SiniS

Rower - temat dla maniaków rowerowych

3156 postów w tym temacie

Dnia 28.04.2012 o 13:40, ArkStorm napisał:

Zawsze mam aparacik ze sobą.


Ja staram się nic ze sobą nie brać poza saszetką na pasie. Ale aparat momentami też by mi się przydał. Światło miedzy drzewami i delikatna mgiełka unosząca się nad podłożem czasem wyczyniają takie cuda, że żal tego nie uwiecznić.

Dnia 28.04.2012 o 13:40, ArkStorm napisał:

Marzy mi się upolować jakieś ciekawe ptactwo tudzież inną
zwierzynę skompaną w porannym blasku słońca.


Na rowerze zwierza będzie ciężko podejść.

Dnia 28.04.2012 o 13:40, ArkStorm napisał:

ja preferuje standardowe czytanie książek


Jedno nie wyklucza drugiego. Słucham tych książek, których prawdopodobnie nigdy nie chciało by mi się tradycyjnie czytać. Mam zbyt ciasny książkowy grafik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.04.2012 o 12:54, ArkStorm napisał:

Wschód słońca, śpiew ptaków, przebiegająca zwierzyna

Nawet mi nie mów. Właśnie wróciłem z niezbyt długiej wyprawy za miasto - z krzaków wprost pod koła wyskoczył mi bażant. W ułamku sekundy odskoczyłem na bok, ale wpadłem w dziwną kratę na drodze i w efekcie rozwaliłem sobie nogę. Nic poważnego - zwykły, pokaźny guz, ale bolało jak cholera :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.04.2012 o 13:54, Astropath napisał:


> Marzy mi się upolować jakieś ciekawe ptactwo tudzież inną
> zwierzynę skompaną w porannym blasku słońca.

Na rowerze zwierza będzie ciężko podejść.

A co Ty gadasz?! :) Nie było takiego dnia, żebym nie spotkał ciekawego ptaka/ zwierzyny. Chyba, że jeździcie przy samych miastach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hehe, mnie z kumplem w zeszlym tygodniu wyskoczylo stado dzikow (Puszcza Bukowa pod Szczecinem) :D Kolega nie zdarzyl sie wypiac z pedalow i gwaltownie hamujac przekoziolkowal z rowerem przez lewy bark, na szczescie na piachu wiec bez urazow ;) Dziki momentalnie czmychnely w wyniku zamieszania (i dobrze, bo jeden byl calkiem spory) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.04.2012 o 16:52, Nikodem95 napisał:

A co Ty gadasz?! :) Nie było takiego dnia, żebym nie spotkał ciekawego ptaka/ zwierzyny.
Chyba, że jeździcie przy samych miastach ;)


Spotkać to jedno :] a sfotografować odpowiednio to co innego :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie ma to jak jazda po lesie. Miałem sam sytuacje gdy jechałem z siostrą i nagle krzykneła abym się zatrzymał, dosłownie kilka cmentymetrów dzieliło mnie od zawieszoną miedzy drzewami ogromną pajeczyną, chwilowy szok był, bo pająk też spory, brrrr. Niestety, z roku na rok śmiec było coraz wiecej i juz tam nie jeżdżę. Sorry, ale niektórzy ludzie to kompletne debile. Może zrobię kiedyś wypad do jakichś dalszych lasów, ale do mojego Krossa by się przydał jakiś teleskop na przód, choć na sztywnym nie jest źle, to jak jest jakiś korzeń to skacze:). TAki widelec z amorami za 150zł jest juz dobry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.04.2012 o 16:52, Nikodem95 napisał:

A co Ty gadasz?! :) Nie było takiego dnia, żebym nie spotkał ciekawego ptaka/ zwierzyny.
Chyba, że jeździcie przy samych miastach ;)


Zobaczyć a ustrzelić dzikiego zwierza na kliszy, to dwie kompletnie różne sprawy. Z ciekawych zwierzaków jakie widziałem: wilk (puszcza augustowska), łoś, dziki z warchlakami (wigierski park narodowy, puszcza knyszyńska). Nie ma szans żeby tym zwierzakom zdjęcia zrobić. Trzeba by chyba mieć kamerę włączoną i nagrywać wszystko co się z przodu dzieje i mieć nadzieję, że jakiś zwierz Ci drogę przeskoczy. Te łobuzy słyszą Cię zanim pomyślisz by wyjąć aparat z pokrowca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.04.2012 o 22:33, Astropath napisał:

Zobaczyć a ustrzelić dzikiego zwierza na kliszy, to dwie kompletnie różne sprawy. Z ciekawych
zwierzaków jakie widziałem: wilk (puszcza augustowska)


I nagle nogi poczuły dodatkowy power:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.04.2012 o 23:13, Langier napisał:

I nagle nogi poczuły dodatkowy power:)


Wilki wbrew pozorom są zwierzętami bardzo strachliwymi. Przynajmniej u nas. Nie ma szans by próbowały nas zjeść jak Liama Neesona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.04.2012 o 22:33, Astropath napisał:


Zobaczyć a ustrzelić dzikiego zwierza na kliszy, to dwie kompletnie różne sprawy. Z ciekawych
zwierzaków jakie widziałem: wilk (puszcza augustowska), łoś, dziki z warchlakami (wigierski
park narodowy, puszcza knyszyńska). Nie ma szans żeby tym zwierzakom zdjęcia zrobić.
Trzeba by chyba mieć kamerę włączoną i nagrywać wszystko co się z przodu dzieje i mieć
nadzieję, że jakiś zwierz Ci drogę przeskoczy. Te łobuzy słyszą Cię zanim pomyślisz by
wyjąć aparat z pokrowca.

Jakieś strachliwe te Wasze okoliczne zwięrzęta, bo u nas to dziki auta się nie boją. Wiem, bo mieszkam w leśniczówce, jeżdżę przez las codziennie. Nie mówiąc już o sarnach, które co krok widać ;). Kiedyś przy bieganiu obok mnie przez 1 min w odległości ok. 5 m stał piękny duży jeleń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.04.2012 o 12:13, Hartus napisał:

Jakiej firmy hamulce moglibyście mi polecić? Moja wiedza ogranicza się tylko do Shimano.
Co myślicie o takim Tektro?


Konstrukcja V-brake''ów jest tak prosta, że chyba nie da się tego zepsuć. Podejrzewam, że każde byłyby dobre. Miałem kiedyś tektro i dobrze działały. Potem miałem shimano XT i działały równie dobrze, tylko były wielokrotnie droższe :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właśnie zdecyduję się na coś z rodzaju V. Obecnie posiadam hamulce hydrauliczne, mniej więcej takie jak na zdjęciu i działały znakomicie. Byłem bardzo zadowolony do momentu ich awarii. Okazało się, że ich naprawa jest o wiele bardziej skomplikowana niż prosta wymiana linki.
A jeśli chodzi o to co mam na oku, chyba wezmę Tektro RM4.

20120429125742

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.04.2012 o 13:00, Hartus napisał:

Właśnie zdecyduję się na coś z rodzaju V. Obecnie posiadam hamulce hydrauliczne, mniej
więcej takie jak na zdjęciu i działały znakomicie. Byłem bardzo zadowolony do momentu
ich awarii. Okazało się, że ich naprawa jest o wiele bardziej skomplikowana niż prosta
wymiana linki.
A jeśli chodzi o to co mam na oku, chyba wezmę Tektro RM4.


Na Twoim miejscu zaniósłbym rower do serwisu. Znajomy też swego czasu jeździł na Magurze HS33. Lepszych hamulców na obręcz koła nie znajdziesz. Wymieniając zyskałbyś parę gram na wadze. Chyba tak często Ci się nie psuły, żeby po jednej awarii je wymieniać? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Serwis odpada bo jestem typem osoby, która woli takie rzeczy naprawiać samemu. :) Zepsuł się tylni hamulec. Dokładniej pękła ta rureczka która transportuje płyn.
Powiesz, że to banalna sprawa, wymienić rurkę na nową, ale jak się okazało pojawiają się kolejne schody (odpowietrzanie, wprowadzanie płynu specjalnymi strzykawkami). Generalnie takie hamulce są trudne w utrzymaniu dlatego zdecyduję się na standardowe. A w wadze nie poczuję różnicy, bo mój rower sam w sobie został skonstruowany z takich elementów, aby był jak najlżejszy.
Swoją drogą zauważyłem, że te hamulce Magura, nawet używane, są sporo warte. Myślisz, że na sprzedaży sprawnego przedniego i tylnego z uszkodzoną rurką można zarobić kilka groszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.04.2012 o 14:36, Hartus napisał:

Swoją drogą zauważyłem, że te hamulce Magura, nawet używane, są sporo warte. Myślisz,
że na sprzedaży sprawnego przedniego i tylnego z uszkodzoną rurką można zarobić kilka
groszy?


Od lat trzymają cenę. Ja bym ich na razie nie sprzedawał. A nuż będziesz chciał do nich wrócić po zamontowaniu mechaników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.04.2012 o 14:36, Hartus napisał:

Serwis odpada bo jestem typem osoby, która woli takie rzeczy naprawiać samemu. :)

to albo masz ciężkie życie albo niezły warszata w domu :) generalnie aby cokolwiek zrobić w rowerze to trzeba mieć do wszystkiego specjalny klucz. więc nie sposób jest zrobić wszystko samemu w domu i trzeba się z tym po prostu pogodzić. w końcu nawet koła się dobrze samemu nie wycentruje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.04.2012 o 21:05, Gregario napisał:

> Serwis odpada bo jestem typem osoby, która woli takie rzeczy naprawiać samemu. :)
to albo masz ciężkie życie albo niezły warszata w domu :)


Sam bym dał mój rower do przeglądu, ale stary by mnie wyśmiał ze daję rower do naprawy (jak pisałem ten support). Pisze że do supportu też potrzeba specjalny klucz czy cos, ale wystarczy śrubokręt, młotek i mam wgląd do środka. Tylko że, troche wyczyściłem, nawaliłem towotu, chwile przestało i znów pyka:/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jaki warsztat? Porządna skrzynka z narzędziami pomieści wszystko co potrzebne. Jedynie części zamienne trzeba ewentualnie dokupić i tyle. Chyba przesadziłeś z tym "cokolwiek", bo wiele rzeczy wymaga jedynie dobrania odpowiedniego rozmiaru klucza/śrubokrętu i wykręcenia kilku śrubek. :P
Najgorsze jest rozkładanie jakiś złożonych elementów, np przerzutek. Jeżeli zapomni się "co było przyczepione do czego" to można stracić sporo nerwów i czasu na poskładaniu tego z powrotem. Dlatego warto zrobić zdjęcie przed zabraniem się do pracy. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się