Gram.pl

Przekleństwo poprawności politycznej. Felieton Trafienie Krytyczne

66 postów w tym temacie

Jestem obecny na tym portalu od lat i bardzo rzadko komentuje cokolwiek, ale powyższy pseudo-intelektualny bełkot to dla mnie przekroczenie pewnej granicy i wymusza pozostawienie chociażby kilku słów.

Zbyt długo czytam różne gamingowe publikacje zachodnie i doskonale wiem, w którym kierunku rozwinie się teraz narracja na gram.pl. Nie upłynie zbyt dużo czasu, a zaczniemy czytać, że wszyscy gracze - poza małą "oświeconą" grupą -  to rasiści / seksiści / ksenofoby / szowiniści / faszyści / naziści (niepotrzebne skreślić). Było to przerabiane na licznych portalach w USA, gdzie dziennikarze tychże zapomnieli, że prowadzą serwis o medium rozrywkowym, a nie politycznym; gdzie wymyślają coraz bardziej absurdalne artykuły, ażeby zasygnalizować jacy to są nowocześni i progresywni. Przykro widzieć pierwsze przejawy tej chorobliwej głupoty na stronie, na którą do tej pory wchodziłem raczej często i chętnie.

Chcecie iść tą drogą - proszę bardzo. Przypominam tylko, że nawet na - skromnym co prawda - rynku polskim są dla was alternatywy i z czasem możecie zauważyć odpływ czytelników - dokładnie tak jak miało to miejsce przy wszystkich innych portalach gamingowych usiłujących wcisnąć polityczną papkę swoim czytelnikom.

  • Upvote 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak trochę na siłę ten artykuł, podobnie jak reprezentowanie mniejszości w grach.

Tworzenie gier jest jednak procesem kreatywnym i ja bym wolał, żeby poruszanie tego typu tematów było oddolną inicjatywą a nie wynikało z narzuconych parytetów i wymogów prawa powszechnego.

Wiedźmin jest akurat pięknym przykładem tego jak wykorzystać regionalizm dla przedstawienia elementów kultury, która w grach praktycznie nie występuje. Niech on będzie słowiański, niech on będzie przeważnie „biały”. Ja bym sobie życzył więcej tego typu gier, odnoszących się do kultur nieobecnych w głównym nurcie, w przeciwieństwie do produktów globalnych. Co z tego, że Dragon Age próbuje odnieść się do wszystkiego, reprezentować wszystko skoro ostatecznie problemy, które porusza są przedstawione niebywale płytko i zdają się być wrzucone na siłę. Nie tędy droga.

 

2 godziny temu, Pietrek1992 napisał:

wolność słowa (...). Dodam jeszcze na marginesie, że walka o poprzednie prawa była zgodna z fundamentem naszej europejskiej cywilizacji - Katolicyzmem. Obecnie ruch LGBT toczy wojnę kulturową  z kościołem chrześcijańskim na całym świecie. Jak widać również na tym portalu. 

Kilku "heretyków" by się zdziwiło. Wolność słowa i katolicyzm patrząc historycznie nie bardzo do siebie pasują.

Z chrześcijaństwem to nie do końca, bo przecież są odłamy, które uznają małżeństwa par tej samej płci.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cytat

Oprócz białego heteroseksualnego faceta, któremu przeszkadza, że w jego grze są silne postacie kobiece, czarnoskórzy i
geje, bo on co prawda nic do nich nie ma, ale nie chce ich oglądać. 

Jezu, jak mnie dawno nie było na grammie. Wchodzę, a tu takie brednie. 
NIKOMU nie przeszkadzają silne męskie postacie, geje, czy czarnoskórzy. Dopóki są naturalną częścią świata, a nie widać, że są sztucznie tam włożeni, bo "tak trzeba", bo: 

Cytat

>"Owszem, robi to siłą. Za pomocą narzuconych praw. Odgórnych regulacji. I bardzo dobrze, bo to jest jedyna pewna >metoda."

Oświecę Cię, autorze: nie, nie jest. 

Taki WIedźmin, by nie szukać dalej - masz silne kobiety, masz nawet sporo miejsca dla rasizmu. Ale nie - to za mało. Pamietasz awanturę, że nie ma w Wiedźminie czarnoskórych? Że jak to tak? 

To jest właśnie powód, dla którego polityczna poprawność jest i będzie (przez ludzi dla których wolność jest naprawdę ważna) piętnowana. I takie gadanie, jak Twoje. Nie można tworzyć sztucznych wątków, sztucznych postaci i robić coś na siłę w imię "zadośćuczynienia". W tym momencie doszło już do absurdu, bo zadośćuczynienia potrzebują biali heteroseksualni ludzie, którzy nie mogą powiedzieć, że coś im się nie podoba, by nie być oskarżonymi o rasizm. Nie można już prawie w ogóle nic mówić, bo ktoś się obrazi. 

Przypadek PewDiePie na przykład. Wykorzystał godzące w żydów hasło by pokazać idiotyzm portalu, na którym coś takiego przejdzie - piętnował głupotę. W burzy, w trakcie której dostał po łbie, całość obróciła się przeciwko niemu. Bo "niewolno" nic powiedzieć. Sorry, ale to jest chore. 

I ten artykuł też prezentuje zupełnie chore patrzenie na świat. Przykro mi. 

Edytowano przez Cedricek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dano nie widziałem tak głupiej, infantylnej i mylącej pojęcia pochwały poprawności politycznej. Pan Serafin ma wyraźny problem z rozróżnieniem prawa do chleba i prawa do manifestowania swojej orientacji seksualnej. Jeszcze gorsze jest poplątanie praw większości z prawami mniejszośći. W demokracjach to większość stanowi normy, a mniejszości muszą ich przestrzegać.

1. Przykład GTA jest bardzo słaby. Jeżeli nie będzie mi się podobała obsada głównych bohaterów to gry nie kupię, albo wystawię jej niską ocenę. Jestem wolnym człowiekiem i nie muszę oglądać oskarowych wypocin o czarnym geju i nie muszę grać w jakokolwiek grę wciskającą agendę, która mi się nie podoba.

2. Narzucanie siłą poprawności politycznej jest złe. Jest złe bo kłamie i przedstawia fałyszywy obraz rzeczywistości. Kobiety NIE są tak samo silne fizycznie jak mężczyźni, gejów NIE MA tyle samo co heteroseksualistów, czarni MAJĄ większe penisy, parytety NIE MAJĄ nic wspólnego ze sprawiedliwością, a jedynym modelem gwarantującym ciągłość narodu (czy nam się to podoba czy nie) jest kobieta+mężczyzna+ dwójka dzieci. Proste jak konstrukcja cepa.
 

3. Wolność artystyczna. Albo jest albo jej nie ma. Nie ma stanów pośrednich. Gdyby Matejko musiał namalować w Bitwie pod Grumnwaldem czarnych Krzyżaków obraz w ogóle by nie powstał.

4. Równouprawnienie płci. "Te wszystkie dziewczyny, które muszą grać w gry, gdzie na pierwszym miejscu jest facet. ". Nie muszą. Tak jak Sławek Serafin biega postacią kobiecą (co samo w sobie jest bezwstydnym seksizmem), tak dziewczyny mogą biegać męskimi postaciami, jeżeli bohater jest typowo męskim archetypem. Zamiast tego mamy hordy Serafów i Serafinów (pun intended) - facetów kręcących tyłkami swoich kobiecych, dźwigająych wielkie miecze, awatarów. To nie jest równouprawnienie. To żałosna jego parodia.

Jestem jak najbardziej ZA grami, w których kobiety są głównymi bohaterkami i grają wiodące role. Tylko, żeby te kobiece role nie były zreteksturowaną wersją faceta. 

4. Prawa pracownicze. "I wszystko jest dobrze, tak jak jest, tylko jacyś krzykacze burzą nam spokój wygadując bzdury o prawach pracowniczych"

Nie panie Serafin. Pomylił pan prawa większości z prawami mniejszości. Tak jak myli pan potrzebę zaspokojenia głodu i nakarmienia dzieci z potrzebami 'tęczowymi'. 

5. "Ci wszyscy homoseksualiści, którzy po raz kolejny widzą, że normą jest heteroseksualny bohater."
A jaki ma być normą, skoro homoseksualiści stanowią ok. 3% społeczeństwa?
Tylko czekać jak p Sławek zacznie się pochylać nad pedofilami, nekrofilami, zoofilami i innymi mniejszościami, których prawa tłamsimy.

6. "Nie domagają się tak głośno i licznie poszanowania swoich praw. Bo są przyzwyczajeni do tego, że praw nie mają"
Żaden wspólczesny zachodni system prawny nie różnicuje ze względu na kolor skóry czy orientację seksualną. Kodeks cywilny stanowi, że nie dotyczy gejów? W kodeksie karnym przewidziano wyższe kary dla czarnoskórych? Chyba nie.

 7. "Nadal są rzesze ludzi, którzy czują się dyskryminowani."
Niestety. Nigdy w pełni nie będą zadowoleni wszyscy. Swobody obyczajowe mniejszości są i będą tylko takie jakie większość im podaruje. W liberalnych społeczeństwach większość jest w stanie dać wiele, nawet własnym kosztem.
Tym kosztem jest właśnie rak o nazwie 'poprawność polityczna', przez który już cierpi (milcząca i stłamszona) większość.

8." a Wiedźmin jest słowiański i dlatego wszyscy mają być biali. Nie, nie mają"
MAJĄ. Bo inaczej nie będzie Wiedźminem. Bo nie kupię. 

Niestety - o zgrozo - poprawność polityczna nie jest w stanie zmusić mnie do kupna produktu, polubienia, ani wystawienia mu pozytywnych ocen (chociaż jestem w stanie wyobrazić sobie, że skala ocen dla 'politycznie wrażliwych' produktów może zostać z czasem ograniczona do ocen dobrych i bardzo dobrych).

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Okej, załóżmy, że przyjmuje Twoje argumenty (to nie prawda, ale załóżmy...). Stawiam jednak pytania: Jak daleko się posuniemy? W którym miejscu leży granica? Bo wybacz, ale Twoje wytłumaczenie, że należy to robić tak długo, jak długo ktoś czuje się dyskryminowany jest kompletnie pozbawione sensu - zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie marudził, niezależnie od tego co zrobisz, by było inaczej. Jeśli nie wierzysz, poczytaj trochę internety.

Czy należy "kolorować" istniejących bohaterów tylko po to, by ktoś czuł się z tego powodu lepiej? Może czarny Geralt? Albo jeszcze lepiej: azjatka Geraltin-san z kataną (bo przecież to dyskryminacja, żeby azjatka wałczyła mieczem stylizowanym na europejski - jakże to tak!)? Nie ważnep przecież, że to kicz, który w dodatku do niczego nie pasuje! W którym momencie ten cały pęd do zaspokajania indywidualnych potrzeb i reprezentowania większych i mniejszych grup doprowadzi do zlania się świata gry w jedną, pozbawioną sensownej tożsamości, homogeniczną papkę? W grach Bioware już widać to bardzo wyraźnie...

Czy należy wyciąć z gier wszystkie sceny przemocy wobec kobiet? To może pójdźmy dalej i - co by nie dyskryminować też co poniektórych facetów, albo nie daj gorze zwierząt - wytnijmy przemoc w ogóle? Taka brzydka przecież, to zły temat, w ogóle nie wiadomo po co się w tych grach znajduje. Uczyńmy też wszystkie postacie mało atrakcyjnymi, żeby przypadkiem nie zostały poddane jakiemukolwiek uprzedmiotowieniu na gruncie seksualnym. I ubierzmy wszystkie w bezkształtne, szare worki. To w końcu też wielki problem, że w jakiejś scenie tu i tam pojawia się cycek, gdzieś widać kształtny tyłek, a bohaterka chodzi w bluzce z dużym dekoltem (nie ważne, oczywiście, że zupełnie podobnymi dekoltami i tyłkami, jeśli tylko mogą, z niemałą satysfakcją chwalą się wszędzie wokół dziewczyny, kiedy tylko zrobi się nieco cieplej). I dlaczego, cholera jasna, w Horizon: Zero Dawn nie ma normalnych zwierząt, tylko jakieś robotyczne pokraki? Czy sarenki, dziki i wilki nie będą się czuły pokrzywdzone? One przecież też mają uczucia! Tworząc taką grę Guerilla Games dyskryminują w zasadzie wszystkich "Otherkinów". No jak to tak?!

Koloryzuję trochę, jasne, ale sądzę, że widać dlaczego. Pójdźmy tą drogą, a za 10 lat będziesz grał w produkcje pełne identycznej, pozbawionej jakiejkolwiek oryginalności i tożsamości, wzorowanej na współczesnym USA papki. Takiej masy, w której kolor skóry i prezentowana na pokaz orientacja seksualna są ważniejsze od opowieści, świata przedstawionego i spójnej wizji kreatywnej. A ja pewnie będę czytał felietony, w których będziesz narzekał na to, jak nisko upadła kreatywność i oryginalność we współczesnych grach ;) Bo piękno tej formy rozrywki polega właśnie między innymi na tym, że prezentuje różne opowieści i różne światy - w tym także takie, w których ktoś może nie czuć się komfortowo, ktoś jest dyskryminowany, a jeszcze innego ktosia w ogóle nie ma. A jeśli komuś aż tak to przeszkadza, to - zamiast narzekać i próbować na siłę, odgórnymi nakazami, zepchnąć wszystko do wspólnego mianownika - może powinien zacząć tworzyć coś po swojemu? Ja chętnie spróbuję, chętnie zagram i czarnoskórym, i latynosem, i azjatką, a w odpowiednim kontekście pewnie nawet i homoseksualistą. Serio, serio. 

  • Upvote 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fenr1r napisał:

Kilku "heretyków" by się zdziwiło. Wolność słowa i katolicyzm patrząc historycznie nie bardzo do siebie pasują.

Z chrześcijaństwem to nie do końca, bo przecież są odłamy, które uznają małżeństwa par tej samej płci.

 

Katolicyzm średniowieczny, a XIX i zwłaszcza XX wieczny to spora różnica. W Polsce kościół zawsze pomagał obywatelom i pomagał w walce o niepodległość . Ale to nie jest temat poruszany w tym artykule. 

Są, to prawda, aczkolwiek to są odłamy na pograniczu herezji. Kto jest wierzący i czyta biblie ten wie jakie jest tam podejśćie do par homoseksualnych. Choć to też nie jest temat artykułu. 

Kończąc dyskusje, dla mnie jest to artykuł albo sponsorowany, albo jedynie propagandowy. Obecnie jest tego zalew w każdym środowisku kulturowym. Również w grach jak widać powyżej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pannowacki napisał:

Ale to jest sci-fi, nie musi się rządzić zasadami znanymi z naszej rzeczywistości. Poza tym penisem się nie ciągnie za spust, nie jest to przyrząd niezbędny żołnierzowi. 

Jeśli to sci-fi sili się na udawanie rzeczywistości, to owszem - powinno. Przynajmniej jeśli ma mieć sens i być wiarygodne, bo to właśnie na tego typu detalach krok po kroku buduje się immersję. Ale co tam logika i immersja świata przedstawionego, nie? Propaganda jest ważniejsza, więc lepiej tłumaczyć każdą głupotę tym, że to sci-fi, więc można wszystko.

A co do penisa... może i nie ciągnie się nim za spust, ale już tężyzna fizyczna i wytrzymałość jednak się w wojsku przydają - choćby po to, by odciągnąć rannego towarzysza broni w ciężkim sprzęcie, albo przez parę godzin nieść go na swoich barkach do punktu ewakuacyjnego. I niestety, biologia chciała tak, że tylko niewielki procent pań jest w stanie w tym względzie dorównać dobrze wyszkolonym facetom. Dlatego właśnie kobiety na froncie (nie mówię, że w wojsku w ogóle) w sporej części przypadków stanowią realne zagrożenie dla swoich kolegów. I obawiam się, że żadna ilość ideologicznego marudzenia, ani promowania obrazków kobiet-rambo tego nie zmieni. No chyba, że ewolucja popchnie nas w innym kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, pannowacki napisał:

Ale to jest sci-fi, nie musi się rządzić zasadami znanymi z naszej rzeczywistości. Poza tym penisem się nie ciągnie za spust, nie jest to przyrząd niezbędny żołnierzowi. 

Nie miałeś nigdy do czynienia z wojskiem, nieprawdaż?
Strzelanie to paradoksalnie niewielka część służby, od wieków przeważającą część żołnierskiej doli stanowi bieganie, dźwiganie, umiejętność przetrwania i znoszenia parszywych warunków bytowych. Oczywiście dzisiaj te proporcje wyglądają różnie w zależności od specjalizacji, stopnia i korpusu, ale dla uproszczenia bierzemy na cel typowego piechura. I tak, w przypadku tych spraw nie tyle przydatny jest penis, co precyzyjniej jądra, które produkują większość testosteronu. 
EDIT: O, Aquma mnie uprzedził. ;)

Cała ta polityczna poprawność to granda, co zostało już pięknie wyłożone przez licznych przedmówców. Większość marudzenia mniejszości to błahostki lub walka o przywileje, którymi rozsądny człowiek nie ma czasu się przejmować, a wynikają raptem z kompleksów i niedowartościowania jednostek, co nie jest problemem społecznym, tylko ich własnym. Pragnę zauważyć, że Azjaci, którzy mają prawo czuć się pomijanymi w zachodniej kulturze, nie uskarżają się jakoś na dyskryminację, a wynika to z tego, że są: mądrzejsi, świadomi własnej wartości i przede wszystkim nieprzesiąknięci zachodnią (i idiotyczną momentami) ideologią.

Edytowano przez Jaracz
  • Upvote 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

" Nadal są rzesze ludzi, którzy czują się dyskryminowani. A jeśli się czują, to znaczy, że są. "

 

Czuję się dyskryminowany tym artykułem. A skoro się czuję, to jestem. Dlaczego autor mnie dyskryminuje? Proszę usunąć ten artykuł, to narzędzie dyskryminacji!


...a to tylko dowodzi że lewacka "logika" nie ma racji bytu, skoro nawet nie może wyrazić NICZEGO uzasadnionego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Nadal są rzesze ludzi, którzy czują się dyskryminowani. A jeśli się czują, to znaczy, że są."

Ja czuję się dyskryminowany przez większość mniejszości, a jeżeli ja tak czuję, to tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trochę śmieszne, a trochę straszne jak bardzo komentarze wpisują się idealnie w tę warstwy które Serafin podaje jako powód dlaczego takie rzeczy muszą być narzucone, bo zawsze znajdzie się banda uprzywilejowanych idiotów, którzy nie mają pojęcia jak bardzo są uprzywilejowani, a próbę wyrównania widzą jako zamach na siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balthuza napisał:

Trochę śmieszne, a trochę straszne jak bardzo komentarze wpisują się idealnie w tę warstwy które Serafin podaje jako powód dlaczego takie rzeczy muszą być narzucone, bo zawsze znajdzie się banda uprzywilejowanych idiotów, którzy nie mają pojęcia jak bardzo są uprzywilejowani, a próbę wyrównania widzą jako zamach na siebie. 

Większośc komentarzy przeciwko artykułowi, zawiera argumenty, których próżno szukać w Twojej wypowiedzi. Walnąłeś kolejną generalną głupotę i uważasz się za kolejnego White Knighta. Poprawnośc polityczna w wykonaniu pana Serfaina to nic innego jak stek bzdur. 90% argumentów w tekście jest zmyślona. Większośc normalnych białych heteroseksualnych facetów nie ma JAKIEGOKOLWIEK problemu z wysętpowaniem mniejszośc w głównych rolach w popkulturze. Mamy za to problem z fałszywym narzucaniem rzeczywistości. Gej nie poiwinien myśleć, że bycie gejem to norma. Bycie gejem to nie norma, tylko właśnie mniejszość. Jeżeli czujesz się dyskryminowany, tylko dlatego, że jesteś w mniejszości to jesteś idiotą. Samo bycie w mniejszości nie oznacza nic złego, a nawet czasem czyni Cię unikatowym i możesz mieć z tego korzyści. Jeżeli mniejszością odmawia się pewnych praw to już inna sprawa, ale to również trzeba dobrze zrozumieć. Brak dziedziczenia po partnerze, z którym spędziło się kilkanaście lat w związku = odmawianie praw. Brak odgórnie narzuconych parytetów mniejszości i większości w popkulturze = WOLNOŚĆ ARTYSTYCZNA. Tak samo jak ktoś może zrobić film z samymi gejami lub azjatami lub murzynami, tak samo w Wiedźminie mogą być tylko biali (aczkolwiek Wiedźmin piętnujący rasizm jak mało która gra, to gra która jest ZA prawami mniejszości i tylko ignornaci nie umieją tego zauważyć).

Na koniec chciałem zauważyć, że kilka zdań z artykułu nadaje się do nagrody Bzdury Roku, albo nawet dziesięciolecia.

  • Upvote 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cytat

No właśnie. Wtedy kapitaliści, fabrykanci i im podobni, nie rozumieli, dlaczego robotnicy czują się dyskryminowani.

Aha, czyli

"Podepnę się pod jakieś humanitarne osiągnięcia, bo brak mi argumentów na poparcie tezy, że gry muszą być PC."

Cytat

I na takiej samej zasadzie dziś działa polityczna poprawność. Ma na celu narzucić warstwie uprzywilejowanej poszanowanie praw dyskryminowanych mniejszości,

Za przeproszeniem autor raczy kpić w żywe oczy: co by złego nie powiedzieć o autocenzurze (poprawność polityczna), to nie ma nic wspólnego z prawem i przymusem.

Cytat

Ci wszyscy homoseksualiści, którzy po raz kolejny widzą, że normą jest heteroseksualny bohater. Tyle, że oni się tak nie buntują. Nie domagają się tak głośno i licznie poszanowania swoich praw. Bo są przyzwyczajeni do tego, że praw nie mają. Że świat gier jest domeną białych,

No to świetnie, jak ktoś jest przegrańcem i w czasach liberalnej demokracji nie ma odwagi nawet pisnąć, że coś mu nie pasuje, to niech mu nie pasi dalej. Olać tą ofiarę. I żaden biały rycerz "poprawności politycznej" nie zmieni tego stanu rzeczy.

BTW

Zasadnicze pytanie brzmi: jak te mniejszości są poszkodowane?

Cytat

Tej politycznej poprawności, która próbuje naprawić krzywdy i sprawić, by kultura była tak różnorodna, jak odbierające ją społeczeństwo.

OK, to oczekuję proporcjonalnej reprezentacji - na zasadzie rachunku prawdopodobieństwa - mniejszości w grach.

Cytat

Nadal są rzesze ludzi, którzy czują się dyskryminowani. A jeśli się czują, to znaczy, że są.

"Coś sobie roję, znaczy, że coś jest na rzeczy"

Żelazna logika.

No to jak? Otwierać mi te oddziały zamknięte psychiatryków ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tekst skupił większe zainteresowanie niż niejedna recenzja gry. Ciekawe. 

Ten temat naprawdę was tak dotknął, że nie mogliście machnąć ręką na te wynurzenia (a dla niektórych zapewne wynaturzenia)? Oczywiście każdy ma prawo napisać cokolwiek, a kto inny jakkolwiek to skomentować, tym niemniej to i tak interesujące.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem(dobra wiem czemu$$$) czemu portale growe poruszją tematy polityczne. A jak już chcecie to może zróbcie tekst który pokazuje racje 2 stron. Ale jasne po co jak można polecieć stampowym tekstem ze mniejsości są uciskane. Po zaty tekst ze jak ktoś czuje się dyskryminowany to tak jest to ja czuje się dyskryminowany jako biały hetero i proszę teraz dawać mi specjalne prawa za to ze mnie dyskryminujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, Xelos_Iterion napisał:

Ten temat naprawdę was tak dotknął, że nie mogliście machnąć ręką na te wynurzenia (a dla niektórych zapewne wynaturzenia)? Oczywiście każdy ma prawo napisać cokolwiek, a kto inny jakkolwiek to skomentować, tym niemniej to i tak interesujące.

Forum serwisu o grach, temat mocno z grami związany, wypowiadają się [ja myślę] gracze, czemu tu się dziwić?

Also: wicie, rozumicie, w internetach panuje pogląd, że jak się jakiejś bzdurze nie da odporu, to z czasem zacznie ją otaczać aura niepodważanego nigdy faktu, swoistej prawdy objawionej. Stąd już tylko krok do "jak wszyscy się zgadzamy" itp.

17 godzin temu, KeyserSoze napisał:

Jakbyście się czuli? A jakbyście się czuli, gdyby każda próba umieszczenia gdziekolwiek kogoś podobnego do was była od razu zawrzeszczana jako dyskryminacja tej dominującej większości, jako naruszenie wolności wypowiedzi i kreatywności i tak dalej. Trochę wyobraźni. I empatii. 

Jakbym się czuł gdybym nie mógł się identyfikować z postaciami z gier na gruncie kolorków, orientacji lub płci?

Cóż, tak się ciekawie składa, że tzw polityka tożsamości mnie nie pociąga, nie jestem też nadwrażliwym płatkiem śniegu, więc pewnie miałbym to w d**** :D

Ale dlaczego ograniczać się tylko do tych trzech kryteriów? Tak się, również, ciekawie składa, że w żadnej znanej mi grze nie spotkałem się z postacią, która choćby odrobinę przypominała mnie - nie mówię tylko o wyglądzie, charakterze, czy sprawności fizycznej, bywa, że nawet nie dzielimy gatunku. I jakoś nadal gram bez kompleksów...

Pewnie dlatego, że gry to nie rzeczywistość. Wiem, dziwny jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

zadymek: pod warunkiem wszelako, że tak łatwo się nami manipuluje (co pewnie w ogólności jest prawdą). 

 

A niech tam każdy wierzę w jakąkolwiek bzdurę chce. Byleby tylko nie wymagał od innych, by również w to wierzyli. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się