Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

EA idzie w kierunku otwartych światów, bo łatwiej je monetyzować

25 postów w tym temacie

Dragon Age Origin przeszedłem około 7 razy (różnymi postaciami). Nie wspomnę ile razy zaczynałem i nie kończyłem tej gry. Wszelkiego typu "mikropłatności" unikam jak ognia. Jedynie DLC fabularne są przeze mnie nabywane. 

Z sentymentu kupiłem DA2, DAI, a nawet MEA. I dostaję szału. Jak można zepsuć tak genialne światy z takim potencjałem.

Powiem tyle miarka się przebrała. Nie kupię już żadnego tytułu ze znaczkiem EA ( pewnie są zduzgotani :P ).

Poza tym jak chcą mikropłatności to robić pełnoprawne mmo, a nie pseudo singleplayer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Gallahard napisał:

Powiem tyle miarka się przebrała. Nie kupię już żadnego tytułu ze znaczkiem EA ( pewnie są zduzgotani :P

Miało być zdruzgotani.  Nie wiem dlaczego nie mogę edytować? Przedtem była taka opcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Battlefield 3, Mass Effect 3, Dragon Age Inkwizycja, World of Tanks, War Thunder, Smite, DC Universe... Nigdy nie skorzystałem z żadnej mikropłatności. Dlaczego inni nie mogą brać ze mnie przykładu? xd

EA nie byłoby sobą gdyby nie było pazerne.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Małe przypomnienie:

Westwood Studios - jaja z EA zaczęły się przy produkcji Tiberian Sun gdzie EA wciskało swoje 3 grosze w produkcję gier. Po RA2:YR studio zostało zamknięte w czasie prac na Generals.

Origin Systems - Problemy z EA zaczęly się od Ultima VIII i po premierze Ultima XIX wszyscy wiemy co się stało.

Maxis - Tutaj kłopoty się zaczęły podczas prac nad SimCity 4 o dziwo O.o, ale to i tak mało przy SimCity 2013 kiedy to w trakcie produkcji EA kazała gruntownie zmienić grę wedle swojego widzimisie. Natomiast ekipa odpowiedzialna za The Sims 4 także może podzielić losy innych bo władze EA nie są zadowolone ze sprzedaży części 4.

Bioware Montreal i Stare Bioware - Do konfliktu z EA doszło po zakończeniu prac nad ME3 kiedy to EA wymusiło używania Frostbite Engine. Co spowodowało nie lada problemy przy DA:I i nie wspomnę o ME:A który według doniesień miał być pierwotnie tworzony na UE4 (dzięki temu mogli by łatwo przeportować systemy animacji z UE3 ) w wyniku czego gra była technologicznym gniotem. Twórcy oryginalnego ME(i nie tylko oni) także wytykali silnikowi DICE że jest zrobiony tylko i wyłącznie pod nich przez co praca z tym silnikiem jest trudna(to coś jak silniki ID Software ID Tech 4 i 5).

Visceral - Zrobili znakomite Deadspace 1, ale włodarze EA mieli własne plany i efekty widać niemal natychmiast w DS2. Potem było tylko gorzej i Visceral został zdegradowany do robienia cienkich gier z bardzo ograniczonym czasem na produkcję. W rezultacie studio zostało zamknięte.

Edytowano przez Numenpl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A więc zaczęło się, początek końca gier dla graczy. Smutne. Możemy podziękować tym wszystkim, którzy pisali "nie chcesz to nie kupuj, nikt ci nie karze".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, MisioKGB napisał:

Dodatkowe 15 tysięcy baksów? No i ile takich było? Same banany albo no-life'y...

Pracowałem nad jedną z większych gierek mobilnych w Polsce. Na premierę 6 osób kupiło pakiety za 10k $, w tym dwie z Polski. Branża idzie w tą stronę, bo tam jest prawdziwa kasa, a nie z sprzedawanych kopii. Ma to swoje też plusy, żeby być obiektywnym. Kiedyś gry też kosztowały 60$ (dla Polski było taniej bo traktowano nas jak 3 świat po wyjściu z komuny), teraz wciąż tyle kosztują, mimo bycia droższymi w produkcji o setki razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Już dawno zauważyłem, że gry AAA od korpo-wydawców upodabniają się do modelu F2P i gier mobilnych. Kiedyś się tym przejmowałem, ale teraz mam to gdzieś. Niech giną.

Jest tyle dobrych gier mniejszych studiów, że i tak nie mam czasu na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę spójności w wypowiedzi byłego pracownika Bioware

W pierwszej kolejności mówi że w grach z otwartym światem łatwiej zaimplementować mikropłatności, a potem za przykład podaje Mass Effect 3, grę liniową w trybie single-player i wręcz klaustrofobicznie zamkniętą w trybie multi-player, a jednak potrafiła przynosić kokosy z mikropłatności.

Potem mówi że "do liniowych gier nastawionych na single player mało kto wraca". Jako gracz głównie singlowy się z tym nie zgodzę, bo często wracam do klasyków i to co powoduje że wracam do gry to głównie dobry zbalansowany gameplay, dobra fabuła i klimat i to się nie zmienia. Wydaje mi się że przy grach nastawionych na multi z otwartym światem dużo zależy od innych graczy z którymi kooperowliśmy\współzawodniczyliśmy i ich ilości, a z tego co wiem moda na pewno tytułu przechodzi i wracając do starszej produkcji zastaniemy cmentarzysko bo większość bawi się w nowsze i aktualnie popularne produkcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spójność jest. Świry wydają krocie na mikrotransakcje. I świrów nie brakuje. Nie od dziś wiadomo że w wypadku gier mobilnych, 1-2% graczy płaci za całą resztę. 

Trik polega na tym że w wypadku gier fabularnych trudno znaleźć miejsce na mikropłatności. Osiągnęły "suckes" w ME3 ale chcą je zrobić na większą skalę a to wymaga zmiany stylu rozgrywki.

Tyle że zaczną robić rozmyte i głupie produkcje jak Ubisoft z wieżami i innymi kretyństwami. DA:I wyszło całkiem OK ale przez te pseudio MMO questy było przeraźliwie nudne. I nigdy do tej gry ponownie nie wróciłem. Andromeda zaliczyło ogromną klapę pomimo cenionej marki za sobą. Ciekaw kiedy się zorientują że zwyczajnie zarżną kolejne studio tymi głupimi pomysłami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak:

Nigdy nie kupiłem premierowego DLC, tylko na wyprzedażach i zwykle były to Season Passy, nigdy nie kupiłem też żadnego contentu do gry za prawdziwe pieniądze, typu skrzynki, przedmioty, itp. a ponieważ nie gram w multi, to w singlu mi to też nie przeszkadza, bo po prostu z tego nie korzystam i nikt mnie do korzystania nie zmusi.

Problem jest inny i polega on na tym, że wszyscy idą w tzw. open world i w sandboxy i na tym, że:

Cytat

„Budżety naszych gier przekraczają już 100 milionów dolarów i zaczęło brakować miejsca na dobre, liniowe produkcje singlowe. Pytanie, dlaczego nie możemy mieć tego i tego? Dlaczego musimy wybierać? Powodem jest to, że EA i inni wielcy na rynku nie dbają o to, czego gracze chcą, lecz o to, za co są gotowi zapłacić.” - komentuje Heir
Źródło: http://www.gry-online.pl/S013.asp?ID=106228

Ja chciałbym grać w więcej liniowych gier, np. w coś a la "Powrót Króla" w uniwersum Tolkiena, zamiast w "Cień Wojny", który jest fajny ale tych sandboxów jest już po prostu za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować