Zaloguj się, aby obserwować  
Ponury666

Szkoła i sprawy wokół niej. [M]

18306 postów w tym temacie

Dnia 18.06.2007 o 16:02, edeń napisał:

Ale jednak mam średnią 4.71, a nie 4.64 - jakimś cudem mam 5 z angielskiego... Na początku
wychowawca wydrukował kartkę, na której było napisane, że mam średnią 4.77 :] Niestety, wyszło
inaczej, ale ta średnia, którą mam (i uczciwie zapracowałem) mnie satysfakcjonuje. A zachowanie
me jest bardzo dobre.

Ja mam średnią 5.4 i wzorowe zachowanie ;) A jeszcze się pochwalę, że napisałem test szóstoklasistów 40/40 pkt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.06.2007 o 17:28, maciek999 napisał:

Ja mam średnią 5.4 i wzorowe zachowanie ;) A jeszcze się pochwalę, że napisałem test szóstoklasistów
40/40 pkt :)


W podstawówce to można się praktycznie tylko opierać o swoje zdolności i praktycznie w ogóle się nie uczyć. Gimnazjum to całkiem inna bajka. A ja na dodatek chodzę do bardzo dobrego gimnazjum z innym systemem oceniania (gdzieś jest o tym na poprzednich stronach), więc dla mnie średnia 4.71 jest bardzo dobra :)
Ale tak trzymaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.06.2007 o 11:18, judyta88 napisał:

Hmm... ja w 3 gim miałam średnią 5,36... w pierwszej LO 3,8....w 2 LO 3,9... w 3 klasie już
troszkę lepiej, bo 4,4...

To w sumie nie aż tak źle :) ja teraz mam 5,0 z kawałkiem bo mam same 5 i jedną 6. I się boję że w LO dużo spadne :P

Dnia 18.06.2007 o 11:18, judyta88 napisał:

Pytanie czy to przez zakochanie...??

U mnie zakochanie wyszło na dobre :D odkąd trwa nie dostałam oceny poniżej 3 :) no ale to trzeba rozróżniać czy szczęsliwe zakochanie czy nie...

Dnia 18.06.2007 o 11:18, judyta88 napisał:

A może to ja przestałam się przykładać, nie wiadomo....

Ja się w III gim mało przyłożyłam przyznaję... uczyłam się tylko jak już trzeba było albo przy wahającej się ocenie, żeby dostać tą wyższą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A dzisiaj u nas w szkole było tak nudno że w 5 osób (dwie dziewczyny i 3 chłopców) uciekliśmy z ostatnich dwóch lekcji ;P Zresztą i tak nie było 2/3 z uczniów a nasza klasa była najbardziej liczna z obecnych (16 osób na 20) gdzie w innych 4 na 32 ;) Ciekawe co jutro powie o tym pani, ale i tak nie ma się czego obawiać już wszystko jest załatwione (oceny,zachowanie) a spróbować raz należy bo raz się tylko żyję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jednak myślę, że to moje zakochanie nie zaszkodziło....:)
To raczej moja i tylko moja wina.
Dodam, że zakochanie było odwzajemnione i trwa do chwili obecnej...:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.06.2007 o 17:59, L0RENS napisał:

A jakie wasze szkoły maja imię?
Moje:
Gimnazjum im. Jana Pawła II w Galewicach ;)


Moja była szkoła nosiła wdzięczne imię... "Unii Europejskiej" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe co jutro powie o tym pani,

Dnia 18.06.2007 o 18:47, boduczek napisał:

ale i tak nie ma się czego obawiać już wszystko jest załatwione (oceny,zachowanie) a spróbować
raz należy bo raz się tylko żyję...


Heh, a nam w szkole pani powiedziała, że jak nie mamy w niej nic do załatwienia to nie przychodźmy, bo i tak nas zawrócą do domów ;) I ja, wedle jej życzenia - do szkoły pójdę już tylko w piątek na zakończenie roku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak u mnie dzisiaj w szkole oprócz mnie były tylko 3 osoby... po 1 lekcji poszliśmy do pani i poprosiliśmy, by zwolniła nas z ostatnich sześciu.. Oczywiście musiała się zgodzić, bo gdy jest mniej niż połowa klasy nie można prowadzić lekcji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.06.2007 o 08:53, judyta88 napisał:

Jednak myślę, że to moje zakochanie nie zaszkodziło....:)
To raczej moja i tylko moja wina.
Dodam, że zakochanie było odwzajemnione i trwa do chwili obecnej...:):):)


Mi (całkiem niedawno) mając chłopaka zdarzyło się dostac nawet 6 z matmy, co nie jest u mnie czeste ;) Ale ogólnie zakochanie dla mnie to fajna, ale ciężka rzecz, trudno się czasami skupic. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.06.2007 o 12:10, MałpaHellTime napisał:

HEHE wakacje... Myślałem, że nie doczekam... Chociaż gdyby nie szkoła to pewnie umarł bym z
nudy i przemęczenia nic nie róbstwem...

Sie zgodze! cały dzień w domu przy kompie no cóż może dla niektórch to jest fajne ale ja jednak chodze i to regularnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dni lecą, stopnie wystawione, a więc czas na odpoczynek :) Lekcje w tym tygodniu są naprawdę nudne i najlepiej nie chodziłbym do szkoły w ogóle... Po co siedzieć na zajęciach i grać w pokera, jak można wyspać się i posiedzieć na forum? Postanowiłem, że będę wychodził do szkoły na drugą godzinę lekcyjną ;) Nic nie tracę, ale mogę zyskać... Poza tym dziś jak i wczoraj mieliśmy skrócone lekcje i naprawdę nie widzę powodu, dla którego miałbym wychodzić z domu - chyba nikt mi nie powie, że w celach edukacyjnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.06.2007 o 12:37, Matt1801.94 napisał:

Ja nienawidzę nauczycielki od angielskiego bo jest wredna.


To chyba jakaś plaga, że anglistki są wredne wszędzie. Moja jest bardzo niesprawiedliwa.
I rozwalił mnie twój podpis ;]. "Jako czasopismo". A jako samochód to już jest gorsze, nie?
Jak co można postrzegać CDA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 19.06.2007 o 11:47, Vaerinammi napisał:

Mi (całkiem niedawno) mając chłopaka zdarzyło się dostac nawet 6 z matmy, co nie jest u mnie
czeste ;) Ale ogólnie zakochanie dla mnie to fajna, ale ciężka rzecz, trudno się czasami skupic.
:)


Pewnie, że zakochanie to fajna sprawa, czasami bardzo pomocna...zwłaszcza kiedy "połówki" się dopełniaja, są tzw przeciwieństwami. Ja mam bardziej scisły umysł, mój chłopak znowu humanista-lingwista:) , a wzajemna pomoc jest mile widziana, a nawet rzekła bym- wskazana. Nie raz moje zdolności przydały się mojemu partnerowi i na odwrót. Zaistniała między nami pewna "symbioza", ja jak i zarówno on czerpiemy z tego korzyści... a przy okazji mile spędzamy czas... ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować