Gram.pl

Przekleństwo poprawności politycznej. Felieton Trafienie Krytyczne

66 postów w tym temacie

Ten artykuł to żart prawda? Autor kompletnie nie rozumie o czym pisze - np. potworni kapitaliści zaciągający biedne dzieci do pracy w fabryce - a kreuje się na wielkiego moralizatora.
Jeśli jakaś grupa społeczna czuje się wykluczona to proszę bardzo, niech sobie sami zrobią grę. Jakby jakieś afrykańskie studio zrobiło grę i wszystkie postacie byłyby czarne to nikt niemiałby z tym problemu - zazwyczaj robi się na wzór tego jaki się ma widok za oknem. A że nie potrafią? No to trudno. Jakoś azjaci nie mają z tym problemów i potrafią zadbać o swoje zamiast żerować na innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rzadko tu cokolwiek piszę, ale teraz muszę, bo czegoś tak okropnego dawno nie czytałem...

 

Autor chyba nie rozumie dlaczego ludzie tak oburzają się na polityczną poprawność. To nie dlatego, że kobiety, homoseksualiści czy murzyni tam są. To dlatego, że pcha się postacie o tych cechach tam gdzie nie pasują.

Weźmy takiego Dragon Age II. Ilu z możliwych członków drużyny było heteroseksualnych? Wśród tych z którymi możemy romansować tylko jedna i to w DLC. Jaki procent ludzkości stanowią heteroseksualni? Conajmniej 90%. Idziemy dalej - kobiety. Ile mamy kobiet w drużynie w pierwszym Mass Effect? Połowa. A ile jest powiedzmy w wojsku RP? Mniej niż 3 %.

Już wyjaśniam do czego zmierzam. Nie mam za złe, że autorzy umieszczają w grach przedstawicieli różnych mniejszości. Czy to będzie inuita, tranwsenstyta czy dendrofil. W porządku, mogą być nawet głównym bohaterem. To co jednak irytuje to wciskanie przedstawicieli takich mniejszości ponad miarę. Bo powiem szczerze, nie zam kobiety, która lubi się bić. Powiem więcej w historii takich kobiet jest bardzo mało. Zazwyczaj waleczne kobiety to przywódczynie, które osobiście za dużo nie walczyły. Podobnie, nie znam za dużo homoseksualistów - tak właściwie to żadnego, mimo że nic do nich nie mam. Więc żyję sobie w takim normalnym świecie, właczam jakąś grę i czuję mocny dysonans. Świat przedstawiony, który miał symulować rzeczywistość, tego nie robi. Nie dlatego, że były problemy technologiczne, ekonomiczne czy produkcyjne. Tylko dlatego, że istnieje lobby, którym nie podoba się, że ktoś tworzy świat taki, jakim go widzimy.

Da się robić gry, który uwzględniają mniejszości, ale jednocześnie z tym nie przesadzają. Gry fantasy jak Gothic czy TES mają sporo postaci o ciemnej karnacji (mimo że akcja dzieje się w świecie zdominowanym przez białych), ale dobrze to w swoim uniwersum argumentują. W wiedźminie 3 mamy zadanie z homoseksualistą i przedstawione jest to w całkiem naturalny sposób, gdyż zadanie to oddaje skale i problematyczność zagadnienia znanej mi rzeczywistoci. Grając w powyższe gry obcuję ze spójnym światem, a nie z tworem robionym w celu przypodobania się mniejszością.

Czy naprawdę tak trudno zaakceptować to, że kobiety zwykle nie lubią bijaczki? Że osoby o orientacji heteroseksualnej to zdecydowana większość? Czy tak ciężko zaakceptować fakt, że w krainie o umiarkowanym klimacie, przed gloablizacją, czarnoskóry człowiek jest bardzo rzadkim widokiem? Czy naprawdę musimy zaklinać rzeczywistość i wmawiać sobie, świat jest inny niż taki jakim go widzimy?

  • Upvote 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Laston napisał:
Jeśli jakaś grupa społeczna czuje się wykluczona to proszę bardzo, niech sobie sami zrobią grę. Jakby jakieś afrykańskie studio zrobiło grę i wszystkie postacie byłyby czarne to nikt niemiałby z tym problemu - zazwyczaj robi się na wzór tego jaki się ma widok za oknem. A że nie potrafią? No to trudno. Jakoś azjaci nie mają z tym problemów i potrafią zadbać o swoje zamiast żerować na innych.

Tobie na prawdę się wydaje, że zespoły tworzące gry składają się w 100% z heteroseksualnych, białych, w pełni zdrowych i wyznających katolicyzm mężczyzn? Że nie ma wśród nich czarnych, Azjatów, Latynosów, homoseksualistów, kobiet, muzułmanów czy niepełnosprawnych? Proponuję się doinformować, zwłaszcza w zakresie wielkich korporacji, które mają studia rozsiane po całym świecie (od Europy, przez Azję i Australię, aż po Afrykę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Ile mamy kobiet w drużynie w pierwszym Mass Effect? Połowa. A ile jest powiedzmy w wojsku RP? Mniej niż 3 %."

Odsetek Krogan w wojsku RP jest jeszcze mniejszy! Skandal!

Fikcja nie musi trzymać się tych samych zasad, co rzeczywistość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pannowacki napisał:

"Ile mamy kobiet w drużynie w pierwszym Mass Effect? Połowa. A ile jest powiedzmy w wojsku RP? Mniej niż 3 %."

Odsetek Krogan w wojsku RP jest jeszcze mniejszy! Skandal!

Fikcja nie musi trzymać się tych samych zasad, co rzeczywistość.

W przypadku obcych ras faktycznie można to usprawiedliwić. Jednak w tej ludzkiej części drużyny również połowa jest żeńska. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale to jest sci-fi, nie musi się rządzić zasadami znanymi z naszej rzeczywistości. Poza tym penisem się nie ciągnie za spust, nie jest to przyrząd niezbędny żołnierzowi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Artykuł to jeden wielki bełkot, sprawiający wrażenie napisanego przez osobę znającą temat gier bardzo pobieżnie i o zgrozo, stereotypowo (a tak nie jest, prawda?). A wystarczyłoby tylko trochę głębiej zastanowić się nad poruszonym tematem i pomyśleć czy naprawdę tak wszyscy oprócz białych facetów są dyskryminowani w grach? Bo jeszcze okaże się, że gier z kobietą w roli głównej wcale tak mało nie ma, i jeszcze były obecne w dość już leciwych produkcjach (Metroid, TD2192, Jill of the Jungle - tylko te wyciągnąłem z własnej pamięci, a pewnie jak ktoś zacznie na serio liczyć to się doliczy więcej). Druga sprawa to orientacja - w ilu grach jest jasno określona takowa? Jasne, taki Geralt czy perski książę otwarcie romansują z przedstawicielkami płci przeciwnej, ale czy np. bohater pierwszego Dooma mówi w którymś momencie, że nie jest homo?

 

PS.

W ogóle to bardzo mało Polaków jest grach, ergo są dyskryminowani. A ilu jest Kazachów, Serbów, Finów, Pakistańczyków, Tadżyków albo Filipińczyków? A Chińczyków? Wychodzi na to, że pół świata jest dyskryminowane.

Edytowano przez Nalfein

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pannowacki napisał:

Ale to jest sci-fi, nie musi się rządzić zasadami znanymi z naszej rzeczywistości. Poza tym penisem się nie ciągnie za spust, nie jest to przyrząd niezbędny żołnierzowi. 

Ludzie z tego sci-fi mieli być tymi samymi ludźmi, którzy są nam współcześni. Oczywiście jakbyś się uparł to można powiedzieć, że to autorski świat identyczny do naszego tylko z bardziej walecznymi kobietami. Tylko po co? Nie przez przypadek kobiety i mężczyźni są od siebie różni i pełnią różne role w społeczeństwie. Równie dobrze w ramach w ramach swojego prawa, mogę się domagać żeby gry częściej przedstawiały mężczyzn jako dbających o swoją urodę, troskliwych i opiekuńczych panów domu. Prawda że głupie? Jeszcze głupsze jest wymagać by twórcy gier ugięli się pod moim protestem, żeby przez przypadek mnie nie zranić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Soul1 napisał:

Tobie na prawdę się wydaje, że zespoły tworzące gry składają się w 100% z heteroseksualnych, białych, w pełni zdrowych i wyznających katolicyzm mężczyzn?

Zakładam, że zamiast "chrześcijaństwo" to napisałeś "katolicyzm", żeby to miało taki dramatyczny wydźwięk, prawda?

Nie wkładaj tych dwóch stron do jednego worka, bo to są różne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Wiedźmin jest słowiański i dlatego wszyscy mają być biali. Nie, nie mają. Mają być tacy, by nikt nie poczuł się wykluczony i dyskryminowany."

Jak się czyta takie rzeczy, to się można złapać za głowę.
Czyli Serafin sobie życzy, żeby w każdym tytule wciskać na siłę wszystkie rasy i wszystkie odmiany LGBTXYZLOL?
Jedno wielkie W-T-F.

Kolejny koncertowy przypał ze strony Serafina.
Jakim cudem ciebie tu jeszcze trzymają, nie mam pojęcia.

PS. Jak już tak bronisz pokrzywdzonych, to dlaczego jeszcze nie stworzyłeś artykułu o aktorze grającym Iron Fista, który stał się obiektem szydzenia (wśród recenzentów też!) za swój kolor skóry?
Dajecie artykuły o filmach i serialach, więc nie ma problemu?
Czy może problemem jest to, że dyskryminacja białej rasy jest "cool" i trzeba o tym milczeć?

Hm?

  • Upvote 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przerażający, a jednocześnie zabawny jest fakt, że jeden z czołowych polskich serwisów o grach pozwala sobie na publikajce tak dziecinnie głupiego i nierzeczowego tekstu. Rozumowanie autora jest równorzędne z rozumowaniem  rozpieszczonej, zdesperowanej nastolatki, której wydaje się, że świat powinien kręcić się wokół niej.

Cholera jasna! Gry wideo są jednym, z najbardziej twórczych mediów jakie istnieją. Sztuczne ograniczanie kreatywności twórców jest największą zbrodnią jaką można byłoby popełnić. Jeśli jakiś producent będzie miał zamiar stworzyć grę opowiadająca historię czarnoskórych muzyków jezzowych, to wciskanie na siłe białego bohatera mijałoby się z celem. Podobnie dział to w drugą stronę. W obu przypadkach odgórne narzucanie elementów jakie maja znaleźć się w grze jest nie do przyjącia. Jednak żaden zwolennik poprawności politycznej nawet nie zauważyłby braku białego mężczyzny z grze o życiu ciemnoskórych. I bardzo dobrze! Tylko powinno to być normą również w odwrotnych przypadkach. 

Bzdurą jest również twierdzenie jakoby gry - lub inne formy przekazu kultury - kogokolwiek dyskryminowały. Celowo nie pisze o dyskryminacji mniejszości, bo ani kobiety, ani czarnoskórzy żadną mniejszością nie są! Wręcz odwrotnie (polecam zapoznać sie z podstawymi danymi demograficznymi). Mimo wszystko - istnieje przecież masa gier, filmów, seriali (itd, itd...) opowiadających o losach bohaterów innych niż biali. Ba! Wiele z nich powstało  na długo przed erą skrajnie idiotycznej poprawności politycznej, a ów bohaterowie zostali przedstawieni neutralnie.

Nie cierpię rasizmu, podobnie jak szowinizmu, feminizmu i ksenofobii, ponieważ wszystkie te chore ideologie polegają na bezzasadnej nietolerancji lub chęci przyznania jakiejś grupie pewnych przywilejów. Choć pisząc te słowa w myślach widzę wściekłych zwolenników LGBT, ogłaszających mnie wszem i wobec - w ramach walki z mową nienawiści, oczywiście -  faszystowską świnią (czy innym równie uroczym określeniem), chciałbym nadmienić, że więcej we mnie tolerancji niż w was. Ja widząc człowieka nie oceniam go pod kątem rasy, płci, czy orientacji seksualnej. Nikogo nie wartościuje ze względu na czynniki, na które nie ma wpływu, czynniki które nie świadczą o tym jakim jest człowiekiem. Jestem również święcie przekonany, że ludzie podzielający mój pogląd stanowią zdecydowaną większość. A wy - obrońcy uciśnionych (zwracam się do geniuszy pokroju Pana Serafina) wrzucacie nas do jednego worka z neonazistami. Jesteś z nami albo przeciwko nam”. Zachowanie zdrowego rozsądku, kierowanie się faktami, a nie informacjami przetworzonymi przez propagandę jednej lub drugiej skrajności jest równoznacze z przynależnością do wrogiej frakcji. "Bo skoro podważasz to co głosimy, narzucimy ci to siłą (co Pan Serafin uważa za najlepsze i jedyne słuszne rozwiązanie ogromnego - w jego mniemaniu - problemu jakim jest nietolerancja), albo okrzykniemy cię rasistą, szowinistą, ksenofobem,(...),nazistą. Wybieraj kolego/koleżanko (parytety!)".

Poza tym, podążając tokiem myślenia autora, w grach musza pojawić sie wszyscy, którzy mogliby czuć się w jakikolwiek sposób pominięci lub dyskryminowani. Osobiście jestem leworęczny. Widział kto kiedy leworęcznego bohatera w jakiejkolwiek grze? Ile rudowłosych postaci ratowało świat, zabijało smoki itp.? Podejrzewam, że chcąc mieć na uwadze wszystkie potencjalne ofiary dyskryminacji podczas tworzenia gry, trzeba by zatrudnić pracowników odpowiedzialnych za wymyślanie takowych. Pytanie tylko, czy ktoś kto odbiega od rzekomego ideału przedstawionego przez Pana Serafina, naprawdę czuje się pokrzywdzony z tak  błahego powodu jak pominięcie w grze wideo grupy z którą mógłby się w pełni identyfikować.

Porównywanie sytuacji dziewiętnastowiecznych kobiet, do "problemu" z dyskryminacja płci w grach, jest mniej więcej równie idiotyczne i nie na miejscu jak powiedzenie, że nazwanie kolegi - który nie chciał pożyczyć 5 zł na bułkę w szkolnym sklepiku - żydem, niczym nie różni sie od holocaustu.... 

Pomijam fakt, że różnice między ludźmi są naturalne. Jedni piszą piękne wiersze, nie umiejąc przy tym tabliczki mnożenia. Inni potrafią świetnie programować ale za to nie są w stanie sklecić kilku zdań w ojczystym języku. Podobnie jest z rasą i płcią. Nie ma lepszych i gorszych - są inni. Zadając kobiecie i mężczyźnie identyczny zestaw pytań dotyczących celów życiowych, ambicji, drogi do spełnienia itp, w większości przypadków otrzymamy zupełnie odmienne odpowiedzi. Mężczyzn nie należy więc traktować na równi z kobietami - nie gorzej, nie lepiej, a inaczej! Jeśli więc ktoś chce zagrać w grę gdzie kobieta gra główne skrzypce (jestem przekonany, że większość graczy i graczek przy wybieraniu tytułu do ogrania, kieruje się właśnie kryterium płci i rasy bohaterów) niech sięgnie po Tomb Raider, Syberie, Horizon Zero Down, Bioshock Infinity, Mirrors Edge itd. Nikt przecież nie każe męczyć się z niepoprawnym do bólu Postalem, czy - nie wiem - Dukiem.

Serafin napisał o tym, że zarówno on jaki i wielu mężczyzn woli grać kobietą by umilić sobie widoki. Zapewne są tez tacy, co chcą wczuc sie w rolę płci przeciwnej lub wręcz przeciwnie. Wydaje mi się jednak, że najliczniejszą grupę stanowią gracze dla których płeć, kolor skóry itd bohatera jest obojęta (tak, Ci sami Co wcześniej zostali okrzyknięci nazistami, ksenofobami i rasistami), a liczy się historia, i kreacja świata. Ile razy zwróciłeś uwagę na orientacje seksualną bohaterów? Ja – dopóki nie dostałem informacją o homoseksualizmie jednego lub kilku z nich prosto w twarz! - ani razu. Oczywiście często upodobania erotyczne postaci wynikają z fabuły. Wiecie, każda fragment scenariusza musi służyć historii, a każda scena, która w żaden sposób nic nioe wnosi powinna zostać usunięta. Więc gdy widzimy kochających się kobietę i mężczyznę, poza tym, że dowiadujemy cennych informacji, które w kontekście całego filmu mówią nam wiele o ich relacjach i przyczyniają się do rozwoju fabuły, dowiadujemy się również że para jest heteroseksualna, ale czy ma to jakiekolwiek znaczenie? Podobnie było w scenie z House of Cards, w której dowiadujemy się, że Frank jest gejem – ten fakt nie służy temu, by pokazać, iż homoseksualista tez może być potężnym człowiekiem (bo to jest w domyśle oczywiste), ale buduje osobowość bohatera.

W opozycji do normalności stoją natomiast nieporównywalnie częstsze przypadki żałosnego wykorzystania gier i filmów do szerzenia durnych ideologii. Konieczność zachowania parytetów w gronie bohaterów, co najmniej jedna postać czarnoskóra, jedna (a najlepiej kilka) homoseksualnych itd.  Za przykład może służyć prawie każda gra wielkiego wydawcy oraz każdy produkcja bogatej wytwórni filmowej. Niestety przez wciskanie na siłę postaci, które nie pasują do fabuły te (najważniejsze) elementy tracą na jakości i zamiast ambitnej opowieści dostajemy chamską propagandę. Coraz większa presja nakładana na scenarzystów powoduje, iż to zjawisko staje się powoli normą. A tak naprawdę ile jest gier dyskryminujących kogokolwiek? W sensie - takich, w których ewidentnie widać, że zamiarem twórców, było poniżenie jakiejś społeczności. Myślę, że niewiele.

Ciekawostką jest natomiast spektakl Klątwa, który swoją formą wzbudził liczne kontrowersje w społeczeństwie. Reżyserowi zarzucono szkalowanie papieża, obrazę uczuć religijnych i patriotycznych oraz nawoływanie do zabójstwa. Pomimo tego, iż wiele scen będących źródłem protestów zostało wyrwanych z kontekstu, nie da się zaprzeczyć, że cała sztuka była przejawem dyskryminacji społeczności katolickiej i narodu polskiego. I gdzie wtedy byli obrońcy równości i tolerancji pokroju Pana Serafina? Otóż po przeciwnej stronie barykady – tam gdzie podtrzymywano tezę o wolności wypowiedzi i sztuki. Czyżby podwójne standardy, z którymi tak zaciekle walczycie (drodzy zwolennicy poprawności politycznej)? :O

 

Mógłbym pisac jeszcze duuuużo o tym, że poprawnośc polityczna jest narzędziem cynicznych polityków, o tym, że jej zwolennicy są hipokrytami, że przedstawia zakłamana rzeczywistość, że osiąga odwrotny efekt od zamierzonego i tym podobne. Ten komentarz i tak rozrósł się za bardzo, więc dam sobie spokój, bo w przeciwieństwie od autora szanuję ludzi, którzy wchodzą na portale o grach bo interesują ich gry, a nie żałosna argumentacja słuszności cenzury i zniewalania twórców poprzez narzucenie obowiązku wplatania  wątków i postaci niepasujących do fabuły lub świata przedstawionego, tylko po to by zaspokoić ambicje nielicznych . Świat jest skomplikowany i nie da się go wyrazić w dwóch, skrajnie odmiennych barwach. Stwierdzenie proste, truistyczne, lecz prawdziwe. Szkoda tylko, że redaktor Serafin, został przytłoczony swoimi subiektywnymi przemyśleniami tak bardzo, że nie dostrzega czegoś tak prostego i oczywistego.

  • Upvote 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla tych wszystkich, którzy uważają, że grupom dyskryminowanym nie należą się żadne przywileje. W bardzo wielu krajach zaobserwowano bardzo wyraźny spadek samobójstw wśród nastolatków po tym, jak w danym państwie zalegalizowano małżeństwa jednopłciowe. Wystarczył taki mocny sygnał, że tego typu odmienność jest społecznie akceptowana i uznawana za normalność, by wielu młodych ludzi nie odebrało sobie życia właśnie dlatego, że czuli się nienormalni i wykluczeni, nawet jeśli nikt ich osobiście nie prześladował. I po to jest też polityczna poprawność. Po to jest "wciskanie" do gier takich lub innych postaci. Żeby nie pokazywać normalności takiej, w której każdy jest biały, hetero i na dodatek jest facetem, a kobieta odgrywa rolę drugoplanową. Bo taka "normalność" może zabijać. Nie wiem, czy patrzycie na to z tej strony, ale postarajcie się wyobrazić sobie świat, gdzie we wszystkich mediach dominują osoby o innym kolorze skóry, płci i orientacji niż wy. Jakbyście się czuli? A jakbyście się czuli, gdyby każda próba umieszczenia gdziekolwiek kogoś podobnego do was była od razu zawrzeszczana jako dyskryminacja tej dominującej większości, jako naruszenie wolności wypowiedzi i kreatywności i tak dalej. Trochę wyobraźni. I empatii. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie dodać, że IMHO często też ludzie przesadzają z zarzutami narzucaniem pewnej wizji przez gry. Zazwyczaj gracz ma pełny wybór z jakimi npc się zadaje i co z nimi robi. Nie pasuje ci jakaś postać? Nie musisz wchodzić z nią w interakcje, albo przynajniej poruszać tematów jakie ci się nie podobają.

Następną sprawą jest jakaś dziwna idea, że "poprawność" jest odgórnie narzucona i nie pochodzi od samych twórców. Serio uważacie, że np w Dragon Age ktoś coś narzucał czy tłamsił Davida Gaider'owa* (który jest otwarcie gejem), żeby na siłę czy sztucznie dodawał postacie LGBT do gry?

*- główny pomysłodawca całego uniwersum DA, kilku kluczowych plotlineów, jest też twórcą kilku z lepszych postaci w tej serii jak: Alistair, Morrigan, Shale czy Cassandra.

Z próbą wymuszeniem pewnych rzeczy mieliśmy za to np przy okładce Last of Us gdzie marketing walczył z Naughty Dog, żeby usunąć Ellie z okładki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

(...) Wiedźmin jest słowiański i dlatego wszyscy mają być biali. Nie, nie mają. Mają być tacy, by nikt nie poczuł się wykluczony i dyskryminowany.

Kiepski argument, a raczej kiepska imitacja argumentu. Gry powinny przedstawiać wizję ich twórców, a nie spełniać absurdalne roszczenia, o jakich pisze autor "artykułu". Na całe szczęście ludzie przedstawiający tego typu poglądy już dawno przekroczyli granice absurdu, przez co teraz w społeczeństwach następuje ich wyraźny regres.

Edytowano przez ZawiszaTheBlack

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To już kolejny tekst na gram.pl, gdzie członek redakcji próbuje wciskać na siłę swoje poglądy, wbrew logice. Autor świadomie próbuje manipulować czytelnikami przyrównując społeczeństwo XIXw., gdzie walczono o wolność słowa, wypowiadania się we własnym języku oraz równouprawnienie wyborcze kobiet, do sytuacji w XXIw. , gdzie każda płeć, rasa ludzka ma te same prawa. Dlaczego to robi? Na to pytanie nie udzielę odpowiedzi, z oczywistych względów. Dodam jeszcze na marginesie, że walka o poprzednie prawa była zgodna z fundamentem naszej europejskiej cywilizacji - Katolicyzmem. Obecnie ruch LGBT toczy wojnę kulturową  z kościołem chrześcijańskim na całym świecie. Jak widać również na tym portalu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wow, ale Serafin się rozpisałeś.

Przestań pisać przykładów w stylu "gdyby babcia miała wąsy", tylko odnieś się do krytyki!
Ponawiam pytanie - dlaczego na tym portalu nie ma jeszcze artykułu o rasiźmie wobec aktora grającego Iron Fista?

A w ogóle to ta propaganda Serafina to została stworzona z własnej woli autora, czy dostał rozkaz z góry, żeby stworzyć sygnał, że gram.pl jest takie "hurrr durr, tolerancyjne"?
Odważysz się i na to odpowiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się