Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Dyskutujemy o Star Wars: The Last Jedi - uwaga, spojlery!

9 postów w tym temacie

Moge - moge jeszcze ja tak na szybko :) :

  • Finn i Rose - dobry pomysł - gorsza realizacja - zauważcie, że każda z postaci "leveluje" bohaterstwo na własnym poziomie. Fajnie że dla epickich postacji jak Kylo, Rey, Leia czy Luke mamy porstych, szeregowych graczy, którzy też rosną na bohaterów, bohaterów wg własnych możliwości. To ważny wątek w stylu "ordinary heroes". Koniec końców - wychodzi na plus. 
  • Wątek hakera jest dla mnie bodaj najważniejszym w całym filime, a tzw side-quest kieruje uwagę na szalenie ważne, polityczne aspekty wojny galaktycznej, które do tej pory umykały ... każdemu ? Mam nadzieję, że pan haker wróci, bo jego realna ocena sytuacji jest do bólu obiektywna, bezwzględna i nadaje ostry, realny sznyt całej tej bajkowej opowieści. Nie ważne co on robi - wazne co mówi. 
  • Ollewam wątek Rey i Kylo - właściwie nic nie wnosi i jest przewidywalną kalką z metod poszukiwania własnej życiowej ścieżki i tożsamości w obliczu bycia tak naprawdę dziwadłem i wyrzutkiem nawet w tak zróżnicowanym środowisku jak galaktyka SW. Bardziej interesujące mogą być skutki tych poszukiwań. 
  • Podzielam opinię, że kosmiczny pościg jest bombowym motywem. 
  • Miały być klimaty :"Imperium kontratakuje" ale nie jest tak mrocznie jak w pierwowzorze.
  • Motyw Snoke'a świetnie wpisuje się w filozofię SW - prawdziwe sithowe klimaty. Do ostatniej chwili.
  • Końcówka wpisuje się w motyw "historia kołem się toczy". 
  • Poe przejmie jednak rolę Hana i mam dziwne wrażenie, że zostanie piratem i przemytnikiem powiązanym z Rebelią ale grającym na własne konto... byłoby bardzo ciekawie ... 
  • Największa bzdura w tej części - transcendentalna emanacja Luke'a ..... serio SW .. SERIO !!! brakuje mi jeszcze tylko lustrzanego wymiaru ... 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmmm jak dla mnie nowe SW rozwinęly kilka ciekawych motywów i o ile zaakcpetowałem to że VII jest do bólu wtórna to właśnie mega podobał mi się motyw Kylo Rena i zgodzę się że to najlepiej napisana i najciekawsza postać. Liczyłem że VIII wskoczy na nowy poziom i tak o ile np w nowej trylogii podobało mi się że są nowe staki, nowe technologie, że ta galaktyka jest inna o tyle tutaj znowu to samo. X-wingi, tie fightery wszystko to samo tylko większe no liczyłem wreszcie na jakiś przeskok jakościowy. Snoke totalnie zmarnowany, fajne było jego zabicie i mam nadzieje że kiedyś jakoś to rozwiną ale trochę za szybko właśnie go uśmiercili. Taki potęzny sith tak sprawnie władał mocą no mogli go jeszcze rozkręcić. Ale dobra to jeszcze zaakceptowałem ale pojedynek Kylo z hologramem Luke'a to już przegięcie. Dlaczego skoro zamierzali i tak się pozbyć Skywalkiera nie zrobili normalnego pojedynku coś w stylu Obiego z Anakinem z zemsty sithów? To byłoby dopiero widowiskowe jak armia porządku stoi przed bazą Ci machają mieczami i na końcu Kylo go załatwia tym samym w pełni dokonując swojej transformacji. Zamiast tego dostaliśmy dwa uniki i rozpłynięcie się Luka w powietrzu mega niedosyt po tym czułem. Dalej - scena w Monte Carlo zupełnie z du*y i mnie nie przekonuje, burzy klimat trochę. Wątek tej małej azjatki to samo całkowicie zbędny nawet nie pamiętam jak się nazywa. Wyglądała jakby miała 5 lat i najpierw traktowałem ją jak dzieciaka a potem ona całuje nagle tego Finna. I na końcu już przyzwyczailem się że walki kosmiczne w SW nie mają sensu, poza walkami z nowej trylogii które były naprawdę spoko, ale to uderzenie na prędkości nadświetlnej? I czy statki w SW nie mają autopilota? Skoro może nimi sterować jeden człowiek dlaczego nie może autopilot? Mają myślące androdiy a nie mają prostego programu który nakieruje statek w jedną stronę? I podobno okręty najwyższego porzadku niszczą całe floty, coś mi się nie wydaję skoro nie potrafili przez 2 godziny rozwalić statku republiki. I myśliwiec który rozwala tak swobodnie te wieżyczki dziwne że to on wgl nie rozwalił całej tej floty. Wiedziałem że X wingi są potęzne ale nie sądziłem że aż tak. 

Reasumując utwierdziłem się w przekonaniu prymatu uniwersum Warhammera 40k zwłaszcza po ostatnich świetnych ksiązkach z czasów herezji horusa nad gwiezdnymi wojnami które stają się bajeczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pannowacki napisał:

A kto jest ojcem Vadera?

 

Biologicznym? Nie Palpatine, Imperatora można nazywać ojcem Vadera tylko w tym sensie, że przekabacił Anakina..Ale to nadal nei czyni go dziadkiem Luke'a i Lei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bambusek napisał:
 

Biologicznym? Nie Palpatine, Imperatora można nazywać ojcem Vadera tylko w tym sensie, że przekabacił Anakina..Ale to nadal nei czyni go dziadkiem Luke'a i Lei.

Ha, byłem przekonany, że to, że Palpatine "wyczarował" ciążę u matki Anakina to kanon, a to po prostu bardzo popularna teoria fanowska. Już zedytowałem artykuł, żeby błąd rzeczowy usunąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

1. "Święte teksty" nie zostały spalone. Wykradła je Rey. Yoda żartuje z tego, przy nieświadomym niczego Luke'u.

2. Snoke w pewnym momencie oznajmia Rey i Kylo, że potrafi przejrzeć ich myśli i wszystko przewidzieć. Chwilę później daje się oszukać jak dziecko i ginie.

3. Azjatka przeszkadza Finnowi w próbie uratowania bazy rebeliantów, bo stwierdza, że jej miłość (znają się od kilkunastu godzin) jest ważniejsza. Trochę kiepski wybór, jak na bohaterkę oddaną rebelii.

4. "Prawda" o rodzicach Rey nie musi być prawdą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja to przeczytałem :) Daisy grająca Rey sama powiedziała, że przeszłość się nie liczy, mówiła to w którymś z wywiadów i stawiam 10 orzechów do 1, że mówiła to w kontekscie swojej osoby i jej pochodzenia. Johnson również stwierdził, że nikt nie musi wiedzieć kim był Snoke, to już nie jest ważne, w oryginalnej trylogii o pochodzeniu imperatora też nikt nie wiedział i jakoś się żyło. Hamill przeżył swoją przemianę tak samo w filmie jak i poza sceną, od zawsze był przecież bohaterem i to na nim skupiała się fabułą, teraz to się zmieniło i pomimo, że mi się ten zwrot akcji nie podoba to tak jak jeden z kolegów w dyskusji napisał to może tylko pomóc przy ukazaniu oblicza Gwiezdnych Wojen jako zryw zwykłych ludzi przeciwko rządom tyranii. Potęga Jedi, ich mury, wzniosłe budynki i bogactwo przeminęło, swoją pychą sami do tego doprowadzili no i teraz to będzie totalna partyzantka imo. Oj ja mam mieszane uczucia wobec filmu, ale i tak większość motywów szalenie mi się podobała. Hamill otwarcie powiedział, że moment wyrzucenia swojego lighsabera za siebie uważa za zbyt drastyczny i Johnson mógł to pokazać inaczej, ale no nie wszystko musi pójść zgodnie z planem prawda?

Co do Vadera, ojciec nieznany, mały zrodził się z midichlorianów, których przecież miał więcej niż sam Yoda, chłopaki no dajcie spokój :)

Edytowano przez MisioKGB

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować