Zaloguj się, aby obserwować  
TheNorbi

Czy ktoś jeszcze słucha Linkin Park?

1578 postów w tym temacie

Kupiłem.
Jak wszystkie pozostałe zresztą, łącznie z kieprawym "Minutes To Midnight"...

Potrzebowałem co prawda dziesięciu odsłuchów by uznać nowy album za doskonały. ;)
Za pierwszym razem za bardzo przypominał mi nijakością (lulz) "MtM", ale za trzecim czy czwartym razem zacząłem dostrzegać w końcu koncepcję płyty i jest ona... wyśmienita oczywiście. ;]
Na wpół popowy album, ale na szczęście posiada całe mnóstwo brudnych, czasami wręcz mrocznych wstawek i motywów, więc myślę, że zadeklarowanym miłośnikom grupy ostatecznie też się spodoba. Warto zastosować jednak moją metodę, nie zrażać się pierwszym wrażeniem tylko puścić raz jeszcze i jeszcze raz... i jeszcze. ]:>

No i MEGA propsy za przerywnik "Wisdom, Justice, and Love". Końcówka z zmodyfikowanym mocarnie vocoderem głosem Luthera Kinga mnie po prostu na tyle zmiażdżyło, że... pierwszy raz pracuje nad remiksem wałczesona Linkinów. ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę zbyt wcześnie rozpisywać się o tym, że płyta jest słaba, bo utwory odtwarzałem metodą "30 sekund do przodu, 10 sekund słuchania, 30 sekund do przodu...", ale póki co szału nie ma. Nie idzie tego porównać ani do Meteory, ani do Hybrid Theory, ale jest lepiej niż w Minutes to Midnight.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Lubię elektronikę... ale elektronikę w dobrym wydaniu. Przesłuchałem ze 3- 4 kawałki na YT i... odrzuciło mnie od komputera na parę kilometrów. Nie da się tego słuchać, no po prostu moje sensory słuchowe nie są w stanie zdzierżyć tej popowej papki, dlatego nie zaopatrzę się w nową płytkę.

Ja tam zostaje przy starym Reanimation, album który jak dla mnie jest najlepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.09.2010 o 22:42, Gumisiek2 napisał:

Nie idzie tego porównać ani do Meteory, ani do Hybrid Theory, ale jest
lepiej niż w Minutes to Midnight.


Zespół już miliardy razy deklarował, że nie ma co liczyć na brzmienie podobne do pierwszych krążków. MtM potwierdziło do aż nader, a wy nadal próbujecie się oszukiwać?

IMO dobry album, ale fakt nigdy nie byłem specjalnym fanatykiem zespołu, więc może dlatego mi się nowy materiał podoba. ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ja jestem bardzo zadowolony z najnowszej płyty. Styl jest zupełnie inny niż 2 pierwsze ale nadal chce się tego słuchać. Bardzo do gustu przypadły mi: "Burning In The Skies", "Robot Boy" i When They Come For Me". Szkoda tylko, że nie usłyszymy już kawałków w stylu "Crawling" , "Faint" czy "Somewhere i belong"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czytam i nie wierzę! Meryphillia dobrze wypowiada się o LP! Dobra, to i ja coś tu wrzucę. Mawia się "każdy kiedyś słuchał Linkin Park" (w domyśle chodzi raczej o "Hybrid Theory"). Ja też słuchałem i HT było fajne, nostalgia mocno, "Re-Animation" także mi się podobało, reszta płyt już albo wybiórczo albo uważałem to za odcinanie kuponów od marki (no bo takim było, ile to się nawściekałem na nich, że nowego materiału nie nagrywają, tylko wałkują stare rzeczy), a "Minutes to Midnight" odpuszczę sobie w ogóle.

Niemniej jednak Linkinów potępiać nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja kompletnie nie rozumiem co oni chcieli pokazać w tym najnowszym albumie. Pierwsze trzy kawałki mnie zainteresowały, takie nastrojowe, tajemnicze. Później tragedia aż do świetnego Wisdom, Justice, And Love. Nawet mocny Blackout mnie nie przekonał. Miałem wrażenie, że to jakiś concept album z tego będzie. Tak czy inaczej cztery kawałki do ulubionych...reszta do kosza. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ogarnąłem sobie nową płytkę, niestey...

Na nowej płycie LP coraz niżej lata. Ale po kolei. Wejściówka spoko, tylko po co dzielić to na track intro i to jakby kilkusekundowe przejscie ? Nie wiem. "Burning in the Skies" wieje popowym shitem... Kolejne przejscie... "When They Come for Me" naprawdę zajebisty track, uwielbiem takie plemienne bębny i ten klimacik z wokalami pod koniec, no i Mike na mic''u. Robot Boy, hmm taki world music trochę, ale mi średnio siada... Kolejna przejściówka całkowicie nie potrzebna. "Waiting For The End" - no cóz dostaliśmy w końcu lepsze wokale od Chestera to musili z***bać to wixiarskim podkładem, brawo... "Wretches and Kings" - najlepszy track na płycie, świetny klimat nieco ciemniejszego industrialu, gdyby w podobnym założeniu zrobili większą część płyty, to mogłby coś z tego być. Kolejne przejście, za dużo tu tago, chociaż przynajmniej wrzucili coś mądrego... "Iridescent" - dobrze nam znany ostatnio u nich popowy schemat, nie jaram się. I następna przejściówka... no kur**, gorzej niż na ostatnich 2 płytach (hed) Planet Earth razem wziętych... "The Catalyst" - kolejny wixiarsko popowy track. 3 razy nie. "The Messenger" - niby fajnie że akustyk, ale głos Chestera tutaj jakiś taki irytujący. "Blackbirds" Dobry track, tylko dobry, nie ma przesadnej elektroniki, śpiew znośny, zwrotka Mike''a zdecydowanie ratuje.

Czyli dosaliśmy płytke wypełnioną bezsensownymi przerywnikami, z 2 zajebistymi trackami i 1 po prostu fajnym. Czyli ogólnie rzecz biorąc jest słabo. Wolę żeby Mike zajął się kolejną produkcją Fort Minor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Na szybko. Szału nie ma, kilka niezłych utworów, kilka słabszych. Jest lepiej niż ostatnio, o wiele lepiej (nie licząc dwóch piosenek, kupa wtedy była), ale nadal zostaję przy Hybrid Theory oraz Meteora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć, wpadłem podzielić się moimi odczuciami po przesłuchaniu ostatniego albumu Linkin Park. Nauczony przez MtM i przesłuchawszy kilka singli na YT, nie kupiłem od razu TS, tylko pożyczyłem i po kilku sesjach wiedziałem, że dobrze zrobiłem. Wg. mnie jest chaotycznie i bez większej wizji artystycznej. Słychać u nich jakąś straszną desperację i zagubienie. A że LP nie było nigdy dla mnie tłem muzycznym do rozpaczy czy złości, tylko wprost przeciwnie - energii, nadziei, odważnego spojrzenia w przyszłość, pozytywnego wariactwa - nie znalazłem tego za co pokochałem ich lata temu.
Myślę, że jest słabo i nie warto kupować TS, ale osoby które ceniły LP z innej strony niż ja, mogą coś dla siebie znaleźć.
Ale oczywiście nadal są moim ulubionym zespołem a Meteora rządzi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.11.2010 o 17:39, Hekt-X napisał:

"Waiting For The End" - no cóz dostaliśmy w końcu lepsze wokale...


Pomyłka, chodziło o Blackout. Waiting For The End nawet spoko, ale partie Chestera mnie nie przekonują w tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś zna jakieś przeróbki utworów z najnowszej płyty? Zależy mi na tym, aby grała ciężka muzyka, a nie jakieś elektroniczne bity. Szczególnie chciałbym usłyszeć Blackout w lepszej wersji, ale mogą być linki do każdej innej piosenki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze, że jestem zachwycony "A Thousand Suns".
Utwory z nowej płyty są w większości zupełnie inne niż te do których Linkin Park nas przyzwyczaił. Ale nie oznacza to bynajmniej, że są złe. Wręcz przeciwnie. Ten eksperyment całkowicie się udał.
TheAbsurd napisał wyżej, że słychać desperację i zagubienie. Można tak to odbierać, przyznaję. Aczkolwiek teksty utworów skłoniły mnie do poszukania tego czym się zespół, jak sądzę, inspirował. Warto poszperać w sieci co nieco o tym co słychać w wielu utworach.
Osobiście nie dałbym się zwieść często smętnemu "zawodzeniu". Według mnie przebija z tego siła i nawoływanie do niepoddawania się ogólnej fali miernoty i zniechęcenia.

Nigdy nie uważałem się za melomana ani wielkiego znawcę muzyki. Wręcz przeciwnie, słucham wszystkiego co mi wpadnie w ręce. O ile mi się spodoba tekst/wokal/dźwięk/etc. oczywiście. A Thousand Suns do mnie przemawia. Bardzo głośno i wyraźnie. Ostatnio zrobiła tak Symphony Pani Brightman już jakiś czas temu. Miło znowu poczuć tą przyjemne mrowienie na karku. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przekonałem się do nowego albumu. Po prostu - źle go słuchałem. To nie jest album to puszczenia sobie w trakcie jazdy autem czy w drodze do szkoły. Potrzebna jest cisza, spokój, ustronne miejsce. Wtedy można zrozumieć ten klimat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z ATS uwielbiam Waiting for the end, końcówka jest genialna, gdy Mike rapuje a Chester wyśpiewuje swoja kwestie. Sam się zdziwiłem, ze utwór aż tak polubiłem, gdyż zwykle słucham ryku Chestera a nie spokojnych rytmów. Ostatnio ciągle słucham Given Up.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zagląda ktoś tu jeszcze? Jeśli się taki trafi, i przypadkiem posiada Living Things, to miałbym jedno pytanie do takiej osoby :). Mianowicie - czy też ma w większości utworów efekt taki, jakby były nagrane z przesterowaniem (czasami pojawia się to tylko przy niektórych instrumentach, więc być może to celowy zabieg) cz to może mi się trafił trefny nośnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować