Zaloguj się, aby obserwować  
Ponury666

Szkoła i sprawy wokół niej. [M]

18306 postów w tym temacie

Prezentacja, której się nie prezentuje, to jakiś bzdurny referat, a nie prezentacja. Nie znam sytuacji, więc nie będę cisnął, ale ''konkurs na prezentację'' brzmi tak, że rozsądne byłoby, aby przygotowane prace WY-GŁO-SIĆ.
Przyznam, że trudno zrobić prezentację ''tak o'', do przeczytania przez odbiorcę - bo trzeba w niej zawrzeć informacje, które normalnie by się powiedziało, a na slajdzie dało dwa zdania i podsumowujący obrazek.
Na twoich slajdach (zakładam, że w powyższego powodu) jest zbyt dużo tekstu, do tego forma jest zabójczo nieciekawa. Informacje przekazuje się w formie słownej, mówionej, na prezentacji wypunktowujesz najważniejsze rzeczy, żebyś wiedział, o czym masz mówić.
Zrezygnuj z tych wesołych przejść - może i ładne, ale odwracają uwagę. Widziałem wiele profesjonalnych prezentacji w życiu - założę się, że połowa z przygotowujących je naukowców nie użyła w nich więcej efektów niż kolorowa czcionka i wstawienie obrazka.
Nie wstawiaj też kilku obrazków pod rząd, do tego na sam koniec - prezentując, sytuacja wyglądałaby jak "a teraz w ciszy oglądnijmy sobie kilka smutnych zdjęć, bo ja nie wiem już o czym mówić, a miałem gadać przez 15 minut".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.04.2011 o 20:46, DesMonD__PL napisał:

tak :)


hyym. Zależy wszystko od tego ile będziesz miał punktów. Ja chodzę, np. do XLO "Królówka", bardzo fajna szkoła od 120 pkt. Jeśli myślisz o jakiś z niższym progiem to Chałbiński, Konopczyński i w sumie dużo, dużo innych się znajdzie. Wszystko w sumie zależy od przelicznika i ile pktów Ci wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam, mam problem. Otóż rozważam wybór dwóch typów profilów w liceum: humanistyczny i matematyczno-fizyczny. Jak widać, rozbieżność pomiędzy profilami ogromna, stąd mój problem. Ogółem jestem, hm, wszechstronnie uzdolniony, tzn. nauka każdego z tych przedmiotów nie jest dla mnie jakoś specjalnie trudna, ALE. Ale jestem powiedzmy, że o wiele lepszym humanistą. Szczególnie historia, to nie tylko mój ulubiony przedmiot, ale z tym wiążą się moje zainteresowania. Właściwie to jestem zdecydowany na profil humanistyczny, ale coraz częściej słyszę, że humaniści mają nieco trudniej potem ze znalezieniem pracy. Ale najpierw - jakie kierunki humanistyczne na studiach są najbardziej opłacalne, przyszłościowe? Myślałem nad prawem, wiadomo, zawód dobrze płatny, ale do najłatwiejszych raczej nie należy, a poza tym - problem z dostaniem się na aplikację, ech... Znów co do mat-fiz, no cóż, z matematyki mam całkiem całkiem oceny, zaś z fizyki - mamy beznadziejną nauczycielkę, poziom wiedzy z fizyki jest naprawdę niewielki u mnie, poza tym, te przedmioty jakoś mnie nie pociągają, ale wszyscy mi mówią, że teraz wszystkie przyszłościowe zawody wiążą się właśnie ze studiami technicznymi. No cóż, i właśnie mam dylemat. Może ktoś był w podobnej sytuacji, albo z własnego doświadczenia ktoś może mi coś doradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bierz mat-fiz w ciemno. W humanie owszem, dowiesz się ciekawych rzeczy, poznasz literaturę, może nauczysz się ładnie wysławiać, ale w prawdziwym życiu, w którym trzeba zarabiać pieniądze, raczej Ci się to nie przyda (na swoich studiach z wiedzy zdobytej w humanie wykorzystuję tylko umiejętność czytania i pisania).
Zwykle jest tak, że jak nie idziesz na polonistykę/filologię polską, to możesz być po dowolnym profilu, dostać się na dowolne studia (no, w granicach rozsądku, ale chyba wiadomo o co chodzi) i sobie poradzić bez problemu. Na studiach uczą Cię wszystkiego od nowa na o wiele wyższym i fajniejszym poziomie, zresztą, wiedzę z liceum zapomnisz podczas 5-miesięcznej przerwy pomiędzy maturą a rokiem akademickim.
Podsumowując: bierz mat-fiz, przynajmniej nauczysz się czegoś konkretnego i będziesz miał szersze pole do manewru w kwestii wyboru studiów (matma brana jest pod uwagę na o wiele więcej ciekawych kierunków niż jakiś bzdurny wos czy historia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale zdając rozszerzoną maturę z polskiego i historii mógłbym starać się o dostanie na prawo. A po co mi mat-fiz na prawie? Ech, sam nie wiem. To niby tylko liceum, ale jednak od profilu zależy której wiedzy konkretnej zaczerpnę więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.04.2011 o 22:40, Jaki_Gahn napisał:

Ale zdając rozszerzoną maturę z polskiego i historii mógłbym starać się o dostanie na
prawo.

Sprawdź, jakie wymagania ma uczelnia, na którą chcesz się dostać (matma prawie na pewno się liczy, ale sprawdź dla pewności). A i tak jestem pewien, że jeszcze kilka razy będziesz zmieniał wybrany przyszły kierunek studiów.

Dnia 29.04.2011 o 22:40, Jaki_Gahn napisał:

A po co mi mat-fiz na prawie?

A po co Ci polski i historia? Matma z tego co wiem (a nie wiem, bo jestem humanistą, TROLOLO), uczy logicznego myślenia, które bardzo się na prawie przydaje. Interpretować wierszy i wymieniać królów Polski nie będziesz na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.04.2011 o 22:46, Daelor napisał:

Sprawdź, jakie wymagania ma uczelnia, na którą chcesz się dostać (matma prawie na pewno
się liczy, ale sprawdź dla pewności). A i tak jestem pewien, że jeszcze kilka razy będziesz
zmieniał wybrany przyszły kierunek studiów.


Rozważam Politechnikę Warszawską (kierunek mechanika i budowa maszyn, liczy się matematyka ze współczynnikiem 1, jęz. obcy 0,25, i do wyboru: fizyka - 1, informatyka - 0,75), albo Uniwersytet Warszawski - kierunek prawo. No cóż, z matematyką nie mam problemów, ale po prostu jestem leniem i nie lubię się uczyć, gdybym poświęcał na naukę choć 30 minut dziennie to byłoby naprawdę świetnie :P Gorzej z fizyką, mamy fatalną nauczycielkę i sam nie mam motywacji, aby się tego uczyć, nudne lekcje i tyle. Informatyka bezproblemowo, mam smykałkę do tego.

Dnia 29.04.2011 o 22:46, Daelor napisał:

A po co Ci polski i historia? Matma z tego co wiem (a nie wiem, bo jestem humanistą,
TROLOLO), uczy logicznego myślenia, które bardzo się na prawie przydaje. Interpretować
wierszy i wymieniać królów Polski nie będziesz na pewno.


No cóż, historia to moje zainteresowanie. Rozważałem studia historyczne albo archeologię, ale chyba stawiam pieniądze ponad zainteresowania. Dzięki nim będę mógł je rozwijać, a związane z nimi choćby podróże - urzeczywistniać ;) Dziennikarstwo też jest dosyć ciekawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Informatyka bezproblemowo,

Dnia 29.04.2011 o 22:54, Jaki_Gahn napisał:

mam smykałkę do tego.



Mógłbyś rozwinąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Stanąłem przed dokładnie takim samym problemem. Z bierzmowania mam imię... patrona prawników. Poszedłem jednak na mat chem fiz i muszę powiedzieć, że to jedyna słuszna opcja.

Chyba, że pragniesz dołączyć do szlachetnego grona bezrobotnych. Tak jest i nie ma co się kierować jakimiś romantycznymi wizjami "pieniądze się dla mnie nie liczą" i tego typu bzdurami. Trzyletni pobyt na ścisłym daje Ci dostęp do uczelni technicznych, a jeżeli jesteś wystarczająco kumaty, właściwie na każdą. W sumie za chwilę zdaję 4 rozszerzone, tj. matmę, fizę, chemię i biolę, z czego do tej ostatniej przygotowywałem się samodzielnie + korki + fakultety. Co do fatalnych nauczycieli - grunt, to dostać się do szkoły, to absolutnie nie jest tak, że "kiepskie gim/wiejskie gim = kiepskie oceny w liceum". Sam ukończyłem gimnazjum liczące jakieś 120 uczniów, dzisiaj natomiast dokonałem wpisu do księgi dla osób, które ukończyły liceum z wyróżnieniem, a tak się składa, że poszedłem do 15 liceum w kraju. Nie ma rzeczy niemożliwych, wszystko jest kwestią samozaparcia i umiejętności schowania dumy do kieszeni.

Co do zainteresowań - możesz nie uwierzyć, ale zająłem 10 miejsce w konkursie historycznym. To tak gwoli "interesuje mnie to, ale chyba powinienem iść na coś innego". Tak naprawdę można się nauczyć lubić przedmioty ścisłe, a jeżeli masz do nich smykałkę, sprawa jest oczywista.

Co do dziennikarstwa: ciekawe może i jest, ale z tego, co zdarzyło mi się zasłyszeć, trzeba mieć naprawdę porządne plecy, by się załapać na posadę powyżej 1200/miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Akurat matematyka mnie odstrasza, bo aktualnie mamy strasznie wymagającą nauczycielkę. Dobrą, to fakt, ale przez lata podstawówki i gimnazjum mieliśmy niezbyt dobrych, niewiele wymagających, a nagle ta przez jeden rok chce z nami zaległości paroletnie nadrobić... Właściwie codziennie mam stos prac domowych z matematyki.
Co do fizyki, po prostu nic nie zapamiętuje z lekcji, ech, masakra.
Chemia ujdzie, chociaż też mamy zaległości. Biologia całkiem całkiem, jak się pouczę to mam bardzo dobre oceny, ale akurat z uczeniem się do biologii nie ma problemu, przynajmniej nie zanudzam się na śmierć.

@Raj, miałem 6 z painta i z powerpointa, ba, piszę na klawiaturze z zamkniętymi oczami, ostatnio nawet obudowę odkręciłem. Tak poza tym to interesuję się programowaniem i grafiką, ale to mniej ważne.
Inaczej. Jestem ponad poziomem nauczania w gimnazjum, poza tym lubię pobawić się w CMSach, wyszukiwać błędy, naprawiać je. Wiem, są w moim wieku osoby, które piszą własne programy czy naprawiają podzespoły, ale ze mną i tak nie jest źle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Internat jest tak?
Może dasz jakieś namiary na nie... (120 to za dużo :-))
Nie musi być dobra ta szkoła, aż tak bardzo. Ważne bym miał dostęp do treningów w klubie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może mi ktoś podać jakąś "chłopską" definicję funkcji przedstawieniowej? Przeczytałem parę wyjaśnień na necie, ale dalej nie do końca wiem o co w tym chodzi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.04.2011 o 00:05, Jaki_Gahn napisał:

Akurat matematyka mnie odstrasza, bo aktualnie mamy strasznie wymagającą nauczycielkę.
Dobrą, to fakt, ale przez lata podstawówki i gimnazjum mieliśmy niezbyt dobrych, niewiele
wymagających, a nagle ta przez jeden rok chce z nami zaległości paroletnie nadrobić...
Właściwie codziennie mam stos prac domowych z matematyki.
Co do fizyki, po prostu nic nie zapamiętuje z lekcji, ech, masakra.
Chemia ujdzie, chociaż też mamy zaległości. Biologia całkiem całkiem, jak się pouczę
to mam bardzo dobre oceny, ale akurat z uczeniem się do biologii nie ma problemu, przynajmniej
nie zanudzam się na śmierć.


Już dawno nie opowiadałem tyle o sobie, ile będę musiał, by udzielić Ci konkretnej odpowiedzi;)

Matmę miałem w gim całkiem OK. Gdzie był problem? To ciągle było wiejskie gim. Poszedłem do liceum. Na pierwszej lekcji pani szczerze nam powiedziała, że skoro jesteśmy w takiej szkole, to my jesteśmy super. A jak nie jesteśmy, to mały kłopot:) Oczywiście, użyła innych słów, sens jednak zachowałem. Toteż przez pierwsze pół roku siedziałem jak kołek na matmie, przepisywałem z tablicy i kminiłem na stancji do późnej nocy to, co mam w zeszycie. A wyszedłem z gim z szóstką. Jak już pisałem, wszystko jest kwestią samozaparcia. Inna rzecz, że moja pani od matmy w liceum była potwornie wymagająca, ale uczyć... mhm... powiedzmy, że człowiek na jej lekcjach uczył się sam. Nie, żebym chciał Cię przerazić. Po prostu chcę Ci powiedzieć, że dostaniesz ostro po mięśniach w okolicy odbytnicy, zanim wyjdziesz na prostą. Tak jest zawsze, jeżeli chcesz coś osiągnąć. A jeżeli myślisz o PW, na pewno chcesz.

Tak w ogóle, nie pisałeś, do jakiej szkoły idziesz, albo tego nie zarejestrowałem. Musisz jednak zapomnieć o protekcjonalizmie. Często będziesz sam musiał dochodzić do rozwiązania zadania, korzystać z książek, które już dawno wyszły z programu etc. Nie ma co się jednak bać, im więcej nauczą Cię samodzielności przez te trzy lata, tym lżej będziesz miał na studiach.

Co do fizyki: jakieś wypaczone pojęcie masz. Wiesz, ile razy korzystaliśmy z podręcznika bądź kuliśmy regułki? Ani razu. Fizyka to rozwiązywanie zadań, nie pamiętanie. Na to też się przestawisz.

Co do biologii: tu też nie jest tak, jak w gim. Materiału o niebo więcej, ale też i wymagania inne: musisz dobrze rozumieć zjawiska, przystosowania, zdobycze ewolucyjne, procesy biochemiczne i fizyczne. Tego - zaskoczenie, nie? - też się można nauczyć. Na maturze nie będą Ci kazać opisać rozmnażania okrytonasiennych czy podać charakterystykę tkanki łącznej oporowej kostnej zbitej. W gruncie rzeczy, można zrobić 80% z samej logiki i umiejętności rozwiązywania zadań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.04.2011 o 15:30, tylor2 napisał:

Co można robić po archeologii? Tzn. jak wygląda praca takiego archeologa?

ja sobie wyobrażam wyjazd do Egiptu i przekopywanie starożytnych artefaktów... ale takie rzeczy to tylko w erze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.04.2011 o 17:22, azure83 napisał:

> Co można robić po archeologii? Tzn. jak wygląda praca takiego archeologa?
ja sobie wyobrażam wyjazd do Egiptu i przekopywanie starożytnych artefaktów... ale takie
rzeczy to tylko w erze ;)


I dla stałych abonentów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedź.

Mimo wszystko postanowiłem wybrać profil humanistyczny. Nie chcę należeć do "wszystkich", którzy wybijają mi z głowy profil humanistyczny kosztem matematycznego. Od urodzenia interesowałem się historią, jakikolwiek zawód, jaki chciałbym wykonywać w przyszłości jest związany z szeroko zdefiniowanym humanizmem.
Mam właściwie gdzieś, czy kończąc studia z tytułem magisterskim i tak będę klepał biedę, pieniądze są ważne, ale ważniejsza jest pasja, chociaż często pieniądze są na nią potrzebne.
Liczę, że dzięki mojej uniwersalności poradzę sobie w życiu, nawet jeśli na prawie mi się nie uda, kończąc inny kierunek, mniej pewny i opłacalny.
Dziękuję wszystkim za rady. Choć liceum o niczym jeszcze nie decyduje, to jednak to jeden z pierwszych, ważniejszych, i samodzielnych kroków w zbliżającą się dorosłość. Może to nie najlepsze podejście, inaczej - niezbyt przyszłościowe, ale jak już rzekłem - nie będę działał wbrew swojemu wewnętrznemu głosu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować