SiniS

Rower - temat dla maniaków rowerowych

3156 postów w tym temacie

Dnia 07.10.2012 o 23:31, czaja24 napisał:

znaczy i udała się i się nie udała, koniec sezonu nie nastraja najwyraźniej do jazdy(mało
ludzi było), więc dołączyliśmy do treningu drużyny tego pana http://pl.wikipedia.org/wiki/Dariusz_Zakrzewski
... no jak miało być spokojnie to wyszło jak zwykle...

to dobrze :) sam bym ostatnio się przejechał ale pogoda gdy mam wolny czas niekoniecznie do tego zachęca.

Dnia 07.10.2012 o 23:31, czaja24 napisał:

a w sumie to cross się nadaje do miasta, koła 700, jeśli zestawiony z typowo szosowymi
przełożeniami to nawet lepiej bo geometria sprzyja w atakowaniu krawężników. ale co kraj
to obyczaj

niby można do crossa walnąć jeszcze gładkie opony ale... zawsze będzie to rower bardziej w teren. a jak się myśli o zakupie roweru do jazdy po mieście to (przynajmniej ja) nie myśli się o atakowaniu krawężników. ale jak mówisz co kraj to obyczaj :)

PS
ostatnio widziałem promocje rowerów szosowych cannondale :) rower na aluminiowej ramie z karbonowy przednim widelcem oraz osprzętem tiagra można było mieć za mniej niż 4000zł. rower wyglądał bardzo ładnie (białe malowanie) ale jak na rower do treningów to za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

na lekkich kołach dobrych oponkach typu slik, wywalonych podkładkach spod mostka, mostku na ujemnym wznosie, wąskiej prostej kierownicy i z HYDRAULICZNYMI hamplami taka crossówka nie jeździ ona naku...wia, nawet zwykły góral na "szosowych" kołach 650 pięknie zasuwa... takie rowery mają jedną zasadniczą przewagę nad typowymi rowerami szosowymi - geometria dużo więcej wybacza, szczególnie gdy wpadniemy w dziurę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

za dużo kombinowania :) ja może jestem staroświecki ale nie po to kupuję nowy rower aby zaraz go tak znacząco przerabiać. kupować rower terenowy aby później robić z niego rower miejski. a nie lepszym rozwiązaniem jest kupienie od razu roweru miejskiego i zaoszczędzenie kasy którą wydałoby się na modyfikację? co to wjeżdżania w dziury... to nie jest to przyjemne ani na zwykłym rowerze mtb ani na szosówce. ja zawsze omijam dziury szerokim łukiem bo może geometria więcej wybacza ale koła już nie. ale przynajmniej później można potrenować łatanie/zmianę dętki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.10.2012 o 22:57, Gregario napisał:

za dużo kombinowania :) ja może jestem staroświecki ale nie po to kupuję nowy rower aby
zaraz go tak znacząco przerabiać. kupować rower terenowy aby później robić z niego rower
miejski. a nie lepszym rozwiązaniem jest kupienie od razu roweru miejskiego i zaoszczędzenie
kasy którą wydałoby się na modyfikację? co to wjeżdżania w dziury... to nie jest to przyjemne
ani na zwykłym rowerze mtb ani na szosówce. ja zawsze omijam dziury szerokim łukiem bo
może geometria więcej wybacza ale koła już nie. ale przynajmniej później można potrenować
łatanie/zmianę dętki :)


a tak na przekór wszystkiemu co pisałem o geometrii itd... http://www.youtube.com/watch?v=7ZmJtYaUTa0&feature=youtu.be szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

więcej takich filmików i może oddemonizuje się rowery szosowe :) które uchodzą za zbyt delikatne na jazdę po wszystkim co nie jest drogą asfaltową itd.

prawda że ładne rowery robi pinarello? nic dziwnego że to jedna z bardziej znanych firm w branż chociaż na tym filmiku nie najlepiej widać charakterystyczny znak tej firmy czyli "falujący" widelec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moglby ktos mi wytlumaczyc czemu nie wyginaja sie mu felgi, czy detki nie przebijaja sie, etc.? Nie wyglada jakby sie do takiej jazdy i skakania nadawal, rozumiem ze to wszystko wytrzymuje, bo kosztuje kilkadziesiat tysiecy (jesli wierzyc opisowy na YT)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2012 o 20:46, kuba9876543210 napisał:

Moglby ktos mi wytlumaczyc czemu nie wyginaja sie mu felgi, czy detki nie przebijaja
sie, etc.? Nie wyglada jakby sie do takiej jazdy i skakania nadawal, rozumiem ze to wszystko
wytrzymuje, bo kosztuje kilkadziesiat tysiecy (jesli wierzyc opisowy na YT)?


pamiętaj że to filmik przygotowany przez ekipę proridera więc nie ma co się dziwić że nie widać strzelających opon, sprawa gięcia się obręczy nie jest tak oczywista odpowiednie szprychy (np. aerolite) i tylko silne uderzenie boczne może zniszczyć koło. No i troszkę był podrasowany do "skakania" mostek miał z 12-15 stopni wznosu i chyba kierownica była nieoryginalna, ale fakt faktem że Piranello robi jedne z najładniejszych rowerów szosowych...i ponoć jedne z najskuteczniejszych. A cena czasem nie gra roli.

Prócz Dogmy bardzo mi się podoba Look, Cervelo i Spec "na piekło północy";)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2012 o 20:46, kuba9876543210 napisał:

Moglby ktos mi wytlumaczyc czemu nie wyginaja sie mu felgi, czy detki nie przebijaja
sie, etc.? Nie wyglada jakby sie do takiej jazdy i skakania nadawal, rozumiem ze to wszystko
wytrzymuje, bo kosztuje kilkadziesiat tysiecy (jesli wierzyc opisowy na YT)?

a czemu miałbyś nie wierzyć opisowi który jest dołączony do filmiku? to jest prawda. rowery profesjonalne na jakich jeżdżą najlepsze ekipy kolarskie na świecie kosztują po 30k zł (rowery czasowe są jeszcze droższe). poza tym pinarello jest jedną z firm produkującej najlepsze rowery a niestety takie rowery też kosztują. dlaczego rowery się nie ugina? może dlatego że takie rowery są wykonane prawie w całości z włókna węglowego które jest o wiele sztywniejsze od stali czy aluminium. opony/szytki szosowe wbrew pozorom też tak łatwo się nie przebijają a te na filmiku były wyraźnie mniej nabite niż standardowo (na wyścigach koła pompuje się do ~10 atmosfer).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na dworze szroni aż zęby trzeszczą a temat rowerowy wciąż żywy, przygotowałem rower do przezimowania w garażu ale jak Was czytam to mam ochotę wytoczyć łajzę i zafundować jej jeszcze kilka kąpieli błotnych zanim spadnie śnieg ;) Może zima nie będzie okrutna i dam radę przeciągnąć sezon, w każdym razie chyba muszę bo "nie wytrzymie" ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.10.2012 o 09:00, kodi24 napisał:

Na dworze szroni aż zęby trzeszczą a temat rowerowy wciąż żywy, przygotowałem rower do
przezimowania w garażu ale jak Was czytam to mam ochotę wytoczyć łajzę i zafundować jej
jeszcze kilka kąpieli błotnych zanim spadnie śnieg ;) Może zima nie będzie okrutna i
dam radę przeciągnąć sezon, w każdym razie chyba muszę bo "nie wytrzymie" ;))


ja wczoraj leciutko pojeździłem ~40km pogoda marna ale....nie jest źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No u mnie to jest kwestia alergii na...zimny wiatr ;p Widziałem takie jakby kondony na szyję, podobno są na tyle transparentne, że można oddychać w tym czymś nasuniętym na twarz, do tego okulary, czapaja, kalerajty i chyba dam radę.. Tzn. muszę, bo mam jakiś niesmak po sezonie, nie najeździłem się i nie mogę sobie darować ;))
Szkoda tylko że wieje jak cholera, przy mojej masie i wydolności to jak kara, od przyszłego roku gruntownie odchudzam rower ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzięki uprzejmości sklepu CORRADO miałem okazję przetestować rowery SCOTT Spark 910, Genius 730. Postanowiłem pobawić się na ścieżkach lasu sąsiadującego z "Leśną Meliną";) Pierwsze wrażenie - 29" koła naprawdę działają!!! "Wygładzają" poprzeczne nierówności, poprawiają stabilność roweru(w dużej części jest to zasługa szerokiej kierownicy) w terenie i zapewniają świetną przyczepność (piaszczysty podjazd na stojaka staje się możliwy). Specyficzna geometria(oś suportu poniżej osi kół) sprawia że rower na twardym płaskim podłożu jedzie jak przyklejony. Ta sama geometria sprawia że pozycja na rowerze jest bardziej neutralna i komfortowa sprawia też, że opory powietrza są większe(to moja subiektywna obserwacja). Niestety przy 29 możemy zapomnieć o zwrotności 26, fizyki nie da się oszukać i sama baza kół oraz moment bezwładności kół(potrzeba więcej czasu na wyhamowanie i przyspieszenie) sprawiają że rower na krętej wąskiej ścieżce nie będzie tak szybki jak 26, samo "rozbujanie" roweru wymaga większego wysiłku(choć utrzymanie prędkości jest łatwiejsze). Dłuższe szprychy i długość łuku obręczy(pojedyncza szprycha "trzyma" dłuższy odcinek obręczy) sprawiają że koła 29 nie są tak sztywne jak 26(co pośrednio wpływa na komfort i zwrotność). Dodatkowo większy rozmiar koła to niestety wyższa masa obręczy,szprych, opony i dętki. To się przekłada na wrażenia z jazdy, bezwładność koła, przyspieszanie itd...
27,5 czyżby złoty srodek? Powiem, że chyba tak. Jeździłem na rowerze klasy All Mountain, więc nieco mniej skutecznym przy podjeżdżaniu niż typowy XC jakim jest Spark. Bardzo się zdziwiłem że pośredni rozmiar jest( chyba) tak samo zwrotny jak rower 26 calowy jednocześnie zapewnia ten sam poziom komfortu co 29", jest doprawiony pieprznym narowistym wyczuciem podłoża i zwartością konstrukcji znaną z rowerów na kołach 26". Ja osobiście czekam na 27,5 cala a wszystkim niedowiarkom (zanim zaczną coś mówić) polecam najpierw spróbować.
Na temat samych rowerów SCOTT''a to największe wrażenie zrobiła na mnie harmonijna praca zawieszenia. PEŁNE OTWARCIE SKOKU sprawia że jazda przypomina pływanie. W terenie nie czuje się wpływu zawieszenia na pracę napędu i vice versa. Sam system trzech ustawień (blokada - pośredni - pełny) zawieszenia sprawdza się świetnie. Jedziemy po karbowanej szutrówce lub korzenistym leśnym singlu i wystarczy nam ustawienie pośrednie, wjeżdżamy w trudniejszy teren, jeden ruch kciuka i mamy dostępny cały zakres zawieszenia. Na asfalcie lub równym szutrze blokujemy i mamy właściwie sztywniaka z "bezpiecznikiem komfortu". Ustawienie pośrednie to kompromis między komfortem a efektywnością napędową roweru, to naprawdę się rusza przyspiesza i w 90% zapewnia wystarczający skok zawieszenia.
Jeszcze kilka słów o osprzęcie. Wyposażenie roweru to w głównej mierze Shimano i … bardzo byłem mile zaskoczony pracą przerzutek, korby hamulców. Naprawdę nie zdawałem sobie sprawy jak wielki skok technologiczny się dokonał w przeciągu 4 lat(sam jeżdżę na XT 9 rzędowej). Praca przerzutki jest na tyle precyzyjna że niemal niezauważalnie zmienia przełożenia, skok dźwigni manetek został wyraźnie skrócony i zmiana przełożenia wymaga mniejszej siły, zmiana biegu jest wręcz aksamitna. To naprawdę zrobiło na mnie wrażenie. I hamulce - w końcu XT hamują na "jednym" palcu, kombinacja nowych tarcz i klocków z radiatorami naprawdę warta polecenia(wiem co mówię bo czasem ważę ponad 90kg i hamulce mają co robić) i odporna nawet na wymagające kręte zjazdy.
Reasumując - to nie mogę się doczekać na rower 27,5 cala do XC który wydaje się być naprawdę złotym środkiem, łączy w sobie zalety 29 i 26. Osobiście zostaję przy 26 bo i tak uważam że większe znaczenie ma forma i technika niż rozmiar kół, natomiast jeśli bym się już przesiadał to na rower na 27,5calowych kołach i możliwe że na fulla.
Jutro test rodzynek - SCALE 910 - czyli 29 cali w carbonowym sztywniaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i po testach. Rowerem który nas wdeptał w ziemię i pozamiatał był Scale. Kombinacja sztywności, komfortu, transferu mocy, responsywności napędu itd.... okazała się miażdżąca. W tym rowerze można się zakochać od pierwszego jeżdżenia. Link do moich zdjęć i zdjęć kolegi https://skydrive.live.com/redir?resid=C27F074975C524B5!3958
https://www.dropbox.com/sh/qhafliyjp4cg02n/zIF3C2JsvC

testy dzięki uprzejmości sklepu Corrado i firmy Scott zaznaczam że nie jestem pracownikiem tych podmiotów tylko rowerzystą (ten w niebieskich gatkach i bluzie Stevensa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Panowie, złożyłem sobie single speeda do miasta i szukam zabezpieczenia. W tej chwili mam marketową linkę stalową w plastikowej osłonce, którą wygrzebałem w swoim pudełku ze skarbami, ale strach tym zabezpieczać, bo toto zwykłym sekatorem da radę przeciąć. Co więc polecicie?
Od razu mówię, że nie interesuje mnie pchanie się w ulocki po 200 złotych, bo jeśli rower złożyłem za równiutkie 404, to taka inwestycja nie ma sensu. Jak ktoś rower będzie chciał ukraść, to ukradnie, bo przyjdzie z nożycami do metalu o bardzo długich rączkach, co to nacisk po parę ton mają i po krzyku.
Po prostu szukam czegoś, co obroni się przed typowym menelstwem i przygodnymi złodziejami z kombinerkami i innymi sekatorami. Wolałbym jakieś giętkie zabezpieczenie (linka, łańcuch), bo ulock mocno ogranicza możliwości przypięcia się do różnych powierzchni.
Znajdzie się coś w okolicach stówki? :)

Wygrzebane na szybko:
http://allegro.pl/zapiecie-rowerowe-lancuchowe-author-achl-65-klodka-i2756405938.html
http://allegro.pl/abus-catena-extra-level-6-i2756382965.html
http://allegro.pl/zapiecie-abus-catena-685-do-roweru-motoru-lancuch-i2699860029.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.11.2012 o 21:39, mw89info napisał:

Lepiej dmuchać na zimne bo mieć rower i nie mieć roweru to już dwa rowery ;)

prawda jest taka że obojętnie czym przypniesz rower to jak ktoś będzie chciał go ukraść to ukradnie. ile to już razy widziałem "sprytnych" właścicieli rowerów przypinających swoje maszyny np. tylko za ramy. efekt był taki że ramy zostawały a koła i siodełka znikały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.11.2012 o 15:20, Gregario napisał:

> Lepiej dmuchać na zimne bo mieć rower i nie mieć roweru to już dwa rowery ;)
prawda jest taka że obojętnie czym przypniesz rower to jak ktoś będzie chciał go ukraść
to ukradnie. ile to już razy widziałem "sprytnych" właścicieli rowerów przypinających
swoje maszyny np. tylko za ramy. efekt był taki że ramy zostawały a koła i siodełka znikały.


No niestety, min. dwie blokady powinno sie miec (jedna na przednie kolo do czegos i druga na tylnie kolo+rama do czegos) jesli rower cos wart albo w niepewnych miejscach sie go przypina, a siodelko do plecaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.11.2012 o 15:20, Gregario napisał:

prawda jest taka że obojętnie czym przypniesz rower to jak ktoś będzie chciał go ukraść
to ukradnie. ile to już razy widziałem "sprytnych" właścicieli rowerów przypinających
swoje maszyny np. tylko za ramy. efekt był taki że ramy zostawały a koła i siodełka znikały.


Racja ale przyznasz, że u-lock jest najbardziej trwałym zapięciem spośród dostępnych. Osobiście staram się nie zostawiać roweru bez opieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się