Gram.pl

Mass Effect: Andromeda - tak przeciętnie, że aż boli. Nasza recenzja

134 postów w tym temacie

Gierka mnie wciągnęła i to bardziej niż Torment, którego niedawno przechodziłem. 

Rzadko sie zdarza aby nie oglądać meczu piłkarskiego dla gry komputerowej :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam za sobą 18 godzin gry i ukończone jakieś 20% całości(czyli pewnie jestem gdzieś w 1/3 realnego contentu) i mam bardzo ambiwalentne uczucia. Z jednej strony wiedziałem co kupuję po ograniu EA Access i z tej perspektywy bawię się nieźle, ale ta gra to jednak jeden wielki zmarnowany potencjał. Gra jest po prostu niezła - nie zła, nie bardzo dobra, takie 6/10. To co przy niej trzyma to niezły design części lokacji, walka(!) i przyzwoity crafting.

Cała reszta, cóż - scenarzysta forsę wziął, a potem najwyraźniej zaczął pić. Póki co sztampa goni sztampę...nie wiem jak jest dalej, ale pierwszy twist szło przewidzieć parę godzin zanim on nastąpił. Nasza załoga jest sympatyczna, ale w sumie nic poza tym(choć może pokażą pazur w misjach lojalnościowych, bo jeszcze żadnej nie skończyłem), ale Shepar...Ryder - łoesu. To nie animacje, ale jego totalny brak charakteru jest największą przeszkodą żeby jakkolwiek wczuć się w tą postać. Twórcy przygotowali 4 archetypy - możemy być służbistą z kijem we wiadomym miejscu, natchnionym dewotą, luzakiem w stylu watch dogs 2 albo..w sumie ten ostatni styl z niczym mi się nawet nie kojarzy. Podejmowanie decyzji? Proszę bardzo:

"Ryder - zrobisz to?" - i do wyboru:

  • Chętnie to zrobię
  • Zrobię to, choć niechętnie"

Ok, questa można nawet czasem odrzucić albo podjąć trudny wybór- tylko że to nie ma żadnego znaczenia. Mam już jeden "ciężki przypadek" za sobą - nie chcę spoilerować ale podjąłem decyzję, która powinna nieziemsko wkurzyć jednego z członków załogi. W praktyce? Scenarzysta przewidział jeden dialog w którym jest trochę smutny, potem dziękuje za rozmowę i wszystko wraca do normy. Wrex, gdzie jesteś?!

Nowa galaktyka to podróż przez standardowe uniwersum star wars - pustynia, zima, las. BioWare tak sprytnie ułożyło scenariusz że nie musieli specjalnie przejmować się tworzeniem fantastycznych ekosystemów bo generalnie te planety, które miały być piękne, nie nadają się do zamieszkania i flory fauny jest tam tyle co kot napłakał. Nowe rasy? Dwie. Z czego jedna to połączenie Turianina z Asari a druga to mix Vorche i Zbieraczy. Komuś się chyba nie chciało, szczególnie że do jednych głównie strzelamy a drudzy w stylu życia różnią się od ludzi jak...Powiedzmy, że jakbym wyjechał do Japonii to przeżyłbym podobny szok kulturowy jak w Mass Effect po wyruszeniu do innej galaktyki.

Niemniej jest  w tym wszystkim przyjemność z gry - głównie dzięki walce, która daje wg. mnie sporo satysfakcji - jest szybka i "mięsista" - szczególnie na bliskim dystansie - kiedy siądzie kombinacja ciosów, która silnego przeciwnika załatwia na miejscu...coż, jest to przyjemne. O ile planety nie są jakoś specjalnie ciekawe, to lokacje fabularne już robią wrażenie, szczególnie ruiny Zaginionych, nawet wnętrza baz Kettów mają swój klimat. Historia sama w sobie, choć sztampowa angażuje chociaż na tyle żeby grać od walki do walki. A chęć stworzenia ekwipunku mimo wszystko zachęca do zwiedzania planet, gdzie też ładne miejscówki się zdarzają - ładne, ale w żadnen sposób jednak nie zaskakujące, czego można by po nowej galaktyce jednak oczekiwać.

Słowem, nowy Mass Effect to niezły third person shooter z otwartym światem i elementami RPG, ale nic ponad to. Smutne jest trochę to, że Bioware z firmy, która wyznaczała trendy stała się studiem, które samo musi gonić peleton. I cały czas zostaje niestety w tyle.

P.S - na XBOX One gra lubi się przyciąć, a tekstury doczytują się jeszcze w trakcie cut-scenek, trzeba też polubić okazjonalne spadki klatek jak jest naprawdę gorąco, ale generalnie te 30 klatek trzyma. Chociaż wzór optymalizacji to to nie jest. Bugi też są(dialogi z postacią, która się nie wczytała do cut sceny, postacie przechodzące przez ściany), ale nic specjalnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, ScaredOfGhosts napisał:

Słowem, nowy Mass Effect to niezły third person shooter z otwartym światem i elementami RPG, ale nic ponad to. Smutne jest trochę to, że Bioware z firmy, która wyznaczała trendy stała się studiem, które samo musi gonić peleton. I cały czas zostaje niestety w tyle.

P.S - na XBOX One gra lubi się przyciąć, a tekstury doczytują się jeszcze w trakcie cut-scenek, trzeba też polubić okazjonalne spadki klatek jak jest naprawdę gorąco, ale generalnie te 30 klatek trzyma. Chociaż wzór optymalizacji to to nie jest. Bugi też są(dialogi z postacią, która się nie wczytała do cut sceny, postacie przechodzące przez ściany), ale nic specjalnego.

Jak patrzę na gameplaye to tak szczerze nie rozumiem za bardzo tego całego jadu w stronę recenzji. Ale potem przypominają mi się kwiatki w stylu Arkham Knight który dostał w tym serwisie 9,5/10 podczas gdy gra w moim personalnym odczuciu to 5,5/10 bo batmobil skaszanił rozgrywkę totalnie. 

Co do optymalizacji ehem to jest gra od EA i ostatnio od jakiegoś czasu da się zauważyć trend jak kupujesz ich gry na konsole to spodziewaj się problemów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

'Tak przecietne ze az boli' to jest ta recenzja ktora jest pozbawiona sensu i znowu skupiona na pisaniu bzdur pokroju 'jaki to Wiedzmin byl super'. Po pierwsze odrazu wyczuwa sie w tej 'recenzji' brak obiektywizmu i ogolna niechec do serii Mass Effect co juz stawia gre w zlym swietle. Po drugie przez prawie cala recenzje autor jechal gre, czytajac to ma sie wrazenie ze gra nie wyjdzie z pulapu 5/10, a tu kompletnie nie adekwatna ocena do tego co sie czyta 7/10. Teraz tak panie redaktorze : w Wiedzminie glowna fabula jest pozbawiona sensu kompletnie, o czym juz pisalem nie raz i powtarzac sie nie bede a tu sie Pan czepia ze Pathfinder stal zamiast siedziec w statku kosmicznym. Malo tego skarzy sie Pan na glupote fabularna gry typu ze smietanka ras drogi mlecznej wyslala bande idiotow aby przeprowadzili kolonizacje nowego swiata, a jest wyjasnione w grze jak byk ze glowna elita zginela i osoba ktora zarzadza wszystkim w Nexusie byla 8 w kolejce do tego stanowiska, reszta objela rzadu z przypadku.  Mam wrazenie ze negatywne nastawienie recenzenta do tej serii spowodowalo bardzo tendencyjne podejscie do gry w recz leniwe, a moze wystarczylo odrobine zangazowania i czytania ze zrozumieniem aby pojac wszystko co sie Panu wydawalo 'durne'. Jesli mam dalej porownywac gre do 'ukochanego' Wiedzmina to pod wzgledem walki bije polska produkcje na glowe, w ktorej to zaledwie uzywajac jednej umiejetnosci mozna bylo skonczyc cala gre na najtrudniejszym poziomie bez problemu. Nie wspominajac juz o Tormencie  o ktorym rowniez Pan pisal, a w ktorym walka jest tak beznadziejna ze robi sie wszystko aby jej uniknac, jest gorsza od produkcji z przed 15 lat. Dalej czepianie sie dialogow, a co moze w Horizon Zero Down sa jakies swietne dialogi? Nie dosc ze jest ich malo, to sa nijakie i sama bohatera rowniez w nich nie tryska charyzma. A skoro juz jestesmy przy nowym ekskluzywie konsoli sony to tam rowniez mimika twarzy lezy kompletnie i nie jest wcale lepsza od tej w ME. Ja sie bawie swietnie, uwielbiam klimat s-f, malo jest takich gier jak ME, bardzo podoba mi sie system rozwoju postaci a walka jest po prostu kwintesencja tej gry. Gram na poziomie Weteran i jakos nie mam problemu z towarzyszami, moze trzeba po prostu nauczyc sie grac? Odlozylem nawet Horizon Zero Down na bok i Tormenta. Woli wyjasnien rozumiem ze starzy wyjadacze przekladaja ilosc czytanego tekstu nad akcje, ja mimo ze dorastalem na klasycznych rpg to wole to drugie. Dla mnie system rozwoju postaci i walka ma pierwszorzedne znaczenie, fabula jest na 2 miejscu. Dla przykladu uwielbiam serie Dark Souls a kompletnie nie rozumiem fabuly. Co do ME, jasne mogloby byc lepiej ale ja tam spokojnie dal bym grze 8/10. 

 

PS. Zdecydowanie wole ME od nudnawego Wiedzmina. (Tak mozecie mnie teraz spalic na stosie)

Edytowano przez Cykada85

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fenr1r napisał:

Widzisz Sławku, następnym razem musisz napisać recenzje w taki sposób, żeby ludzi nie wiedzieli jaką masz opinie na temat gry. Powodzenia.

największe wyzwanie w karierze :) nie wiem, czy podołam :)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Soporowski napisał:

Właśnie z tego powodu napisałem, że z tekstu dowiedziałem się więcej o Panu niż grze

I bardzo dobrze. Mimo tego, że nie jestem jakąś niesamowicie barwną osobą, to i tak jestem ciekawszy niż Mass Effect: Andromeda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aurelinus napisał:

miotając się na forum w iście gimbazowym stylu spowodował, że pewnie mało kto jeszcze zajrzy w jego następne "dzieła".

Wieloletnie doświadczenie z tej pracy mówi mi, że bynajmniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, Cykada85 napisał:

Jesli mam dalej porownywac gre do 'ukochanego' Wiedzmina to pod wzgledem walki bije polska produkcje na glowe, w ktorej to zaledwie uzywajac jednej umiejetnosci mozna bylo skonczyc cala gre na najtrudniejszym poziomie bez problemu. Nie wspominajac juz o Tormencie  o ktorym rowniez Pan pisal, a w ktorym walka jest tak beznadziejna ze robi sie wszystko aby jej uniknac, jest gorsza od produkcji z przed 15 lat. Dalej czepianie sie dialogow, a co moze w Horizon Zero Down sa jakies swietne dialogi? Nie dosc ze jest ich malo, to sa nijakie i sama bohatera rowniez w nich nie tryska charyzma. A skoro juz jestesmy przy nowym ekskluzywie konsoli sony to tam rowniez mimika twarzy lezy kompletnie i nie jest wcale lepsza od tej w ME.

Zabieg wyciągnięcia pojedynczych, wyselekcjonowanych przez siebie elementów gry i zestawienia ich z wybranymi tytułami jest naprawdę spoko - w ten sposób można wybronić każdą grę i każdą tezę.
Ej, bo ME: Andromeda ma świetną fabułę. Taka Contra na Pegasusa miała fabułę do kitu, a jest uznawana za klasyk.
Dialogi w ME są kiepskie?  Haha, głupi! W takim Mario mieliśmy tylko gadającego grzyba, który mówił, że księżniczka jest zamknięta w innym zamku.
Pod względem walki ME bije na głowę Tetrisa, bo możemy sobie strzelać gdzie chcemy, a tam klocki mogły lecieć tylko z góry na dół!

No i Panie, interpunkcja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, KeyserSoze napisał:

I bardzo dobrze. Mimo tego, że nie jestem jakąś niesamowicie barwną osobą, to i tak jestem ciekawszy niż Mass Effect: Andromeda :D

Yyy... Nie. xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za świetną lekturę, dawno tyle szczerego śmechu nie doznałem:)

Skala 1-10 to tak naprawdę 5-10, co wynika z wpływów "KONTESKTU", a wpływ ten dane jest zrozumieć nielicznym. 

Recenzję czyta się "między wierszami", nie wprost, tam jest prawda!

Gra której "w połowie ma się serdecznie dość", w którą "nie chce się grać" , której "75% to smieci" i która jest jak "buła z marketu" jest ostatecznie grą ponadprzeciętną???

Teraz ciut poważniej.

Recenzja jest na bardzo niskim poziomie. Jest emocjonalna, a nie merytoryczna -wiemy,ze towarzysze są kretyńscy, ale dlaczego "strzela się przyjemnie" już nie... Tekst właściwie nie ma struktury, nie wiadomo o czym jest dany fragment, bardziej przypomina monolog do kumpla czy sąsiadki na klatce. Warsztatowo jest źle: spójniki na początku zdania (ale,i czyli, albo), kropki tam gdzie powinny być przecinki, "fajnie" jest w słowniku, ale języka potocznego, w jezyku pisanym to może w smsie.  Myślę, że gwarowe "uwidzieć" jest piękne, ale część odbiorców moze go nie znać. Akapit łamany w środku wątku. O porównaniach iście homeryckich nie wspomnę. 

PS. nie bronię tej gry:)

Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, endargo napisał:

Dlaczego ocena gry tak dramatycznie rozmija się z częścią opisową? Że tak naiwnie spytam. Bo samym tekście dałbym grze 3/10.

Juz bardzo wiele osób próbowało sie tego dowiedziec. A odpowiedzi dalej nie ma. Bylo jakies tam majaczenie ze to przeciez recenzent gral w nowego ME, a nie forumowicze i to on ma zawsze racje.

Swoja droga ten temat jest gwałcony na tym forum od ponad tygodnia, az dziw bierze ze niektorzy dalej sie tak podniecaja. Wydaje mi sie ze Sławek wiedział co robi piszac to tak, a nie inaczej. Klikniecia sie pewnie zgadzaja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

co za sfrustrowana cebula spłodziła tą 'recenzję'? portalowi gram.pl polecam zwolnić osobnika w trybie natychmiastowym, choć zakładam, że odpowiednie kroki zostały już dawno poczynione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się