Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Szarżujący byk kontra nieustraszona dziewczynka kontra gry. Felieton Trafienie Krytyczne

8 postów w tym temacie

Ten artykuł przypomniał mi wypracowania z podstawówki: nie ważne o czym i jak, ale żeby były 3 strony tekstu. W sumie nie wiadomo dla kogo i po co, ale przynajmniej jest.

Edytowano przez Nalfein

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nowe technologie dały nam nowe media. Internet, gry i wszystkie pochodne oraz zbliżone. To duże uproszczenie, ale darujcie, nie będę się zagłębiał, żeby zachować przejrzystość wypowiedzi. Nowe media zmieniły nam kulturę. I to tak rewolucyjnie dość, bo przekształciły ją w coś innego. A właściwie inaczej odbieranego. Dawniej, przez całe wieki, dzieło było dziełem. Skończonym. Obraz, dramat, rzeźba, symfonia były tworzone od początku do końca. I już takie zostawały.

 

^^ Nie, od kiedy Duchamp domalował Mona Lisie wąsy ;-). Przeróbki, reinterpretacje, dopisywanie epilogu, do czegoś co w zasadzie jest skończone, to nie jest wynalazek ostatnich kilku lat i "nowych mediów". Fajny felieton Sławku (felietony piszesz dużo lepsze niż recenzje i nie ma w nich butthurtu i tylu negatywnych emocji), ale IMO mocno spóźniony. 

 

Sam zaś epilog do rzeźby na Manhattanie, to posługując się językiem nowych mediów trolling. Świetny swoją drogą, genialny wręcz i na najwyższym poziomie :)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chłopie ogarnij się. Jak możesz porównywać postawienie rzeźby do moda jakiejś gry? Moda można zainstalować lub nie. Jak się coś nie podoba to wracasz do podstawowej wersji gry. Wyobraź sobie, że masz w ogrodzie krasnala i dostawiasz mu naprzeciw żabę. Wszystko jest fajnie bo to twój ogród, twój skrzat i twoja żaba - więc jak się nie spodoba to wyrzucisz żabę. Dziewczynka postawiona przy byku to ingerencja w czyjś ogród. Dodatkowo gdyby nie było byka dziewczynka nie miałaby racji bytu więc jeszcze ktoś czerpie korzyści z pracy innego człowieka - to czyste chamstwo a nie kultura uczestnictwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzepek napisał:

Chłopie ogarnij się. Jak możesz porównywać postawienie rzeźby do moda jakiejś gry? Moda można zainstalować lub nie.

Dziewczynkę możesz zauważać, albo nie :) Nikt cię nie zmusi przecież, żebyś uznał ją za część tej instalacji artystycznej, jeśli nie chcesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lordpilot napisał:

^^ Nie, od kiedy Duchamp domalował Mona Lisie wąsy ;-). Przeróbki, reinterpretacje, dopisywanie epilogu, do czegoś co w zasadzie jest skończone, to nie jest wynalazek ostatnich kilku lat i "nowych mediów". Fajny felieton Sławku (felietony piszesz dużo lepsze niż recenzje i nie ma w nich butthurtu i tylu negatywnych emocji), ale IMO mocno spóźniony.

No jasne, że to nie jest nowe. Ale teraz staje się normą. I, co ważne, odbywa się w czasie rzeczywistym, a wiele dzieł jest tworzonych od razu z myślą o tym, że będą rozbudowywane i wzbogacane przez odbiorców. Na przykład ten felieton - nie wyczerpałem w nim tematu, zakładając, że ktoś w komentarzach dopisze coś ciekawego i wywiąże się jakaś dyskusja, która doda całości wartości merytorycznej. I proszę bardzo, działa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, KeyserSoze napisał:

No jasne, że to nie jest nowe. Ale teraz staje się normą. I, co ważne, odbywa się w czasie rzeczywistym, a wiele dzieł jest tworzonych od razu z myślą o tym, że będą rozbudowywane i wzbogacane przez odbiorców. Na przykład ten felieton - nie wyczerpałem w nim tematu, zakładając, że ktoś w komentarzach dopisze coś ciekawego i wywiąże się jakaś dyskusja, która doda całości wartości merytorycznej. I proszę bardzo, działa :D

    Jasne, tyle, że mody nie są przecież czymś nowym. Przed wybitnymi (w morzu śmieci) chylę czoła - szczególnie, kiedy ktoś robi moda do gry... a potem powstaje gra na podstawie tego moda. Albo i inne gry. Uczeń przerasta mistrza. Kopia wybija się ponad oryginał. Reinterpretacja wnosi do kultury więcej niż to co wyszło pierwotnie.

 

 Tyle,że... to już było :). O wiele ciekawsze (na dziś!) wydaje mi się "wzbogacanie i rozbudowywanie dzieła" nie przez odbiorców, ale i przez samych... twórców, bo to jest faktyczne novum :). To co dziś otrzymujemy jako "skończoną" grę na płycie BR/DVD/kartridżu albo w cyfrowej dystrybucji za rok może wyglądać zupełnie inaczej. Pomijam takie banały jak strona techniczna, ale za pomocą patchy twórcy są dziś w stanie zmieniać nawet fabułę (ME3, FF XV) - a jeszcze dekadę temu było to nie do pomyślenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kultura zawsze rozwijała się dla zysku. Czy to wyrażonego przy udziale pieniądza czy też emocji (jak podziw czy uznanie).

I tak będzie zawsze. Czy to moda, czy rzeźba, czy nawet gra czy serial albo sztuka teatralna. Są dla zysku. A zysk wymaga zabezpieczenia. Chodźby praw autorskich.

Kultura uczestnictwa już istniała. Zawsze gdy w coś ingerujemy to dotykamy jej pozornie. Ale nie można powiedzieć że zdominuje cokolwiek. Ponieważ w pewnym momencie zacznie wchodzić w inne sprawy. A nie każdy lubi gdy ktoś zmienia jego dzieło. Gdy ktoś postawi dziewczynkę przed twoim bykiem to tak jak domalować Mona Lisie wąsy (aluzja do istniejących dzieł).

A nie każdy to lubi. Dlatego nie wszystko nadaje się do ingerencji. To tak jak z powieściami Metro: świetnie że autor pozwala innym tworzyć w jego uniwersum ale nie wszystkie dzieła się do tego nadają. Bo gdy coś ma swój cel autor nie chce zmieniać ostatecznego jego wydźwięku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować