01, master matrox napisał:

Po prostu skupia się lekcja z reguły na tym, że trzeba wykonać jakieś zadania zlecane
przez nauczyciela, potem sprawdzanie ich i tak w kółko.

No a jak jest jakiś tekst to przeważnie czytanie i tłumaczenie. Lekcje są po prostu strasznie schematyczne, ze względu na konieczność ćwiczenia zagadnień gramatycznych. I choćbym nie wiem jak kochała angielski to zawsze się będę na nim nudzić. Dwie godziny pod rząd to jakiś horror. Nie, nie boję się tego przedmiotu.

Dnia 09.11.2008 o 12:01, master matrox napisał:

Nieskromnie się pochwale, że w zeszłym roku zająłem pierwsze miejsce w szkolnym konkursie
ortograficznym :P

Przerabiałam to przez całą podstawówkę. Teraz tylko miewam problemy z ortografią, a niektóre moje byki śmieszą nawet mnie ;]

Dnia 09.11.2008 o 12:01, master matrox napisał:

Na pewno nie najlepszy - pierwszy semestr nie jest ciekawy, zobaczymy co przyniesie drugi.

II gim? Nie uczyłam się w ogóle... O_O Może poza geografią. Zabawny, luźny okres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.11.2008 o 12:01, master matrox napisał:

Nieskromnie się pochwale, że w zeszłym roku zająłem pierwsze miejsce w szkolnym konkursie
ortograficznym :P


"Mósiałeś sie dłógo óczyc !!!" Rozumiem - pisac bez błędów, ale konkurs ortograficzny ? Omg... skąd sie biorą tacy ludzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2008 o 13:56, HunterO7 napisał:


> Nieskromnie się pochwale, że w zeszłym roku zająłem pierwsze miejsce w szkolnym
konkursie
> ortograficznym :P

"Mósiałeś sie dłógo óczyc !!!" Rozumiem - pisac bez błędów, ale konkurs ortograficzny
? Omg... skąd sie biorą tacy ludzie :)

Jak chce się mieć jakies wyniki w nauce to są :P. ja chce, ale nie robie nic w tym kierunku ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2008 o 12:27, mała16 napisał:

No a jak jest jakiś tekst to przeważnie czytanie i tłumaczenie. Lekcje są po prostu strasznie
schematyczne, ze względu na konieczność ćwiczenia zagadnień gramatycznych. I choćbym
nie wiem jak kochała angielski to zawsze się będę na nim nudzić. Dwie godziny pod rząd
to jakiś horror. Nie, nie boję się tego przedmiotu.


Dokładnie. Ani to przyjemna lekcja, ani taka, której się nienawidzi - po prostu wieje nudą. Ćwiczenia zawsze są proste i takie same, na ogół trzeba tylko przekształcić pewną frazę w zdaniu i to wszystko. "Listening" mamy rzadko, nie wiem czemu, ale ostatnio był nawet na sprawdzianie - z tym że tekst do uzupełnienia zrobiłem bez tego, bo wynikało wszystko z treści co trzeba wstawić.

Dnia 09.11.2008 o 12:27, mała16 napisał:

II gim? Nie uczyłam się w ogóle... O_O Może poza geografią. Zabawny, luźny okres.


Magda, nie przesadzaj. Na pewno musiałaś się uczyć - z takiej chemii czy polskiego bez nauki (w działach z gramatyki) nie idzie wszystkiego umieć bez wcześniejszego nauczenia się. Chemia to chyba moja pięta achillesowa, cholernie trudny przedmiot. Z fizyki uczyłem się jakieś 2 godziny i zrobiłem źle jedno zadanie i błąd w kolejnym, co skutkowało ''trójką''. W klasie były tylko dwie czwórki, żadnej wyższej oceny. Ostatnio jedynie dopisało mi szczęście z matmy, dostałem 5- ze sprawdzianu w ogóle się do niego nie ucząc ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Uwierz, w gimnazjum nie istnieje pojęcie "nauka". Jeśli teraz sobie nie radzisz, nie startuj nigdy do liceum, bo wylecisz z niego szybciej niż do niego wejdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2008 o 14:00, master matrox napisał:

Dokładnie. Ani to przyjemna lekcja, ani taka, której się nienawidzi - po prostu wieje
nudą. Ćwiczenia zawsze są proste i takie same,

Ooo wypraszam sobie. Ja w gimnazjum trafiłam do najtrudniejszej grupy. Jedyne czego się uczyłam to słówka (choc trudno to uznać za właściwą naukę). Nie wiedziałam co z czego i jak. Raz mieliśmy sprawdzian z angielskiego na 4 godzinach. Tzn. dwa razy po dwie lekcje. To było straszne. Masz X przykładów i 6-8 czasów do wpisania. I weź tu się kapnij co wpisywać, tym bardziej, że zdania były takie, że ciężko było z kontekstu wyciągnąć. Po obniżeniu przez nauczycielkę punktacji dostałam 4, z czego byłam dumna jak paw. Byłam ważna :D To był najtrudniejszy sprawdzian w historii mojego pobytu w gimnazjum. Nawet dwa sprawdziany z geografii na 45 minut tego nie przebiły.

Dnia 09.11.2008 o 14:00, master matrox napisał:

Magda, nie przesadzaj. Na pewno musiałaś się uczyć - z takiej chemii czy polskiego bez
nauki (w działach z gramatyki) nie idzie wszystkiego umieć bez wcześniejszego nauczenia
się.

Czego się niby miałam uczyć? Majcę rozumiałam, z fizyki czytałam przed lekcją, żeby jako tako wzory umieć, chemię pamiętałam na lekcji. Języki obce to słówka. Gramatyki rzadko kiedy się uczyłam. Na geografię bo trzeba było zakuwać. A jeśli chodzi o gramatykę z polskiego... nigdy tego nie rozumiałam, ale też nigdy nie było mi to specjalnie potrzebne. Na 4 zawsze się zrobiło, jeśli było trzeba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2008 o 16:17, igor.yogi napisał:

Szkoła, szkoła, szkoła... zabawa zaczyna się na studiach :P


Najlepsze jest szkoła średnia bo na studiach już nie jest tak fajnie jak było w technikum czy liceum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2008 o 16:22, wdowiakm napisał:


Najlepsze jest szkoła średnia bo na studiach już nie jest tak fajnie jak było w technikum
czy liceum :)


eee... w liceum trzeba bylo sie uczyc sporo, chodzic na lekcje, byly sprawdziany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak czy siak... szkoła to na razie najlepsze co może nas czekać. Podatki płacą rodzice, wyżywienie idt. Na studiach już masz prace, płacisz za swój pokój/dom. Musisz kołowac żarełko... ech... Chce być wiecznie młody ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2008 o 16:25, peryfraz napisał:

Tak czy siak... szkoła to na razie najlepsze co może nas czekać. Podatki płacą rodzice,
wyżywienie idt. Na studiach już masz prace, płacisz za swój pokój/dom. Musisz kołowac
żarełko... ech... Chce być wiecznie młody ^^


W sumie masz trochę racji. Aczkolwiek taka samodzielność mi jak najbardziej odpowiada - nikt Ci nie kaze wczesniej do chaty wracac, czy nie pic za duzo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2008 o 16:25, igor.yogi napisał:

eee... w liceum trzeba bylo sie uczyc sporo, chodzic na lekcje, byly sprawdziany...


Myślisz, że się uczyłem w technikum? Nie nie uczyłem a maturę zdałem z polskiego na 5 i historii na 5 więc nie mów, że było źle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2008 o 16:29, igor.yogi napisał:

> Tak czy siak... szkoła to na razie najlepsze co może nas czekać. Podatki płacą rodzice,

> wyżywienie idt. Na studiach już masz prace, płacisz za swój pokój/dom. Musisz kołowac

> żarełko... ech... Chce być wiecznie młody ^^

W sumie masz trochę racji. Aczkolwiek taka samodzielność mi jak najbardziej odpowiada
- nikt Ci nie kaze wczesniej do chaty wracac, czy nie pic za duzo :P

Jeśli mielibyśmy wiberać za i przeciw myśle że by się wszystko porywało ;). Ale patrząc na wydadtki... wole szkołe i być uzależnionym od rodziców. W końcu jak chce się napic, to się wypije bez zgody rodziców... a na zabicie nie przyjemnego oddechu jest wiele sposobów ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2008 o 16:30, wdowiakm napisał:

Myślisz, że się uczyłem w technikum? Nie nie uczyłem a maturę zdałem z polskiego na 5
i historii na 5 więc nie mów, że było źle :)


Ale do matury musiałeś się ostro przygotowywać, aczkolwiek jeśli to była podstawowa, to całkiem możliwe, że j. polski bez nauki da się na 5 zdać, no z historią już gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2008 o 16:51, Łeber napisał:

Ale do matury musiałeś się ostro przygotowywać, aczkolwiek jeśli to była podstawowa,
to całkiem możliwe, że j. polski bez nauki da się na 5 zdać, no z historią już gorzej.

Zdawałem starą maturę bo jestem z tego rocznika co pisał jeszcze starą maturę. A do samej matury się nie uczyłem bo wolałem grać w Gothic''a więc się nie uczyłem jak to się mówi nie miałem czasu. Podszedłem do matury i ją zdałem i się dziwiłem dlaczego ją zdałem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziwne, nie słyszałem jeszcze o takim przypadku by się nie uczył i na 5 maturę z danych przedmiotów zdał, no ale cóż. Mało to dziwactw na świecie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2008 o 16:55, Łeber napisał:

Dziwne, nie słyszałem jeszcze o takim przypadku by się nie uczył i na 5 maturę z danych
przedmiotów zdał, no ale cóż. Mało to dziwactw na świecie? :D

Zdarza się nie wiem jak to zrobiłem ale zdałem ;)
Jest wiele dziwactw to prawda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.11.2008 o 16:55, Łeber napisał:

Dziwne, nie słyszałem jeszcze o takim przypadku by się nie uczył i na 5 maturę z danych
przedmiotów zdał, no ale cóż. Mało to dziwactw na świecie? :D


Szczęście mu dopisało, a jak poszedł totalnie wyluzowany to tym bardziej było mu lepiej pisać ;)

Tak jak ostatnio ja zrobiłem ze sprawdzianem z matematyki. Dzień przed zrobiłem jedno zadanie, na więcej nie miałem ochoty. Kompletnie nic mi się nie chciało, przed lekcją przejrzałem zeszyt, powtórzyłem wzory, podszedłem do sprawdzianu na ''full lajcie'' i dostałem 5-. Szkoda, że tak fajnie nie jest z chemii i fizyki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować