Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Optymalizacja w dzisiejszych czasach to żart

29 postów w tym temacie

Codemasters przy okazji premiery edycji konsolowej (odbyła się dobre 3 miesiące po PC) wypuściło na komputery patcha, który miał m.in. poprawić wydajność, zamiast tego jednak obciął niektórym wydajność w klatkach o połowę i wprowadził sporo graficznych błędów. Z tego co wiem, do dzisiaj nie jest to naprawione. Oczywiście nie dotyczyło to wszystkich, dla części nawet zmiany były pozytywne, ale smród niestety został.

Nie twierdzę, że w 100% tak było, ale osobiście obwiniam za to konsole. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To wszystko są efekty tej samej choroby, która toczy świat gier, zwłaszcza świat gier wysokobudżetowych - totalnego braku szacunku dla klienta.

Jeśli rolnik ma 5 krów to o każdą dba, bo jak łaciata zdechnie to go boli. Jak ma 100 to może i 10 paść, a on tego tak nie odczuje. Z branżą gier jest dokładnie tak samo.

Kiedy zaczął sie wzrost, który doprowadził do obecnego stanu, to byli tacy, którym się to nie podobało i głosno narzekali. Tylko wtedy zaraz słyszeli, że to tylko dobrze, że wzrost jest potrzebny, że wieksze pieniądze będą, gier będzie wiecej i lepsze i w ogóle same zalety, żadnych wad. No to teraz jest jak jest.

Pojedynczy klient jest obecnie tylko punkcikiem na słupku sprzedaży, niczym więcej. Nie ma co oczekiwać, że będzie szanowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gracze lubią sobie myśleć, że są najbardziej wymagającą grupą użytkowników i zamiast źródła problemów szukać w lenistwie deweloperów, szukali go w braku mocy obliczeniowej. Wszystkim to na rękę, bo deweloperzy nie muszą się aż tak starać, producentom sprzętu rynek rozwija się o wiele szybciej, a gracze korzystają z obu tych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.10.2016 o 23:12, KannX napisał:

Obecna sytuacja spowodowana jest w dużej mierze głupotą graczy, którzy z uporem maniaka
zamawiają preordery.

A dlaczego tylko perordery? Może trzeba po prostu paru gier w ogóle nie kupić i w ten sposób przekonać wydawców do zmiany podejścia? Obecna sytuacja jest niestety spowodowana przez samych graczy, którzy z jednej strony w komentarzach nie zostawiają suchej nitki na niektórych grach za ich różnego rodzaju "optymalizację" a z drugiej strony sprzedaż i zyski wydawców tych gier są coraz wyższe. Coś jest chyba nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.10.2016 o 17:03, Terem napisał:

Gracze lubią sobie myśleć, że są najbardziej wymagającą grupą użytkowników i zamiast
źródła problemów szukać w lenistwie deweloperów, szukali go w braku mocy obliczeniowej.
Wszystkim to na rękę, bo deweloperzy nie muszą się aż tak starać, producentom sprzętu
rynek rozwija się o wiele szybciej, a gracze korzystają z obu tych rzeczy.

Zapraszam do przeciętnej gamedevowej firmy, by zobaczyć to mityczne "lenistwo developerów". Jak ja kocham ignorantów, którym się wydaje, że nikt nic nie optymalizuje (nawet nie znając pojęcia tego terminu) i że devsi są leniwi.

No ale jak widać nawet przedstawiciele mediów branżowych mają problem ze znajomością branży (co widać po tym artykule), więc czego ja wymagam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.10.2016 o 07:58, Henrar napisał:

Zapraszam do przeciętnej gamedevowej firmy, by zobaczyć to mityczne "lenistwo developerów".
Jak ja kocham ignorantów, którym się wydaje, że nikt nic nie optymalizuje (nawet nie
znając pojęcia tego terminu) i że devsi są leniwi.


Dobra to co piszesz jest prawda, ale niestety takie są realia.

Twórcy wydają produkt A który jest dobrze zoptymalizowany a potem wydają produkt B z tej samej serii i wygląda gorzej oraz działa gorzej. No i potem zaczynają sie wymówki które sugerują to co wszyscy piszą. Cholera najgorsze jest to jak twórcy sami przyznają że nie chciało im się w ogóle testować grę. I ja tu piszę o konsolach.

Co do kwestii PC to i tak nic nie znaczy. A dzieje się tak dlatego ponieważ nawet skopany port z konsol i tak bardzo często jest najlepszą wersją danej gry. Nawet ten legendarnie zrypany port Arkham Knight na PC jest uznawany za definitywną wersję ze względu na fakt, że obecnie działa w 60 fps. Albo XCOM 2 na pc to dramat był w dniu premiery ale obecnie https://www.youtube.com/watch?v=h7nWMWsoju8 to nawet idzie spokojnie grać, a na konsolach to istna jatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trudno tutaj wskazywać palcem kto jest winny a kto nie. Być może wszyscy po trochu - i gracze i developer i wydawca, a może nikt z nich, bo każdy w jakiś sposób traci. Gracz straci jak zmodernizuje sobie sprzęt na kilkakrotnie mocniejszy i nagle odkryje że dana gra działa niewiele lepiej, wyciąga ledwo o 10-15 fps więcej i jedynie brak jest charakterystycznych ścinek (miałem tak w przypadku pewnej gry, która niedawno ujrzała światło dzienne), Developer traci, bo jest za to wszystko besztany z błotem że brak umiejętności, że lenistwo itd, a Wydawca straciłby (no na pewno musi coś tracić) jeżeli przesunąłby premierę, więc każe wydać dokładnie w tym terminie daną grę, nawet jak jest spieprzona na PC do cna. Ja nie mam pojęcia jak to wygląda z perspektywy tych dwóch pozostałych stron, bo tam nie siedzę ale mam wrażenie że najciężej ma tutaj ten, który jest pośrodku czyli twórca - ograniczony czasowo nie może sobie na wszystko pozwolić i zmuszony jest na cięcia (co na pewno nie wszystkim twórcom odpowiada)
Tak się to właśnie wszystko rozwinęło. Ja rozumiem tutaj ból autora tego artykułu, bo nieraz niezależnie od sprzętu, gra i tak będzie działać mizernie. A co do tych pre-orderów, to nie ma szans by nagle gracze na całym świecie przestali kupować przed premierą - i to nie tylko w świecie gier. Albo autorzy zawiodą twoje zaufanie, albo nie - to się po prostu zdarza (chociaż nie powiem, zdarza się coraz częściej). Jedynym wyjściem jest po prostu czekać i zrobić pre-order ale na jakieś GOTY rok później, kiedy dowiesz się o grze nieco więcej (w tym przypadku zaczekałem na Wieśka ze wszystkimi dodatkami i było warto, zwłaszcza za te śmieszne pieniądze jak na taką grę), albo kupić po prostu niedługo po premierze jeżeli okaże się że wszystko dobrze śmiga.
Także, żeby się coś tutaj zmieniło to musiałyby wszystkie krowy głośno muczeć - idąc tu porównaniem zaproponowanym przez kolegę w poście nr. 2 - a wiadomo że krowa która głośno muczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> > Gracze lubią sobie myśleć, że są najbardziej wymagającą grupą użytkowników i zamiast
>
> > źródła problemów szukać w lenistwie deweloperów, szukali go w braku mocy obliczeniowej.
>
> > Wszystkim to na rękę, bo deweloperzy nie muszą się aż tak starać, producentom sprzętu
>
> > rynek rozwija się o wiele szybciej, a gracze korzystają z obu tych rzeczy.
> Zapraszam do przeciętnej gamedevowej firmy, by zobaczyć to mityczne "lenistwo developerów".
> Jak ja kocham ignorantów, którym się wydaje, że nikt nic nie optymalizuje (nawet nie
> znając pojęcia tego terminu) i że devsi są leniwi.
>
> No ale jak widać nawet przedstawiciele mediów branżowych mają problem ze znajomością
> branży (co widać po tym artykule), więc czego ja wymagam.
Ale jak zamienimy "lenistwo dewsów" na "cięcie kosztów przez producenta" to już się będzie zgadzać. Czy optymalizacja się opłaca jeśli pozwoli ona sprzedać 5% więcej kopii a wymagałaby 10% większych nakładów pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.10.2016 o 12:15, One_of_the_Many napisał:

Ale jak zamienimy "lenistwo dewsów" na "cięcie kosztów przez producenta" to już się będzie
zgadzać. Czy optymalizacja się opłaca jeśli pozwoli ona sprzedać 5% więcej kopii a wymagałaby
10% większych nakładów pracy?


Albo "lenistwo dewsów" zamienić na "brak umiejętności". Jak to jest, że AC od Ubisoftu działa tak słabo, a Battlefieldy od EA wyglądają fenomenalnie i działają bardzo dobrze? Obie serie tworzone są przez duże studia, obie są wydawane przez duże korporacje, więc o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.10.2016 o 12:39, fenr1r napisał:


> Ale jak zamienimy "lenistwo dewsów" na "cięcie kosztów przez producenta" to już
się będzie
> zgadzać. Czy optymalizacja się opłaca jeśli pozwoli ona sprzedać 5% więcej kopii
a wymagałaby
> 10% większych nakładów pracy?

Albo "lenistwo dewsów" zamienić na "brak umiejętności". Jak to jest, że AC od Ubisoftu
działa tak słabo, a Battlefieldy od EA wyglądają fenomenalnie i działają bardzo dobrze?
Obie serie tworzone są przez duże studia, obie są wydawane przez duże korporacje, więc
o co chodzi?

Inne projekty, inne silniki i zupełnie inna skala. Jak Frostbite zacznie wyświetlać więcej niż 100NPC na ekranie, to pogadamy o jego wydajności i porównaniu do AC. Zresztą Syndicate działa o wiele lepiej niż Unity (co prawda po cięciach, ale jednak).

Poza tym, ktoś zapomniał o "wpadce" z BF4, którego kod sieciowy jak i stabilność zostawiała wiele do życzenia. Już nie wspomnę o BF1 i jego całkiem zabawnych bugach jak zmiana rozdzielczości do 160x90 na PS4/XBO (tak, dobrze czytacie, sto sześćdziesiąt na dziewięćdziesiąt).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i warto dodać, że dyskusje o słabej optymalizacji pojawiają się co generację. PCtowcy chyba za bardzo przyzwyczaili się do portów z urządzeń, które mają mniej RAMu niż nowa drukarka i GPU słabszego niż montowany w nowych telefonach lub - o zgrozo - samochodach.

Okey, są skopane projekty, jak Mafia 3, ale ta gra ma znacznie więcej problemów niż skopana "optymalizacja" i z lenistwem wiele to wspólnego nie ma. Typowy przykład przyspieszonego wydania gry i/lub złego zarządzania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.10.2016 o 00:35, Gregario napisał:

A dlaczego tylko perordery? Może trzeba po prostu paru gier w ogóle nie kupić i w ten
sposób przekonać wydawców do zmiany podejścia?


Chodzi o to, że zamawiając preordery kupuje się tak naprawde kota w worku. Zwłaszcza jak wydawca nie udostępnia wcześniej kopii gry recenzentom. Dodatkowo ilość zamówionych preorderów ładnie wygląda w rubrykach, przy których robią sobie dobrze inwestorzy i inni mający kasę, a nie zainteresowani procesem produkcyjnym gry. Innymi słowy: są preordery, wiedzą, że sprzedaż gry już na tym etapie jest zadowalająca, więc co najwyżej będzie tylko lepiej. Gdyby nie było preorderów, inwestorzy musieliby czekać te kilka tygodni dłużej na wyniki sprzedaży i mniej chętnie dawaliby kasę.

Problem w tym, że gdyby nie kupowano pre-orderów dopracowane gry i tak by się obroniły, natomiast złe od razu przynosiłyby straty. Co za tym idzie wydawcom opłacałoby się dopracowac grę, bo tylko taki produkt miałby szanse zarobić. Ale weź tu zmień nastawienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.10.2016 o 00:35, Gregario napisał:

Obecna sytuacja jest niestety spowodowana
przez samych graczy, którzy z jednej strony w komentarzach nie zostawiają suchej nitki
na niektórych grach za ich różnego rodzaju "optymalizację" a z drugiej strony sprzedaż
i zyski wydawców tych gier są coraz wyższe. Coś jest chyba nie tak?


Ludzie udzielajacy się na forach to tylko jakiś tam procent (w przypadku AAA zresztą niski) ogółu tych, którzy kupili grę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przykład Shadow Warriora 2 pokazuje, że można - jak się chce - wydać dobrze zoptymalizowaną grę.

No ale wiadomo... jak kogoś stać na wydanie jakiegoś gniotu to i tak go wyda, bo się sprzeda choćby i za sam tytuł (Mafia 3), a durna społeczność graczy sama im wciska (niezasłużoną) kasę do ręki.
Nie ma się też co łudzić,że to się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.10.2016 o 14:10, MisticGohan_MODED napisał:

Przykład Shadow Warriora 2 pokazuje, że można - jak się chce - wydać dobrze zoptymalizowaną
grę.

Tylko weź 2 rzeczy pod uwagę w przypadku Shadow Warrior 2.

Pierwsza rzecz to silnik gry - W przypadku SW2 mamy tutaj do czynienia z silnikiem stworzonym przez twórców samej gry. Co oznacza, że znają każdy szczegół kodu i nie będą mieli problemów z ewentualną optymalizacją albo portowaniem. Co od razu przypomina się jak to często bywa na odwrót gdy inne ekipy korzystają z gotowca i później okazuje sie jaki badziew od strony technicznej. Dodatkowo problemem jest fakt, że stworzenie silnika takiego jaki jest zastosowany w SW2 nie jest czymś łatwym nawet dla doświadczonych programistów.

Druga sprawa to ekipa odpowiedzialna za grę - No i Flying Wild Hog w SW2 używa 3 wersji swojego silnika który najpierw został użyty w Hard Reset, potem Shadow Warrior i na koniec w Shadow Warrior 2. I za każdym razem od strony optymlizacji ich gry są dobrze zrobione. Coś czego o wielu innych ekipach niestety nie można powiedzieć. I tutaj wystarczy wspomnieć o Assassins Creed Unity od UBI gdzie ponad tysiąc ludzi pracowało nad tą grą i żadna wersja gry nie działała jak trzeba w dniu premiery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.10.2016 o 20:33, Numenpl napisał:

Pierwsza rzecz to silnik gry - W przypadku SW2 mamy tutaj do czynienia z silnikiem stworzonym
przez twórców samej gry. Co oznacza, że znają każdy szczegół kodu i nie będą mieli problemów
z ewentualną optymalizacją albo portowaniem. Co od razu przypomina się jak to często
bywa na odwrót gdy inne ekipy korzystają z gotowca i później okazuje sie jaki badziew
od strony technicznej. Dodatkowo problemem jest fakt, że stworzenie silnika takiego jaki
jest zastosowany w SW2 nie jest czymś łatwym nawet dla doświadczonych programistów.


No to tylko pokazuje jakie te firmy mają podejście skoro kupują badziewiaste silniki i/lub jakich (leniwych) "klasowych" mają programistów w swoich szeregach. Jest w tym też pewien szkopuł - w większości przypadków firmy olewają grywalność swoich gier, nawet nie wykonując odpowiednich (beta)testów przed premierą. Osobliwą kwestią jest też celowe obniżenie standardów jakości, gdy jakiś pieprzony azjata i/lub hamerykaniec rzuci wypchaną kopertą pod stołem.

Chciałbym też zaznaczyć, że kiedyś korzystało się z tych samych silników i jakoś dało się robić porządne gry.
Titanfall wydany nie tak dawno był robiony na silniku Source i też był grywalny podobnie jak większość tytułów na CryEngine czy Frostbite.

Inna sprawa, że nawet twórcy którzy robią własne silniki i/lub korzystają ciągle z tej samej technologii i technik potrafią dać przysłowiowej d**y jak to zresztą ostatnio zrobiło Telltale Games, które totalnie spartoliło Batmana the Telltale Series.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

wystarczy spojzen na plan wydawniczy pc od początku roku Rof TR totalny syf optymalizacyjny, nfs jeszcze ujdzie chociaż skoki z 120 na 45 na gtx 980 bola jak huj, jedynie doom się obronil bo działa w miare płynnie na ultra i hd. Ogolnie wydalem na kompa 7000 a itak ma wrazenie ze już na teraz potrzebuje gtx 1070. Ostatnio kupiłem gta 5 i mój spokoj został zburzony przez ciecie nimilosierne tejze gry. Boze żeby trzebabylo ustawiac proces gry na wysoki żeby moc normalnie grac.. masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować