Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Role-playing czy odgrywanie roli? Felieton Trafienie Krytyczne

23 postów w tym temacie

Zagrywałem się w te Baldursy i inne Morrowindy latami. Teraz też ogrywam gry Obsidianu. Ale właśnie do odgrywania postaci jaką sam chcę wykreować im daleko. Tyranny strasznie mnie zawiodło zakończeniem(przed patchem). Gdzie grając cały czas jako zwolennik Kyros na końcu i tak okazywało się że jestem niegodzien bo zostałem Archontem. I nijak nie mogłem tego ogarnąc. Przecież tylu Archontów było w służbie Kyros. No ale patch to w sumie zniwelował i jakoś tak mnie za drugim razem udobruchali. Ale tak naprawdę największe wrażenie na mnie za młodu wywarła Ultima Online. Wprawdzie na prywatnym serwerze, ale to co w tej grze można było wyczyniać z postacią plus Gmowie kreujący świat przy współpracy graczy to poezja po prostu. Od czasów gry w UO nigdy już nie spojrzałem na single crpgi jako crpg heh. Wolę teraz w single narzuconą postacią grać bo jakoś lepiej się w czuwam w grę. Gry od Bethesdy są może i ładne , ale jak dla mnie tro wydmuszki. Zero interakcji ze światem. Co by nie zrobił, a nie jest w scenopise nic nie znaczy. Dlatego jak dla mnie crpg to tylko narzucony bohater i zamknięty świat, a na pewno nie tak otwarty jak u Bethesdy. No i dialogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2018 o 08:13, Headbangerr napisał:

Więc dlaczego niektóre gry nazywa się "z elementami RPG", jeśli zawierają tylko rozwój postaci, ale nie korzysta się już z tego określenia, jeśli obecny jest w nich np. tylko loot, lub tylko "odgrywanie" kogoś? ;P Coś ta logika dziurawa ;P

Miło, że próbujesz powoływać się na gry "z elementami RPG", ale to określenie jest skrótem myślowym (dla mnie osobiście mało fortunnym), którym określa się głównie gry odbiegające od klasycznie postrzeganych gatunków gier. Dodatkowo to określenie ma o wiele szersze znaczenie niż myślisz, ponieważ stosuje się je do opisywania wielu różnych gier zawierających też różne elementy kojarzące się z grami RPG a nie tylko jednym tobie pasującym. Zwróciłbym też twoją uwagę na słowo "element" pojawiające w tym określeniu. Element to jak powszechnie wiadomo część całości a więc rozwój postaci jest częścią RPG, tak jak koła są częścią samochodu. Jednocześnie rozwój postaci nie wyróżnia specjalne RPG (może występować w innych gatunkach gier), tak samo jak sam (bez innych elementów) go nie tworzy. Podobnie koła nie wyróżniają samochodów (inne pojazdy też je mają) oraz same bez innych, określonych części nie tworzą auta. Co do twojego pytania, dlaczego niektóre gry... Odpowiedzi jest kilka m.in. niewiedza, ignorancja osób stosujących to określenie czy marketing.

Poza tym, brakuje ci konsekwencji. Wcześniej napisałeś, że rozwój postaci wyróżnia RPG spośród innych gatunków a później wspominasz o grach "z elementami RPG", które rozwój postaci posiadają. To w końcu wyróżnia, czy nie? Jeśli tak, to rozumiem, że rozwój postaci występuje tylko w RPGach a więc np. FPS "z elementami RPG", w którym jest rozwój postaci wg ciebie będzie RPGiem. Jaka jest to głupota, chyba nie muszę mówić. Jeśli natomiast nie wyróżnia, to rozwój postaci jest jedną z części składowych RPG, ale sam bez innych elementów nie tworzy tego gatunku. Jest więc tak, jak napisałem w poprzednim poście i na początku tego.

Dnia 26.04.2018 o 12:18, Headbangerr napisał:

Patrząc w ten sposób, wszystko jest "gadaniem głupot". Ktoś te pojęcia tworzy i ktoś z nich korzysta. Tak to zwykle działa ;)

Problem w tym, że ludzie później źle stosują te pojęcia. Wystarczy wspomnieć o np. "trylogii Władcy Pierścieni", która nie jest i nigdy nie była trylogią; o kultowych filmach, tydzień po premierze; czy mówieniu o kilku/paru faworytach, podczas gry faworyt może być tylko jeden.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.04.2018 o 17:18, TigerXP napisał:

Jeśli tylko tyle pamiętasz z tego co napisałem, to czas odstawić masło, bo słabo z pamięcią :P 

Nie. Ale była to z oczywistego powodu najbardziej wymowna część. 

Ochocze szermowanie hasłem "gra (c)RPG" na prawo i lewo przez twórców różnych tytułów, które obok gier role-playing nawet nie siedziały, to czysty marketing, manipulacja. Ktoś mógłby uznać, że takie podejście jest zbyt drobiazgowe i że należałoby je poluzować albo upłynnić. Ale po co? Powstają gry, które są grami cRPG (jedne lepsze, drugie gorsze), i powstają takie, które stawiają na coś zupełnie innego, gdzie liczy się coś zupełnie innego. Lepiej więc ukuć termin, który opisywałby ten drugi typ gier, tak często i niesłusznie podpinany pod cRPG. 

Skelldon pisał, że gdyby chciał zagrać w prawdziwą grę role-playing, to zagrałby w stołowego klasyka albo innego LARPa. Z oczywistych względów nie sposób porównać możliwości związanych z wolnością i swobodą papierowego RPG do komputerowego. Nie oznacza to jednak, że nie da się zrobić gry komputerowej, która umożliwi graczom odgrywanie postaci. Bo da się. Jak najbardziej się da. Ale to trudniejsze, bardziej czasochłonne, dużo prościej, rzecz jasna, stworzyć grę, w której graczowi odda się przede wszystkim kontrolę nad postacią, a w momentach interakcji, dialogu, twórca sam zaproponuje swoją wizję bohatera, z którą gracz będzie zmuszony się zgodzić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować