Zaloguj się, aby obserwować  
Ponury666

Szkoła i sprawy wokół niej. [M]

18306 postów w tym temacie

Dnia 01.11.2005 o 22:44, mlody-dg napisał:

Wytłumaczcie mi dlaczego musimy uczyć się tych wszystkich bzdur. Chodzi mi o to że
jestem w II LO na profilu językowym.

Budo ma rację. Nawet jeżeli jesteś na profilu językowym, to co Ci po języku, w którym co prawda będziesz się porozumiewał - tylko nie miał za bardzo o czym. :)
W krajach, gdzie każdy człowiek mający pełnoletniość zna standardowo biegle w mowie, piśmie (i we śnie) po trzy języki (np. Szwajcaria, Luksemburg) trzeba umieć coś jeszcze bo to nie wystarcza. Konkurować z takim osobami będzie w kwestii znajomości języków bardzo trudno, a nie znając się na niczym innym można się stać wykształconym (jedynie językowo) bezrobotnym ignorantem. Oczywiście nie teraz i nie w Polsce, ale myślę o Europie w przyszłości.

Dnia 01.11.2005 o 22:44, mlody-dg napisał:

Chyba jasne że jeżeli wybrałem taki profil to niezamierzam iść na medycyne:) Po co mam się
uczyć jakiś kodów genetycznych z biologi czy rozkładu jakiejś substancji na chemi?

Nie wiem czy już tak jestr w programach liceów, ale chodzi o to, żebyś rozumiał mechanizmy działania. Nie ma znaczenia czy za kilka lat zapomnisz jakiejś reakcji czy nazw kości ptaka. Ważne, żebyś nie zapomniał co to jest kod genetyczny, do czego służy, jak działa. Podobnie w chemii wystarczy, żebyś pamiętał jakie istnieją rodzaje reakcji i co można za ich pomocą osiągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szkoła:
dużo pracy,
pierwsze ambicje,
nowe znajomośći,
możliwość sprawdzenia siebie,
szansa na przyszłość.

Trudno jest w ówczesnej Polsce znaleźć pracę ale można sobie to ułatwić poprzez naukę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.11.2005 o 22:38, Night Elf napisał:

Chyba, ze jestescie plackami z klasy informatycznej [na tych
"kierunkach" zawsze same placki i najbrzydsze dziewczyny ;p]


oooo wypraszam to sobie, ja chodziłem w LO do klasy informatycznej i klasę to miałem świetną, ludzie spoko i nie jakieś placki (z jednym wyjątkiem) a dziewczyn to u mnie w klasie dużo co prawda nie było, ale za to bardzo ładne i co ważniejsze bardzo fajne i inteligentne

Dnia 01.11.2005 o 22:38, Night Elf napisał:

i was gnoja na korytarzu...


nie wiem jak to było u Ciebie w LO, ale u mnie to klasy informatyczne rządziły całym liceum i nikomu niedawały się gnoić.

Dnia 01.11.2005 o 22:38, Night Elf napisał:

ale nawet wtedy powinniscie miec dobre wspomnienia...


to napewno :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.11.2005 o 23:17, Lampek napisał:

Szkoła:
dużo pracy


ja tam się nie przemęczałem

Dnia 01.11.2005 o 23:17, Lampek napisał:

pierwsze ambicje


Uhhm chyba coś przeoczyłem (chociaż nie były olimpiady, ale to nie z ambicji)

Dnia 01.11.2005 o 23:17, Lampek napisał:

nowe znajomośći,


No fakt

Dnia 01.11.2005 o 23:17, Lampek napisał:

możliwość sprawdzenia siebie,


Hehe, chyba na WF-ie

Dnia 01.11.2005 o 23:17, Lampek napisał:

szansa na przyszłość.


No to chyba zależy konkretnie od szkoły. U nas generalnie szkolnictwo jest zacofane i infantylne. Tak jest wg mnie, nie daje żadnych w zasadzie perspektyw i o szansie na przyszłość to chyba można mówić tylko w przypadku szkół wyższych chociaż i to w cudzysłowiu raczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

szansa na przyszłość wg. mnie - - - > łatwiej znaleźć pracę z dobrymi wynikami to na 100%.
pierwsze ambicje- - - - - > chyba ja jestem dziwny w taki razie:) bo jak dostaję np. 3 to następnym razem poprawiam się na 5.
dużo pracy - - - -> młody jestem, mam nadzieję, że to zaowocuje w przyszłości:) naiwniak, hehehe? Ale właściwie masz rację, za bardzo się nie przemęczam...na razie. Ciekawe jak napiszę gimnazjalny :/
Co dokładniej rozumiesz przez "zacofane i infantylne" szkolnictwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Uczę się w gimnazjum, niedawno zmieniłem szkołę. Do szkoły mam stosunek zbliżony do neutralnego. Z jednej strony daje mi ona możliwość rozwoju zainteresowań, nauczenia się przydatnych umiejętności (np. nauka angielskiego), czasami satysfakcję, zwiększa moje szanse kiedyś na rynku pracy. Z drugiej znowu strony irytują mnie sytuacje stresowe, to, że trzeba zawsze trzeba być tam o tej i o tej godzinie, zabiera sporo czasu, oraz to, że niektórzy nauczyciele tak naprawdę zaprzepaszczają mój czas (nie potrafią uczyć tak, aby wszyscy, lub przynajmniej duża większość rozumiała;wychodzą na pół godziny z sali (vide nasza Vice-Dyrektor na ostatniej lekcji);nie potrafią zapanować nad klasą). Po zmianie szkoły doznaję dziwnego uczucie, w poprzedniej byłem jednym z najśredniejszych uczniów w klasie, w nowej jestem w czołówce i to wcale nie ja się poprawiłem, lecz szkoła ma inny poziom. Niestety smutna prawda :( .
Mówienie "nienawidzę szkoły" itp. uważam często za nieszczere, wypowiadanym, bo tak się mówi, co by inni powiedzieli gdybym powiedział, że jej nie niecierpię. A tym którzy szczerze to mówią szczerze współczuję. Tyle lat szczerej męki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szkoła to straszna głupota , uczą chorych rzeczy ktore w ogole nam sie w życiu nie przydadzą, no bo powiedzcie mi po mam sie uczyc bezsensownych regulek ktore zapominam po tygodniu ? Fizyka, Chemia, Matma (Jestem niestety na profilu info i mam 6 matematyk w tygodniu, a zdaje gegre bo matma jest dla mnie za trudna) Chore zadania, pojecia ... Uwazam ze w szkole powinni uczyc kreatywnego myslenia a nie bezsensownego kucia na pamiec ,Jak ja mam myslec jak mam na 8.00 i koncze lekcje o 16? Ludzie bania tak siada ze hej a po powrocie do domu czlowiek jest strasznie przybity:/ Głupota;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pociesze Cię... w Chinach w podstawówce w szkole siedzisz od 8 rano to 16 a w szkole średniej od 7 do 22. I tutaj to dopiero uczą bezsensownych rzeczy, a szkola w Polsce wygląda z tej perspektywy jak niebo. Dobrze, że nie będe chodził do ich oficjalnej szkoly a do międzynarodówki, bo bym umarł...


A co do języków obcych w szkole - bez jaj - te lekcje gówno dają, potem jak pójdzie się w świat z przygotowaniem jedynie z lekcji, to nawet sobie w spożywczym nie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.11.2005 o 00:35, Galdor napisał:

A co do języków obcych w szkole - bez jaj - te lekcje gówno dają, potem jak
pójdzie się w świat z przygotowaniem jedynie z lekcji, to nawet sobie w spożywczym nie poradzisz.


To tylko zależy od Twojego zaangażowania w nauke. Także trzeba trafic na fajnego i dobrego nauczyciela :) U nas nauka angola sprawia wszystkim przyjemnosc :) Z niemieckim juz jest inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.11.2005 o 00:02, Widek napisał:

... (Jestem niestety na profilu info i mam 6 matematyk w tygodniu, a zdaje gegre bo matma jest dla mnie za trudna) Chore zadania, pojecia ... Uwazam ze w szkole powinni
uczyc kreatywnego myslenia a nie bezsensownego kucia na pamiec ,Jak ja mam myslec jak mam na 8.00 i koncze lekcje o 16?

Ciekawi mnie po co poszedłeś na profil info. Nasłuchałeś się pewnie o sukcesach polskich studentów w programowaniu, w domu masz kompa z 5 grami i pomyslałeś pewnie, że trzeba się pochwalić sprzętem. Niestety, informatyka to w dużej mierze poprostu matma. Co do regułek to się zgadzam, że czasami zbyt sztywne trzymanie się szyku zdania, interpunkcji jest ... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 02.11.2005 o 08:22, jadam napisał:

Ciekawi mnie po co poszedłeś na profil info.


Własnie wiem ze zle zrobilem:] z infy az taki slaby nie jestem mam 3, ale niesety juz za pozno jakos musze sobie dac rade (swoja droga to jak patrze to 70% klasy sie nie nadaje;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.11.2005 o 08:41, Widek napisał:

Własnie wiem ze zle zrobilem:] z infy az taki slaby nie jestem mam
3, ale niesety juz za pozno jakos musze sobie dac rade (swoja droga to jak patrze to 70% klasy sie nie nadaje;))

Z tymi 5 grami i twoją znajomością komputerów to swiadomie przesadziłem. Patrząc po dzieciakach które znam, idących do klas informatycznych to najczęściej nie wiedzą czego będą się uczyć. Ja podobnie kiedyś chciałem chodzić na zajęcia nauki gry na gitarze myśląc, że będę najlepszy chłopak na ognisku. Zamiast kilku akordów wystarczających do piosenki ogniskowej instruktor zaczął ambitnie uczyć mnie wszystkiego począwszy od wprawek, teorii muzyki. Niestety rzuciłem naukę po 1 miesiącu a teraz żałuję. Obecni uczniowie wkurzają się, że Ci którzy już skończyli szkołę wypowiadają sie na jej temat. My to już przerobiliśmy!!! w praktyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.11.2005 o 21:24, kNOT napisał:

Wszyscy normalni akurat lubią.
Nie lubią lenie, nieuki, itd., itp.


Czy to działą tak samo w przypadku pracy? ;-) Moim zdaniem nie.

Moim zdaniem osoby, które piszą, iż nie lubią, nienawidzą szkoły itd, mają różnego rodzaju problemy w szkole i z tego wynika ich uczucia do szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.11.2005 o 23:38, Lampek napisał:

szansa na przyszłość wg. mnie - - - > łatwiej znaleźć pracę z dobrymi wynikami to na 100%.


Nikt w pracy nie bedzie patrzył na wyniki z gimnazjum i pewnie z liceum tez nie.

Dnia 01.11.2005 o 23:38, Lampek napisał:

dużo pracy - - -
-> młody jestem, mam nadzieję, że to zaowocuje w przyszłości:) naiwniak, hehehe? Ale właściwie masz rację, za bardzo
się nie przemęczam...na razie.


I prawidłowo, szkoła to nie wszystko.

Dnia 01.11.2005 o 23:38, Lampek napisał:

Co dokładniej rozumiesz przez "zacofane i infantylne"
szkolnictwo?


Powiem Ci wprost. Jeśli myślisz że szkoła w Polsce przygotowuje do studiów to się mylisz.
1.Mamy zacofany i nieaktualny program. Wszystkie nowinki naukowe przychodzą do liceów 15 lat po tym jak przychodza do uczelni- a dlaczego? Przez nauczycieli którzy nie poiglębiają swojej wiedzy, tylko bazuja na tym co ich uczono x lat temu.
2. Jeśli chodzi o moją konkretnie szkołę to przygotowała mnie do przyszłości w stopniu zerowym. Jeszcze aż taki stary nie jestem i może zmienię zdanie, ale na razie mówię jak jest. Na studiach wiedza licealna się przydała w zasadzie na 2 przedmiotach (i już się nie przyda). Program biologii z liceum jest robiony na paru wykładach.Wychodzi że przez 4 lata uczyłem się tylko po to żeby mieć pojęcie o materiale na parę godzin wykładu.
3. Sam wiem po sobie jak wygląda sprawa z innymi przedmiotami- nauczanie jest nieefektywne. Uczniowie znudzeni, a nauczyciele nie zachęcają młodych do poglębiania wiedzy, wręcz przeciwnie odpychaja ich jeszcze od niej. Tworzy się zamknięte koło gdzie uczeń nudzi nauczyciela i odwrotnie- nie ma wspólnej podstawy i chęci do rozmowy. Oczywiście są wyjątki.
4. Program jest przeładowany i często przez pierwsze 2 -3 lata nauczyciel się wlecze a potem za to pędzi jak szalony i nie ma czasu na nic- i wszyscy na tym tracą. Ja w 3 tygodnie musiałem przeczytać Nad Niemnem, Lalkę i Potop- fajnie, co? Oczywiście nie muszę mówić że niewiele mi w głowie z tego zostało.
No dalej pisać nie będę, nie chcę zanudzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.11.2005 o 21:19, MiPek napisał:

A pomyśl przez chwilę: kto normalny lubi szkołę :P?!

A pomyśl przez chwilę... Zanim cokolewiek napiszesz:)

Jak skończysz szkołę, zrozumiesz. Będziesz wiedział, że był to beztroski czas lenistwa i braku obowiązków (tak, trudno w to uwierzyć, ale w porównaniu z tym co jest później nauka to zabawa). Oczywiście, część będzie żerowała na rodzicach (jest coraz więcej 25-30 latków którzy ciągle idą do tatusia po pieniądze i mamusi po jedzenie), ale nie wszyscy moga sobie na to pozwolić.
Zresztą według mnie doskonałym sposobem perswazji jest konieczność pomagania rodzicom. Albo się uczysz, albo pomagasz. Zazwyczaj skutkuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szkola szkola yhh. Mi nauka przychodzi z latwoscia ale na lekcji. Czemu ? Bo jestem sluchowcem i wiekszosc zapamietuje ze sluchu wiec dla mnie jak najwazniejsze jest aby lekcja byla prowadzona ciekawie. Tzn nie ze nauczyciel dyktuje przez 30min a potem jeszcze nawija o czyms tam. Dla mnie jest wazne aby nauczyciel mial kontakt z uczniami, zadawal pytania, i takie tam ;] A co do programu szkoda gadac ;\ W tech inf uczymy sie o ATAPI albo musimy znac czestopliwosci agp x1 to jest dno poprostu. Dalej. W gimznazjum mialem 1 h informatyki a tutaj az 10. Ale to jest malo w porownaniu do innych przedmiotow, np. mam 2h programowania i 2h religii - cos jest nie tak. Nie mam mozliwosci pokazania co potrafie poniewaz by kiblowal z innych przedmiotow. Wiem ze za mojej kadencji sie to nie zmieni ale to naprawde jest zle. A lo ? Totalna porazka ! Czemu ? Poniewaz program jest 4 letni a trzeba go zrobic w dwa i pol roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do uczniów. Podajcie swoją wizję idealnej szkoły. Bardzo mnie ciekawi jak chcielibyscie to rozwiązać. Ja w pracy najbardziej lubię chodzić po wypłatę i to mógłby być koniec moich obowiązków. Niestety muszę tyrać po kilka godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tam lubię ogólnie szkołe, gdybym miał siedzieć w domu chyba się musiałbym się powiesic z nudów. W szkole jest ten fajny klimacik zwłaszcza z kolegami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kontakt nauczyciela z uczniem jest bardzo ważny. W starej szkole miałem świetnego nauczyciela z historii który pomógł mi rozbudzić zainteresowanie nią. Kiedyś historia była w moim mniemaniu przedmiotem zupełnie niepotrzebnym. Potrafił nawiązać kontakt z uczniem, opisywał nie tylko daty, władców, wojny itp. ale także informacje które pomagały rozbudzić uczniów (nie ma to jak salwa śmiechu na pobudzenie ;) ). Jeśli ktoś był brany do odpowiedzi to nie traktował tego jak rozstrzelania, jak pytania u innych nauczycieli. Był ( i jest ) młody dzięki czemu nie miał problemu ze zrozumieniem nas, jak i my nie mieliśmy problemu ze zrozumieniem jego. Świetnie nam się współpracowało. Dla przeciwwagi podam moją starą matematyczkę która nieco stłumiła moje zainteresowanie matematyką, a to przez nudne lekcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować