HumanGhost

Książki - temat ogólny

10253 postów w tym temacie

Dnia 05.05.2012 o 22:00, Mohair napisał:

Wybacz, ale czy Ty masz jakiś problem z tymi "wysublimowanymi gustami" ? I ogólnie z tym, że jakieś książki można skrytykować?


Ależ skąd! Uważam się za człowieka, który nie ma większych problemów. A przynajmniej takich, których nie rozwiązałby zastrzyk gotówki. ;]
Aczkolwiek śmieszy mnie niekiedy taki ogólny zwrot od "mainstreamu". W sensie takim, że jak coś jest popularne lub ktoś zrobił karierę to broń Boże nie należy tego chwalić. To to takie passe. Najlepiej w ogóle to jakby napisał coś trudnego do zrozumienia a następnie umarł. Koniecznie śmiercią tragiczną, najlepiej samobójczą. Wtedy pochwałom nie byłoby końca. ;]

Dnia 05.05.2012 o 22:00, Mohair napisał:

Bo odnoszę wrażenie, że kiedy to piszesz, to trochę tak, jakbyś miał na myśli fakt, iż część osób, które skrytykowały tutaj Ziemiańskiego uważa się za znawców literatury, którzy nie kalają się czytaniem czegokolwiek innego niż Joyce''a, bo to dobre dla umysłowego plebsu...


Bardzo fajnie napisane. Po prostu. :-)

Dnia 05.05.2012 o 22:00, Mohair napisał:

No, chyba, że coś nadinterpretowuję i ten zwrot nie ma żadnego negatywnego znaczenia :) W takim razie byłbym Ci winny przeprosiny.


Oj tam, oj tam. Dajmy już spokój. Lubię być niekiedy trochę złośliwy i tyle. Tak mam w real life i tak mi zostało w sieci. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.05.2012 o 22:09, HumanGhost napisał:

Aczkolwiek śmieszy mnie niekiedy taki ogólny zwrot od "mainstreamu". W sensie takim,
że jak coś jest popularne lub ktoś zrobił karierę to broń Boże nie należy tego chwalić.
To to takie passe. Najlepiej w ogóle to jakby napisał coś trudnego do zrozumienia a następnie
umarł. Koniecznie śmiercią tragiczną, najlepiej samobójczą. Wtedy pochwałom nie byłoby
końca. ;]


Zgadzam się z Tobą w tym momencie, ale akurat krytykując Ziemiańskiego chyba nikt nie potępiał go za to, że jest popularny czy, że zrobił na tym karierę. Jedyna krytyka, którą czytałem, była skupiona przede wszystkim na zawartości książki i stylu pisarza, a nie na jego zarobkach.

Jestem daleki od przekonania, że kiedy ktoś czyta tylko książki, dajmy na to, należące do nurtu popkultury, należy automatycznie do jakiegoś gorszego sortu ludzi, który powinno się spalić.
Ale z drugiej strony Ty idziesz trochę w drugą stronę takiego przekonania, według którego jeśli ktoś krytykuje taką Achaję, to najpewniej jest jakimś hipsterem, studiującym kulturoznawstwo, a jego drugim imieniem jest "mainstream to zło!".

Jak pisałem wcześniej, rozumiem wiele form podejścia do literatury i tak samo, jak różne są osobowości, tak różne są gusta. Jeden będzie wolał książki historyczne, natomiast drugi fantastykę czy literaturę piękną.
Tyle tylko, że to szkodzi w żaden sposób temu, żeby móc skrytykować dany tytuł - niezależnie od tego, czy jest to "Ulisses" czy "Zmierzch".
Bo wiesz, czym innym jest np. czytać książkę jako oderwanie się od pracy czy obowiązków, a czym innym jest ją z tego powodu wychwalać.
Ja np. w formie czysto rekreacyjnej czytałem ostatnio finał "Eragona", ale nie w życiu nie powiedziałbym, że jest to książka wspaniała tylko dlatego, że lekko się ją czytało albo autor nigdy nie miał ambicji zrobienia z niej dzieła na miarę np. "Procesu" Kafki. Trzeba umieć wartościować lektury, tak samo jak wszystko inne :)

Wszystko jest dla ludzi, a chyba całą ideą czytania w szerszej perspektywie jest wyrabianie sobie gustu w taki sposób, żeby móc docenić warsztat literacki np. Dostojewskiego czy choćby Joyce''a (ale to akurat dość kontrowersyjny przykład).
Tak samo jest z muzyką - zdarza mi się słuchać zarówno popu (np. podczas biegania, pod prysznicem) i muzyki z większym "polotem", kiedy mam na to czas.
Inna sprawa, kiedy ktoś zamyka się tylko w jednym gatunku, bo z góry uznaje, że wszystkie inne są złem wcielonym - wtedy jest to delikatny przejaw ograniczonego umysłu (jak to robi wiele hipsterów na przykład) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.04.2012 o 19:56, Sandro napisał:

Podziel się wrażeniami jak już przeczytasz :)


Skończyłem dziś książkę i podtrzymuję swoją opinię sprzed kilku godzin - zarąbista lektura. Świetnie opowiedziana, przerażająca historia o tym co może zrobić z człowiekiem/z ludźmi fanatyczna wiara w coś/kogoś. Fajnie skonstruowane postaci, ciekawe dialogi i przede wszystkim ciekawa i wciągająca fabuła. Sam nie wierzę, że kupiłem tą książkę za 9 złotych. Jakim cudem była przeceniona? Nie wiem. Interes co najmniej tygodnia, zdecydowanie.
Jeśli się jeszcze zastanawiasz to przestań. Bierz i czytaj, bo naprawdę warto. Dzięki Bogu zakończenie też trzyma poziom. Trochę się bałem jak to autor skończy, ale wyszedł z tego wszystkiego bardzo zgrabnie. A zdarzyło mi się już czytać super książki, które zostały zepsute przez dosłownie ostatnia stronę. Tutaj jest wszystko na szczęście na miejscu. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.05.2012 o 21:27, HumanGhost napisał:

> Podziel się wrażeniami jak już przeczytasz :)
Skończyłem dziś książkę i podtrzymuję swoją opinię sprzed kilku godzin - zarąbista lektura.

Kurczę, chyba faktycznie trzeba się będzie tym zainteresować. Scarrow zrobił na mnie wielkie wrażenie poprzez "Gdy Zgasną Światła", ale nieco je ostudził kontynuacją powieści. Ma na koncie jeszcze kilka innych historii, ale najbardziej znana jest chyba seria "Time Riders", do której co prawda nigdy nie podchodziłem, ale wyczytałem, że to typowa seria dla młodzieży. Jakoś mi się to utrwaliło w pamięci i teraz wydaje mi się, że wszystkie jego powieści celują w młodszą publikę. Ale w takim razie postawię sobie "Anioła Śmierci" obok "Krwawego Południka" McCarthy''ego w kolejce do przeczytania kiedyśtam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szukam książek, które bardzo dobrze (dogłębnie) opisują mitologię egipską i nordycką, a także coś w stylu zbioru mitów greckich J.Parandowskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 03.05.2012 o 19:55, Arande napisał:

poszukuję czegoś ambitnego do poczytania, w formie powieści, ale może z jakimś drugim dnem, głębokim morałem, czymś takim. Wszystko, co należy do kanonu lektur, odpada, bo już znam. :P


Hmmm, ostatnio czytałem coś, co można by chyba zakwalifikować pod te kategorie.

Cormac McCarthy - "Droga". Zdobyła spore uznanie, ale mnie jakoś szczególnie nie urzekła. W zasadzie to surowy opis typowej, mozolnej wędrówki przez krajobraz postapo. IMO nie ma w niej nic świeżego i szybko staje się monotonna - idą, marzną, śpią, kogoś spotykają, głodują, znajdują jedzenie, idą, marzną, śpią, kogoś spotykają, głodują, znajdują jedzenie... w międzyczasie coś zgubią albo coś znajdą. Tak generalnie wygląda cała książka. Do tego dzieciak jest strasznie wkurzający. Niby pisana dość adekwatnym językiem i chyba niesie w sobie jakieś wartości, ale zupełnie jej nie przeżyłem. Może dlatego, że oglądałem kiedyś film, więc niczym nie zaskoczyła. Film chyba bardziej sugestywny i to film bardziej bym polecał http://www.filmweb.pl/film/Droga-2009-419050

Chuck Palahniuk - "Rozbitek". Ta z kolei wydała mi się dość świeża i wciągająca. Pod niektórymi względami przywodzi na myśl "American Psycho" (książki nie czytałem, ale chyba warto się nią zainteresować jeżeli trzyma klimat filmu http://cdn.screenrant.com/wp-content/uploads/american-psycho-christian-bale.jpg zawsze świetny Christian Bale :D) i jest tak samo antykonsumpcjonistyczna jak "Fight Club" tegoż autora, ale nie tak anarchistyczna. W każdym razie czytało się chyba przyjemniej niż "Fight Club" (który z kolei wypadł IMO gorzej niż ekranizacja - chyba jeden z rzadkich przypadków, kiedy film zapewnia pełniejsze doznania niż książka). Ostatnie 100 stron może zaniżać początkowe dobre wrażenie, podobnie jak niektóre odrealnione wątki i przerysowania. Niemniej, wniosła pewien powiew świeżości, jakiego potrzebowałem. Poza tym, w jego książkach można znaleźć masę przyjemnych ciekawostek typu: jak zrobić napalm z soku pomarańczowego, czym szybko zamaskować dziury po pociskach w ścianach, jak sprawić żeby kant w spodniach dłużej zachował sztywność, itp. :D

Teraz biorę się w końcu za "Imię róży" Umberto Eco i całkiem możliwe, że również się nada - kryminalna zagadka, dochodzenie, poznawanie kolejnych szczegółów tajemniczej śmierci...

+++

@ Fimbulvinter

Dnia 03.05.2012 o 19:55, Arande napisał:

Szukam książek, które bardzo dobrze (dogłębnie) opisują mitologię egipską i nordycką, a także coś w stylu zbioru mitów greckich J.Parandowskiego.


Sam niedawno poszukiwałem tego samego jeżeli chodzi o nordycką. Mogę powiedzieć tylko tyle, że "Tajemnice sag i run" Mariana Adamusa i "Mitologia germańska" Stanisława Piekarczyka to raczej nie będą książki, których szukasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powróciłem do czytania "Pieśni Lodu i Ognia" po dłuższej przerwie i nie do końca rozumiem pewien wątek. Kontynuuję lekturę czwartej części mniej więcej od momentu gdzie

Spoiler

Cersei zebrała nowy skład rady. Co chwilę wypominany jest brak Varysa. Co się z nim stało po ucieczce Tyriona, bo ostatnie co pamiętam, to że Varys wskazał karłowi sekretne wejście do pokoju Tywina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spoiler

Varys przebywa właśnie w tych korytarzach pod Czerwoną Twierdzą, ponieważ jakby się ukazał zostałby ścięty za uwolnienie Tyriona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.05.2012 o 15:37, Cyp3k napisał:

Spoiler

Varys przebywa właśnie w tych korytarzach pod Czerwoną Twierdzą, ponieważ jakby się
ukazał zostałby ścięty za uwolnienie Tyriona


Spoiler

Właśnie tego fragmentu nie rozumiem. O ile dobrze pamiętam to tylko Jaime Lannister wiedział o udziale Varysa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spoiler

Dużo osób sądziło, że pod zamkiem są korytarze, (Ptaszki Varysa jakoś musiały słuchać) więc skoro zniknięcie Varysa zbiegło się z ucieczką Tyriona to podejrzenia padają na niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.05.2012 o 15:43, Cyp3k napisał:

Spoiler

Dużo osób sądziło, że pod zamkiem są korytarze, (Ptaszki Varysa jakoś musiały słuchać)
więc skoro zniknięcie Varysa zbiegło się z ucieczką Tyriona to podejrzenia padają na
niego.


Zaczynam sobie przypominać ten wątek. Dłuższe przerwy w środku historii robią jednak swoje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Opłaca się brać za Anioły i Demony i Kod Leonarda da Vinci mimo obejrzenia filmów? Tego drugiego nie oglądałem do końca a pierwszego miałem nie oglądać, ale nie dałem rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2012 o 22:45, Fimbulvinter napisał:

Opłaca się brać za Anioły i Demony i Kod Leonarda da Vinci mimo obejrzenia
filmów? Tego drugiego nie oglądałem do końca a pierwszego miałem nie oglądać, ale nie
dałem rady.


Opłaca, to nadal fajne czytadło, a przy okazji dowiesz się dużo więcej rzeczy niż z obejrzenia filmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2012 o 22:45, Fimbulvinter napisał:

Opłaca się brać za Anioły i Demony i Kod Leonarda da Vinci mimo obejrzenia
filmów? Tego drugiego nie oglądałem do końca a pierwszego miałem nie oglądać, ale nie
dałem rady.


Film nie umywa się nawet do książki. Wiele więcej informacji, pociągająca fabuła. Polecam rencoma i nogami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2012 o 22:45, Fimbulvinter napisał:

Opłaca się brać za Anioły i Demony i Kod Leonarda da Vinci mimo obejrzenia
filmów? Tego drugiego nie oglądałem do końca a pierwszego miałem nie oglądać, ale nie
dałem rady.

Ja zepsułem sobie "Kod..." poprzez czytanie książki po obejrzeniu filmu. Nie ma już tego elementu zaskoczenia i cały czas towarzyszyła mi monotonia. Ale później z rozbiegu przeczytałem jeszcze "Anioły i Demony" i "Zaginiony Symbol", a na półce kurzą się jeszcze jakieś stare wydania "Zwodniczego Punktu" oraz "Cyfrowej Twierdzy" i czekają na swój lepszy dzień. Pewnie zabiorę się za nie gdy ogłoszony zostanie początek prac nad ich adaptacjami filmowymi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.05.2012 o 22:45, Fimbulvinter napisał:

Opłaca się brać za Anioły i Demony i Kod Leonarda da Vinci mimo obejrzenia
filmów? Tego drugiego nie oglądałem do końca a pierwszego miałem nie oglądać, ale nie
dałem rady.


Filmy dość znacząco różnią się od książek (szczególnie Anioły i Demony), więc mimo wszystko warto, choć inaczej czyta się książkę, gdy zna się już zarys fabuły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.05.2012 o 15:38, Rokuto napisał:

Czytał ktoś książkę Roberta Wegnera "Niebo ze stali"? Lepsza czy gorsza od poprzedniczek?


Jak dotąd, po jakichś 150 stronach, mogę powiedzieć, że zdecydowanie trzyma poziom:) Bardzo dobrze się to to czyta. Może dlatego, że wrócili moi ulubieni bohaterowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zna ktoś jakąś ciekawą pozycję (najlepiej by była dostepna w ebooku) hmmm coś w stylu "jak otworzyć się na innych ludzi" ? Czyli co zrobić by stać się bardziej komunikatywnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się