Zaloguj się, aby obserwować  
Ponury666

Szkoła i sprawy wokół niej. [M]

18306 postów w tym temacie

Dnia 11.11.2008 o 21:49, kacper78 napisał:

Czy matura wogule jest straszna?!


jeżeli ktoś pisze ''wogule'' to tak, matura będzie dla niego straszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.11.2008 o 21:48, lukase napisał:

Macie jakiegoś linka jak radzić sobie z fobią szkolną?


Psycholog, jak już kolega doradził. Możesz też to wszystko olać* i cały czas mówić sobie, ze: "jutro będzie gorzej". Chociaż ta druga opcja jest trochę dziwna, bo jak sobie tak mówisz to niby wyleczysz się z fobii ale wpadniesz w paranoje, więc najlepszym sposobem jest wizyta u psychologa (sam sie muszę wybrać, bo niestety wpadłem w paranoję).

* tzn. olać oceny, nie przejmować się nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.11.2008 o 22:27, trutututu napisał:

> Macie jakiegoś linka jak radzić sobie z fobią szkolną?

Psycholog, jak już kolega doradził. Możesz też to wszystko olać* i cały czas mówić sobie,
ze: "jutro będzie gorzej". Chociaż ta druga opcja jest trochę dziwna, bo jak sobie tak
mówisz to niby wyleczysz się z fobii ale wpadniesz w paranoje, więc najlepszym sposobem
jest wizyta u psychologa (sam sie muszę wybrać, bo niestety wpadłem w paranoję).

* tzn. olać oceny, nie przejmować się nimi.

Z tym olewaniem ocen trzeba być ostrożnym bo gdy zobaczyłem jakie oceny wypadają mi na koniec roku to myślałem, że zawału dostane ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z olewaniem i tym drugim sposobem to jest racja. Z resztą sam tak robię. Jednak nawet w olewaniu trzeba mieć umiar, żeby za daleko w tym się nie zapędzić. Jak ma się już doła z powodu ocen to najlepiej ustawić się na myślenie: "No to trzeba będzie to poprawić", "Nic straconego, jutro też jest dzień", choć pocieszanie się tekstem, że może być gorzej jest również pomocne, ale nie motywuje wcale.

Mój przykład to olewanie tylko niektórych lekcji, na reszcie chociaż posłucham i czasem się włączę. A w domu całkowite olewanie szkoły i tylko odrobienie lekcji "tak, żeby było", i jak już skończę to siadam przed kompem i dopóki spać nie pójdę to siedzę przed nim. Oceny mam raczej średnie, a i nie obciążam się zbytnio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kurna mać . Cały dzień akademie, 3 razy występ mojej klasy ( ja też brałem udział) i jeszcze z dwóch ostatnich lekcji nie chcieli nas zwolnić. Matma i Niemiec. Z niemcem jakos załatwiliśmy i poszliśmy do domu, ale matmę trzeba było odsiedzieć . 5 godzin występów, woda z mózgu a ten nam jeszcze kartkówkę chciał zrobić...
Ehh życie jest piękne. Raz dobry dzień , raz do d...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Huh, pierwszy dzień po długim weekendzie minął znośnie.

Pierwszy był WF. Dyrektor przyszedł, otworzył halę, a potem gdzieś pojechał i tyle było go widać... przyszedł jednak inny nauczyciel w zastępstwo i na całą halę graliśmy w nogę. Potem religia, a na niej dostałem 5- z kartkówki. Dodatkowo zgłosiłem się do odpowiedzi z ewangelii niedzielnej (na necie znalazłem, wydrukowałem i się nauczyłem) i też wpadło 5. Na godzinie wychowawczej nic konkretnego, po niej jednak przyszła pora na polski. Tutaj poprawa wypracowania klasowego. Dostałem 4+, czyli w sumie maksimum jakie da się osiągnąć, bo 5 jest praktycznie niemożliwe ;) Na matematyce zapowiedź sprawdzianu, a na angielskim ćwiczenia z czasu przeszłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kurczę( aby brzydko nie powiedzieć)! Co to za Wychowanie Fizyczne w szkołach? Teraz dopiero w LO poznałem smak tego przedmiotu, każdy WF to maksymalne osiągi fizyczne ciała i potem cały przepocony wracać do domu, to się nazywa szkoła. Mówię na poważnie, przynajmniej jeżeli teraz dostaniemy wycisk, to odbije się nam to w przyszłości, a w obecnych szkołach pewnie z 30% uczniów nie chodzi na tą lekcję, bo po co? jak i tak nauczyciele WF Cię olewają. A tak być nie powinno, WF jest uważam jednym z ważniejszych przedmiotów, a w takim razie powinno nauczać się go z należytą uwagą, więc co ta ma być, że rzucą Ci piłę i powiedzą: "Grajcie!", takich nauczycieli powinni dyscyplinarnie zwolnić, ale tego nie zrobią po pewnie by wyleciało ze szkól z 90 % WF-istów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mam lęk do ludzi i to co się działo w mojej rejonówce zapisało już się na stałe w mojej psychice.
Teraz w moim mózgu mam zakodowane że w szkole jest źle nawet po tym jak się przeniosłem do lepszej szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.11.2008 o 16:13, Łeber napisał:

Kurczę( aby brzydko nie powiedzieć)! Co to za Wychowanie Fizyczne w szkołach? Teraz dopiero


Hm, we wrześniu były 4 WFy z dyrektorem, bo to z nim mamy. Zastępstw dużo nie było. W zasadzie każda lekcja wygląda tak, że gramy w nogę i nic więcej. I niestety w nogę, chciałem dodać. W kosza graliśmy bodajże 4 razy, a tak zawsze piłka nożna... trochę mnie to denerwuje, ale zaledwie kilka osób woli koszykówkę, część jest obojętna, a większość za piłką nożną. Raz jak jakoś udało mi się dyrektora przekonać, żeby grać w kosza to wszyscy mieli do mnie wyrzuty - bezsens... ;/

Dnia 12.11.2008 o 16:13, Łeber napisał:

w LO poznałem smak tego przedmiotu, każdy WF to maksymalne osiągi fizyczne ciała i potem
cały przepocony wracać do domu, to się nazywa szkoła. Mówię na poważnie, przynajmniej


Pff, to ma być fajne? Nie dość, że wydobywa się od nas nieprzyjemny zapach, to jeszcze na dodatek podczas powrotu ze szkoły wzrasta ryzyko zachorowania. Zwłaszcza w takich okresach, jak teraz - jesienno-zimowych.

Dnia 12.11.2008 o 16:13, Łeber napisał:

jeżeli teraz dostaniemy wycisk, to odbije się nam to w przyszłości, a w obecnych szkołach
pewnie z 30% uczniów nie chodzi na tą lekcję, bo po co? jak i tak nauczyciele WF Cię
olewają. A tak być nie powinno, WF jest uważam jednym z ważniejszych przedmiotów, a w
takim razie powinno nauczać się go z należytą uwagą, więc co ta ma być, że rzucą Ci piłę
i powiedzą: "Grajcie!", takich nauczycieli powinni dyscyplinarnie zwolnić, ale tego nie
zrobią po pewnie by wyleciało ze szkól z 90 % WF-istów.


Na ogół ćwiczę na wszystkich WFach, rzadko zdarza mi się że nie ćwiczę. Tylko wtedy gdy biorę leki, tak jak poprzedni tydzień - tu jednak było zwolnienie lekarskie. WF nie jest zły, ani fajny, grunt że nie ma żadnych sprawdzianów i innych rzecz, bo przynajmniej lekcja jest luźna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

WF powinien być co lekcję sprawdzianem dla naszego ciała i jego wytrzymałości, chorować? Ja nie znam takiego terminu, gdyż głownie zawdzięczam to właśnie tej lekcji. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ech skoro już o tych WFach mowa to i ja się także wypowiem. WFy jakie są w tych czasach są WFami bezsensownymi, bo takie granie w piłkę, raz, że na dłuższą metę może być nudne, a dwa, że to nas nie rozwija, najwyżej trochę sobie kondycje można wyrobić. A jak sama nazwa wskazuje to ma nas "wychowywać" fizycznie, a takie granie w nogę co nam da? powinny być normalne ćwiczenia, taka ogólnorozwojówka. A jeszcze lepsze jak nas wpuszczą na siłownię, siłownia w wieku 13 - 16 lat nie jest zbyt dobrym pomysłem, bo to może dzieciom zrobić więcej szkód, niż wyjść im to na dobre. Ponieważ młodzież w tym wieku się dopiero rozwija i taka siłownia jest niedobra np. dla kręgosłupa i w ogóle.
Drugą sprawą jeśli chodzi o WF są nauczyciele, ponieważ nauczyciele od WFu potrafią zarabiać więcej od nauczycieli np. od języka obcego, albo od innych przedmiotów, a WFiści siedzą w szkole z 5 godzin, a i tak tylko rzucą piłkę i sobie siedzą. A kasa im na konto leci.
No. Pozdrawiam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W moim LO lekcja W-F, to 45 min, ciężkiego wysiłku. WF mam 3 razy w tygodniu, w tym dwa razy na pływalni.
Owa lekcja na sali, wygląda mniej więcej tak :

Rozgrzewka :

- bieg - 3 długości sali,
- trucht - 3 długości sali z różnymi ćwiczeniami ( skip A, B, )
- marsz - dwie długości sali, z różnymi ćwiczeniami,
- 30 bruszków, 15 pompek, zwis przodem z ugięciem nóg do klatki piersiowej ( przy drabinkach ) itp.

Następnie część główna - ćwiczenia dotyczące konkretnej gry zespołowej ( ostatnio ręczna ).

Na basenie na początek 4 długości dowolnym stylem, następnie ćwiczenia z deskami ( dość męczące; nacisk na pracę nóg ), a na koniec znów kilka długości dowolnym stylem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobrze być aktywnym, o czym się dzisiaj przekonałem .

Jako, że należę do kółka historycznego, miałem zwolnienie z lekcji, aby móc uczestniczyć w wykładach o święcie niepodległości. Warto dodać, że omineły mnie dwa trudne sprawdziany. Sam wykład urozmaicił pokaz broni białej dokładnie ,,szaszki" Wróciłem o godzinie wcześniej od koich kumpli, którzy teraz dalej męczą się na historii ;-)

20081113141757

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/...ciach.../

No i to jest normalny WF, a nie, nauczyciel rzuci piłkę i mówi żebyśmy sobie pokopali.... Żałosne.
Jedny najnormalniejszy WF jaki mamy to właśnie basen, bo tam to właśnie mamy różne ćwiczenia i także głównie na pracę nóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.11.2008 o 15:25, trutututu napisał:

/...ciach.../

No i to jest normalny WF, a nie, nauczyciel rzuci piłkę i mówi żebyśmy sobie pokopali....
Żałosne.
Jedny najnormalniejszy WF jaki mamy to właśnie basen, bo tam to właśnie mamy różne ćwiczenia
i także głównie na pracę nóg.

Fakt, mimo ze jakieś 14/18 chłopaków u nas w klasie lubi kopac piłke to 5/14 faktycznie umie grać w piłke, 5 umie coś zrobić, a reszta to stoi. Jak nie krzykne na kogoś (tak jak dzisiaj chocby na Ciebie) to sie nie da grać :D. A basen fajny, 19.11 jedziemy na wojewódzkie...


PS. 9 grudnia mamy występ kabaretowy w szkole, ja i trutututu (kabaret Nazwa) i drugi szkolny kabert (też z naszej klasy "Różowe czuby") Przedstawimy parodie Mam Talen (w 60% impowizacja) i skecz Formacji Chattelet i Ani mru mru "włamanie do muzeum". Najciekawsze będzie to że wystąpi sam Michał Paupski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziś:
Odniosłem projekt - plakat na temat Kanady na angielski, i opowiadałem o nim. Jaka ocena, się zobaczy.
Chemia - poprawa z jedynki, na... nie wiadomo co
Polski - napisałem na konkury 2 opowiadania i reportaż. Nauczycielka jest zachwycona moim stylem pisania :-P
A jutro - testy z fizyki i historii. Kocham szkołę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziś miałem sprawdzanie szkiców domów na projektowaniu, wf (oczywiście nic nie robiłem), na geografii koleś pytał, same pały, albo chciał tych co nie było akurat (a brakowało bodaj 8 ludziów). Na niemieckim miałbyc spr, ale nasza grupa chciała go przełożyc. Tak się złożyło, iż nasza kochana nauczycielka zapomniała testów z domu ^^ Chciała po nie iśc, ale sobie pomyślała, że i tak przyjdziemy ten spr przełożyc, więc zrezygnowała ;] Na konstrukcjach była poprawa spr (pisali też Ci, których nie było), czyli ponad połowa klasy... Na polskim pogrom, zrobiła kartkówkę z Potopu (zapowiedziana była, ale nigdy owych nie robiła). Cóż, akurat tej lektury nie przeczytałem, a ,cholera, zawsze praktycznie je czytam. Nawet powiedziałem, że jej nie przczytałem i nawet nie zamierzam (nienawidzę stylu Sienkiewicza). Ona na to, że się zdarza, ale lepiej, żebym Potopu nie miał na maturze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmm... Tak czytam i się zastanawiam dlaczego napisałeś, że u Ciebie WF, to 45 ciężkiego wysiłku? Przecie tak WF wygląda już w gimnazjum. Niemal identycznie, tylko że czasem mamy coś "cięższego".

A poza tym, to WF z moją klasą, to tragedia. Szczególnie po ćwiczeniach gra w koszykówkę, ostatnio panie WueFistka sobie wyszła, dlatego pozwoliłem sobie na wprowadzenie małych elementów tzw. "Street Ball''u". Jakieś tam małe triczki i ciutek więcej faulów = kilka bójek i kontuzji, oczywiście wszystko przeze mnie. Jak zawsze. xD

Co do dzisiejszego dnia w szkole to w sumie nic ciekawego. Pierwszy polski i rozdanie rozprawek, z której dostałem 4. Później angielski i normalna lekcja (wkurzanie koleżanki, która siedzi z tyłu. xD), matematyka, czyli gra w Fight Night na komórce i pisanie zadań (tak, te dwie rzeczy da się pogodzić!). Jeszcze fizyka i sprawdzian oraz niemiecki, czyli denerwowanie nauczycielki i przepisywanie notatki (kompletnie nic nie rozumiem co Ona do mnie mówi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować