Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Orson Scott Card i Pyrkon, czyli problem z kontrowersyjnymi twórcami - felieton

113 postów w tym temacie

46 minut temu, pannowacki napisał:

Inna kwestia: mój artykuł nie był żadną homopropagandą. Polecam jeszcze raz przeczytać, nie nawoływałem do przyłączenia się do tęczowego kolektywu, wyszedłem tylko z bardzo mało kontrowersyjną tezą "wiecie co, a może osoba chcąca karać za orientację seksualną nie zasługuje na to, żeby być zapraszana jako gość uświetniający dane wydarzenie". A naprawdę trudno znaleźć inną osobę na tyle zwyrodniałą, żeby faktycznie wzywała do przywrócenia takich kar.

No nie, apelujesz w nim tylko o wykreślenie z debaty publicznej osób o niepasujących ci poglądach. Czyli w zasadzie wprowadzenie cenzury. Pomijając przy tym zupełnie dorobek artystyczny bądź intelektualny danego twórcy.

To rzeczywiście pikuś, towarzyszu.

  • Upvote 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
56 minut temu, pannowacki napisał:

Większość Polaków nie ma tak radykalnego zdania na te tematy jak Ty. Ba, według niedawnego sondażu 52% ankietowanych była za prawem dla związków partnerskich: https://oko.press/pierwszy-polsce-zwolennicy-homoseksualnych-zwiazkow-partnerskich-sa-wiekszosci-moze-juz-czas/ . Skrajne postawy dyskryminacyjne powoli zmierzają na śmietnik historii.

Gdyby ustawa o związkach partnerskich weszła w życie to by obejmowała również pary hetero, które z jakiegoś powodu nie chcą wstępować w związek małżeński, więc te wyniki mnie nie dziwią, hetero też mają tutaj swój interes. Za to wyniki w sprawach dotyczących tylko praw homo (małżeństwa, adopcja dzieci) się prezentują odmiennie. Co też mnie nie dziwi. 

I nie wiem co się taki halas robi w kwestiach dziedziczenia. Partnerzy homoseksualni mogą po sobie dziedziczyć, tylko musi być spisany testament, nie ma dla nich dziedziczenia ustawowego. Ale takowego nie ma też dla par hetero żyjących bez ślubu, wiec jaka tu dyskryminacja? Dzieci w ogóle nie mają tego problemu, gdyby para homoseksualna adoptowała dziecko to ono, z racji przysposobienia, zyskuje prawa do dziedziczenia z ustawy i tyle. Nigdzie w Kodeksie Cywilnym nie ma o tym, że dziedziczą tylko dzieci par małżeńskich. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pannowacki napisał:

Co na to matka natura? https://en.wikipedia.org/wiki/Homosexual_behavior_in_animals

Dziękuję. Czekałem na ten koronny argument.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Kanibalizm

"Praktyka... dość rozpowszechniona w naturze." Kto pierwszy powie, że kanibalizm jest normalny, bo praktykuje go ileś tam gatunków pajęczaków i płazów? Co ciekawe w tym artykule w dziale "Wśród morderców" są opisane dwa przypadki "giejów" kanibali. Cóż za dubeltowa normalność!

  • Upvote 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

TigerXP:

Wszyscy jesteśmy częścią świata naturalnego. Co więcej - to Ty przywołałeś wyżej matkę naturę. 

Dalej, przyrównując homoseksualizm do zabijania, gwałtów i tortur, brniesz w stronę absurdu. Trochę wyczucia.

Rasiści byli, są i pewnie będą. I niech sobie głoszą różne poglądy, byleby tylko pozostały one poglądami. Istnieje różnica między działaniem na rzecz poprawy sytuacji swojego ugrupowania a działaniem na szkodę innego.

 

Bambusek:

Dobrze by było, gdyby zaistniała instytucja, która parom homoseksualnym pozwala uzyskać ten sam komplet praw, co małżeństwom cywilnym. A sama różnica tkwiłaby tylko w nazwie. Bądź też zwyczajnie poszerzyć definicję słowa "małżeństwo", które przez lata zresztą i tak ulegało zmianom.

 

Soporowski:

Dziękuję za ten argument. Jeśli znajdzie się Pan w relacji z kimś dorosłym, kto pozwoli się Panu zjeść, powiem: smacznego. Nie wykluczam tego, ale to jednak niezwykle mało prawdopodobne, prawda? Szkopuł tkwi w woli zaangażowanych w relację. Tej woli i zgody nie uzyska się ani od zwłok, ani od zwierzęcia. Stąd tego rodzaju zestawienia są zwyczajnie fałszywe.

  • Upvote 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaracz napisał:

No nie, apelujesz w nim tylko o wykreślenie z debaty publicznej osób o niepasujących ci poglądach. Czyli w zasadzie wprowadzenie cenzury. Pomijając przy tym zupełnie dorobek artystyczny bądź intelektualny danego twórcy.

To rzeczywiście pikuś, towarzyszu.

Ponownie odsyłam do artykułu. Nie mam nic przeciwko osobom o odmiennych poglądach (stąd przykład A. Chmielarza). Mam sporo przeciwko sianiu nienawiści.

Soporowski: co do matki natury, jest taka różnica między kanibalizmem a konsensualnym związkiem dwóch ludzi, że na miłości wszyscy zyskują, na kanibalizmie jedna osoba jest pokrzywdzona. 

  • Downvote 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Xelos_Iterion napisał:

TigerXP:

Wszyscy jesteśmy częścią świata naturalnego. Co więcej - to Ty przywołałeś wyżej matkę naturę. 

Dalej, przyrównując homoseksualizm do zabijania, gwałtów i tortur, brniesz w stronę absurdu. Trochę wyczucia.

Przeczytaj jeszcze raz moj post, moze wtedy go zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, TigerXP napisał:

Przeczytaj jeszcze raz moj post, moze wtedy go zrozumiesz.

Dziękuję za poradę. Twój post nie został edytowany, treść się nie zmieniła, w związku z czym treść mojej wiadomości również nie może ulec zmianie. Gdybyś jednak Ty czegoś nie rozumiał, z chęcią wyjaśnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, Xelos_Iterion napisał:

Bambusek:

Za poglądy karać się nie powinno. Za czyny, których się dopuszczono w imię poglądów, już tak. Jeśli naruszają one cielesność innych ludzi. 

Gdyby ten człowiek głosił poglądy przychylne homoseksualistom, to zaproszenie go na to konkretne spotkanie z tego konkretnego powodu jest tak samo nonsensowne.

 

No i z tego co wiem to Card nic nie zrobił. Ot, gada sobie. Przesadnie agresywnie miejscami, ale tylko gada. Ja bym rozumiał oburzenie, gdyby biegał po ulicy i lał gejów oraz lesbijki kijem, ale przecież wtedy od dawna by odsiadywał kilka wyroków za pobicie więc nie byłoby tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Xelos_Iterion napisał:

Dziękuję za poradę. Twój post nie został edytowany, treść się nie zmieniła, w związku z czym treść mojej wiadomości również nie może ulec zmianie. Gdybyś jednak Ty czegoś nie rozumiał, z chęcią wyjaśnię.

No to przeczytaj posty do których sie odnosiłem, to moze wtedy zatrybisz. Zarzucasz mi brniecie w strone absurdu przez te porównania, podczas gdy to ja pokazywalem absurd którym sie kierował moj rozmwóca, twierdzac ze nie fobie wobec pewnych zachowan, obecnych w naszej cywiliziacji od zawsze, sa irracjonalne. Troche przekreciles kota ogonem i wziales mój post zbyt doslownie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Bambusek napisał:

No i z tego co wiem to Card nic nie zrobił. Ot, gada sobie. Przesadnie agresywnie miejscami, ale tylko gada. Ja bym rozumiał oburzenie, gdyby biegał po ulicy i lał gejów oraz lesbijki kijem, ale przecież wtedy od dawna by odsiadywał kilka wyroków za pobicie więc nie byłoby tematu.

Zgoda. Nie będę zamykał człowiekowi ust, choćby opowiadał największe dyrdymały. Ostatecznie nie muszę tego słuchać.

 

6 minut temu, TigerXP napisał:

No to przeczytaj posty do których sie odnosiłem, to moze wtedy zatrybisz. Zarzucasz mi brniecie w strone absurdu przez te porównania, podczas gdy to ja pokazywalem absurd którym sie kierował moj rozmwóca, twierdzac ze nie fobie wobec pewnych zachowan, obecnych w naszej cywiliziacji od zawsze, sa irracjonalne. Troche przekreciles kota ogonem i wziales mój post zbyt doslownie. 

Widziałem, do czego się odnosiłeś. I widziałem, co napisałeś. Użyłeś czasownika zwrotnego "godzić się". Inny jest charakter zabijania, gwałtów i tortur, a inny homoseksualizmu. W przypadku tych pierwszych ciężko mówić o fobii. Jakikolwiek strach byłby wszakże zupełnie racjonalny. W przypadku tego ostatniego mówienie o zgodzie też wygląda co najmniej dziwacznie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xelos_Iterion napisał:

Soporowski:

Stawia Pan na równi homoseksualizm z zoofilią i gwałtami? Dziwne, że do tego peletonu nie dołączyła nekrofilia. W przypadku heteroseksualizmu, homoseksualizmu i kazirodztwa dochodzi - jeśli dochodzi - do jakiegokolwiek stosunku przy obopólnej zgodzie zainteresowanych. W pozostałych relacjach tego czynnika nie ma, więc nie szarżowałbym tak z tymi zrównaniami. Nie ma również sensu mówienie o czymś tak subiektywnym, indywidualnym jak "obrzydzenie". Różne rzeczy różnych ludzi brzydzą. Nie istnieje coś takiego, jak "naturalne dla gatunku ludzkiego obrzydzenie". W czasach antycznych rzecz miała się zupełnie inaczej. Można natomiast wyrobić w człowieku pewne odruchy, wyuczyć go jak zwierzę pewnych zachowań, które będzie bezrefleksyjnie potem powielał. Ostatecznie są też heteroseksualni ludzie, którzy z niesmakiem podchodzą do pewnych aktywności seksualnych ze swoją partnerką. I o czym to świadczy? Każdego pociąga co innego i tak samo ma się sprawa z obrzydzeniem. Nic ponadto.

Dalej pisze Pan o dziwactwach - i tutaj wątek się powtarza. Każdy co innego uzna za dziwactwo. Jeśli tym dziwactwem nie jest strzelanie ot tak sobie do ludzi na ulicy albo fizyczna perswazja bądź inne tego rodzaju zachowania - świetnie. Nic nikomu do tego. Współcześnie mówiąc o udziwnieniach najczęściej mamy na myśli zachowania spoza powszechnie przyjętej normy, zachowania wymykające się znanemu wiekszości kodowi kulturowemu. Ale czy to oznacza, że takie zachownia są z gruntu złe? Na pewno są inne, a cała reszta to indywidualna ocena każdego z nas, sprowokowana przez kod kulturowy, wychowanie, otoczenie itd. Te zachowania ulegają jednak licznym zmianom. Jeszcze w XIX w. kobiecie nie uchodziło przyznawać się do czerpania przyjemności ze stosunku, próżno by dziś szukać tego rodzaju odniesień. Krótko mówiąc normy takie porządkują przestrzeń, sprawiają, że etykietowanie przchodzi z łatwością i - co by nie mówić - z tego też względu zwalniają z myślenia. Bo po co mysleć, skoro tak po prostu jest, tak się przyjęło, tak wypada? Nawet jeśli nie ma w tym krzyny sensu.

Przepraszam za dosadność. Nie porównuję homoseksualizmu z gwałtem, a chodziło mi tylko o polemikę z argumentem, że skoro coś istnieje od dawna to, nie ma co sie oburzać. Nie zgadzam sie jednak, że nie istnieją żadne normy zachowania, a wszystko jest kwestią osobistych preferencji. Pewnie mam braki w teorii gender, ale czyż nie taka jest jej główna idea? Czy nasze postrzeganie świata, to jedynie efekt kształtowania nas przez środowisko? Śmiem wątpić. Swego czasu zaglądałem na spotkania w Krytyce Politycznej i złożyło się, że byłem pod rząd na dyskusji poświęconej homoseksualizmowi a tydzień później feminizmowi. Na pierwszym spotkaniu usłyszałem, że nie wolno czepiać się homoseksualistów, że są tacy zniewieściali, delikatni i kobiecy, bo [UWAGA] tacy się urodzili. Homoseksualizm jest biologiczny, więc równie dobrze można mieć do kogoś pretensję o kolor oczu. Siedząc w tym samym miejscu tydzień później dowiedziałem się od feministek, że kobiety są... no są kobietami (każdy zna chyba zestaw tych cech), bo [UWAGA] tak ukształtowało je społeczeństwo narzucając patriarchalny kod kulturowy. Nie ma żadnych biologicznych cech kobiecych, a wszystko jest zasługą wychowania. Zabrałem wtedy głos w dyskusji i powiedziałem, że trochę się pogubiłem, bo twierdzenia wydają się sprzeczne. Odpowiedzieli mi, że nie rozumiem. Faktycznie nie rozumiem do tej pory.

Wspomniane zostało już w tej dyskusji, że przecież homoseksualista też odczuwa wstręt przed seksem z kobietą, więc jest to dowód na subiektywność tego odczucia. Zgadzam się. Lata temu widziałem wywiad z przedstawicielem mniejszości, który po długiej litanii na temat tego, jak bardzo kocha penisy i lubi obciągać, wyznał, że kobiety go brzydzą, a ich narządy płciowe przypominają mu kawał gnijącego mięsa. Zwolennicy tolerancji muszą się jednak zdecydować, bo jeśli on ma prawo do swojego obrzydzenia, to czemu ja nie mam prawa brzydzić się w odwrotną stronę? Skoro jego wstręt jest naturalny dla jego stanu, to czy mój wstręt koniecznie musi być uznawany za jakieś uprzedzenia czy zaburzenie?

Dziś próbuje się nas przekonać, że nie ma żadnych norm, wszystkie wartości są płynne, subiektywne itp. Konwenanse i dziedziny tabu różnią się w kulturach i na przestrzeni wieków. Nie można jednak zaprzeczyć, że istnieją cechy wspólne dla rodzaju ludzkiego, a atrybuty kultury można podzielić na te, które cywilizację rozwijają i te, które doprowadzają do jej upadku. Dziwnym trafem rozpasanie seksualne i zanik wartości rodzinnych jeszcze nikomu się nie przysłużyło.

 

  • Upvote 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kurcze Panowie nie czepiajcie się nas, że porównujemy homoseksualizm do jakiś brzydkich rzeczy. To nie my podnieśliśmy argument, że homoseksualizm jest ok, bo tak robią zwierzęta.

 

Wspomina się tu często winnego całej dyskusji Carda, a określenia jakie padają na temat słów autora "Gry Endera" sugerują, że pewnie nawoływał do linczu. Przytaczałem juz fragmet z postulatem penalizacji, gdzie sam zaznaczał, że nie chodzi o karanie za akt seksualny, a jedynie ochronę przestrzeni publicznej przed, jakby to powiedział ksiądz z ambony, sianiem zgorszenia. 

Oto strona z dziesięcioma najbardziej homofobicznymi zdaniem jej autora wypowiedziami Carda. Niech każdy sprawdzi jakiego to potwora zaproszono na konwent. 

http://www.verbicidemagazine.com/2013/11/07/homophobia-quotes-orson-scott-card-controversy-bigot-enders-game/

Kulturalnie wyrażone opinie, a jedyną ich zbrodnią jest stanie w sprzeczności z dogmatami homoreligii. Część pochodzi jeszcze z lat 90'tych, a wspomniałem już, że jeszcze w 1998 roku znany muzyk George Michael został aresztowany za nagabywanie mężczyzn do seksu w publicznej toalecie w zupełnej zgodzie z obowiazujacym w USA prawem.

Widząc jaką furię wzbudzają na Zachodzie wypowiedzi takie jak Orsona Carda naszła mnie myśl, w ilu krajach wszyscy uczestnicy dyskusji polemizujący tu z autorem felietonu byliby dziś ścigani za mowę nienawiści. Policja sprawdziła by nasze IP i nawet, gdyby udało się wybronić przed sądem informacja o nas dotarłaby do naszych miejsc pracy. Czy wie Pan/Pani, ze pracuje u was homofob. Proszę to wydruk jego wypowiedzi w kometarzach." 

  • Upvote 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Xelos_Iterion napisał:

Dobrze by było, gdyby zaistniała instytucja, która parom homoseksualnym pozwala uzyskać ten sam komplet praw, co małżeństwom cywilnym. A sama różnica tkwiłaby tylko w nazwie. Bądź też zwyczajnie poszerzyć definicję słowa "małżeństwo", które przez lata zresztą i tak ulegało zmianom.

Tylko tego się nie da zrobić nie dając tego samego parom heteroseksualnym, bo wtedy będzie dyskryminacja, tylko w drugą stronę :) A jeżeli damy coś takiego wszystkim to zasadniczo po co komu małżeństwo? Tu właśnie leży cały problem.

Hipotetyczna, ale przecież wcale nie niemożliwa sytuacja:

Wprowadzamy specjalną instytucję nibymałżeństwo, ale tylko dla par homo. Mają prawa jak małżeństwa, dziedziczenia ustawowe itp. Postępowi skaczą z radosci, równosć, sprawiedliwosć, oh, ah. No i mamy mężczyznę hetero mieszkającego od roku z kobietą, miesiac temu się zaręczyli. Przygotowania do ślubu pełną parą, wszystko pięknie. W domu kończy się mleko, więc facet wychodzi do całodobowego, żeby kupić. Godzina 22, co sie moze stać? No ale pech, akurat trafia się pierwotniak udający człowieka, który uznał, że jak sobie wsiądzie po pijaku za kierownicę i pojeździ po mieście to nic się nie stanie, bo kto o 22 wychodzi z domu> No i potrąca na pasach tego mężczyznę, co szedł po mleko, mężczyzna umiera. Niedoszła panna młoda w żałobie, ale co zrobić, żoną nie była, dziedziczenie ustawowe nie obowiązuje, zostaje jej liczyć na pomoc od niedoszłych teściów. A teraz zamiast narzeczeństwa wstawmy parę gejów żyjących w takim nibymałżeństwie, jeden ginie w taki sam sposób, drugi dziedziczy ustawowo. 

Proszę, chętnie zobaczę, jak postępowi idą do niedoszłej panny młodej i jej z uśmiechem mówią, że jest ok, równo i sprawiedliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, pannowacki napisał:

Patrz niżej:


Wspomniane zostało już w tej dyskusji, że przecież homoseksualista też odczuwa wstręt przed seksem z kobietą, więc jest to dowód na subiektywność tego odczucia. Zgadzam się. Lata temu widziałem wywiad z przedstawicielem mniejszości, który po długiej litanii na temat tego, jak bardzo kocha penisy i lubi obciągać, wyznał, że kobiety go brzydzą, a ich narządy płciowe przypominają mu kawał gnijącego mięsa. Zwolennicy tolerancji muszą się jednak zdecydować, bo jeśli on ma prawo do swojego obrzydzenia, to czemu ja nie mam prawa brzydzić się w odwrotną stronę? Skoro jego wstręt jest naturalny dla jego stanu, to czy mój wstręt koniecznie musi być uznawany za jakieś uprzedzenia czy zaburzenie?

Ponieważ na brzydzących się homoseksualizmem lekką ręką określasz ich jako homofoby, pytanie do ciebie, pannowacki:

Czy na homoseksualistów wołasz heterofoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, pannowacki napisał:

Ponownie odsyłam do artykułu. Nie mam nic przeciwko osobom o odmiennych poglądach (stąd przykład A. Chmielarza). Mam sporo przeciwko sianiu nienawiści.

Sprytny zabieg z podaniem jednego autora, którego się toleruje, aby wyjść na obiektywnego i bezstronnego. ;) Nie znam poglądów Chmielarza, ale czyżby był wystarczająco ugodowy lub mało skrajny, żeby lewicowi tolerowali jego punkt widzenia?
Oczywiście zdefiniowanie siania nienawiści należy wyłącznie w kompetencjach panów Nowackiego i Serafina, ewentualnie innych wskazanych postępowców. Nikogo innego, broń Boże! Jeszcze takim gościom z ONRu przyszłoby do głowy podpiąć pod mowę nienawiści postulaty lewicy, żeby zdelegalizować ich organizację. ;)

Edytowano przez Jaracz
  • Upvote 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Okej. Co innego brzydzić się samym aktem seksualnym i nie chcieć w nim uczestniczyć, a co innego "brzydzę się seksem męsko-męskim, więc popieram dyskryminację osób LGBT". Cytując jeden komiks - jak masz nietolerancję laktozy, to po prostu nie pijesz mleka, a nie biegasz po mieście krzycząc "j***ć nabiał".

Wracając do wcześniejszej dyskusji o naturalności bądź nie homoseksualizmu - to nie ja zacząłem wątek naturalności.

Ale ja chyba się po prostu ewakuuję z tego wątku, bo tekst się broni sam, a ciężko się dyskutuje z kimś, kto uważa możliwość bycia nietolerancyjnym za swoje najwyższe prawo. 

  • Downvote 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, pannowacki napisał:

Okej. Co innego brzydzić się samym aktem seksualnym i nie chcieć w nim uczestniczyć, a co innego "brzydzę się seksem męsko-męskim, więc popieram dyskryminację osób LGBT". Cytując jeden komiks - jak masz nietolerancję laktozy, to po prostu nie pijesz mleka, a nie biegasz po mieście krzycząc "j***ć nabiał".

W oryginale było "j**** krowy" :)

15 minut temu, pannowacki napisał:

Ale ja chyba się po prostu ewakuuję z tego wątku, bo tekst się broni sam, a ciężko się dyskutuje z kimś, kto uważa możliwość bycia nietolerancyjnym za swoje najwyższe prawo. 

Jak smiesz byc nietolerancyjny dla nietolerancyjnych!!! Uwazasz ze masz prawo nietolerowac nietolerancji? W takim razie nie mozna Cie tolerowac! Cholera ale wtedy mnie tez nie mozna tolerowac! Tylko kto nas wszystkich bedzie nietolerowal. OMG juz mnie głowa od boli od tej nietolerancji :) 

17 minut temu, pannowacki napisał:

bo tekst się broni sam

Tylko zeby nie przekroczyl granic obrony koniecznej, bo na to sa paragrafy. A potem autor do ciurmy, tam juz nie podyskutujesz o tolerancji za duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Soporowski:

Zgadzam się również, że istnieją normy zachowania. Istnieje wiele norm. Tyle że są one już ludzką ingerencją, czasami nie mającą wiele wspólnego z naturalnością, jak choćby celibat. Na poziomie biologicznym te preferencje to po prostu coś, co istnieje w nas w takiej a nie innej formie i tyle. O kobietach w kontekście wspomnianego przez Pana spotkania polemizował nie będę, bo nie byłem świadkiem spotkania. Choć teza o braku cech biologicznych brzmi cokolwiek kuriozalnie.

Nikt nie twierdzi, a w każdym razie ja tak nie twierdzę, że nie ma Pan - Pan i inne osoby - prawa do odczuwania wstrętu, niechęci itd. wobec pewnych zachowań czy praktyk. To naturalnie działa w obie strony. Idzie tylko o to, by nie dokonywać takie prostej ekstrapolacji na całą społeczność. Pan odbiera to w ten sposób, ktoś inny będzie odbierał to inaczej. Idzie również o to, by czyjejś niechęci - nawet dominującej w społeczeństwie grupy - nie wynosić na piedestał i nie czynić z niej jedynie słusznego i jedynie "naturalnego" wzoru dla pozostałych, budując przy tym oparty o prawo system podziałów i wykluczeń.

Niewątpliwie tym czynnikiem wspólnym dla każdego z nas w każdej kulturze i cywilizacji jest właśnie natura. Szeroko rozumiana, bo nie oznacza ona li tylko popędu płciowego, ale również warstwę emocjonalną, dzięki której można budować zdrowe komórki społeczne (homo- czy heteroseksualne).

Dalej - pisze Pan, w kontekście bohatera artykułu, o przestrzeni publicznej i sianiu zgorszenia. Nie jestem pewien, ale podejrzewam, że Card podciągałby pod to zarówno trzymanie się za rękę, obejmowanie, jak i pocałunki. Jeśli tak, byłaby to czysta hipokryzja. Chyba że ma na myśli manifestowanie tak wyrażanych uczuć przez ludzi w ogóle, bez względu na orientację seksualną. 

 

Bambusek:

Nie chodzi o to, by dyskryminować kogokolwiek, lecz aby wszyscy mieli te same możliwości. Albo też by państwo nie czyniło rozróżnień tam, gdzie nie ma to żadnego sensu. W wykreowanym przez Ciebie przykładzie sytuacja jest prosta i tak samo wyglądałoby to dla par homo- i heteroseksualnych. Jesteś w małzeństwie czy, jak piszesz, nibymałżeństwie, masz szereg wcześniej niedostepnych możliwości. Nie jesteś - nie masz. Niedoszłym małżonkiem/nibymałżonkiem można być w obu sytuacjach. Nie dostrzegam tu niesprawiedliwości.

Cygi:

Gdyby - pewnie to mniej prawdopodobne, ale dalej niewykluczone - grupa homoseksualistów pobiła heteroseksualistę, a przyczyną pobicia miałaby być jego heteroseksualna orientacja, to nie ma tutaj taryfy ulgowej. Niezależnie jak nazwać to zachowanie - herofobia, bandytyzm itd., działania takie w jedną czy drugą stronę zasługują na potępienie. 

A samych delikwentów, zapewne w myśl zasady wzajemności, nazwałoby się heterofobami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Xelos_Iterion napisał:

Gdyby - pewnie to mniej prawdopodobne, ale dalej niewykluczone - grupa homoseksualistów pobiła heteroseksualistę, a przyczyną pobicia miałaby być jego heteroseksualna orientacja, to nie ma tutaj taryfy ulgowej. Niezależnie jak nazwać to zachowanie - herofobia, bandytyzm itd., działania takie w jedną czy drugą stronę zasługują na potępienie. 

A samych delikwentów, zapewne w myśl zasady wzajemności, nazwałoby się heterofobami.

Heteroseksualista "z urzędu" jest określany jako homofob, bo wyraził niechęć/obrzydzenie wobec homoseksualizmu.
Homoseksualista twierdzi, że brzydzi się heteroseksualizmem - jeśli wtedy nie jest określany jako heterofob, to wszyscy krzyczący "homofobia!" wychodzą na żałosnych hipokrytów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, pannowacki napisał:

Okej. Co innego brzydzić się samym aktem seksualnym i nie chcieć w nim uczestniczyć, a co innego "brzydzę się seksem męsko-męskim, więc popieram dyskryminację osób LGBT". Cytując jeden komiks - jak masz nietolerancję laktozy, to po prostu nie pijesz mleka, a nie biegasz po mieście krzycząc "j***ć nabiał".

Przecież za takie opinie ludzie są szykanowani określeniem "homofob".

Ale nie, jak homo powie to w drugą stronę, to jest cacy.
Jeśli takiego homoseksualistę nie nazwiesz heterofobem, wychodzisz na hipokrytę.

Co za zakłamanie, fałsz i obłuda.

Edytowano przez Cygi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować