HumanGhost

Książki - temat ogólny

10253 postów w tym temacie

Tak więc sam co byś z SF polecił? Z tymże szukam raczej książki, w której będzie się coś działo, bardziej niż książki skłaniającej do głębszych przemyśleń. I tak jak wcześniej napisałem, najlepiej skupionej na jednym, konkretnym głównym bohaterze. Masz coś takiego (a jak nie to coś innego, fajnego też może być) do zaproponowania z tych książek, które się pamięta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.01.2014 o 15:34, Cos napisał:

Tak przy okazji, to słyszałem kiedyś, że istnieją takie strony, gdzie można się zalogować,
ocenić parę książek, dodać do ulubionych czy coś takiego i potem strona proponuje Ci
na podstawie tych "ulubionych" pozycje, które mogłyby przypaść do gustu. Ktoś coś wie
na ten temat? Miał do czynienia z jakąś taką stroną? Może ktoś z tego korzysta?


Ja korzystam z goodreads.com i sobie bardzo chwalę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.01.2014 o 13:51, Cos napisał:

Tak więc sam co byś z SF polecił? Z tymże szukam raczej książki, w której będzie się
coś działo, bardziej niż książki skłaniającej do głębszych przemyśleń. I tak jak wcześniej
napisałem, najlepiej skupionej na jednym, konkretnym głównym bohaterze. Masz coś takiego
(a jak nie to coś innego, fajnego też może być) do zaproponowania z tych książek, które
się pamięta?


Z nowych? "Ślepowidzenie" - najlepsza książka ostatniej dekady jeśli chodzi o SF, moim skromnym zdaniem. Przy czym musisz wiedzieć, że dla mnie Sf bez głębszych przemyśleń, a tylko z akcją nie istnieje. Sf jest gatunkiem stworzonym do przekazywania pewnych idei i przemyśleń nt. przyszłości świata, czy ludzkości.

Ze starych - płynąc już w SF całkowicie, całego Lema, całego Zajdla, cokolwiek Żwikiewicza i książki Wiśniewskiego-Snerga. Zelaznego powieści. "Żywe maszyny" Reeve, "Orbita śmierci" Jan Krasko. Nie zapomnij o Strugacckich i Clarke''u, Blisha polecam "Życie wśród gwiazd". "Twonk opowiadania" Kuttnera, Trylogię Marsjańską Robinsona, "Schron" Jabłońskiego, Sf od Ursuli Le Guin, "Inwazja" Cooka, Orwella - oczywiście. 1984 to klasyka. Poczytaj też książki Grina (Szczurołap?) i cykl o fundacji Asimova.

Tyle, na początek. Jak się wkręcisz, to reszta sama przyjdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, że nie chodzi o to, żeby była sama akcja. Przesłanie w tego typu książkach musi być i jest bardzo ważną ich częścią.
A z tego wszystkiego, co wymieniłeś czytałem tylko Strugackich, Orwella i Lema, więc mam sporo do nadrobienia. :D
Dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.01.2014 o 13:51, Cos napisał:

Tak więc sam co byś z SF polecił? Z tymże szukam raczej książki, w której będzie się
coś działo, bardziej niż książki skłaniającej do głębszych przemyśleń.

Poczytaj sobie w takim razie coś Siergieja Łukianienki. Np. "Linia marzeń", "Imperatorzy iluzji", czy coś innego tego autora. Możesz też poczytać Harrego Harrisona, np. jego cykl o Stalowym szczurze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej, warto jeszcze sięgać po książki takich legend sf jak Clarke, Asimov i Heinlein? Nie chcę pakować się w te cykle jeśli nie są już aktualne i za bardzo się zestarzały. Szczególnie chodzi mi o cykl fundacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A co sądzicie o cyklu Hyperiona autorstwa Dana Simmonsa? Czytał ktoś? Ktoś poleca? Bo wydaje się ciekawe i recenzje w internecie też bardzo przychylne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Fundacja Assimova(ale bez kontynuacji innych autorów) to nadal kawał świetnej literatury SF. Część rzeczy siłą rzeczy się zestarzała, ale książki kopią nadal mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.01.2014 o 19:53, Cos napisał:

A co sądzicie o cyklu Hyperiona autorstwa Dana Simmonsa? Czytał ktoś? Ktoś poleca?

Jest to bardzo dobra literatura, ale nie badzo w tym stylu jaki chcesz. Niemiej jednak na pewno to warto przeczytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.01.2014 o 19:53, Cos napisał:

A co sądzicie o cyklu Hyperiona autorstwa Dana Simmonsa? Czytał ktoś? Ktoś poleca? Bo
wydaje się ciekawe i recenzje w internecie też bardzo przychylne.


Książka raczej nie będzie Ci odpowiadała, jeśli tak jak napisałeś wcześniej szukasz książki obracającej się wokół jednego bohatera. Akcja też nie prze jakoś naprzód na złamanie karku.
Natomiast generalnie - polecam. Hyperion i Zagłada Hyperiona to naprawde świetne książki, powiedziałbym że obok Diuny Herberta wręcz obowiązkowa pozycja dla kogoś kto lubi sci-fi (choć nie ukrywam że wiele książek z tego gatunku nie czytałem).
Poza tymi dwiema jest jeszcze Endymion i Triumf Endymiona które są niebezpośrednią kontynuacją Hyperiona. Nie są one tak dobre jak poprzednie dwie ale też warto przeczytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A tam, to tylko takie widzimisię było, dobre sci-fi, to dobre sci-fi. Generalnie lubię ten gatunek, więc jak coś jest dobre, to mi się raczej na pewno spodoba.
Czuję się zachęcony. Myślę, że sprawdzę tę serię.
A tak przy okazji, to spytam jeszcze o jedną serię - mianowicie serię autorstwa Orsona Scotta Carda, której pierwszą częścią jest "Gra Endera", na której podstawie nakręcono film, który niedawno był w kinach. Słyszałem, że książka bardzo dobra. Zapomnijmy więc o moich wcześniejszych fanaberiach. Rzeczywiście dobra? Warta przeczytania? I jak reszta serii? Trzyma poziom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>/.../> A tak przy okazji, to spytam jeszcze o jedną serię - mianowicie serię autorstwa Orsona

Dnia 12.01.2014 o 22:06, Cos napisał:

Scotta Carda, której pierwszą częścią jest "Gra Endera", na której podstawie nakręcono
film, który niedawno był w kinach. /.../

Miał dobry pomysł, który przekształcił w dobrą książkę. Ale seria - moim zdaniem, już słabsza, bo to już nie to samo. Może czytałeś "Trzech Muszkieterów" Dumas''a? "20 lat później było już słabsze, a "Wicechrabia de Bragelonne" jeszcze słabsze, z punktu widzenia czytelnika, który przecież przywiązuje się do postaci, zakończenie okropne. Nie powiem tego o całej serii Scotta Carda, ale coś w tym jest, ze w seriach zwykle każdy następny tom ocenia się jako słabszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.01.2014 o 22:16, KrzysztofMarek napisał:

Może czytałeś "Trzech Muszkieterów" Dumas''a? "20 lat
później było już słabsze, a "Wicechrabia de Bragelonne" jeszcze słabsze, z punktu widzenia
czytelnika, który przecież przywiązuje się do postaci, zakończenie okropne. Nie powiem
tego o całej serii Scotta Carda, ale coś w tym jest, ze w seriach zwykle każdy następny
tom ocenia się jako słabszy.


20 lat później owszem słabsze od Trzech Muszkieterów ale nieznacznie natomiast Wicechrabia de Bragelonne cóż po prostu książka jest miejscami nudna lub wręcz przegadana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.01.2014 o 22:06, Cos napisał:

A tak przy okazji, to spytam jeszcze o jedną serię - mianowicie serię autorstwa Orsona
Scotta Carda, której pierwszą częścią jest "Gra Endera", na której podstawie nakręcono
film, który niedawno był w kinach. Słyszałem, że książka bardzo dobra. Zapomnijmy więc
o moich wcześniejszych fanaberiach. Rzeczywiście dobra? Warta przeczytania? I jak reszta
serii? Trzyma poziom?


Tak, "Gra Endera" jest bardzo dobra. Co do reszty serii - "Mówca umarłych" też jest bardzo dobry, ale jednocześnie zupełnie inny, kolejne części trochę słabsze. Zaś podseria Cieni to już jechanie na znanej marce i raczej można sobie darować. Próbują znacząco zmieniać oryginał, tyle że zabierają mu to co najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś zna jakieś książki traktujące o muzyce w latach 60'', a najlepiej jakby jeszcze zahaczały o ówczesny klimat i rozkwit hippisowskiej wolności.. jest coś w ten deseń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2014 o 13:38, Budep napisał:

Czy ktoś zna jakieś książki traktujące o muzyce w latach 60'', a najlepiej jakby jeszcze
zahaczały o ówczesny klimat i rozkwit hippisowskiej wolności.. jest coś w ten deseń?

"W Drodze" Jacka Kerouac''a. O muzyce co prawa wiele tam nie ma, ale całość jest klasyczną powieścią drogi. Wolność, brak przywiązania i obowiązków, chwytanie się przelotnych okazji i bezstresowe przemierzanie ameryki w drugie połowie XX wieku. Filmu jeszcze nie widziałem, ale powieść czytało mi się świetnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się