Zaloguj się, aby obserwować  
Delis

Warcraft - Forumowa gra RPG

425 postów w tym temacie

Dagor przez cały czas myślał, że o czymś zapomniał, nie mógł jednak sobie przypomnieć o czym. Miał nadzieję, że ten ork i tauren idą już za nim by zmierzyć się z wodzem satyrów. Słyszał bowiem za sobą jakieś kroki. Odwrócił się by nawiązać jakąś rozmowę, lecz nie ujrzał tam ani szamana, ani wojownika. Biegł do niego raptor i właśnie w tym momencie przypomnał sobie o czym zapomniał.
-Ars...- mruknął widząc, jak zwierze dobiega do niego i zatrzymuje się. Ars był dość dużym raptorem o krwisto-czerwonych łuskach.
-Więc tamtym nie śpieszy się do pokonania tego satyra hmm...dobrze więc. Upolujemy coś.- gad wydał z siebie odgłos, jakby zadowolenia, a troll poklepał go po głowie.- Ruszamy- powiedział prawie nie usłyszalnie Dagor i w następnej chwili biegł na otwartą przestrzeń, a obok niego jego zwierzak. Dagor nie pamiętał już od jak dawna ma Arsa. Zżył się z nim i prawdę mówiąc nie potrzebował innego towarzystwa.

Gdy biegli już przez dłuższy czas, Dagor zatrzymał się gwałtownie, a zaraz potem raptor stanął koło niego. Po lewej troll dostrzegł bestię kodo pasącą się samotnie. Uśmiechnął się krzywo na myśl, że w koncu coś upoluje. Polowanie go odstresowywało, a teraz był wyjątkowo nie w chumorze.
- Bierz go!- dał komendę swemu raptorowi, który popędził w strronę bestii. Dagor podbioegł trochę bliżej stworzenia, a następnie wyciągnął strzałę ze swego kołczanu, naciągnął sięciwę łuku, a już w następnej chwili, strzała znajdowała się w nodze zwierzeńcia. Troll speckjalnie trafił akurat w tę część ciała, aby spowolnić ofiarę w raźie gdyby chciała uciec. Prawie w tym samym momencie zaatakował także Ars, który ugryzł zwierze w inną nogę, po czy odskoczył prędko. Bestia kodo chiejąc się ruszyła na gada, ale zaraz po tem zatrzymała się wyjąc z bólu, gdy kolejna ze strzał łowcy utkwiła w oku stwora. Raptor nie musiał juz wogóle atakowac, gdyż zaraz po drugiej strzale, nadleciała trzecia i czwarta, które utkwiły w głowie zwierzeńcia. Bestia upadła z hukiem, lecz jeszcze żyła. Dagor błyskawicznie podbiegł do swojej ofiary i dobił ją toporkiem, żeby się nie męczyła. Gad wydał z siebie jakiś odgłos, na co łowca odpowiedział:
- Nie Ars, nie ma sensu brać z tego skóry, lecz mięso zawsze się przyda.- i zabrał się do rozprawiania mięsa bestii kodo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

---- Przymierze -----

- Gotowi? - zza drzew rozległ się głos elfki. - A jeśli nie, mam nadzieję, iż szybko będziecie.

Torak już chciał się na nią rzucić, kiedy nogi oplotły mu jakieś pnącza. Cholera... nie będzie tak łatwo się jej pozbyć - pomyślał. W jego głowie rozległ się jej głos Nie próbuj tego więcej.

- Tak, kiedy przygotujecie się do drogi, wyruszycie na Badlands... Potrzebuje esencji ze smoczej duszy - rzekła - Zdobądźcie ją dla mnie.

Zniknęła, zostawiając za sobą jedynie mały flakonik. Z pewnością na tę smoczą duszę...


[Jak coś, to prowadźcie również rozmowy z Huksim! Żeby nie było, że sie nie odzywał, a później okazuje sie, że jest w drużynie]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

[dopiero wszystko się zaczyna. Gdy nie ma żadnego sensowngo celu, nie da się pisać długo GG: 8712430, może do grupy dołączy , ktoś jeszcze , skoro nie ma huksiego]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

[k, przeczytaj ostatnich pare stron... ot pisac na gg ;) a właśnie, podaj swoje gg... jak nie masz, to załóż... masz czas do jutra, bo teraz spadam]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

[Właściwie nic nowego tu nie ma, skoro tez dużo się nie działo. Jednak dobrze by było, byś przeczytał, cały temat - to nie tak dużo. Można zrobić tak, że spotykamy go w mieście. I w końcu mag w zespole, co z Huksim? Pewnie długo na niego poczekamy, więc tym bardziej ja i mtobi, będziemy musieli pisać więcej. Delis, wiem, że jesteś MG, ale bez przesady - druidka z telepatią. Co jeszcze wymyśliłeś.
PS. Gdzie mogę znaleźć bestiariusz świata Warcrafta, możliwie po polsku. Nie znam go zbytnio, więc nie wiem na co polować. W tamtym serwisie nic nie odnalazłem].


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Ja z chęcią mogę pozabijać kilku wrogów. Ale nie jestem altruistą. Zaproponuj nam jakąś godną nagrodę po wypełnieniu tego. Nie groź nam. Może i jednego z nas byś zabiła, ale zawsze są pozostali. I pamiętaj, że ja też dysponuję magią. I jaką mamy gwarancję, że gdy się nie odwrócimy nie zostaniemy pozabijani przez kruki i panterę? Jeśli udowodnisz mi to w dobry sposób, z chęcią ruszam.
- Dobrze mówi .....

[ Ahhhh! Nie będzie mnie dwa dni, wyjeżdżam. Przez te dwa dni zaopiekujcie się Wraminem. Ok., opis jego: arogancki, lecz inteligentny, trudno go zdenerwować, ale jak już to się stanie to lepiej uciekać, albo się teleportować (to do ciebie DelisJ). Opis walki: Wramin rzuca się do walki wręcz, lecz jeśli drużyna dostaje baty, cofa się i wspomaga ją magią.]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

----- Przymierze -----

Drużyna weszła do Stormwind, przygotować się przed podróżą. Wchodząc do karczmy, zauważyli maga w kapturze. Jego szata miała niecodzienny wygląd, bowiem wydawała się zrobiona z lodu. I o dziwo, ten lód nie topniał w cieple miasta. Nagle wstał i podszedł do nich...


[Ma się wywiązać jakaś rozmowa, tak, że pawlo dołączy do drużyny]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Torak zdążył zapoznać się z towarzyszami, lecz niestety ubolewał lekko, że nie maja czarodzieja w drużynie. Po drodze udało im się upolować jakąś zwierzynę i dowiedzieć się więcej o sobie. Teraz Torak wiedział jaki mają cel. "Smocza dusza"-pomyślał-"To nie będzie łatwe,... ale raraz, nie dość , że nas tu sprowadziła, zaatakowała tym swoim zielskiem ,to jeszcze się od nas czegoś domaga. Nawet nie wspomniała o wynagrodzeniu. " Torak spojrzał na Huksiego i mtobi.
- Jak myślicie, daleko jeszcze do miasta - spytał.
- Spokojnie, elfie, - odpowiedział Huksi - to już niedaleko.
- A ty mtobi? Co myślisz o naszej sytuacji? - spytał zabójca drugiego krasnoluda
Mtobi był jednak zbyt zamyślony, milczał.
Gdy wreszcie paladyn, wojownik i zabójca dotarli do miasta, swe pierwsze kroki skierowali do karczmy, by zapoznac się z miejscowymi. Gdy Huksi i mtobi wdali się w rozmowę z barmanem, wzrok Toraka skierował się na człowieka w dziwnej, lodowej zbroi. Patrzył na niego. Torak zbliżył się i zaczął:
-Witaj, jestem Torak. Nie pasujesz do reszty. Ta twoja... zbroja. Jesteś ...magiem. Opowiedz mi o sobie. I czy spotkałeś pewną elficką druidkę, w kusej zbroi, potrafiącą się zmienić w kruka, nie tylko w kruka? -odpowiedź nie zaskoczyła zbytnio zabójcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Jestem także poszukiwaczem przygód, jeżeli mogę wam pomóc to pomogę.- przerwał na chwilę i dodał -
niestety żadnej druidki nie spotkałem. Przynajmniej wtedy jak była elfem, być może ją spotkałem jako kruka.-
Po czym usiadł na ławce która stała obok , wyciągnął fajkę i zaczął ją palić. Wypuszczał okręgi różnych rozmiarów i kolorów. Mniejsze przelatywały przez większę po czym znikały a na ich miejsce mag wypuszczał nowe.Po chwili dodał:
- Pytajcie tylko o to na co chcecie usłyszeć odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ork i tauren podążali za swoim trzecim towarzyszem.Minęło trochę czasu od kiedy go widzieli.Nie odzywali się do siebie.Niewiadomo czy z powodu braku zaufania czy ich charakterów.Odezwał sie w końcu ork:
-Ten troll mógłby trochę zwolnić.Nie każdy przez całe życie biegał za zwierzyną.
-Może myśli, że samemu będzie mu łatwiej przetrwać?
-Nie wiem...Te trolle to dziwne istoty...ale i pomocne-dodał ork gdy wychodząc na polane zobaczyli łowce oprzyżądzającego bestie kodo.
Troll i jeo raptor wyczuli, że ktoś się zbliża.Spojrzał przez ramię.
-Już myśałem, że się zgubiliście.Las jest niebezpiecznym miejscem-i uśmiechnął się szyderczo.
-Nie mniej niebezpieczny jak ja-Warknął ork.
-To mój towarzysz Ars-troll wskazał na raptora-Nie obawiajcie się..atakuje na mój rozkaz-i znowu wykrzywił usta w uśmiechu.
-Lepiej żeby tak było-odpowiedział tauren.
-Dzięki mnie nie będziemy musieli martwić się o jedzenie przez parę dni.To przyspieszy naszą podróż.
-Podróż..tylko gdzie??
-Zostawcie to mnie.Odnajdę tego satyra
-A ja go ukatrupie!-wtrącił się ork.
-Nie bądź zbyt pewny siebie.Wątpie żeby był sam-Spokojnie rzekł szaman.
-Hmmm...pewnie tak.Jednak nie liczba moich wrogów jest mi straszna.Bardziej obawiam się moich nowych towarzyszy..Czy mogę wam zaufać?
-Chyba nie masz wyboru.Siedzimy w tym we trzech.Musimy współpracować żęby osiągnąć cel.
-A potem rozstaniemy się-powiedział troll.
-Nie wiadomo kiedy to rozstanie nastąpi.Nie wiemy dlaczego tu jesteśmy, kim jest ta elfka i jakie ma plany wobec nas.I co otrzymamy w nagrodę za wykonanie tego zadania.
-Cóż...odpowiedzi znajdą się same..No to skoro już sobie wszystko wyjaśniliśmy to jestem Thor-orkowy wojownik z sławnego klanu Wojennej Pieśni.Zabijam trzech wrogów jednym uderzeniem!-powiedział z dumą
-Ja jestem Wramin.Potrafię walczyć w zwarciu jednak moją domeną jest magia szamańska.
-Na mnie mówią Dagor a mojego towarzysza już znacie.Jestem mistrzem w polowaniu na zwierzyne.Z pokonanych stworzeń zbieram skóry.
-No to jesteśmy już sobie znani.Czas skończyć robotę z tą bestią kodo.
Razem zabrali się do pracy żeby nie tracić czasu.Chcieli jak najszybciej wykonać zadanie i dowiedzieć się dlaczego się tu znaleźli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tobiaron oderwał się od baru, po zaczepieniu paru elfickich wojowniczek i po dostaniu parę razy po twarzy, doczołgał się do toraka i pawla. Jego twarz nie wyglądała dobrze.
- Witam cię , jak brzmi twoje imię ja jestem Tobiaron- przedstawił się wojownik.
-Zwą mnie pawlo, i jestem magiem- odparł towarzysz.
-Kiedy wyruszamy- wtrącil torak. Huksi ciągle pił piwo przy barze.
-Jutro z rana-
- Czekajcie, idę z wami- powiedział pawlo.
-Nie ma sprawy- powiedział tobiaron
-Każde ręce do pomocy się przydadzą-
Wszyscy wrócili do swoich zajęć. Tobiaron poszedł sączyć piwo, gadać z barmanem i Huksim pod barem, oraz kontnuować perypetie miłosne. Torak dalej rozmawiał z pawlem.
- Dziwny gość- pomyślał wojownik. Mam nadzieję , że jest w porządku.Po czym podszedł do kolejnej elfki.
Wtedy usłyszał dziwny dźwięk. Nagle do karczmy wpadło około dwudziestu orków. Wszyscy poderwali się na nogi.
- Gińcie parszywe ścierwa !!!- Tobiaron już miał puścić biegiem w ich stronę. Zatrzymał go ruchem ręki pawlo.
- Ja to zrobię- powiedział, po czym bez ostrzeżenia rzucił w ich stronę fireballa a potem pyroblast.
Połowa przeciwników była już martwa.Wszyscy stali osłupieli.
- Teraz wasza kolej- powiedział mag.
- Nie musisz mi tego dwa razy powtarzać - ryknął tobiaron i rzucił się do ataku, a za nim pobiegł torak i huksi.
Walka się zaczęła...

[Resztę niech dokończy Liqid ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować