Zaloguj się, aby obserwować  
Ponury666

Szkoła i sprawy wokół niej. [M]

18306 postów w tym temacie

Nie wybierasz szkoły pod kątem "czy po tym można znaleźć dobrą pracę", bo to zła droga. Wybieraj pod kątem tego czy to Cię w ogóle interesuje. Pamiętaj że spędzisz najbliższe kilka lat ucząc się danego zawodu (a potem jeszcze może studia), by później pracować w tym zawodzie przez dłuuugi czas.
Wielu ludzi idzie na studia które ich nie interesują, a potem i tak w pracują w innych zawodach. Obwiniają kierunek i uczelnie za kiepskie przygotowanie, a w praktyce winę ponoszą sami. W ostatecznym rachunku marnują kilka lat nauki.
Lepiej być dobrym tynkarzem niż słabym ekonomistą czy informatykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O, to, to. Sam poszedłem na jeden kierunek "dla pieniędzy". Pół roku i pomachałem ludziom. W przeciągu roku otworzyli kierunek który mnie interesował i wreszcie nie chodzę z przymusu na uczelnię. Tak też warto było stracić rok by teraz wiedzieć co się chce robić.
Strata roku to jeszcze nie jest takie zło jeżeli ma nam to pomóc w znalezieniu swojego miejsca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślę jeszcze nad tym, czy nie przenieść się na informatykę we wrześniu, jeżeli będzie taka możliwość. Czułbym się tam na pewno lepiej niż na ekonomii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie mam dwa pytanka:

1. Co powiecie o SGH-u? Studiuje/skończył ktoś?
2.Co łatwiej zdać na 80%+? Geografie czy Wos? Mowa o rozszerzeniu i roku czasu na nauke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam. Pytanie niekoniecznie związane ze szkołą, ale stricte z nauką - języka angielskiego. Znajomość tego języka, jak dobrze wiemy, na dzisiaj jest już niemal niezbędna, dlatego też nie ma innego wyjścia, jak tylko na poważnie zabrać się do jego nauki. I teraz jawi się kwestia sposobu przyswajania umiejętności tegoż języka - programy interaktywne, kursy językowe czy też może tradycyjnie, z książką w ręku ? Od czegoś trzeba zacząć, wyjście do ludzi to chyba drugi etap nauki, już po przyswojeniu określonego materiału, chociażby i podstaw. Naukę chciałbym rozpocząć wręcz od podstaw, tak aby na nowo, ale w pełni, przyswoić sobie wiedzę. W związku z tym szukam porady właśnie co do doboru materiałów naukowych - może jesteście w stanie polecić coś konkretnego ? Wydawnictwo, serie czy też zespół takowych, uznanych w kręgu uczących się tego języka ? Za wszelkie wskazów, korekty etc. będę wdzięczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.08.2013 o 20:46, MSPRISON napisał:

Wydawnictwo, serie czy
też zespół takowych, uznanych w kręgu uczących się tego języka ? Za wszelkie wskazów,
korekty etc. będę wdzięczny.

Ćwiczenia, książki etc. są oczywiście istotne ale sprawą priorytetową jest Praktyka. Jeśli chcesz się nauczyć angielskiego i umieć z niego korzystać to musisz go używać. Z czym się to wiąże?
- Słuchanie angielskojęzycznej muzyki
- Oglądanie filmów i seriali po angielsku
- Granie w gry po angielsku
- Uczestniczenia w angielskojęzycznych forach
- Czytanie książek po angielsku.
Ogólnie jeśli chcesz się nauczyć UŻYWAĆ angielskiego, a nie tylko zdać jakieś tam teściki to musisz jak najwięcej i jak najczęściej z niego korzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i jak najszybciej znaleźć jakiegoś native-speakera, bo nic tak nie uczy jak prawdziwa rozmowa na żywo. Sam się od przedszkola uczyłem angielskiego, również na kursach dodatkowych, dobre wyniki, gry po angielsku bez problemu, jakieś dialogi niby na lekcjach były a i tak kiedy pierwszy raz się człowiek zaczął rozmowę z obcokrajowcem to zdał sobie sprawę, że jednak niewiele wie.
Myślę, że jak poszukać to znajdzie się w każdym większym mieście jakiegoś brytyjczyka udzielającego lekcji. Taki zazwyczaj więcej sobie liczy, ale nauczy o wiele więcej i szybciej, niż stara pruchwa, która w CV ma skończoną filologię angielską jeszcze za komuny i jednorazowy pobyt w UK na koncie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.09.2013 o 14:50, griefDIVISION napisał:

Myślę, że jak poszukać to znajdzie się w każdym większym mieście jakiegoś brytyjczyka
udzielającego lekcji. Taki zazwyczaj więcej sobie liczy, ale nauczy o wiele więcej i
szybciej, niż stara pruchwa, która w CV ma skończoną filologię angielską jeszcze za komuny
i jednorazowy pobyt w UK na koncie.

Obecnie jest jeszcze lepiej bo można np. grać w multi i rozmawiać z ludźmi w grze przez mikrofon, albo sobie znaleźć jakichś kumpli i przez Skype''a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.09.2013 o 13:28, Hubi_Koshi napisał:

> Wydawnictwo, serie czy
> też zespół takowych, uznanych w kręgu uczących się tego języka ? Za wszelkie wskazów,

> korekty etc. będę wdzięczny.
Ćwiczenia, książki etc. są oczywiście istotne ale sprawą priorytetową jest Praktyka.
Jeśli chcesz się nauczyć angielskiego i umieć z niego korzystać to musisz go używać.
Z czym się to wiąże?
- Słuchanie angielskojęzycznej muzyki
- Oglądanie filmów i seriali po angielsku
- Granie w gry po angielsku
- Uczestniczenia w angielskojęzycznych forach
- Czytanie książek po angielsku.
Ogólnie jeśli chcesz się nauczyć UŻYWAĆ angielskiego, a nie tylko zdać jakieś tam teściki
to musisz jak najwięcej i jak najczęściej z niego korzystać.

Dzięki za rzetelne wskazówki - tak to widziałem, natomiast finalizacja/test tejże nauki to właśnie kontakt interpersonalny, wszak nic nie zastąpi rzeczywistej rozmowy pomiędzymi ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.09.2013 o 14:50, griefDIVISION napisał:

No i jak najszybciej znaleźć jakiegoś native-speakera, bo nic tak nie uczy jak prawdziwa
rozmowa na żywo. Sam się od przedszkola uczyłem angielskiego, również na kursach dodatkowych,
dobre wyniki, gry po angielsku bez problemu, jakieś dialogi niby na lekcjach były a i
tak kiedy pierwszy raz się człowiek zaczął rozmowę z obcokrajowcem to zdał sobie sprawę,
że jednak niewiele wie.
Myślę, że jak poszukać to znajdzie się w każdym większym mieście jakiegoś brytyjczyka
udzielającego lekcji. Taki zazwyczaj więcej sobie liczy, ale nauczy o wiele więcej i
szybciej, niż stara pruchwa, która w CV ma skończoną filologię angielską jeszcze za komuny
i jednorazowy pobyt w UK na koncie.

Myślę, że przed ewentualną nauką z żywym native-speaker dobrze zapoznać się będzie z tym komputerowym, wszak to Ci sami ludzi, tyle tylko, że multimadialnej wersji.. Skorzystam z tych rad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam

Czy ktoś z was zna może jakieś dobre książki ,z których skutecznie można uczyć się biologii na maturę ? W tym momencie jadę na WSIPach i zadaniach Witowskiego ,jednak przydałaby mi się taka książka ,która całą wiedzę skompletowałaby w jednej książce (podręczniku?) .
Dobre opinie słyszałem o Campbellu "Biologia" ,ale nie ma w nim ponoć odrębnie opisanego organizmu człowieka. Miałem też okazje trzymać podręcznik z całego materiału szkolnego z rozszerzenia z Nowej Ery (nowa podstawa) i też wydawała się całkiem niezła ,nie licząc tych strasznych animacji 3D. Takie samo pytanie kieruje do chemików.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam.
Mam dość nietypowe pytanie odnośnie tzw. królowej nauk - czyli matematyki :)
Otóż chciałem się dowiedzieć czy są jakieś metody żeby poprawić to "wpadanie na pomysł". Chodzi mi tu o to (weźmy przykład), że np. robiąc zadania z geometrii analitycznej mimo znania masy twierdzeń nie mogłem dopatrzyć czegoś, a zaraz po zobaczeniu rozwiązania stwierdzam że to banał. Wydaje mi się, że powinny podziałać na to jakieś gry logiczne - słyszałem, że szachy poprawiają myślenie. Co sądzicie? Macie jakieś rady?
Drugie pytanie - jakie znacie sposoby koncentracji? Ostatnio mam problemy ze skupieniem - nieświadomie się tak jakby "wyłączam" - przez co cierpi nauka..
Pytam bo jestem w klasie maturalnej o profilu mat-fiz i chciałbym dobrze zdać maturę z matematyki i fizyki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.11.2013 o 17:31, T-Tronix napisał:

Otóż chciałem się dowiedzieć czy są jakieś metody żeby poprawić to "wpadanie na pomysł".

Jedyne co mi przychodzi do głowy to zadania, zadania, zadania i zadania. Sama to przerabiałam, bo zdawałam rozszerzoną matmę. Po prostu trzeba robić masę zadań, gdyż - jak sam mówisz - jak już zobaczysz rozwiązanie to stwierdzasz, że to banał. Jak "zobaczysz" ileś tam rozwiązań to potem będziesz wiedział od czego zacząć itd. Miałam też matematykę na studiach i jak robiłam całki przed egzaminem (też problem typu, że trzeba na coś wpaść a potem leci) to zrobiłam ich tyle, ile było w książce. Jak masz z czymś problem to gadaj z nauczycielem. Oni często robią free godziny "konsultacji", ale nikt z nich zwykle nie korzysta. Ja raz z fizyki na studiach na takowe poszłam, gość w ogóle w szoku a potem połowa roku się wyłożyła na egz na tym, co on mi tłumaczył akurat.
Co do gier logicznych to nie mam pojęcia jak wpływają, ale ja rozwiązywałam w tym okresie mnóstwo sudoku.

A trakcie przygotowań do matury kup jakiś dobry zbiór zadań i ćwicz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Obecnie oprócz materiału szkolnego - dość znany podręcznik od Kłaczkowa - oraz arkuszy maturalnych poprzednich robię czasem zadania ze zbioru Kiełbasy. Myśle że coś z tego wyjdzie. Dzięki za pomoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę edytować, więc proszę moderatora o skasowanie poprzedniego posta albo jakoś zaradzenie :)
Otóż pytanie - kolejne. Chce dobrze zdać maturę, lecz do końca nie wiem jak się dobrze przygotować - chodzi o matmę. Muszę uzupełnić niektóre braki wiedzy - również... Zbiór Kiełbasy jest troche zbyt obszerny i ma dużo zbędnych zadań - zauważyłem, że to nie tylko moje zdanie. Dorwałem z kolegą książkę "Aksjomaty Matura 2011", która zawiera zbiór zadań ułożonych w arkusze. Ktoś może się wypowiedzieć na temat tej książki? Dobra jest? Lub ewentualnie polecić jakiś zbiór gdzie będą zadania przejrzyście ułożone - oczywiście chodzi o maturę rozszerzoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Muszę uzupełnić niektóre braki wiedzy - również... Zbiór

Dnia 25.11.2013 o 15:10, T-Tronix napisał:

Kiełbasy jest troche zbyt obszerny i ma dużo zbędnych zadań - zauważyłem, że to nie tylko
moje zdanie.

Ja korzystałam właśnie z Kiełbasy i byłam zadowolona. Co więcej - jedno z zadań z geometrii, które było w Kiełbasie, miałam potem na maturze, tylko kąt był inny. Szczęśliwie poprosiłam nauczycielkę o wytłumaczenie tego zadania :)

Dnia 25.11.2013 o 15:10, T-Tronix napisał:

Dorwałem z kolegą książkę "Aksjomaty Matura 2011", która zawiera zbiór zadań
ułożonych w arkusze. Ktoś może się wypowiedzieć na temat tej książki?

Nie korzystałam, nie wypowiem się. Ale wydaje mi się, że książki ułożone w arkusze maturalne są dobre w momencie, gdy masz w miarę cały materiał opanowany. Bo tak to za dużo będzie zadań, których nie zrobisz "bo jeszcze tego nie przerabialiśmy". Chyba, że jest to forma arkuszy, ale zakres z jakiegoś tam działu. To wtedy naprawdę polecam taką formę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować